Głucha jak pień

[badman2503]

Mam problem,
Moja prawie 6 miesięczna suczka Amstaffa, za bardzo ufa ludziom. Wiem ze to brzmi dziwnie, ale jest to dla mnie problem. W moim mieście szczeniaki takie jak ta idą jak ciepłe bułeczki.Kradzieże są na porządku dziennym. Pies mój , cieszy sie do każdego kogo widzi ( najbardziej do dzieci). Nie mogę ją zostawić nawet na minute pod sklepem bo zaraz ktoś ją głaszcze a ona gdyby mogla poszlaby z każdym. Zdaje sobie sprawe z tego ze jest jeszcze mloda, ale boje sie ze to jej zostanie.
wczoraj wracam z nią ze spaceru( od lasu do domu mam ok 30 metrów) i nie była przypięta do smyczy.Szła sobiw spokojnie i w pewnym momencie zobaczyla jakąś pare na chodniku. od razu do nich podbiegla skacząc i domagając sie pogłaskania. Kiedy jest przy mnie nie ma problemu z wykonaniem polecenia. widze że chce sie ruszyć i malo nie wyskoczy z siebie,ale stoi i czeka. Wystrczy tylko ze jest ode mnie o 10 metrów- moge sie drzeć w nieboglosy- udaje głuchą. kiedy juz dobiegnie do kogoś poskacze i 10 sekundach jest skrucha. leci do mnie jak wariatka, przy 3 metrze ode mnie juz uszy po sobie i glowa prawie przy ziemi.
Polecenia w domu czy w lesie wykonuje od razu, nie odejdzie na 20 metrów, a jeśli jej to sie zdazy to zaraz leci do mnie z obawy zebym jej nie zniknął.
Dziś o malo nie wpadla pod samochód bo zobaczyla za ulicą jakąś babke i matka nie mogla jej zawołać. proboje szkolić psa na odleglośc, ale jak widac bez rezultatów ( tzn. słucha,ale jak kogoś zobaczy to nie moge do niej dotrzeć.
I teraz co zrobić zeby pies nie był tak ufny do ludzi i nie leciał do każdej osoby którą zobaczy.

[anabelka]

Fajnie, ze masz taka pogodną i miłą suczkę, choć wiem, że w pewnym momencie jest to problem dla właściciela.
Co bym Ci radziła???
Przede wszsytkim nie zostawiaj jej pod sklepem. Takie ufne psy są szczególnie narażone na to, że ktoś zrobi im krzywdę (mało to szajbusów, którzy kopną psa bez powodu) lub jeszcze gorzej ukradnie go.
Po drugie, musisz przyłożyć sie ćwiczenia komend na odległość. Ja do tego celu użyłabym albo długiej linki dzięki której miałabym kontrolę nad psem albo nie puszczałabym jej narazie w miejscach gdzie są ludzie i ćwiczyła wszsytkie znane jej komendy. Pies nie będzie wykonywał komend które nie są utrwalone. Jeśli bez rozproszeń pies nie chce wykonywać w 100% np. "do mnie" to jeśli zobaczy cos lub kogoś ciekawego nie wykona jej na pewno. A jak to jest z przywołaniem z bliskiej odległości, zawsze to wykonuje czy czasami? jeśli nie zawsze to skoncentruj się na tych prostszych ćwiczeniach.
No i ważne jest też to, żebyś była atrakcyjna dla psa. Ja zawsze mam w kieszeni smakołyki i za ładne wykonanie komendy pies dostaje żarełko. Jesli Twoja suczka nie jest łakoma to może pomyśl o innej nagrodzie, np. zabawie z nią.
No i oczywiście nigdy nie karć jej za przyjście, nawet jeśli zrobi to z opóźnieniem, bo wtedy sama sobie szkodzisz.
Powodzenia.
PS. A tak w ogóle to ja uwielbiam takie słodkie amstafki co to liżą tym swoim wielkim jęzorem. Sama słodycz :D

[Agnes]

ja tez polecam linke czy tez smycz taka wlasnie 10 metrowa - sama na niej cwicze z moim suczydlem i naprawde to jest bardzo fajna sprawa - mam nad psem wieksza kontrole, a oto przeciez chodzi - powodzenia ;)

[Nor(a)]

..z moich doswiadczen z wychowania 5 miesiecznej suni - seterka (a wiec rasy "kochającej caly swiat" :roll: i mającej swoj "wlasny seterzy charakter" :roll: )

- unikam jak ognia ileś-tam powtórzen ("darcia sie" :wink: ) przywołania, staram sie wolac raz, gora dwa razy. Bo sie psiak uczy ze takie cos nie wywoluje zadnych konsekwencji i raczej jest dla niej na plus (mozliwosc pobiegniecia gdzies tam i zrobienie tego na co ma ochote). Piękna teoria, która wiem ze nie zawsze da sie w praktyce..Dlatego spaceruję z psem mając oczy dookoła głowy.. :wink: i zanim cos sie wydarzy to..zatrzymuje psiaka. Czasem zwykłe odwrocenie uwagi (smakołyk :wink: ), czasem jakas zdecydowana komenda. I..zmieniam kierunek spaceru.
- jak najczęstrze przywoływanie :wink: ..nawet dla samego przywoływania. Ja to robie srednio co 2 minuty na spacerkach (i nie tylko na spacerach)..oczywiscie pochwała i nagroda..

to i jeszcze pare innych (odnoszacych sie do innych sytuacji) w zasadzie zdaje rezultat ..co bedzie dalej nie wiem bo moj psiak ma "najtrudniejszy" okres jeszcze przed sobą. Mam nadzieje ze nie bedzie zle.