tristia Posted August 19, 2003 Share Posted August 19, 2003 Jestem w niezrecznej sytuacji... nie wiem czy 3-miesieczny szczeniak setera irlandzkiego wytrzyma prawie 5-cio godzinna jazde pksem wiem ze beda ze 2 lub 3 postoje ale to chyba za malo jejku mam tylko nadzieje ze bedzie spal. Co powinnam wziac ze soba jakie jedzenie w czym mam go przewiesc a jesli sie zsika? co wy o tym myslicie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tristia Posted August 20, 2003 Author Share Posted August 20, 2003 ponawiam... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iwona. Posted August 20, 2003 Share Posted August 20, 2003 Jakiś kocyk na pewno, co do sikania to 5 godzin to trochę długo jak dla takiego szczeniaka,ale jeżel wyprowadzisz go na siku podczas tej podróży 2 -3 razy( jak piszesz) to powinno wystarczyć. Myślę, że jedzenie raczej nie. Taki maluch szybko sie zmęczy i chyba powinien spać :wink: Życzę powodzenia. Napisz skąd będziesz miała tego seterka. :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tristia Posted August 20, 2003 Author Share Posted August 20, 2003 eh jednak pojade samochodem:) boje sie malucha targac pksem to byl zly pomysl a tak to bedziemy robic co pol godzinki postoj:)( jesli bedzie taka potrzeba oczywiscie) Tak sie ciesze:):):) juuuuuuuuupi;) ale sie stresuje mam nadzieje ze go nie zepsuje moze uda mi sie go jakos wychowac:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tristia Posted August 20, 2003 Author Share Posted August 20, 2003 aha i slyszalam ze szczeniakowi najlepiej jest podac aviomarin ale nie jestem pewna czy aby napewno moge nie jest za maly??? mam podac pol czy cala tabletke zeby dobrze zniosl podroz??? bardzo prosze o jak najszybsza odp bo w piatek rano wyjezdzam:)))))))))))) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wind Posted August 20, 2003 Share Posted August 20, 2003 Aviomarin jest dla ludzi. Dla pieskow jest Sedalin. Dawkowanie zalezne od wagi zwierzaka (wszystko jest na ulotce). pozdrawiam, Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iwona. Posted August 22, 2003 Share Posted August 22, 2003 Tristia kiedy seterek zawita do twojego domu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tristia Posted August 22, 2003 Author Share Posted August 22, 2003 termin sie troszke zmienil(i szczeniak tez;):) :oops: ) i w poniedzialek po niego jade:):):) i bedzie on mial raczej 7 tygodni bo to wszystko takie zamotane:):):) ale jak bede go miala z pewnoscia napisze wszystko i dokladnie jejku jak ja sie ciesze!!!!!!! dzieki za zainteresowanie i pozdrawiam:))))))))) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tristia Posted August 22, 2003 Author Share Posted August 22, 2003 PS czym zywicz 7-mio miesieczne szczenie??? juz sporo czytalam ale dalwej nie wiem . To prawda ze 70% pozywienia ma byc miesna??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iwona. Posted August 23, 2003 Share Posted August 23, 2003 No to życzę powodzenia :D , bardzo interesują mnie setery, więc jakbyś znalazła trochę czasu to proszę napisz mi coś o swoim szczeniaczku. Co do żywienia ja jestem za dobrą suchą karmą, bo specjalnie na żywieniu to ja się nie znam :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chantal Posted August 25, 2003 Share Posted August 25, 2003 mi tez szykuje się 7h jazda pkp z pieskiem 7 tygodniowym.... ptem przesiadka do pkp, jak wygląda sprawa ceny biletu? płaci sie jak za człowieka, czyli cały, czy połowkę (50%) , jak jest w pkp , a jak w pks... ?? proszę o odpowiedź... :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda_f Posted September 22, 2003 Share Posted September 22, 2003 Kupujac bilet w kasie musisz zaznaczyc ze ma on byc dla psa. Placisz 50%ceny biletu na pociag osobowy na danej trasie(niezaleznie od tego jakim jedziesz) Koniecznie zaznacz ze ma to byc bilet dla psa ,ja kupilam caly(jak dla czlowieka) i konduktor wystawil mi w pociagu nowy mimo ze ten ktory mialam byl drozszy.Tlumaczenia nie pomogly... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Heavenly Posted November 10, 2003 Share Posted November 10, 2003 Zniżka na psa jest 49%:) Dodam jeszcze że przedziałowym i bezprzedziałowym pociągu nie ma problemu co do obecności psa, natomiat w kuszetce/sypialnym zgodę, aby pies mógł być przewożony muszą wyrazić pasażerowie. Pies musi mieć zaświadczenie o szczepieniu przeciw wściekliźnie. W pks zgodę na przewiezienie psa musi wyrazić kierowca danego autobusu, dlatego warto dac psa do transportera. Z własnego doświadczenia wiem, że jeśli chodzi o książeczkę zdrowia to musi ona być i niektórzy potrafią być nachalni pod tym wzgledem(jeden kierowca sprawdzał nawet czy pies jest odrobaczony) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aleksja Posted April 2, 2004 Share Posted April 2, 2004 napiszcie jak zabrac pieska od hodowcy po raz pierwszy i niestsety dluuga droge, jakies pudlo?, podfoliowane no bo przeciez zasika je, poradzcie, to bedzie jego pierwsza tak dluga podroz i pierwsza z nowymi wlascicielami, chce dla niego jak najmniej stresu, to labrador;-) [Doklejone - Mod] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PATIszon Posted April 3, 2004 Share Posted April 3, 2004 Ja Kenie wiozlam od hodowcy spod Opola. Tez jakies 300 km. Siedzialam z nia na tylnym siedzeniu. Nie bylo zadnego problemu z sikaniem. Raz sie zatrzymalismy przy lesie to ja wysadzilam. Od razu zrobila siku i poszla spac dalej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AM Posted April 3, 2004 Share Posted April 3, 2004 Ja wiozłam swojego ONka 630 km. Wyścieliliśmy folią malarską (do kupienia w marketach budowlanych) tylne siedzenie auta, na to poszedł kocyk. Ja siedziałam z tyłu razem z psem. Dwa razy zatrzymaliśmy się na siusiu. Pies prawie całą drogę spał, oprócz wspomnianego siusiu i odprawie na granicy. Jeszcze u hodowcy przed wyjazdem pobawiliśmy się z nim około godziny, dlatego w samochodzie nie rozrabiał :) Nie zapomnij o wodzie dla psiaka i ewnetualnie jakiejś zabawce. Udanej podróży Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kika Posted April 3, 2004 Share Posted April 3, 2004 Wiozłam swoją ŁADNĄ PANNĘ też ponad 350 km.Nie było większych problemów.Na tylnym siedzeniu była rozcielona folia a na niej leżało jej posłanko - taki owal z burtami.Mała spała dość długo w nim, albo łaziła po mnie, albo gryzła gumową kostkę.Było raz , czy dwa siusiu, raz małe torsje, czego się można spodziewać u każdego psiaka, który pierwszy raz podróżuje samochodem, ale ogólnie dobrze. Do dzisiaj dość dobrze znosi jazdę samochodem. Powodzenia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dalmati&Maja Posted April 3, 2004 Share Posted April 3, 2004 Ja radzę trzymać pieska na kolanach :D nie w kartonie czy broń Boże bagazniku!!! Na kolanach piesek sie uspokoi kiedy będzie głaskany przez kogoś i najprawdopodobniej zaśnie i większość drogi smacznie sobie prześpi(ni) :lol: A w kartonie czy innym podobnym 'środku transportu' psiunek by się strasznie zestresował!!! :( Życzę udanego przewozu :lol: kochanego psiaka i napisz jak już będziesz po podróży :D . Dalmati & Maja Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga 2 Posted April 4, 