Guest clio Posted March 18, 2005 Posted March 18, 2005 Witam mam ogromny problem, mój 3 miesięczny szczeniak owczarek niemiecki nie chce sikać na dworze. Moge chodzić z nim 3 godziny, a on bedzie skamlał, szczekał, ale nic nie zrobi trzyma aż wrócimy do domu. Widać, że mu się chce kuli uszy, wącha jak oszalały, ale nic. stosowałam już różne metody- wychodzę z nim za każdym razem jak zaczyna kręcić się koło drzwi, zawsze po spaniu i jedzeniu, dostawał nawet klapsy. Pomózcie bo już nie wiem co robić! Quote
coztego Posted March 19, 2005 Posted March 19, 2005 [quote name='clio'] dostawał nawet klapsy.[/quote] :hmmmm: a właściwie za co, kiedy i dlaczego? Bo nie bardzo rozumiem? Za to, że nie chce sikać na dworze? Myślisz, ze zrozumiał? Psiaki zwykle przy pierwszych spacerkach nie bardzo chcą się załatwiać na dworze. Mają tam ciekawsze rzeczy do roboty i jakoś nie mieści im się w głowie, że na dworze trzeba się załatwić (skoro dotychczas robił to w domu). O nauce sikania na spacerkach jest tu już bardzo dużo topików. Jak piesek ma takie opory to należy go wynosić na dwór jak najczęściej i przebywać z nim tam długo- w końcu się wysika, to tylko szczeniak, a jak już się wysika- smakołyki i pochwały w niebogłosy :fadein: Jak zaczyna sikać w domu- to go w górę, pod pachę i błyskawicznie na trawniczek, żeby tam musiał skończyć.... W domu ciągła obserwacja, jak tylko piesek zaczyna się przymierzać do sikania- to pod pachę i na trawniczek... itd.... Musisz próbowac do skutku, jak się raz wysika i zostanie sowicie nagrodzony- to załapie, że opłaca się sikać na spacerku ;) Quote
szaraduszka Posted March 21, 2005 Posted March 21, 2005 Czy ten psiak nie mieszkał może w kojcu? Moja jamniczka na początku nie traktowała spaceru jako okazji do załatwiania się. Zanim ją wzięłam mieszkała w kojcu i załatwiała się gdzie chce. Którejś nocy spędziłam godzinę na dworze... zrobiła siku, została nagrodzona i na rączkach wróciła do domu. Od tej pory wie po co ją ciągam na spacery :) Spróbuj znaleźć miejsce bez rozprszaczy, bez psów, w cichym spokojnym miejscu... i niestety trzeba do skutku. Quote
kayla Posted March 21, 2005 Posted March 21, 2005 wez ze soba na spacer kawalek zasiusianej gazetki, czy szmatki i poloz tam gdzie chcesz, zeby pies siusial. Zapach pomoze mu zrozumiec. Quote
kon trojanski suwalki Posted April 4, 2005 Posted April 4, 2005 Witaj - obawiam sie ze Twoje problemy moga wynikac z tego ze pies nie tyle nie chce zalatwiac sie na dworze co konkretnie w Twojej obecnosci. Jesli kiedys gdy zaczal sikac w domu - skarciles go, on poprostu kojarzy sikanie w Twojej obecnosci z kara. Jesli tak jest to nie dziw sie psu ze takze po wyjsciu na dwor nie chce zalatwiac sie przy Tobie. On oczekuje - a raczej obawia sie z Twojej strony takiej samej reakcji. Dlatego tez po powrocie moze chowac sie przed Toba by TO zrobic, po to bys nie zobaczyl go w tej watpliwie milej dla niego (w zwiazku z przewidywanymi konsekwencjami) sytuacji. Nie wiem na pewno czy taka jest przyczyna, ale jesli tak - to jedyne co wg mnie mozesz zrobic to ignorowac psa - gdy sika w domu a chwalic go baaardzo wylewnie i nagradzac od razu w momencie gdy zrobi to na podworku (zakladam ze jednak czasem mu sie to zdarza). Odsylam Cie do stronek klikera i teorii pozytywnego wzmocnienia [url]http://kliker.pieski.eu.org/[/url] Pozdrawiam serdecznie :D Quote
