Jump to content
Dogomania

Zraniona nożem Fibi MA JUŻ DOM ! ! !


Gfiastka

Recommended Posts

  • Replies 81
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Wczoraj mieliśmy gości więc Fibi przeszła sprawdzian - zdała celująco, choć trochę się denerwowała. Sunia gości tak oczarowała, że kuzyn próbował się już wczoraj skontaktować z Panią, która po odejściu jej labradora chce mieć kolejnego psiaka. Ponieważ kobieta nie odpowiadała będę wiedzieć coś więcej dopiero w czwartek.

A w ciągu dnia Fibi rzeczywiście odpoczywa, ale za to na dworze zaczyna powoli brykać (mimo, że nie ma kompana do zabawy - moje ze względu na zbyt duże gabaryty suni nie chcą się bawić). Moja Tajga na tyle zaakceptowała Fibi, że mogą już razem przebywać. Gorzej jest niestety z psem, który do tego stopnia broni wszystkiego co jego, że nawet jak Fibi biegała z przypiętą jego smyczą (jak puściłam ją luzem to próbowała przejść przez siatkę :( ) to zaczął na nią warczeć za tą smycz

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cocki']Wczoraj mieliśmy gości więc Fibi przeszła sprawdzian - zdała celująco, choć trochę się denerwowała. Sunia gości tak oczarowała, że kuzyn próbował się już wczoraj skontaktować z Panią, która po odejściu jej labradora chce mieć kolejnego psiaka. Ponieważ kobieta nie odpowiadała będę wiedzieć coś więcej dopiero w czwartek.

A w ciągu dnia Fibi rzeczywiście odpoczywa, ale za to na dworze zaczyna powoli brykać (mimo, że nie ma kompana do zabawy - moje ze względu na zbyt duże gabaryty suni nie chcą się bawić). Moja Tajga na tyle zaakceptowała Fibi, że mogą już razem przebywać. Gorzej jest niestety z psem, który do tego stopnia broni wszystkiego co jego, że nawet jak Fibi biegała z przypiętą jego smyczą (jak puściłam ją luzem to próbowała przejść przez siatkę :( ) to zaczął na nią warczeć za tą smycz[/quote]


oj tam, dotrą się jeszcze, a mam nadzieje, że Fibiuchna znajdzie szybko domek i nie będziecie narażeni na zbyt wiele kłopotów :roll:
dziewczyna ma super charakterek, więc oczaruje każdego. :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='***kas']oj tam, dotrą się jeszcze, a mam nadzieje, że Fibiuchna znajdzie szybko domek i nie będziecie narażeni na zbyt wiele kłopotów :roll:[/quote]
Oj jakie kłopoty. Togo niestety ma z tym duży problem i to nie dotyczy tylko Fibi :sad:

Link to comment
Share on other sites

Wieczornie podniosę.

Dzisiaj mogłam znowu nadużyć gościny u Agnieszki. Fibi czuje się coraz pewniej. Była zadowolona z odwiedzin, cwaniara wyjada tylko mięcho z żarełka, reszta pogardza, znaczy się dobrze jej, albo raczej za dobrze:loveu:

Poza tym dziewczyna się zdecydowanie ożywiła, uszka na sztorc, obserwuje co się w domu dzieje. Zaczyna się cieszyć na powrót domowników. przeszła test na zostawanie-obyło się bez problemów...:loveu:

Podejrzewamy, że sunia była psem podwórkowym, ale w domu czuje się tez wyjątkowo dobrze:cool3:
Bardzo fajnie CSuje, w końcu mogłam usłyszeć jak szczeka :diabloti: U Malwiny milczała jak grób, u Agi pokazała, że jednak jakieś dźwięki umie wyprodukować, ale mimo wszystko nie jest szczekaczem, ot dotrzymuje kroku kolegom:evil_lol:

Może Aga skrobnie coś od siebie jeszcze, ja niezmiernie jestem zachwycona, że Fibuchna trafiła na tak świetnych ludzi:loveu:
Teraz poprzeczka dla Domu stałego poszła zdecydowanie w górę :razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='***kas']Wieczornie podniosę.

Dzisiaj mogłam znowu nadużyć gościny u Agnieszki. Fibi czuje się coraz pewniej. Była zadowolona z odwiedzin, cwaniara wyjada tylko mięcho z żarełka, reszta pogardza, znaczy się dobrze jej, albo raczej za dobrze:loveu:

Poza tym dziewczyna się zdecydowanie ożywiła, uszka na sztorc, obserwuje co się w domu dzieje. Zaczyna się cieszyć na powrót domowników. przeszła test na zostawanie-obyło się bez problemów...:loveu:

Podejrzewamy, że sunia była psem podwórkowym, ale w domu czuje się tez wyjątkowo dobrze:cool3:
Bardzo fajnie CSuje, w końcu mogłam usłyszeć jak szczeka :diabloti: U Malwiny milczała jak grób, u Agi pokazała, że jednak jakieś dźwięki umie wyprodukować, ale mimo wszystko nie jest szczekaczem, ot dotrzymuje kroku kolegom:evil_lol:

Może Aga skrobnie coś od siebie jeszcze, ja niezmiernie jestem zachwycona, że Fibuchna trafiła na tak świetnych ludzi:loveu:
Teraz poprzeczka dla Domu stałego poszła zdecydowanie w górę :razz:[/quote]

Oj dziś zdecydowanie gorszy dzień :shake:, ale nie dla Fibi. Postanowiłam zabrać się za swojego rudzielca, czego efektem jest to, że wylądował na dworze za swoje zachowanie. Niestety mój uparciuch potrafi bronić nawet miejsca gdzie odbywa karę :puppydog:. Teraz kiedy jest Fibula mam okazję to zmienić. Muszę poczytać kilka wątków na ten temat.
A tak poza tym wszystko w porządku. Bardzo dziękuję Tobie Kasiu i Piotrkowi za odwiedziny. Było nam naprawdę miło. Zapraszam ponownie i dziękuję za pochwały. Teraz dopiero obrosnę w piórka :lol:.

