navy_blue

A to dziwne ze Defra ci nie odpisala- ja zawsze jak mialam jakies pytania swego czasu nie mialam zadnych problemow. Prawda jest taka ze trzeba czekac i juz. Jedyne co zostaje to pies z UK albo z Irlandii (moj jest z Irlandii), nie jestem pewna ale wchodzi tez w gre Skandynawia ale to trzeba by bylo sprawdzic jak to jest ze szczeniakami stamtad ;) Pozdrawiam,

[quote name='TANANA']to sie chwalimy :multi: pierwsze polskie malamuty troszke poszalaly :laugh2_2: [COLOR=Red][SIZE=3]Tanana YUPIK UNKAS[/SIZE] -II / 11 klasa open[/COLOR] oraz jego synek [COLOR=Red][SIZE=3]MANOOK Matanuska[/SIZE] -III /12 klasa limited[/COLOR] oczywiscie jestem baaaardzo szczesliwa, fotki niebawem[/quote] Hej, zdaje sie ze sie widzielismy wychodzac z areny Crufta (takie 2 dziewczyny z owczarkiem belgijskim tervuerenem) Jeszcze raz serdecznie gratuluje i wygranej i wytrwalosci w podrozy (nie ukrywam ze moje 20min z Warwick to nic w porownaniu z trasa z Polski) Crufts- jak co rok bylo ciekawie. Wystawa sama w sobie jest jak zwykla wieksza wystawa, mi w Crufcie najbardziej podoba sie fakt ze pokazuje sie przerowne wykorzystanie psow (agility, psy dla niewidomych, obedience, ...) oraz pokazanie wszystkich ras na Discover Dogs. Moze kiedys i w Polsce cos takiego zawita... Pozdrawiamy !!!

Ja jedynie moge polecic ze plaze w Norfolk sa calkiem fajnie i jest kilka miejsc w ktore mozna isc z psiakiem. Sama czesto poza sezonem (w sezonie nie mozna) jezdze z psem do Skegness- jest super. Na poludniu co moge polecic to teren zaraz przed Dover od strony autostrady. Jest tam taki super fajny jednokierunkowy tunel od strony morza po czym wjezdza sie na mily parking i stamtad mozna isc z psiakiem na wycieczke na gorki- calkiem sport. Polecam sa fajne widoczki- niestety plazy piaszczystej brak :(

[quote name='Eventing Star'] Chcę mieć psa w takim typie, a ponadto psa, który wytrzyma moje treningi z koniem w terenie. A ja chcę psa, którego mogę ze sobą wziąć do stajni, no i poza tym mąż-wąż chce mieć "psa a nie mopa", którego nie może wytarmosić co się poczochrają, włos się zniszczy, itp, itd. [/quote] Hej, ostatnio czasem czytam sobie co tu sobie fajnego piszecie- nawet czasem ciekawie jest, zatem postanowilam sie wlaczyc jako ze mam psa w UK (z reszta kupionego w Irlandii:evil_lol:) Tak apropos tego psa co ma tyle wytrzymac- a myslalas kiedys o owczarku belgijskim? Przy koniu treningi wytrzyma- (nie)stety takiego psa 30km raczej nie meczy (chyba ze szczeniak ale to norma), rasa zdrowa, nie ma problemu z rasami niebezpiecznymi (nie jak niepodobny ;) ) Poczochrac i wytarmosic- heh na szczescie to nie pies co sie go czesze co 5 minut wiec chyba sie nadaje, zawsze mozesz sobie kupic maliniaka z krotka sierscia ;) Pozdrawiam

Pewnie to pozna odpowiedz ale moze sie komus przyda. Mam tervika juz 4letniego. Mieszka w kojcu, siedzi tam od ok.8-9rano do ok 18-19 wieczorem. ZYJE i ma sie SWIETNIE [COLOR=Red][B]ALE [/B][COLOR=Black]codziennie ma spacer, dosc dlugi wyczerpujacy (jakies cwiczenia na myslenie itp). Czsem przychodzi do domu ale to bardziej w ramach wizyty na godzinke moze 2 (czasem dluzej). W nocy biega po podworzu i pilnuje (widac po nim rano ze jest zmeczony). Do tego jezdzilam z nim mnostwo po znajomych, socjalizowalam, trenowalam agility. Wiec da sie belga trzymac w kojcu. Ale tak jak pisze Sajo, trzeba mu zapewnic kontakty z ludzmi i socjalizowac. Przy wyborze szczeniaka tez warto uwazac jesli chce sie go trzymac w kojcu. Nie nalezy wybierac szczeniaka ktory wykazuje silne potrzeby przebywania z czlowiekiem, ma byc socialny, kochac ludzi ale tez potrafic odlaczyc sie od grupy. [/COLOR][/COLOR]