M@d Posted April 6, 2005 Posted April 6, 2005 Mój sikał w domu na gazetę. Na pierwszych spacerach nie chciał za nic sikać, robił dopiero po powrocie - na gazetę. Więc zrobiłem 2 etapy: I - przez tydzień zabierałem na spacer gazetę i kładłem zawsze w tym samym miejscu na trawniku (mówiąc zawsze "siusiu tutaj") II - nie zabrałem gazety, poszedłem na długi spacer i gdy zdesperowany pies wracał do domu z "żółtymi oczami" zaprowadziłem go na to samo miejsce, nie połozyłem gazety i powiedziałem "siusiu tutaj". Pies chwilę patzrył na mnie z wyrzutem, że nie ma gazety, ale w końcu natura go zmogła i się wysiusiał. Był nieco przestraszony, ale masa pochwał i przysmaków upewniły go, że zrobił dobrze. Od tego momentu nie było problemów. Gazeta z domu zniknęła, a on zwsze czeka na nasz powrót i robi na dworze... Podrawiam Quote
Ewa_ Posted April 8, 2005 Posted April 8, 2005 A ja przyznaję,że nie wiem co robić. Moja suka ma 18 miesięcy, owczarek niemiecki i siusia w domu. Konkretnie mówiąc - siusia w nocy. Niezależnie od tego ile się z nią wieczorem spaceruje, nawet jeżeli się wieczorem załatwi to w nocy idzie do kuchni i siusia. Na domestosy, płyny poszedł majątek, kuchnia zaczyna źle pachnieć. Dzisiaj zamknęliśmy drzwi do kuchni... prawdopodobnie zsiusiała się na korytarzu. W żaden sposób nie zawiadamia nas w nocy, że chce wyjść. Mieszkam na drugim piętrze i opcja, że jak zacznie sikać to kończy na dworze odpada - nie zdążymy zbiec. na zakup klatki nie zgadza się rodzina - względy finansowe. Najdziwniejsze jest to, że w dzień ona potrafi bardzo długo trzymać - nawet jak się wyjedzie gdzieś albo co inego to ona trzyma, czeka na spacer. A w nocy co noc kałuża w kuchni, niekiedy zrobi także to drugie. Co robić? Próbowałam z nią tej metody chwalenia i nagradzania za każde siusianie na dworze, cieszyłą się i jadła ale nic z tego dalej, sika na dworze w dzień a w nocy dalej kuchnia, Ewa Quote
coztego Posted April 9, 2005 Posted April 9, 2005 Ewa, a jak suńka była mała to uczyliście ją załatwiania się w kuchni? Albo było to jej ulubione miejsce? [quote]Dzisiaj zamknęliśmy drzwi do kuchni... prawdopodobnie zsiusiała się na korytarzu. [/quote] Co znaczy prawdopodobnie? Zsiusiała się czy nie!? 8) Bo właśnie odcięcie w nocy dostępu do kuchni wydaje się rozsądne. A gdzie suńka śpi? Quote
Ewa_ Posted April 11, 2005 Posted April 11, 2005 Hm Kuchnia była jej ulubionym miejsce to prawda ale nigdy nie była uczona aby tak się załatwiać! Teraz dwie kolejne noce suche zobaczymy co dalej sunia kładzie się spać u mnie ale tylko podrzemuje tam w ciągu nocy zmienia miejsce spania, wędruje aż do korytarza Pozdrowienia Ewa Quote
Amaka Posted April 13, 2005 Posted April 13, 2005 ja też na ten temat: mam na przechowaniu psa siostry, 9-cio miesięczną nowofundladkę, która wychowała się w malutkim domku z ogródkiem, a praktycznie na dworze, bo miała możliwość wyjścia kiedy chce, a że nie lubiła w domu siedzieć, to spędziła prawie całe szczenięctwo na dworze... Teraz jest tak, że chyba nie wie do czego służą spacery! :o Ogródek był przedłużeniem domu, więc można sikać "u siebie" :( Na spacerze też czasem można chodzić i chodzić, aż się ma dość, a ona po powrocie jakby nigdy nic sobie robi :evilbat: A jak ona siknie to conajmniej litr na podłodze! Jest na to jakaś rada? Krzyczeć w domu, a chwalić na dworze? Czy nie krzyczeć tylko nie zauważać? Co się najlepiej sprawdza w praktyce? Jest u mnie od wczoraj - raz zobaczyłam że chce siku, raz kałuża mimo że była godzinę wcześniej na dworze i robiła... Quote
