Śmieszne i dziwaczne zachowania basków i nie tylko basków

[agabass]

Interesują mnie różne zachowania waszych pupili - te dziwaczne.
Mój maluch ma wiele takich. Uwielbia chować smakołyki w różne miejsca. Najlepiej pod poduszki. Przeważnie są to ciasteczka ze szpikiem, ale zdarza się i inna niespodzianka. Jak nie wie gdzie schować to chodzi i jęczy i prosi o pomoc. Wiele śmiechu z tego Goma mamy.

Pozdrawiam [color=green][/color]

[Basenji]

No Piechu to ogólnie jest wesoły.
Najfajnie jest , kiedy wychodzę z nim zrobic dużą rzecz. Wtedy szuka miejsca, kręci się jak szalony, zmienia miejsce - a czas leci.
Inna sytuacja to zmiękczanie wzrokiem. MKŻ jest najczęściej jego obiektem - szybko się poddaje.
Zdrówko

[agabass]

[img]http://www.fotoalbum.wzt.pl/fotografie/604_fotki_060f35f/mini_7989_513675.jpg[/img]
ach te baski najśmieszniejsze jest to przy załatwianu, że gdzie indziej zrobi, a w innym miejscu zakopie i zatańczy
Pozdrawiam

[agabass]

Najlepsza zabawka dla baska to coś na sznurku. Mój Gunio uwielbia zagryzać pluszaki. A szalona zabawa to piszczałka pod posłaniem, w którą się wali łapkami drapie i przewraca. Ile to radaochy z takiego piszczenia.

Krótka prezentacja
[img]http://basenji.republika.pl/08_GAZ/GAZ_047DM.jpg[/img]

[img]http://basenji.republika.pl/08_GAZ/GAZ_048DM.jpg[/img]

[img]http://basenji.republika.pl/08_GAZ/GAZ_049DM.jpg[/img]

[Basenji]

Super fotki.
Zdrówko :lol:

[agabass]

Gomez stylista fryzur. Najlepszy atak jest przez zaskoczenie. Tak właśnie Gomzio postanowił mi układać włosy. Jak tylko wiąże włsy w kucyk i tylko to zauważy rozpoczyna swe dzieło. Oczywiście najlepsze jest zciąganie gumki i jeszcze chwilowe modelowanie i fryzura jest gotowa. Ten mały wariat kiedyś wyrwie mi wszystkie włosy, czasem robi to delikatnie, ale przeważnie jest stylistą sadystą. Czy wasze psiaki też lubią takie zabawy?
Pozdrawiam

[Asiaczek]

[quote name='agabass'][img]http://www.fotoalbum.wzt.pl/fotografie/604_fotki_060f35f/mini_7989_513675.jpg[/img]
ach te baski najśmieszniejsze jest to przy załatwianu, że gdzie indziej zrobi, a w innym miejscu zakopie i zatańczy
Pozdrawiam[/quote]
Co do chowania smakołyków - to ja tego nie zauwazyłam. Natomiast na spacerach, przy "dużej rzeczy" rzeczywiście jest śmiesznie. Bo po pierwsze - jest to chodzona kupa, która na dodatek jest zupełnie gdzie indziej zakopywana. To fakt. A ile przy tym min i ganiania w prawo i w lewo. Dla mnie - nadal - jest to prześmieszne.
Pzdr.

[Asiaczek]

Ja, niestety, nie mam w domu fryzjera-stylisty. Szkoda. Aga, masz szczęście.
Dawaj fotki! Wstawianie masz już opanowane, a więc pstrykaj.
pzdr.

[agabass]

[b]Asiaczku[/b] No z tym fryzjerem, aby go uwiecznić to napewno będzie trochę gorzej, ale postaram się . Przeważnie to ja robię fotki, a na ten zabieg nikt inny się nie zgodzi. Ja to się nawet przyzwyczaiłam do tego czesania.:wink:
A jeszcze chciałam dodać, że te nasze baski to zawodowi tancerze zielonej trawki. Gomzio rozśmiesza mnie każdego dnia, nawet jak słodko śpi.
Wyjeżdżamy jutro na kolejną majówkę na działkę, więc pewnie będzie kolejna seria fotonów.
Pozdrawiam

[Asiaczek]

Czekamy na nowe fotki Gomcia!!!
Pzdr. i ściski dla tego cudownego faceta.

[Basenji]

Faceta??
Zdrówko :lol:

[Asiaczek]

Gomcio ma przecież wszystko na swoim miejscu, a więc jest facetem, nie?
Pzdr.

[Basenji]

A tu inny facecik odpoczywa pod brzozą w cieniu:
[img]http://img267.echo.cx/img267/4166/piesiaknatrawie19bw.jpg[/img]
zdrówko :lol:

[Asiaczek]

Odpoczynek - widać po oczach. A brzoza i cień - wierzę na słowo.
Pzdr.

