Piromanka Posted September 2, 2009 Share Posted September 2, 2009 Słuchajcie, nie trzeba już ogłaszać Misia! [B]Misio ma już dom[/B] - najlepszy z możliwych dla niego! Dom, w którym jest obdarzany miłością, szacunkiem, zainteresowaniem i opieką. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pumcia02 Posted September 2, 2009 Share Posted September 2, 2009 gdzie skad? :) no nie mow ze zostaje u Ciebie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Piromanka Posted September 2, 2009 Share Posted September 2, 2009 [quote name='mariolka']gdzie skad? :) no nie mow ze zostaje u Ciebie ;)[/quote] Zostaje u mnie na zawsze! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pumcia02 Posted September 2, 2009 Share Posted September 2, 2009 no to ma super dom!!! fajnie ciesze sie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
siekowa Posted September 2, 2009 Author Share Posted September 2, 2009 Jak napisałaś, że niedługo podzielisz się z nami wspaniałą wiadomością to już przypuszczałam, że Misiek zostanie u Ciebie. :) Ciesze się bardzo, że ma tak wspaniały dom. :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Piromanka Posted September 2, 2009 Share Posted September 2, 2009 Ja i Miś też się cieszymy, że już na zawsze będziemy razem. Nie ma nic wspanialszego niż uśmiechnięty pychol psiego staruszka! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pidzej Posted September 2, 2009 Share Posted September 2, 2009 cudownie!!! dziekujemy Piromanko:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Izabela124. Posted September 3, 2009 Share Posted September 3, 2009 Super wieści :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Piromanka Posted September 4, 2009 Share Posted September 4, 2009 Tak. Wszyscy się cieszymy! Jeżeli macie na to ochotę, to mogę co jakiś czas pisać co się u Misia dzieje i wstawiać jakieś zdjęcia. To jest niesamowite, jak taki zwierzak potrafi okazać miłość bez słów....:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jadwiga Posted September 4, 2009 Share Posted September 4, 2009 koniecznie pisz, to miło wiedzieć,że znowu komuś się udało - i psu,i człowiekowi:multi::multi::multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Piromanka Posted November 3, 2009 Share Posted November 3, 2009 Mariolka, nie wiem jak mam Ci dziękować za Misia :loveu::loveu::loveu: Jestem w nim zakochana bez pamięci :huh: Najwspanialsze jest to, że z wzajemnością. [B]Tak Misio włazi na łóżko i upomina się o pieszczoty:[/B] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images41.fotosik.pl/219/f8c5d7487a1b1d9fmed.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images44.fotosik.pl/223/ce9f31f1e94a438fmed.jpg[/IMG][/URL] [B]A to Misio dostaje upragnione pieszczochy:[/B] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images39.fotosik.pl/220/2647b38cde8da503med.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images42.fotosik.pl/135/5bfd0d44acc80851med.jpg[/IMG][/URL] [B]Kto by pomyślał, że to stary dziadek....?[/B] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images46.fotosik.pl/222/ac65cc3b4e0a1459med.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images50.fotosik.pl/223/626c1d34d60f75f3med.jpg[/IMG][/URL] Absolutnie nie wyobrażam sobie życia bez niego! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pumcia02 Posted November 5, 2009 Share Posted November 5, 2009 zdjecia sa za duze jak na moj net i sie nie otwieraja :( Piromanka a ja myslalam ze bedziesz takim domem tymczasowym z prawdziwego zdarzenia. Tak jak z Księciem. Przyjechał, wrócil do tamtej babki, to przyjechał Pierocik - Misio i znowu w planach bylo wyadoptowanie :D i kolejna bide... a tu jak to zwykle bywa dt zmienil sie w ds :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Piromanka Posted November 5, 2009 Share Posted November 5, 2009 No wiesz, ja tez tak myślałam, ale Pierot się zasiedział dość długo. Na tyle za długo, że już nie ma odwrotu... Jak wrócę od weta to pozmniejszam zdjecia. Ps. Ale to chyba dobrze, ze ma w końcu dom, no nie? Jest bardzo szczęśliwy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pumcia02 Posted November 6, 2009 Share Posted November 6, 2009 no pewnie ze dobrze!!!! :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Piromanka Posted November 6, 2009 Share Posted November 6, 2009 Zdjęcia pozmniejszane. Teraz każdemu powinny się otworzyć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pumcia02 Posted November 8, 2009 Share Posted November 8, 2009 no terAZ to mi sie otworzyly :) pozdrawiam! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Piromanka Posted November 20, 2009 Share Posted November 20, 2009 Niestety nie mam dobrych wieści. Wczoraj wieczorem pojechałam z Misiem do kliniki. Miał przez 1,5 dnia problemy z chodzeniem. Zrobiliśmy mu szereg badań. M.in. RTG i badanie krwi. Co się okazało? - ogromne zwyrodnienia kregosłupa (szczególnie w części piersiowej) - zaawansowana dysplazja - podejrzenie guza śledziony Dzisiaj przed momentem zadzwonił do mnie lekarz, że już są wyniki krwi. Wykazało, że ma zatruty organizm. Od kleszcza (kilka miesięcy temu przeszedł babeszjozę). Muszę z nim dzisiaj pojechać, żeby podał mu odtrutkę, bo od tego zatrucia ma taką wielką śledzionę. Wczoraj podczas badań trzeba mu było podać środek usypiający, bo za żadne skarby nie dał się prześwietlić. Dotkliwie pogryzł nawet mojego TŻta tymi swoimi połamanymi zębami... Przywieźliśmy go do domu i leżał przykryty kocem i wybudzał się. A ja nie mogłam przestać płakać. Lekarz powiedział, ze Misio powoli się kończy niestety.... Musi dostawać do końca antybiotyki oraz leki przeciwbólowe. Dzisiaj jeszcze dostanie jakieś recepty na podstawie wyników krwi... Jestem zdruzgotana... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pumcia02 Posted November 21, 2009 Share Posted November 21, 2009 niemozliwe... jak to przeciez wszystko bylo ok :( pamietam tą babeszję.. nie pojechał wtedy na festyn. to jeszcze da sie zrozumiec, ale dysplazja? on jak pamietam chodzil zupelnie normalnie. i jeszcze guz sledziony... jeny ! Trzymamy kciuki.. nie poddawajcie się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Piromanka Posted November 21, 2009 Share Posted November 21, 2009 Tak dysplazja. I to krytyczna. Mam zdjęcie z prześwietlenia. Ja bym się w życiu tego nie spodziewała - po nim nie bylo w ogóle widać tego ze go boli. No dalabym sobie glowe uciać, że go nic nie boli. Znam go przecież... A On dzielnie znosił każdy ból i nic nie dał po sobie poznać... Powiększona śledziona, wyszło na to, że to nie guz tylko od zatrucia kleszczem. I do tego rozwalona wątroba. Bierze leki na wątrobę. Wykupiłam na pierwszy miesiąc, potem zobaczymy jak będzie wyglądać krew. I do tego ten kręgosłup.... On nie może chodzić po nierównościach... Nie, nie poddajemy się. Absolutnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Piromanka Posted November 28, 2009 Share Posted November 28, 2009 Brak dobrych wieści. Miś właśnie jest podczas operacji. Musi mieć amputowaną głowę kości udowej, inaczej nie będzie chodził. Wczoraj przewrócił się i wypadła mu kość udowa ze stawu biodrowego. Właśnie w tym stawie, w którym ma dysplazję. Siedzę jak na szpilkach. Potem czeka go długa droga powrotna do zdrowia. O 18.00 mam po niego jechać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
izzie1983 Posted November 28, 2009 Share Posted November 28, 2009 Biedak, trzymam kciuki z całych sił. Daj koniecznie znać jak się wybudzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pumcia02 Posted November 29, 2009 Share Posted November 29, 2009 mam nadzieje, ze operacja się udała. opiekuj się Misiem. jak bedziesz miała chwile napisz jak się trzyma. teraz pewnie jeszcze obolały... tego nikt sie nie spodziewall... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
izzie1983 Posted November 29, 2009 Share Posted November 29, 2009 Mam nadzieję, że ta cisza na wątku źle nie wróży. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Piromanka Posted December 1, 2009 Share Posted December 1, 2009 Misio już po operacji. Ma amputowaną głowę i szyjkę kości udowej. Operacja się udała. Nie było żadnych niespodzianek na szczęście. 10 grudnia jedziemy na zdjęcie szwów. Misio podpiera się na tej nodze, próbuje na niej stawać. Proces gojenia i odnowy tkanki kostnej będzie trwał około 2 miesięcy. Po tym czasie Miś będzie mógł normalnie chodzić. A na razie musimy go wynosić na kocu na dwór, bo za nic świecie nie chce się załatwić w domu. Ciężki jest, więc muszę mieć kogoś do pomocy. Miś dostaje środek przeciwbólowy - Meloksam, antybiotyk Keflex oraz Hepatiale na wątrobę. To aż niewiarygodne, jak on sobie świetnie radzi. Nie widziałam jak dotąd nigdy psa, który bu miał tak wielką wolę życia i tak bardzo walczył!!!! Kochany mój.... [IMG]http://i45.tinypic.com/2dt85za.jpg[/IMG] [IMG]http://i47.tinypic.com/10hj868.jpg[/IMG] Trzymajcie kciuki za tego dzielnego psa! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
izzie1983 Posted December 1, 2009 Share Posted December 1, 2009 Dobrze, że obyło się bez komplikacji. Trzymam kciuki za rekonwalescencję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.