coztego Posted April 13, 2005 Posted April 13, 2005 Krzyczeć to może za dużo powiedziane, ale jakieś "fe" czy inne słowo dezaprobaty, które sunia zna, na pewno się przyda 8) I ciągle musisz ją obserwować, i dezaprobatę wyrażać kiedy przyłapiesz ją na gorącym uczynku (wówczas jest szansa, ze dotrze do psiego łba, że źle robi ;) ). I oczywiście na dworze chwalić w niebogłosy i nagradzać smakołykami każde siknięcie. I chodzić tak długo, aż się załatwi 8) Quote
Ewa_ Posted May 2, 2005 Posted May 2, 2005 Musze sie pochwalić. Od czasu zamknięcia drzwi do kuichni wszystkie noce są suchutkie, Wikusia spokojnie czeka do rana bez problemów :) Ewa Quote
coztego Posted May 2, 2005 Posted May 2, 2005 Ewa, cieszę się ogromnie, ze tak proste rozwiązanie przyniosło oczekiwany efekt :D Quote
Ewa_ Posted May 3, 2005 Posted May 3, 2005 Rzeczywiście rozwiazanie było proste :) Dzięki temu nasze problemy z czystością skończyly się a Wiki potrafi czekać nawet do 10 rano - jeśli coś się stanie :) Ewa Quote
kasiara Posted May 8, 2005 Posted May 8, 2005 Witam , dopisuje sie do tego wątku bo problem jest z natury: sikających a po co powielać tematy. Otóż mój szczeniak trzymiesięczny nie chce sie załatwiać na dworze jeśli pada deszcz. Po prostu z impetem wbiega z powrotem na schody i robi w domu. Czy w taką pogode wszystkoe psy nie chcą wychodzić? I teraz nauka sikania na dworze uwstecznia sie bo już ładnie potrafi prosic o wyjście a teraz w taką pogode zasikuje mi dywan. :-? :-? Quote
sheltomaniak Posted May 8, 2005 Posted May 8, 2005 Ja mam teraz 4 miesiecznego ow.szetlandzkiego. Na dworze szybko załapał że się sika.Jeszcze sika w domu i te grubsze sprawy tez jeszcze robi-ale wie ze dwor jest do załatwiania sie a jak zrobi w domu to juz wie że pańcia jest bardzo zła.Oczywiście nagrody itp.Wychodziliśmy tylko na ogród no ze względu na to że jeszcze nie miał wszystkich szczepień i nie chcicałam zeby złapał jakies choróbsko.I pozniej problem pojawil sie z sikaniem na spacerach....dzieki bogu problem rozwiazany.Bardzo chętnie załatwia się za ogrodzeniem na spacerze gdy obok idzie nasz drugi pies(jego brat;) ) Tylko jak całkowicie wyeliminować załatwianie sie w domu?? Quote
kasiara Posted May 8, 2005 Posted May 8, 2005 U mnie jest podobny problem, niby szczeniak już wie ale jeszcze robi w domu, szczególnie wczesnie rano ,gdy budzi mnie szczekaniem ale kupa już jest pod dzwiami :-? Quote
coztego Posted May 8, 2005 Posted May 8, 2005 Oprócz tego, że pies musi wiedzieć, ze trzeba załatwiać się na dworze, to musi też wiedzieć, że w domu NIE WOLNO. Do mojej dotarło to z pełną wyrazistością, kiedy moja matka nie wytrzymała i dała suce gazetą w tyłek (bo suka zlała się natychmist po przyjściu ze spaceru). Są różne szkoły, ja uważam, że trzeba psa karcić za sikanie w domu. Stanowcze "fe" no i pilnowanie spacerów, żeby nie było okazji do sikania w domu. [quote]Czy w taką pogode wszystkoe psy nie chcą wychodzić? [/quote] Zdarza się, ale trzeba być twardym, psa na smycz i komenda "sikaj" 8) [quote]wczesnie rano ,gdy budzi mnie szczekaniem ale kupa już jest pod dzwiami [/quote] Trzeba wcześniej wstawać. 