Jump to content
Dogomania

Nietypowy szczeniak border collie z duzymi problemami


xearbreaker

Recommended Posts

Witam wszystkich 
Na wstepie chcialbym przeprosic za dlugi post ale chcialbym wszystko dobrze opisac aby uzyskac jak najlepsze porady z waszej strony:)
Zaczynamy historie:
Razem z narzeczona mieszkamy w szkocji, udalo nam sie kupic mieszkanie i postanowilismy poszukac szczeniaczka. Oboje mielismy juz psy wczesniej plus moja kocha zwierzeta wiec zanim zaczelismy ogladac ogloszenia narzeczona przeczytala 13972458 artykulow o roznych rasach i wybralismy border collie... Bylo ogloszenie wiec pojechalismy sprawdzic psiaki, okazalo sie ze to typowo szkocka farma wiec sie ucieszylismy no bo typowo szkocki pies ze szkockiej farmy? Bajka! Psiak wybrany, mial chyba okolo 10 tyg z tego co pamietam. Nazwalismy go Ryuk (rjiuk) bo lubimy japonska kulture ;p Psiak z jednej strony jest genialny, przytulaski, buziaczki sam przychodzi i sie wystawia zeby glaskac. Na swoj sposob jest madry bo niektore komendy lapie szybko i widac ze kumaty piesek aleeee ma druga strone ktora jest glupia jak but... Mamy go juz okolo 3 miesiecy, zauwazylismy ze bardzo duzo pije wody, duzo to nie litr czy dwa on moze wypic nawet z 4-5 jakby sie dalo... Oczywiscie mamy wykupiony taki care plan u weterynarza wiec zrobilismy badania krwi moczu itp ale wszystko w normie. Weterynarz zaproponowal zeby zostawic psa w szpitalu na dwa trzy dni i oni go troszki odwodnia i zobacza co sie stanie... Niestety ale na to nie poszlismy. Czestoo jak dostaje miske z woda to wypija cala i jeszcze jezdzi nia i lize dno... Czasem uda mu sie troszke zostawic na pozniej ale to czasem... Kazdy powie proste ogranicz wode, genialne! Wtedy pije swoje siki z mat bo jak tyle pije to wiadomo ze sika non stop i ciezko te maty wymianiac tak szybko (one tez sporo kosztuja)... Na dworze jak tylko ma czas to zajrzy do kalurzy i pije (przypomne ze mieszkamy w szkocji wiec tu zawsze jest mokro..). Sami juz nie wiemy co mamy robic bo trudno jest go uczyc zalatwiania sie na dworze skoro on sika czasami co 20-30 min... Czyli opisalem problem nr jeden. Nie mozemy mu wytlumaczyc zeby przestal skakac. Skacze na powitanie, jak ma zabawke, jak chce pieszczot ogolnie kiedy chce... Ze mna sie troszke powstrzymuje bo jednak ja w domu jest nr 1 :D Bardzo czesto sciaga cos z blatu w kuchni i to niszczy... Oczywiscie on wie ze zle robi bo jak wracam do domu to czasem sie nawet nie cieszy tylko lezy plaski i nie patrzy na kuchnie... Staram sie go dyscyplinowac caly czas, ze mna ma sporo zakazow i widac ze czuje respekt. Moja narzeczona niestety traktuje go wrecz jak dziecko a on to wykorzystuje i robi z nia co chce...Po powaznej rozmowie ona tez juz stara sie mu dawac zakazy i on wszystko rozumie ale tylko wtedy kiedy go widzisz, jak pojdzie do innego pokoju to juz zaczyna sie panika co on tam odje**.. Ma silny instynkt, na dworzu czesto jak widzi psy to robi sie plaski i sie kladzie i czeka, nie z agresja ale jakby nie wiedzial czego sie spodziewac... Jak pies podejdzie to wtedy jest juz ok, powacha i mozna isc dalej. Z ludzmi czasem jest podobnie ale jak tylko zobaczy ze sa mili i chca go poglaskac to juz leci i glaskajta go ile wlezie... W domu musimy mu poswiecac od grooooma czasu zeby jego maly mozg ciagle pracowal. Nawet teraz piszac ten post jestem bombardowany zabawka. Wiec nie ma czegos takiego jak chwila spokoju... Jezeli jest spokoj to trzeba natychmiast sprawdzic gdzie on jest i co robi, lobuz straszny bo tylko czeka kiedy moze zniszczyc buty albo cos sciagnac oby tylko cos rozerwac. Nawet znajomi niezbyt chca przyjezdzac bo jest wrecz nie do zniesienia po 10 min... Do malych dzieci trzyma dystans bardzo co jest ok ale tez czasem sie zapomni i skoczy no a wiadomo 4 letnie dziecko nie przyjmie tego dobrze... Mysle ze jest jeszcze cos do dodania ale narazie prosilbym o jakies porady co mozna z nim zrobic bo to juz troszke za dlugo trwa a mi juz cierpliwosc sie konczy i nie wiem co robic... Zalaczam pare fotek i tak jak mowilem jest to szatan w ciele aniolka. (A jaki ma charakterek...)

46778390_1158357940979314_6494246823660617728_n.thumb.jpg.300de7dec06a942226ad8916cec781e2.jpg48381021_2298360873740253_3331682259802521600_n.thumb.jpg.96434a81eb1be1ffe7acbe343c393567.jpg42703682_277856779494992_5939147696794238976_n.thumb.jpg.dbcf4dac91c0bcfe7447bb3088ad1e37.jpg48395699_237193540511988_6875415271281000448_n.thumb.jpg.54ff28934a751457fff9ce13a9cf3ead.jpg

Link to comment
Share on other sites

Nie licząc sikania, to znowu nie jest taki nietypowy. 3 miesiące to też nie jest jakiś długi okres czasu. Zwłaszcza, że reguły od początku nie były konsekwentnie przestrzegane przez wszystkich jednakowo. Oczywiście nie obwiniam, bo u mnie sprawa wyglądała podobnie. Ojciec pozwalał psu na rzeczy, których starałam się go oduczyć i nie było łatwo, ale jeden jak i drugi się trochę ogarnął:D Też był problem z przywitaniem z wyskoku, bo gdy ktoś obcy przychodził do domu mimo próśb, by go olać gdy zaczepiał, zachęcali szczeniora, by wyskakiwał'bo to takie słodkie ohaheh słodki szczeniaczek'. U mnie sprawdza się ignorowanie( skacze, cwaniakuje-odwracam się plecami. A jak przesadza to wychodzę do innego pomieszczenia, czekam aż się uspokoi i wracam. Na początku często wychodziłam. Trzeba cierpliwości) i nagradzanie, gdy np. idzie spokojnie obok, albo jak przychodzę i przywita mnie na czterech łapach. Tylko na początku trzeba pamiętać, by zawsze mieć coś przy sobie :P Młode psiaki to takie głupole, z czasem i waszą pracą będzie coraz lepiej!:D 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...