dzieki sh maniak za pokierowanie na ten topik bo całkiem ciekawe rzeczy sie tu u was pisze :D Ok z tego co wyczytalam to zasadniczo nic pewne nie jest :-? tylko powiedzcie czy jest jakas roznica jesli wioze ze soba psa do Francji przez szwajcarkie, bo mieszkam we Francji ( czyli tzw tranzyt) czy wtedy obowiazuja mnie jakies szczegolne przepisy szwajcarskie (typu poziom przeziwcial itp??)

No jeśli chodzi o pokoje tanio nie jest, ale na polu namiotowym jest tanio i fajnie

Ja byłam w zeszłym roku z psem w Jastarni, ale na polu namiotowym i nie było żadnych problemów. Jeśli chodzi o plaże no to zawsze gdzieś się znalazło wolne miejsce gdzie pies nie przeszkadał. Ja byłam tu mają też jakieś pokoje to może jak zadzwonisz pozwolą na nocleg z psem. Oczywiście będę w Sopocie i pewnie będę po wystawie jechać właśnie na tamto pole namiotowe :)

Nie koniecznie o ciebie konkretnie, ale polskich sedziów, a albo mi się śniło albo ty też sędziujesz- czyli do ciebie chyba też :lol: No chyba że nie masz telewizji, to wtedy to cię wyklucza z grona podejrzanch :lol: :lol: :lol:

Mi się zdaje czy ona cię Robull obraża????:evil_lol:

No brak kagańców w odpowiednich rozmiarach jest sporym problemem przyznam (ja na szczęście tego problemu nie mam). Ale myślę że jest to po części wina samych właścicieli, bo nie sądze żeby fizycznie nie dało się wykonać kagańów tylko popyt na nie jest niewielki. Może jak by się takie osoby z psami o "nietypowym" pysku zgłosili do samego producenta to może by coś pomogło?? Nie wiem na ile ciężko dostać się do producenta ale pewnie jakoś się da i może coś się uda załatwić

Co do kaganców, to uważam że każdy pies w miejscu o dużym skupicku ludzi którzy nie koniecznie mają stycznośc z psami powinien pies mieć kaganiec. Nawet najmniejsy i najłagodniejszy pies na świecie może całkiem przypadkiem kogoś ugryźc. To może być zwykły odruch bezwarunkowy na np nadepnięcie na ogon, zwykłe przestraszenie psa. Nigdy nie wiadomo co się może zdażyć. Ja mam psa który zalizuje wszystkich na śmierć, ale jak jestem w mieście gdzieś w centrum (czy w autobusie) to pies zawsze ma kaganiec, nie dla bezpieczeństwa przechodniów, ale dla WŁASNEGO bezpieczeństwa. Pewnie ktoś tu napisze że noszenie kagańca jest beeee, ale jak się myśli o takich rzeczach odpowiednio wcześnie i uczy się od szczeniaka to kaganiec traktowany jest przez psa jak obroża.

No mój Dodek też już wszystkich kocha, na międzynarodóce w Łodzi podał pani sędzinie łapkę :D (przypadkiem, ale najwyraźniej wg Dodka wyglądała na taką co chciała się przywitać). Wszystko zależy od upodoba sędziego (tego co on preferuje). Ja tam mam miłe wrażenia

Pan szemraj sędziował mojego Dodka na naszej pierwszej wystawie i musze przyznać że Dodek nie był wtedy taki przymilny jak teraz (nie chciał się za bardzo dotykać- ogólnie się spiął), z tym że byliśmy pierwszy raz i to były początki klasy młodzieży, a psu udzieliło się też pewnie moje zdenerwowanie. W każdym razie, Dodek zebrał co się dało i bardzo podobał się sędziemu. Zatem to tez zależy pewnie od psa, wieku psa, no i chumoru :D sędziego

dzięki, na pewno zadzwonię :D