[agabass]

Coś śmiesznego. Gomzio to urodzony zając. Od dziś ma ksywę buszujący w zbożu. Szkoda, że nie miałam w tedy aparatu, bo były by idealne zdjęcia. Ganiał się z psami na polu i nie było go widać, poruszało się zborze i co jakiś czas wyskakiwały do góry trzy gazele Maczo Gomez i Ada, naprawde niezła brygada. Na zakończenie tej cudownej zabawy panowie wytarzali się w zborzu, które kryło niespodziankę - padlinkę. No i oczywiście czekała ich ulubiona kąpiel. To było pierwsze w życiu tarzanko. Ale czy było warto? :D
Pozdrawiam

[Basenji]

Nabrały swojskiego, sexownego zapachu a ty im zepsułaś całą frajdę! :x
Zdrówko

[agabass]

Tak zapach był naprawde intensywny. Miła odmiana dla każdego psa, ale nie do wytrzymania dla nas. Mieli chwile radości.
Pozdrawiam

[agabass]

Wczoraj nad Zalewem Zegrzyńskim Gomzio zapoznał małpkę Balbinkę i był w niezłym szoku. Pojechaliśmy na skutery wodne, a tu taka niespodzianka. Małpka wzbudziła w nik wielkie zainteresowanie.
[img]http://www.fotoalbum.wzt.pl/fotografie/604_fotki_060f35f/8258_352609.jpg[/img]
[img]http://www.fotoalbum.wzt.pl/fotografie/604_fotki_060f35f/8259_352652.jpg[/img]
i nawet pokazała mu język
[img]http://www.fotoalbum.wzt.pl/fotografie/604_fotki_060f35f/8257_352549.jpg[/img]
a Gomez zdziwiony
[img]http://www.fotoalbum.wzt.pl/fotografie/604_fotki_060f35f/8260_352680.jpg[/img]
choć chętnie by ją schrupał, bądź wytarmosił.
Taka to sobotnia przygoda Goma.

[Asiaczek]

[quote name='agabass']Coś śmiesznego. Gomzio to urodzony zając. Od dziś ma ksywę buszujący w zbożu. Szkoda, że nie miałam w tedy aparatu, bo były by idealne zdjęcia. Ganiał się z psami na polu i nie było go widać, poruszało się zborze i co jakiś czas wyskakiwały do góry trzy gazele Maczo Gomez i Ada, naprawde niezła brygada. Na zakończenie tej cudownej zabawy panowie wytarzali się w zborzu, które kryło niespodziankę - padlinkę. No i oczywiście czekała ich ulubiona kąpiel. To było pierwsze w życiu tarzanko. Ale czy było warto? :D
Pozdrawiam[/quote]
A masz wątpliwości? Bo ja nie mam żadnych. Warto było i tyle.
Pzdr.

[agabass]

Było było napewno warto i śmierdząco.
Pozdrawiam

[Asiaczek]

Ha, ha, ha...
Pzdr.

[Basenji]

Szkoda, że nie masz zdjęcia Gomeza razem z małpiszonem.
Zdrówko :lol:

[agabass]

Kurcze szkoda, ale to nie było takie łatwe, bo Gom pwenie by sobie małpkę poskubał jak to on - łobuzicho. Ale ciekawostka właściciele małpki mieli małego piczerka(miniaturkę) i ta małpka tego piesia nosiła na rękach - dobre co, ale też niestety nie mam zdjęć.
Pozdrawiam

[Asiaczek]

"Następną razą" masz się lepiej postarać. Narobiłas nam takiego wielkiego apetytu zdjęciami Gomcia-Gnomcia, a tu nagle... talerz sprzed nosa i nie ma żadnego zdjęcia z tak ciekawej sytuacji. Prosze o poprawę.
Pzdr.

[agabass]

Asiaczku może następnym razem bardziej się postaram.

Ale przypomniałam sobie, że będęc na działce mój kochany psiulko z tendencją do znikania wychodził na wyprawy. A jak się dowiedziałam przypadkiem, niechcący zupełnie. Pan Gom chodził na kury. Tak na kury do sąsiadującego z naszą działą gospodarstwa. No to jednak spory kawałek. Widziałam jak go przepędzają - dobrze, że żadnej nie udusił, bo bym wtedy miała. Albo musiałabym płacić co by było najlepszym rozwiązaniem, albo w najgorszym wypadku dostał by w łeb, czego bym nie chciała. Takie ten mój Gom ma przygody, aczkolwiek uwielbiam z nim wyjeżdżać za miasto w takie tereny. Raz tylko gwizdnę i wiem gdzie niunio jest. Biega sobie cały czas luzem i mimo wszystko się pilnuje. Chciałabym, aby taki był w W-wie. Choć często go puszczam to odczuwam czasem lekki stres, a ten głupol uważa wszystko za świetną zabawę. Dziś wystartował do psa i powiedziałam: "nie kochany tak nie będzie, na smycz".
Pozdrawiam