sabina Posted March 10, 2005 Posted March 10, 2005 Jak w powyzszym temacie- mamy operacja juz za soba. Kiedy Armani naderwal wiazadla, nie wiadomo, w kazdym razie syndrom wystapil dopiero w niedziele wieczorem, bo prawie nie stawal na lape. Teraz lezy biedak po narkozie oszolomiony i noga nie moze ruszac. Cala terapia dopiero przed nami. Jestem wykonczona od niedzieli oczekiwaniem na diagnoze, na operacje itp. Czy ktos juz to przezywal ?? Quote
KORONA Posted March 11, 2005 Posted March 11, 2005 Sabinko, na szczęście nic podobnego nie przytrafiło się moim psom. Trzymam za Ciebie i Armaniego mocno kciuki, Quote
byc_moze Posted March 11, 2005 Posted March 11, 2005 Zyczymy powrotu do zdrowia!!! Piszcie, jak przebiega rehabilitacja. Quote
sabina Posted March 11, 2005 Author Posted March 11, 2005 Dzieki za slowa otuchy, sa nam teraz b. potrzebne... Dopiero dzis Armani stanal na swoje zdrowe trzy lapy. Nie piszczy juz, lezy w miare spokojnie i obserwuje swiat zza swojeo kolnierza. Musielismy mu nalozyc, zeby nie dobral sie do rany. Jutro musimy jechac do weta, jak my go do samochodu wlozymy, jeszcze nie wiem. Quote
sabina Posted March 13, 2005 Author Posted March 13, 2005 Z dnia na dzien jest lepiej. Armani musi chodzic b. powoli, zeby na chora noge stawac, wiec musimy aplikowac mu krotkie spacerki i uwazac, zeby sie nie zapomnial i nie zrobil zednych szybkich ruchow, bo cala konstrukcja sie rozleci. W piatek i wczoraj mial nalozony kolnierz, zeby nie drapal rany i nie wyciagal nici ze szwow, dzis zdjelismy mu ten kolnierz, ma troche sowbody i moze sie wreszcie "wylizac" z ran, czyli ogolnie zrobic psia toalete. Patrzymy caly czas czy nie gryzie swojej rany, ale chyba zrozumial i zostawia noge w spokoju. Mysle, ze go juz tak nie swedzi jak zaraz po operacji. Na noc nalozymy mu znow kolnierz dla bezpieczenstwa. Dzis odkrylismy krew w moczu, niedobrze. Byc moze z powodu niemozliwosci zalatwiania sie tuz po operacji i nieprzyjmowania plynow albo przeziebienia. Jutro musze zadzwonic do weta. Quote
Emma2 Posted March 17, 2005 Posted March 17, 2005 [b]Sabinko[/b] trzymam mocno kciuki za twoją psinkę ,nie martw się będzie na pewno dobrze . Ja też przez to przeszłam i bardzo dobrze wiem co przechodzisz. Ten temat był omawiany na weterynarii. Jak będę miała chwile do ci znajdę link . Pisz co z twoich psiakiem , jakie postępy czy też problemy masz. Wika Quote
sabina Posted March 18, 2005 Author Posted March 18, 2005 Nie moge niestety pisac dalej o rehabilitacji.... Pozegnalismy Armaniego w poniedzialek, powstaly komplikacje pooperacyjne.... Quote
KORONA Posted March 18, 2005 Posted March 18, 2005 :placz: Sabinko kochana, baardzo mi przykro :placz: :( :( Quote
bravaś Posted March 18, 2005 Posted March 18, 2005 tak bardzo, bardzo żal... zgasło dozie słoneczko. za wcześnie, bez sensu... ściskamy Cię Sabinko, Kasia, Tomek i Bravado. Quote
Emma2 Posted March 18, 2005 Posted March 18, 2005 [b]Sabinko[/b] bardzo smutną wiadomośc nam przekazałaś. Wielka szkoda ,że tak sie stało. To wszystko jest bez sensu. :cry: . Jaki los nie niesprawiedliwy. Trzymaj się Sabinko. Wika Quote
Insomnia Posted March 20, 2005 Posted March 20, 2005 booże... dopiero teraz zauwazylam ten temat :-( tak bardzo mi przykro!! :-((( Quote
Olund Posted March 21, 2005 Posted March 21, 2005 :cry: :cry: :cry: Przykro mi tak bardzo. Sabino trzymaj się. Quote
byc_moze Posted March 22, 2005 Posted March 22, 2005 Sabinko tak mi przykro... brakuje slow, zeby cos sensownego napisac, wiec tylko trzymaj sie. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.