2004 Share Posted April 4, 2004 No to jeszcze ja dorzuce swoich parę groszy :evilbat: :wink: Viggo przejchał kawał świata, najpierw z hodowczynią z Chorwacji na granicę Węgry - Słowacja, a stamtąd z nami na Wybrzeże. Sandra mówiła, że u niej w samochodzie wymiotował, u nas też, ale miał prawo. Jechał z tyłu, ze mną, lizał tych, co siedzieli z przodu po twarzach, próbował obgryzać tapicerkę i generalnie był w wyśmienitym humorze. Zatrzymywaliśmy się parę razy, siusiał i pił wodę, dostał raz jeść - bo nie jadł ponad pół doby i nioe mogłam patrzeć, jak mi się zaczyna słaniać. I wtedy nam narzygał, ale byłam na to przygotowana :wink: Generalnie - nie ama strachu, chyba że pies ma chorobe lokomocyjną. Z moi dzieckiem tak było, największe rzygajło samochodowe pojechało do Niemiec, ale dostał jakiś lek w czopkach, i chociaż przez pierwszą godzine jazdy stawali co chwile, to później dzieciak zasnął i tak dojechal do domku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Drache Posted April 7, 2004 Share Posted April 7, 2004 Moj pies przejechal ze mna 800 km. Spal na tylnym siedzieniu w ...skrzynce na owoce :wink: wylozonej gazetami i kocykiem. Przez cala droge spal, na postojach robil siusiu. Nie bylo zadnego problemu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Posted April 7, 2004 Share Posted April 7, 2004 Moja Pasja jechała ponad 400 km, w bagażniku 8) oczywiście kombi, gdzie miała swoje posłanko i zabawki. Mieliśmy jedna przerwę na siusiu, no i były raz wymioty, ale spodziewaliśmy sie tego, bo sunia jadła jakieś 7 godzin wcześniej. Poza tym jednym incydentem całą podróż przespała jak susełek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arika_Dominika Posted April 8, 2004 Share Posted April 8, 2004 Moja Arika (siostra Pasji) jechała od B. chyba 600 km (z południa na północ). Długo spała koło mnie na tylnim siedzeniu na 2 kocach, potem troche pogryzła swoja maskotke i były 3 przystnki na siusiu (na jednym z nich była kupka :) ) Były jedne wymioty po rano troche karmy zjadła, i ciutek się śliniła. Teraz juz nie wymiotuje i nie ślini się :) ___________ Pozdrówka :wink: Dominisia i moja charcica polska Ariczka i moje kotki : 7,5-letni Bidabliu oraz 2-miesięczna Fanta :kociak: gg: 2560415 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SAIDA Posted April 8, 2004 Share Posted April 8, 2004 Moja Saidi wiezlismy ponad 200 km spała na kolanach cały czas nie było problemu. Szczeniak odebrany od matki jest zazwyczaj tak zestresowany nowa sytuacj, ze zasypia taka naturalna obrona organizmu nic sie nie martw i szerokiej drogi:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Terzia Posted April 12, 2004 Share Posted April 12, 2004 Nasz Bravo jechal z Lodzi do Hamburga - na dodatek po drodze byla zmiana auta i od granicy jechalismy powaznie "zapakowani" golfem kombi... 4 dorosle i na dodatek DUZE osoby :-) moja suka (tez nie mala) i wtedy 8 tyg. Bravo. Przekimal niemalze cala podroz na kolanach, raz na moich, raz na meza.... nie bylo zadnego problemu. Mysle, ze lepiej miec psa "pod reka" zeby czul sie w jakis sposob pewniej! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
navy_blue Posted April 12, 2004 Share Posted April 12, 2004 Ja byłam ze znajomymi po szczeniaka w Czechach jakieś 500km od domu. Psa wieźliśmy w kojcu wiklinowym wyłożonym gazetkami i z kocykiem (jechaliśmy vanem więc było dużo miejca) Okazało się że szczeniak miał chorobę lokomocyjną i musieliśmy mu dać Sedalin (tylko na pusty żoładek) szczeniak przespał całą drogę i było spokojnie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.