Visenna Posted January 14, 2005 Share Posted January 14, 2005 Witajcie Jestem tu nowa, a od niedawna "posiadam" ( bo to raczej on mnie ma :) ) 5-miesiecznego Yorka o imieniu Szogun. Przejrzalam posty i nie zauwazylam nic na ten temat, wiec mam nadzieje ze nikt mnie nie zabije za nowy watek, ale: Szoguna nabylam poprzez allegro, jako ze nie zalezalo mi wtedy na rodowodach a bardziej na tym by cena byla niska. Kupilam go od dziewczyny, ktora musiala sie go pozbyc ze wzgledu na silna alergie. Nie wnikam na ile byla to prawda bo sama jestem alergiczka i moja psinka potrafi mnie uczulic czasami. Nabywajac pieska dostalismy dla niego wszystko co mieli poprzedni wlasciciele, tj. ksiazeczke zdrowia psa (zalozona przez nich) + zdjecie jego mamy i jego rzeczy osobiste. Jako laik nie pytalam o rodowody, metryki itp. wystarczylo mi ze powiedziano nam iz pies pochodzi z hodowli w Boczowie. Dopiero w miare czytania waszych postow przyszlo mi do glowy ze pies z hodowli powinien miec metryczke, jakis tatuaz itd. a Szogunek nic z tych rzeczy nie posiada. Czy ktos z Was wie moze cos na temat tej hodowli??? Nie zalezy mi na rodowodach, bo Szogun niewatpliwie JEST Yorkiem i w dodatku majac piec miechow juz jest najmadrzejszym i najspokojniejszym psem jakiego w zyciu mialam (a bylo ich troche, lacznie z Bullterrierem), ale meczy mnie czysta ciekawosc :D ... Pozdrawiamy ps. Aha. Czy takie Yorki jak moj tez sie rozmnaza? Mysle bowiem o ludziach ktorzy chcieliby miec takiego pieska ale nie stac ich by dac za niego 1500-2000 zl albo i wiecej i w zwiazku z tym nie zalezy im na rodowodzie a na tym, by piesek spelnial podstawowe wymogi, tj. wygladal jak York? ps2. Czy ktos probowal pogodzic Yorka z koniem? Tzn. czy moge pieska zabierac w teren np. na godzine, oczywiscie po uprzednim nauczeniu go by nie wchodzil pod kopyta, nie narazal sie na kopniecie, itp., czy bieg za koniem nie bedzie dla niego zbyt meczacy?? Visenna & Szogun Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorkies Posted January 14, 2005 Share Posted January 14, 2005 Visenna: Co do papierów typu metryka, rodowód to pies aby otrzymac coś takiego jego rodzice musza mieć rodowód i prawa hodowlane uzyskane na wystawach. Więc jeśli pies ma rodowód ale nie był wystawiany jego potomstwo nie będzie mogło uzyskać rodowodu ani metryczki. O hodowli w Boczowie nie słyszałam, ale domyślam się że jest to jedna z takich "hodowli" która skupia się na uzyskaniu jak najwięcej potomstwa a swych psów nie wystawia ani nic, dlatego piesek nie ma tatuażu czy metryki. Co do aukcji na allegro to często niestety zdarzają się tam nieuczciwi ludzie szkoda, że wcześniej nie zajzrałaś tu na forum bo napewno ktoś doradził by ci coś sensownego... Co do pytanie o rozmnażanie to ogólenie jest tak że rzomnaża się ale w tym przypadku zazwyczaj są to handlerzy którzy zarabiają na psach i nie trzymają ich dla przyjemności. Zdarzają się tez takie przypadki jak np. mnie czyli niechciana ciąża- niedopilnowane psy. Ale ogólnie przyjmuje się że raczej nie powinno się rozmnażać psów bez papierów tylko nikt tego nie przestrzega :-? Co do kontaktów z końmi to trudno to określic bo każdy pies może zareagowac inaczej w danej sytuacji. Ale myślę że można spróbować pomału przyzwyczajac pieska do koników i zobaczyc jego reakcje bo jak będzie sie bał to bez sensu będzie na siłę go zabierać. A zresztą konie mogą być niebezpieczne dla tuchliwego yorka.... mam nadzieję że trochę rozwiałam twoje możliwości jak chcesz wiedziec coś jeszcze to poprostu pytaj :wink: pozdrawiam :fadein: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aimee Posted January 14, 2005 Share Posted January 14, 2005 Uczulenie? Ale przecież wszędzie pisze, że