Jump to content
Dogomania

Lecter(*) Etna-PIGbullka,Morris-CaneCundel,Lucynka-szczurzynka,Kruszynka-burbulinka


Recommended Posts

Posted

futerko się zrobiło bardziej prążkowane chyba.

ja też nie jestem całkiem sama, bo synuś jest ze mną no i psiska. jakoś sobie radzimy. karol chyba ze środy na czwartek wraca, wcześniej raczej nie ma na to szans :)
na szczęście śnieg nie pada ale za to w piwnicy mam masakrę!

Posted

[quote name='agaga21']na szczęście śnieg nie pada ale za to w piwnicy mam masakrę![/QUOTE]


ale że co Ty chcesz nam powiedzieć że psy zagryzły jakiegoś akwizytora który wszedł na podwórko, a Ty pocięłaś go piłą do drzewa w piwnicy :evil_lol::evil_lol::eviltong:
ale że co? do pieca się nie zmieścił :hmmmm:

Posted

[quote name='fioneczka']ale że co Ty chcesz nam powiedzieć że psy zagryzły jakiegoś akwizytora który wszedł na podwórko, a Ty pocięłaś go piłą do drzewa w piwnicy :evil_lol::evil_lol::eviltong:
ale że co? do pieca się nie zmieścił :hmmmm:[/QUOTE]

Fioneczko, co za wyobraźnia! :diabloti: :evil_lol:

Posted

[quote name='fioneczka']ale że co Ty chcesz nam powiedzieć że psy zagryzły jakiegoś akwizytora który wszedł na podwórko, a Ty pocięłaś go piłą do drzewa w piwnicy :evil_lol::evil_lol::eviltong:
ale że co? do pieca się nie zmieścił :hmmmm:[/QUOTE]
no właśnie...mniej więcej:evil_lol:

Posted

a rzeczy które po nim zostały pójdą na bazarek ? :eviltong:

i radzę Ci zakop go szybko i uważaj żeby psy nie wygrzebały ... albo kury sąsiada :evil_lol: bo jak Karol wróci i choćby "namiastkę" faceta znajdzie to Ci się oberwie :diabloti:

Posted

[quote name='fioneczka']a rzeczy które po nim zostały pójdą na bazarek ? :eviltong:

i radzę Ci zakop go szybko i uważaj żeby psy nie wygrzebały ... albo kury sąsiada :evil_lol: bo jak Karol wróci i choćby "namiastkę" faceta znajdzie to Ci się oberwie :diabloti:[/QUOTE]

:lol::lol:


mysmy się o ciebie martwiły a ty tu masz przedni humorek ;)

Posted

a gdzie śnieżne sobotnie fotaski ? ... nie mów mi ze cały dzień w ogrodzie dół kopałaś ... ziemia zmarznięta ale bez przesady :eviltong:



mogę spama walnąć :oops:

zapraszam ... fajne rzeczy tu mamy
[url]http://www.dogomania.pl/threads/198580-Serwis-do-kawy-Ćmielów-przedwojenna-srebrna-bransoletka-...-do-29.12-(na-Czesia[/url])