Link to comment
Share on other sites

Rudzielce zawsze mają rożki :diabloti:
taki ich urok. No i nie ma tego złego, powodzenia z Togulcem. Bo piesek jest przecudny:razz:

Czekamy na kolejne nowinki z domku. Pannica nadrabia zaległości pławi się w luksusie :cool3:
Ciesze się, że nie macie z nią problemów :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='***kas']Fibi czuje się coraz pewniej.[/quote]
Zapomniałam wspomnieć, że po Twoim wyjeździe zwinęła mi z talerza skibkę chleba - to tak apropo pewności :lol:. Zrobiła to na tyle sprawnie, że nawet powolne ściągnięcie chleba w jej wydaniu spowodowało, że nawet nie zdążyłam zareagować ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='chita']nie cwaniakuje tylko sie dożywia:eviltong: a byl jakis odzew z ogloszen??[/quote]

To pytanie do malwiny, bo ja zasadniczo mam na tapecie teraz maluchy ze schronu...:oops:
No i kontakt też do malwiny podany, więc u niej najświeższe informacje:roll:

Link to comment
Share on other sites

Dziś jedziemy z Fibi do weta. Niestety po wizycie u weta w sobotę była tylko chwilowa poprawa - tzn. łapy używa ale jest bardzo spuchnięta. czekam tylko na Janusza i jedziemy do kliniki uniwersyteckiej na zdjęcie. Wtedy będzie dokładnie wiadomo co w trawie piszczy. Fibi już się chyba zadomowiła - zaczyna bronić terenu niestety (mam siatkę leśną zamiast płotu przez którą z łatwością może wyleźć). Dziś w domu zaczęła warczeć na Toga :(. A parę dni temu broniła torby z jedzeniem. Kurdę nie wiem czy to kwestia osowjenia się z otoczeniem czy wpływu mojego psa (obrońcy wszysykiego). Nie wspomnę już o prawdopodobnej operacji i tym, że moje psy załapały kaszel. No po prostu masakra.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cocki']Dziś jedziemy z Fibi do weta. Niestety po wizycie u weta w sobotę była tylko chwilowa poprawa - tzn. łapy używa ale jest bardzo spuchnięta. czekam tylko na Janusza i jedziemy do kliniki uniwersyteckiej na zdjęcie. Wtedy będzie dokładnie wiadomo co w trawie piszczy. Fibi już się chyba zadomowiła - zaczyna bronić terenu niestety (mam siatkę leśną zamiast płotu przez którą z łatwością może wyleźć). [B]Dziś w domu zaczęła warczeć na Toga :([/B]. A parę dni temu broniła torby z jedzeniem. Kurdę nie wiem czy to kwestia osowjenia się z otoczeniem czy wpływu mojego psa (obrońcy wszysykiego). Nie wspomnę już o prawdopodobnej operacji i tym, że moje psy załapały kaszel. No po prostu masakra.[/quote]


furciaczek, ja i tak jestem wdzięczna. Winko czy tam piwko czy czekoladę co chcesz zamawiaj ;)
no zobaczymy co jest grane. Jak dla mnie to ona trochę zestresowana tą łapą, no i pewnie Togulec ją tego i owego nauczył...:shake:
Co do bronienia żarcia, ona cały czas jeszcze na "głodzie", moje burki tez rożne odchyły miały. Niagara to nawet do tej pory potrafi ni z tego ni z owego wystartować z zębami do któregoś z psów, bo [B]ONA[/B] ma żarcie w misce, a na codzien jest niejadek i sumiennie olewa karmę.
ech, najważniejsze, żeby z tą łapą to nie było nic wielkiego...

trzymaj sie Aga, i mów jak mogę pomoc. Tylko konkretnie ;)

Link to comment
Share on other sites

To, że sunia poczuła się pewniej to na pewno - zanim jeszcze wyszła sprawa łapy to mruczała na Tajgę, bo zostawiłam w pokoju na tapczanie Torbę z jedzeniem. U nas mruczenie wystarczy - jeden mruknie, drugi nie pozostaje dłużny itd. Dziś Fibi mruczała na Toga (dodam, że to ona zaczęła), w sytuacji gdy stałam z synem na rękach. W sumie to specjalnie przyglądałam się całej sytuacji bowiem Togo podszedł do bramki i patrzył na nią (bez warczenia) i do tej pory ona zawsze dawała CS'y a dziś patrząc na niego zaczęła mruczeć. Czy dam sobie radę - powiem szczerze, że nie wiem. Do tej pory każde z moich psów miało równego sobie (mówię o wadze i wzroście) "przeciwnika" a z Fibi to trochę inna sytuacja. Mam tylko obawę, że jak już jeden na drugiego ruszy to skończy się to u weta. Przyznam więc, że martwi mnie ta sytuacja, zwłaszcza, że ze względu na małe dziecko nie mogę poświęcić psiakom tyle czasu ile bym chciała :(.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...