yorki nie uczulają... :fadein: Jak to wreszcie z tym jest? ja alergiczka nie jestem, więc niestety (na szczęście) nie wiem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorkies Posted January 14, 2005 Share Posted January 14, 2005 Jeśli chodzi o sierść to yorki nie uczulają ale można być przecież uczulonym np na ślinę psa... :wink: pozdrawiam :fadein: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Visenna Posted January 14, 2005 Author Share Posted January 14, 2005 Yorkies: rozwialas mi watpliwosci, mozliwosci na szczescie pozostaly, dzieki :wink: Pewnie i tak jest, ze Szogutek jest z pseudohodowli, ale na szczescie jego psycha nie ucierpiala na tym "tasmowym" rozmnazaniu, jest tylko troszke bojazliwy, ale to jeszcze dzieciak i pewnie mu przejdzie. A moze i osobniczo nie ma w genech zbyt wiele odwagi? :) Co do uczulenia, ja u siebie zauwazylam ze nie moge rekami "po psie" to jest nieumytymi pocierac oczu, bo bardzo swedza. Najprawdopodobniej uczula mnie zluszczony naskorek psiaka lub jego slina, bo teraz musialam go kapac co trzy dni (lupiez) i po tych kapielach wtulam sie w jego klaczki i nic mi nie jest (na szczescie!), wiec to nie siersc. Albo moze sie odczulilam. W kazdym razie kupowalam Yorka miedzy innymi dlatego ze kazdy inny pies silnie mnie uczula, i okazalo sie ze nie mozna slepo wierzyc hodowcom, bo mozna sie przejechac. Trzeba po prostu sprawdzic na sobie kontakt ze zwierzakiem, by uniknac potem oddawania go w pospiechu z powodu plam na ciele, kataru i swedzenia oczu byle komu. Visenna & Szogun Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorkies Posted January 14, 2005 Share Posted January 14, 2005 Visenna: No cieszę się że ci pomogłam. Co do uczulenia to podejrzewam złuszczony naskórek bo jesli pies byl czysty (po kąpieli) i nic ci nie było to chyba w tym tkwi problem. Bo z sierścia to wątpie bo york ma strukture "sierści" jak ludzki włos więc uczulenie na sierść jest bardzo mało prawdopodobne. Najważniejsze że mały trafił w dobre i kochające ręce :wink: :D pozdrawiam :fadein: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
smart Posted January 14, 2005 Share Posted January 14, 2005 [quote]Czy ktos probowal pogodzic Yorka z koniem? Tzn. czy moge pieska zabierac w teren np. na godzine, oczywiscie po uprzednim nauczeniu go by nie wchodzil pod kopyta, nie narazal sie na kopniecie, itp., czy bieg za koniem nie bedzie dla niego zbyt meczacy?? [/quote] [b]hmm to nie najlepszy pomysł![/b] wydawałoby się że Yorki giną pod np. kołami samchodów itp, ależ nie! najczęściej giną poprzez kopnięcie pieska przez większe zwierzę (np. podczas zabawy) co może spowodować złamania psinie kręgosłupa......wolę niemyśleć ile piesek wtenczas odnosie bólu........... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Księżycowa_Pyza Posted January 15, 2005 Share Posted January 15, 2005 Ja też bym nie ryzykowała z koniem, yoreczek jest jednak chyba za małych rozmiarów :wink: Lepiej dać sobie spokój, a noż co się stanie... :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Visenna Posted January 15, 2005 Author Share Posted January 15, 2005 No nic, dzisiaj zamierzam zabrac Szoguna do stajni i oswoic z konmi. Jest dobra okazja bo jade tylko pomoc kowalowi i nie bede jedzic, wiec bede miala psiaka na oku i dopilnuje zeby nic mu sie nie stalo. Zobaczymy, jesli bedzie sie bardzo bal, to damy sobie spokoj :) Po powrocie zdam relacje. Yorkies: ta psina ktorej zdjecie masz jako awatara jest twoja? Strasznie podoba mi sie jej fryzurka, wyglada jak Yoda z Gwiezdnych wojen ;) To strzyzenie czy same tak urosly? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorkies Posted January 15, 2005 Share Posted January 15, 2005 [quote]Yorkies: ta psina ktorej zdjecie masz jako awatara jest twoja? Strasznie podoba mi sie jej fryzurka, wyglada jak Yoda z Gwiezdnych wojen To strzyzenie czy same tak urosly?[/quote] Visenna to jest mój psiak, a włoski same tak urosły. Jeszcze niekt nie powiedział że mój pies wygląda jak z gwiezdnych wojen, ciekawy komentarz :lol: 8) I koniecznie napaisz jak poszło ci z oswajeniem pieska z konikami :wink: pozdrawiam :fadein: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Visenna Posted January 15, 2005 Author Share Posted January 15, 2005 Wlasnie wrocilismy ze stajni i Szogutek biedny tuli sie do kaloryferka bo go wywialo troszku :) Ku mojemu zdziwieniu nie zareagowal jakos specjanie na konie, ot uznal, ze to troche wieksze kroliki ( i tu sluze wyjasnieniem ze mam krolika w domu i Szogun po okresie pierwszej euforii nie zwraca na niego juz uwagi jako na zwierze ktore nie przejawia checi do zabawy z nim). Caly czas siedzial sobie zawiniety w derke na krzeselku i przygladal sie co tez ci ludzie wyprawiaja. Ogolnie byl znudzony i dal temu wyraz ziewniem. Znacznie bardziej podobalo mu sie bieganie z moim chlopakiem po padoku. Cos czuje ze bedzie sie na mnie strasznie obrazal za zabieranie go do stajni, chyba ze zrobi sie cieplej :) Visenna & Szogun Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorkies Posted January 15, 2005 Share Posted January 15, 2005 Visenna: To się cieszę że twój piesio tak dzielnie zniósł obecność koników :wink: Myślę że narazie to lepiej go tam nie zabierać za często bo chłodno jest i żeby ci malucha nie przewiało :wink: Myślę że warto pomslec o tym na wiosnę :wink: pozdrawiam :fadein: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Visenna Posted November 17, 2005 Author Share Posted November 17, 2005 Witajcie ponownie! Długo mnie tu nie było bo chorowałam dość poważnie, ale na szczęscie już znów mogę pogłębiać swoje uzależnienie od internetu ;) A pragnę odświeżyć ten wątek, ponieważ niektórzy z Was pisali że York+koń, czy w ogóle York w stajni to pomyłka i może się stać tragedia. Otóż Szogun ma w tej chwili 15 miesięcy i codziennie przebywał (już nie, bo od wczoraj jest za zimno) ze mną w stajni 4 do 5 godzin, a czasem i dłużej. Szogi w stajni biega sobie gdzie chce - to jeśli są inne psy, bądź jeśli ich nie ma to biega za mną. Kiedy jeżdżę biega za koniem, biega też za nami w tereny. Nie zabieram go tylko na galopy, bo on nie utrzymuje tempa i się obraża - potrafi się wrócić do stajni i tam na mnie czekać :D Z moim koniem Pionkiem bardzo się przyjaznią, Pionek potrafi się nawet oglądać jeśli pies zamarudzi gdzieś z tyłu, nigdy też nie próbował go kopnąć, podobnie jak inne konie. Szogun czuje jednak respekt i nie włazi nigdy pod kopyta. Zaprzyjaźnili mi się do tego stopnia, że jak czasem na jeździe muszę skarcić za coś Pionka bacikiem, to Szogun zaczyna na mnie szczekać! :o :D A gdy wypuszczamy konie na padok to w Szogim odzywa się jakiś instynkt pasterski chyba, bo próbuje je zaganiać :o ...ciekawe po jakim przodku mu się to wzięło :lol: tak więc, jak na początku starsznie się bałąm o moją kruszynę, tak teraz widzę że z niego pies stajenny pełną gębą!;) Ale może miał dobry wzór..psów na stajni ci u nas dostatek, od kundli, porzez jamniki i bassety na owczarkach i mastifach kończąć :) Na dowód tego wszystkiego wkleiłabym zdjęcie Yorka i klaczki Ferry do fotoforum Yorków+inne zwierzaki, ale nie potrafię :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beata-Daisy Posted November 17, 2005 Share Posted November 17, 2005 Visenna wyślij mi na meila to wkleje na forum [email][email protected][/email] a propo zdjec chętnie pomogę gg 7160984 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.