8) Podejrzewam, ze on nie budzi Cię dlatego,że chce wyjść, tylko dlatego, że coś mu śmierdzi... 8) Musisz wstawać przed pieskiem i wyprowadzać go zanim o to poprosi. Spokojnie dziewczyny, 3-4 miesiące to jeszcze maluchy, nauczą się lada dzień. Zwykle okolice 4 miesiąca są graniczne :fadein: Quote
coztego Posted May 8, 2005 Posted May 8, 2005 [quote name='kasiara'] zasikuje mi dywan. :-? :-?[/quote] A dywany trzeba dokładnie wyprać, lub wymienić. (a najlepiej pozwijać zanim szczeniak trafi po nasz dach) Dywany pachnące sikami utrudniają naukę 8) Quote
sheltomaniak Posted May 8, 2005 Posted May 8, 2005 [quote]Czy w taką pogode wszystkoe psy nie chcą wychodzić?[/quote] Mi sie wydaje że tutaj role gra charakter psa. Są psy którym absolutnie deszcz w niczym nie przeszkadza inne natomiast odrazu chca wracać do domu. Moim owczarkom szetlandzkim deszcz nie psuje spaceru natomiast nasz śp.jamnik nawet nosa za drzwi nie chciał wystawic gdy czuł że na dworze mokro jest. U nas z sikaniem jest tak że mój pokój pies juz traktuje jako strefe czystości(no chyba ze juz nie wytrzyma).Śpi ze mna w zamkniętym pokoju.Kiedys budził wcześnie rano mnie zeby zejśc na dol-niby wygladalo jakby chcial isc na dwor ale w rzeczywistosci piszczał bo wiedział ze na dole dostanie jedzenie. Teraz potrafi bez żadnych problemów spać do godziny 8 bez żadnych niespodzianek na podłodze. [quote]A dywany trzeba dokładnie wyprać, lub wymienić. (a najlepiej pozwijać zanim szczeniak trafi po nasz dach) Dywany pachnące sikami utrudniają naukę[/quote] Święta prawda:) U nas na początku gdy maluch przybył do domu był połozony dywan(dywan ktopry przeżył 3 szczeniaki i w chwili obecnej nadaje sie tylko i wyłącznie do wyrzucenia) Dywan traktował jak "trawe" i cały czas na niego lał.W dniu gdy dywan z pokoju wywaliłam problem sam się rozwiązał:) Pies na dywanie czuje swoje siki i dalej leje:) Quote
sheltomaniak Posted May 9, 2005 Posted May 9, 2005 Teraz jak chodzi po innych dywanach gdzie nie czuje swojego zapachu to nic na nim nie zrobi. Quote
sheltomaniak Posted May 10, 2005 Posted May 10, 2005 Ale u nas poprawa :) Dzisiaj jak narazie kompletnie NIC w domu nie zrobił:) Jak mu sie chce to piszczy pod drzwiami:) Chyba zaczyna łapać o co chodzi:) Chętny na spacery i zachowuje sie juz jak normalny pies-wchodzi na trawe,wącha namietnie wszystkie zapachy:) Quote
kasiara Posted May 10, 2005 Posted May 10, 2005 Na razie w domu "purystycznie" bo drugi dywan w praniu a pierwszy zwinięty na czas nieokreślony. Próbował na parkiet ale mu niewygodnie i co piętnaście minut dzis zapraszal mnie na siusiu na dwór, ja wole moje koty, help :puppydog: /żartowałam 8) ... Quote
coztego Posted May 10, 2005 Posted May 10, 2005 [quote name='kasiara'] Próbował na parkiet [/quote] Pilnuj! Parkietu nie zwiniesz jak Ci zasika 8) [quote] co piętnaście minut dzis zapraszal mnie na siusiu na dwór[/quote] No to śmigaj! Jak szczeniak sam prosi "na siusiu" to nie można mu odmówić :) [b]sheltomaniak[/b], gratuluję postępów i życzę dalszych sukcesów! ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.