isacz Posted June 2, 2005 Posted June 2, 2005 Czy macie jakies pomysly na zabywy z chora na dysplazje w lokciu 3 letnia suczke, najbardziej lubi naturalnie gonienie za pileczka, ale z powodu choroby ograniczam to do minimum, spacery tez nie sprawiaja jej przyjemnosci, czasami mam wrazenie, jak ja widze, wleczaca sie za mna, ze ma juz ze 20 lat, :shake: bo idzie za mna ze schylonym lebkiem i tak powooooli, a jak juz wracamy ze spaceru to nie ten pies, biegnie przodem z pondiesionym ogonkiem i widac to szczescie w niej, :Dog_run: ze nareszcie ma to juz za soba i ciagnie mnie na trawke tam gdzie jej rzucam pileczke. Moze macie jakie pomysly czym ja zajac zeby oszczedzic jej przednie stawy?? Iza Quote
Azir Posted June 2, 2005 Posted June 2, 2005 Może tropienie :)? Oczywiście nie jakieś długodystanowe :P ! Quote
isacz Posted June 2, 2005 Author Posted June 2, 2005 fajnie dzieki, :D ale jak sie zabrac do tego, mozesz pomoc i dac mi jakies wskazowki dla poczatkujacego, bede bardzo wdzieczna :sweetCyb: Iza Quote
Azir Posted June 3, 2005 Posted June 3, 2005 Najlepiej abyś skontaktowała się ze specjalistką - Marią Kuncewicz. Może będzie organizować gdzie seminarium z tropienia i mogłabyś w nim uczestniczyć. Poza tym wypowie się jak ona widzi to tropienie w Twoim przypadku, bo jednak Twoja sunia ma chory przód a pies tropiący schylając się obciąża go jednak. Z drugiej strony, gdyby to były niezbyt długie odcinki, to kto wie, może nie byłoby to szkodliwe. Maria Kuncewicz udziela się na Dogomanii używając nicka Kuncewmr. Uczestniczyłam kiedyś w seminarium prowadzonym przez Marię, pokazała ona kilka metod tropienia. m.in. z chowaniem się przewodnika a póżniej i innych osób (gdy pies nie widzi) za drzewami. Pomocnik trzyma psa w taki sposób, aby nie widział on, gdzie znika jego pan. Kiedy ten znajdzie się w ukryciu, pomocnik puszcza psa a ten stara się wytropić zgubę. Początkowo są to proste krótkie trasy, póżnej mogą być bardziej urozmaicone, np. przechodzić przez różnorodny teren. Oczywiście kiedy ''zguba'' się odnajdzie, powinna okazać psu radość i nagrodzić smakołykiem. Potem, kiedy pies ''złapie bakcyla'' i zrozumie o co chodzi, może tropić piłeczki, rożne przedmioty przewodnika, wreszcie inne osoby. Przede wszystkim musisz pamiętać, aby swojego psa nie przetrenować, nie zanudzić, nie robić nic na siłę. Lepiej zastosować metodę drobnych kroków niż pzesadzić. Istnieje też sposób uczenia psa tropienia ''na smakołyki''. Pierwsze lekcje wyglądają tak. Najpierw wtykasz w ziemię palik aby wiedzieć gdzie jest początek śladu. potem wydeptujesz tiptopami trasę przed siebie. W miejsce, skąd oderwałaś właśnie stopę od ziemi, kładziesz malutki smaczek (kawałeczek kiełbaski czy co tam). Idziesz jakieś 15 m znacząc kiełbaskowymi kawałeczkami swoją drogę. Na końcu prostej kładziesz ulubioną piłeczkę Twojej suni i wracasz tą samą drogą. Pies jest ubrany w szorki i prowadzony na 10 metrowej lince. Osoba prowadząca idzie ZA psem aby mu NIE PRZESZKADZAĆ. Początkowo pokazujesz psu pierwszy smakołyk, chwalisz, za pójście po śladzie i zdajesz się jednak na psa. Pilnujesz tylko aby zjadał wszystkie smaczki po kolei. Kiedy dotrze do piłki, możesz mu jej rzucić w nagrodę. Z czasem ilość smaczków się zmniejszy a Twoje kroki zwiększą. Potem jak wszystko pójdzie dobrze, będziesz mogła spróbować zrobić psu trasę ze zmianę kierunku. Quote
kuncewmr Posted June 3, 2005 Posted June 3, 2005 Napewno mozecie tropic. Oczywiscie relaksowo i bez przesady, jezeli to wam bedzie odpowiadalo. Mozecie tez cwiczyc obedience. Tez nie na poziomie MS, ale w nizszych klasach sedzia napewno sie zgodzi na obnizenie przeszkody do minimum. Mozecie miec mase frajdy biorac udzial w zawodach, ktorych mam nadzieje bedzie craz wiecej Trzymajcie sie. Z chorym psem tez mozna sie swietnie bawic. M+L PS Loula tez jest chora ma chorobe autoimmunologiczna, ktora polega na wytwarzaniu antycial, ktore atakuja jej wlasne komorki. Ma zaatakowane stawy i duza niedoczynnosc tarczycy. Znalezlismy odpowiednie leczenie i nie przeszkadza jej to w aktywnym dozywaniu do emerytury Quote
isacz Posted June 3, 2005 Author Posted June 3, 2005 :lol: :lol: Dzieki za rady, bedziemy dzialac, ale narazie mamy tutaj starszne upaly, i Lucky nie ma na nic ochoty. Udzialu w organizowanych przez p.Marie szkoleniach nie mozemy brac,bo mieszkamy za daleko(Bonn),Dzieki Iza I Lucky Quote
kuncewmr Posted June 7, 2005 Posted June 7, 2005 Oj, to kolo siebie znajdziesz sporo klubow, ktore praktykują tropienie i obedience. Tak wiec do roboty. A tropienie wam polecam specjalnie M+L Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.