emjot Posted June 16, 2005 Share Posted June 16, 2005 Mam półtoraroczną śliczną dobermankę, jest bardzo kochana... w domu. W ogóle nie chce wychodzi na dwór, boi się, cała trzęsie, kuli, staje przed domem i nie chce dalej iś, nawet kiedy wiem, że bardzo chce siusiu (bo w domu prosi). Mniejszy jest problem jak się z nią wychodzi we dwie osoby, bo wtedy idzie, można ją pociągnąc i dalej już jakoś to idzie. Często chodzi do parku (gdzie jest okey), Ale niestety nie zawsze jest możliwe wychodzenie we dwójkę, a ja bym bardzo chciała jak najwięcej spędzac z nią czasu na spacerach. Nie pomagają nagrody (nie bierze na dworzu), zabawki (wariuje na widok piłki do nogi i kiedyś wystarczało wzią piłkę i sunia z oporami , ale jednak szła). Za to uwielbia przebywanie na działce, tam zmienia się w innego psa, odważnego, zadziornego, nie można zagonic ją do domu, z działki też nie lubi wychodzic, woli pilnowac. Co ja mam zrobc, szkoda mi psinki non stop siedzącej w domu, mam czas dla niej i duże chęci. Plisss pomóżcie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szaraduszka Posted June 16, 2005 Share Posted June 16, 2005 Kilka pytań, bo się zaplątałam: nie chce wyjść z domu? z obszaru posesji? nie chce przekroczyć konkretnego miejsca? jak się zachwuje w parku? piszesz, że ok... to od którego momentu (miejsca) jest ok? jak pies zachowuje się wracająć? od kiedy się tak zachowuje? zawsze czy nagle coś się stało? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
emjot Posted June 16, 2005 Author Share Posted June 16, 2005 Sorki, napisałam chaotycznie, już wijasniam. Mieszkamy w wawie na Saskiej Kępie. W tej chwili Myszka w ogóle nie chce wyjś z jedną osobą z domu. Czasem zapiera się już na miejscu, jak się jej przypina smycz (na widok branej smyczy już sie zaczyna trząś), czasami zaś z radością wychodzi, ale zatrzymuje się przed domem i ani rusz, nic nie pomaga. Jeśli siłą przeciągnę ją na trawnik, to i tak nic to nie daje, bo ona się bardzo boi. Jeśli wychodzimy we dwójkę (ja + mój narzeczony) da się ją pociągnąc dalej, i czasem się na tyle rozochaca, że zabieramy ją na dłuższe wycieczki. Marzą mi się codzienne długie spacery do parku, poranne bieganie z psem i tak dalej. Nie wiem co robię nie tak, ale Mysia boi się dosłownie wszystkiego, ludzi, samochodów, huku. Nigdy nie miałam takich problemów z psami, zazwyczaj były takie hop do przodu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anija Posted June 17, 2005 Share Posted June 17, 2005 Niech się wypowie, ktoś kto się zna na rzeczy. Ja też mam podobny problem z moją adoptowaną suczką, chociaż nie jest aż tak dramatycznie :hmmmm: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted June 17, 2005 Share Posted June 17, 2005 [b]emjot[/b], skąd masz tę suczkę? I jak długo jest u Ciebie? Zawsze tak się zachowywała? Najrozsądniej byłoby poprosić o pomoc behawiorystę... :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.