Posted

cały tydzień wstawałam o 6:30!!! położyłam się wczoraj spać z myślą, że w końcu się wyśpię, przez tą cholerną piwnicę zasnąć nie mogłam a jak w końcu mi się udało, to kamilek mnie o 6:30 obudził, mówiąc, że się wyspał i "gdzie jest książka, bo on chce, żebyśmy się pouczyli angielskiego":-o:mdleje:oczywiście powiedziałam mu, że jeszcze jestr noc i ma spać i nie budzić mamy, więc połozył się grzecznie, ja zasnęłam ale za 5 minut oznajmił mi głośno, że idzie siku...potem, że chce mu się pić, potem, że chce układanke w łóżku układać, więc powiedziałam mu że ma sobie przynieść i cichutko sobie układać a mamusia jeszcze pośpi ...za chwilę przyniósł skarbonkę i zaczął nią dzwonić i prosić mnie, żebym mu policzyła pieniążki!
w końcu jak poprzynosił sobie zabawki to się cicho bawił. mój spokój jednak nie trwał długo, bo usłyszałam coś na dole. pomyślalam, że morris coś kombinuje, zeszłam na dół a morrisek siedzi na posłanku grzecznie, tyle, że w 2 miejscach zastałam pawika, z czego jeden jeszcze ciepły:oops: na posłaniu przy samym morrisku! gamoń nawet nie wstał z wyra, żeby pawia puścić:mad: posprzątałam, w między czasie wypuściłam morrisa na dwór, wpuściłam go do domu i zajrzałam do piwnicy:angryy::placz:
gdy dowlokłam się do sypialni z nadzieją na jeszcze trochę snu, kamilek postanowił się ubrać i co chwilę prosił mnie o pomoc...zaczął marudzić, że jest głodny więc musiałam wstać:roll:
pół dnia sprzątałam dom.
kamil od popołudnia z gorączką więc się z domu nie ruszyłam. za to co godzinę biegałam do piwnicy, która mi sen z oczu spędza:angryy:
dzień był jednym słowem BOSKI:shake:

Posted

[quote name='agaga21']cały tydzień wstawałam o 6:30!!! położyłam się wczoraj spać z myślą, że w końcu się wyśpię, przez tą cholerną piwnicę zasnąć nie mogłam a jak w końcu mi się udało, to kamilek mnie o 6:30 obudził, mówiąc, że się wyspał i "gdzie jest książka, bo on chce, żebyśmy się pouczyli angielskiego":-o:mdleje:oczywiście powiedziałam mu, że jeszcze jestr noc i ma spać i nie budzić mamy, więc połozył się grzecznie, ja zasnęłam ale za 5 minut oznajmił mi głośno, że idzie siku...potem, że chce mu się pić, potem, że chce układanke w łóżku układać, więc powiedziałam mu że ma sobie przynieść i cichutko sobie układać a mamusia jeszcze pośpi ...za chwilę przyniósł skarbonkę i zaczął nią dzwonić i prosić mnie, żebym mu policzyła pieniążki!
w końcu jak poprzynosił sobie zabawki to się cicho bawił. mój spokój jednak nie trwał długo, bo usłyszałam coś na dole. pomyślalam, że morris coś kombinuje, zeszłam na dół a morrisek siedzi na posłanku grzecznie, tyle, że w 2 miejscach zastałam pawika, z czego jeden jeszcze ciepły:oops: na posłaniu przy samym morrisku! gamoń nawet nie wstał z wyra, żeby pawia puścić:mad: posprzątałam, w między czasie wypuściłam morrisa na dwór, wpuściłam go do domu i zajrzałam do piwnicy:angryy::placz:
gdy dowlokłam się do sypialni z nadzieją na jeszcze trochę snu, kamilek postanowił się ubrać i co chwilę prosił mnie o pomoc...zaczął marudzić, że jest głodny więc musiałam wstać:roll:
pół dnia sprzątałam dom.
kamil od popołudnia z gorączką więc się z domu nie ruszyłam. za to co godzinę biegałam do piwnicy, która mi sen z oczu spędza:angryy:
dzień był jednym słowem BOSKI:shake:[/QUOTE]

O matko! Ale miałaś urokliwy dzień :shake:

P.S. Zawsze mówiłam, że rodzicielstwo jest jak dożywocie :diabloti:

Posted

[quote name='agnieszka32']O matko! Ale miałaś urokliwy dzień :shake:

P.S. Zawsze mówiłam, że rodzicielstwo jest jak dożywocie :diabloti:[/QUOTE]

mój TZ mówi że to wyrok smierci w zawieszeniu :lol:

Posted

[quote name='agnieszka32']O matko! Ale miałaś urokliwy dzień :shake:

P.S. Zawsze mówiłam, że rodzicielstwo jest jak dożywocie :diabloti:[/QUOTE]

jak mówi przysłowie:
małe dzieci-spać nie dają:placz:
duże dzieci-żyć nie dają:placz::eviltong:

Posted

[quote name='agaga21']wygląda na to, że kamil mi się całkiem rozłożył. ma temperaturę 39,6. miał 39,8 ale po syropku zeszło mu jedynie o 0,2 kreski. kurcze....[/QUOTE]

pamiętam,że przed świętami to zawsze mi któreś chorowało:shake:

Posted

[quote name='agaga21']wygląda na to, że kamil mi się całkiem rozłożył. ma temperaturę 39,6. miał 39,8 ale po syropku zeszło mu jedynie o 0,2 kreski. kurcze....[/QUOTE]

Kurczę :( Wygląda na to, że czeka Was jutro lekarz...

Posted

podaj mu na noc polopirynę S i witaminę C

i nie słuchaj że nie wolno, ze za mały ... te wszystkie syropki to sobie można w buty włożyć
ja Młodszemu polopirynę S podawałam od 4 roku życia

polopiryna jest obrzydliwa więc dolej troszkę syropku malinowego


ile on ma lat i ile waży ?




myślę ze przy prawie 40 stopniach gorączki należałoby go wykąpać ... włożyć do dość ciepłej wody i dolewać zimną ...
zbijesz w ten sposób temperaturę a potem podaj polopirynę i do łóżka niech się wypoci, za dwa dni zapomnicie o chorobie

Posted

no cos ty asia! nie podam mu polopiryny.
ma 4,5 roku, waży jakieś 17 kg. daję mu nurofen, zawsze działał na niego najlepiej. tylko kupiłam jakiś inny, i inaczej się go dawkuje i chyba ten jest do d....
na noc dam mu ten co zawsze i powinno mu zejść. rano do lekarza, przy takiej temperaturze pewnie będzie antybiotyk niestety.

Posted

[quote name='fioneczka']ok ... nie oburzaj się ... tylko zaproponowałam, bo dawałam swojemu synowi i go nie wykończyłam


nie było tematu[/QUOTE]
nie oburzam się ;)
po prostu nie zaryzykuję jak jego organizm zareaguje. kamil jest wrażliwy, poza tym ma delikatny żołądek.
mnie i mojego brsata też rodzice polopiryną leczyli i żyjemy hehehe. nawet kazali nam pić zamiast syropu "kit". nie wiem co to dokładnie było ale piekło w gardło jak cholera i było na bazie alkoholu na bank. tego też bym kamilowi nie dała

Posted

U nas stare metody były najlepsze i nie wierze w żadne syropki ... mokre , zimne okłady na kark , łydki , prysznic w prześcieradle od ciepłej stopniowo schładzanej ...moze być jak Asia pisze kąpiel ..BAŃKI ... w doope czopek jak już nie pomagało i inne też żeczy podawałam pod kontrolą lekarki sąsiadki i żyje :)

Posted

[quote name='fioneczka']
myślę ze przy prawie 40 stopniach gorączki należałoby go wykąpać ... włożyć do dość ciepłej wody i dolewać zimną ...
zbijesz w ten sposób temperaturę a potem podaj polopirynę i do łóżka niech się wypoci, za dwa dni zapomnicie o chorobie[/QUOTE]
raz mu robiłam taką chłodzącą kąpiel, jednak miał powyżej 40 stopni wtedy. teraz mu zeszło do 39, więc nie ma tragedii. on przy zapaleniu gardła zawsze ma bardzo wysoką gorączkę. kiedyś mnie to bardzo przerażało, teraz jak nie przekracza 40 to nie panikuję ;) najgorsze jest to, że jestem sama.
najlepsze jest to, że jak dorosły człowiek ma 38 to "zdycha" a kamil dziś miał momenty szaleństw nawet! troche przysypiał a za chwilę nie mogłam go utrzymać pod kocem.

bańki wspominam jako koszmar z dzieciństwa. nigdy tego nie robiłam i chyba nie będę, poza tym to trzeba umieć i mieć "sprzęt"

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...