Jump to content
Dogomania

[Gdańsk] FRYTKA amstaff nareszcie w DT u Kany! Pies ideał szuka DS!


natalia_aa

Recommended Posts

Frytka została odebrana swojemu właścicielowi - oprawcy w drodze policyjnej interwencji. Historia jakich wiele, właściciel psów wyjeżdża za granicę, ktoś niby ma się nimi zajmować, a potem okazuje się, że tak naprawdę są zdane same na siebie, bez opieki weterynaryjnej, bez jedzenia i pica, bez miłości, czułości. Czy to, aby nie za wiele, jak na życie tej młodej suni? Czy nie należy jej się lepsze, godne życie? Czy naprawdę nie jest tego warta?

Frytka z dnia na dzień wylądowała w ciemnym, ponurym i przygnębiającym schroniskowym boksie, otoczona dziesiątkami innych psów, rozpaczliwie błagających o pomoc. Zostawiona sama jedna, bez pomocy, bez szansy na lepsze jutro. Zwinięta w kłębek, chciała odejść, nie chciała mieć nic wspólnego z osobnikiem, którego potocznie nazywają „człowiekiem”. Siedziała, więc w ciemnym pomieszczeniu, warkotem i szczekaniem odstraszała wszystkich, którzy podchodzili do jej boksu, mówiła „zostaw mnie, i tak wiele złego doświadczyłam z rąk, takich jak ty…”, „odejdź, jestem groźna, nie widzisz?”.
Jednak, ani warczeniem, ani szczekaniem mnie nie wystraszyła, ku jej zdziwieniu nie uciekłam w popłochu, a cierpliwie i spokojnie siedziałam i „ceesowałam”, „pogadałyśmy” trochę i po całych 5 minutach, na słowa „idziemy na spacerek?”, sunia radośnie merdając ogonkiem podeszła do krat.
Naszym oczom ukazała się malutka sunia, amstaffka wielkości staffika,[B] chudziutka, z brzuszkiem jak balonik, pozakręcanymi pazurami utrudniającymi jej poruszanie.[/B] Jej błagalne oczy, prosiły o pomoc…

Frytka okazała się bardzo miłą i zrównoważoną sunią, rewelacyjnie chodzi na smyczy, zupełnie nie ciągnie, spuszczona z niej idzie praktycznie cały czas przy nodze, kiedy odbiegnie i tak bardzo się pilnuje, lubi zabawę kijkami i śnieżkami, kije można jej wyciągać z mordy i nic, nawet nie warknie. Ruch uliczny jej nie straszny, jedynie krzyk wzbudza w niej lęk. Co istotne sunia jest łagodna w stosunku do innych zwierząt, nawet do tych, które na nią powarkują Frytka merda ogonkiem i zachęca do zabawy… Uwielbia być głaskana, przytulana, sama dopomina się o choć odrobinę czułości. Pozytywnie nastawiona do wszystkich ludzi w tym i dzieci [IMG]http://www.amstaff-pitbull.eu/images/smilies/icon_e_wink.gif[/IMG] Jest nauczona czystości, nie niszczy w mieszkaniu. Potrzebuje dużo ruchu i zainteresowania ze strony człowieka, uwielbia zabawę, piłeczki, gryzaki, opony to jej pasja!

[B]SUNIA AKTUALNIE PRZEBYWA W DOMU TYMCZASOWYM. [/B]

Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej, zastrzegam sobie prawo do kontroli przed i po adopcyjnej

Kontakt w sprawie adopcji pod numerem 661-665-695 lub mailem: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]


[CENTER]ma serce i wiarę by trwać ale i strach...
tylko dzięki ludziom ona teraz cierpi,
tylko dzięki ludziom ona teraz tęskni,
tylko dzięki ludziom ona teraz się boi
czy to jest kara?
czy jest czemuś winna, no powiedz?
czy wobec tylu nieszczęść, ktoś da jej siły więcej?
traktowano ją jak przedmiot, a to nie jest zabawka, ma dusze, uczucia,
ale to człowiek psy do strachu zmusza..
odbiera to co jest wszystkim...[/CENTER][EMAIL="[email protected]"][/EMAIL]

Oto ona:
[URL="http://www.fothost.pl"][IMG]http://www.fothost.pl/upload/09/07/e6e8e8f1.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fothost.pl"][IMG]http://www.fothost.pl/upload/09/07/43db6b41.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 185
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

przyznam ze boję sie troszki amstaffów:oops:, tak jak boje sie kaukazow i innych strasznie potffffornych potfforów, jednak to one podbijają najbardziej moje serce. Jak Alan, Masza czy Markus.... Dlatego Sabinko będę Ciebie doglądac i wyprowadzac na spacer. I mysle ze dogadamy się tak jak dogadujemy się z Markusem i z Maszą:cool3:- Masza byla swietna tylkoi nie chciala wracac do schroniska ze spaceru;)

Link to comment
Share on other sites

Właśnie zapomniałam jej zajrzeć w ząbki, tyle rzeczy i tyle jej zachowań chciałam sprawdzić, że o tym zapomniałam, ale obstawiam na 3-4 lata...
W tekście jest napisane, iż oddał ją i jej aktualnie chorą córeczkę właściciel.

Charly wielkie, naprawdę wielkie dzięki, jakoś jestem spokojniejsza choć trochę.

Z resztą pewnie nie wytrzymam zbyt długo nie odwiedzając jej i jak mi się uda to w przyszłym tygodniu przyjadę.

Link to comment
Share on other sites

[CENTER][B]Nie odbierajcie jej wiary w człowieka! Amstaffka Sabina.[/B][/CENTER]

[CENTER]Gdy stykamy się z doniesieniami o jakiejś podłości, krzywdzie, haniebnym czynie, a wiadomości płyną z odbiornika telewizyjnego lub radiowego, nasze postrzeganie tego jest w miarę chłodne. Przez umysł przetaczają się fale współczucia, gniewu, zdumienia ale czas, zmiana kanału, codzienność i problemy własne, sprawiają, że przechodzimy nad tym do porządku dziennego. [B]Rzecz ma się już z goła inaczej, kiedy coś dzieje się po sąsiedzku lub, gdy namacalny obraz, dzieło czyjejś złej woli, staje nam na żywo przed oczami.[/B] [B]Odruchowo zaciskamy pięści, dreszcz i pot przypominają nam, czym jest fizjologia stresu, a łzy, zbawienny [/B][B]potok odreagowania, płyną siłą emocji. [/B]Takie, jak opisane, reakcje stały się udziałem wolontariuszy elbląskiego schroniska.[B] Mieli oni bowiem okazję poznać kolejną podopieczną psiej samotni, 3 - 4 letnią amstaffkę Sabinę. [/B]Sunia, w ramach policyjnej interwencji, została odebrana swemu Panu i Władcy.[B] Co musiało ją spotkać z rąk człowieka, któremu zaufała, którym żyła i którym oddychała, lepiej nie dochodzić.[/B] Bywa, że niewiedza jest zbawienna. [B]Cierpienie na pyszczku, kulenie się na dźwięk podniesionego głosu, są wystarczającym świadectwem przeszłości. [/B]Można się domyślać, jak wygląda los amstaffa w warunkach schroniskowych[B]. Jest on wyrzucony poza nawias adopcyjny, trwa tam do końca swoich dni, z podświadomie przylepioną etykietką psa - mordercy.[/B] Mało kto zadaje sobie trud, by przemóc własne uprzedzenia i styl myślenia o tej rasie, narzucony przez innych. Ich zdanie, na ogół, jest wynikiem powielania, cudzych, krzywdzących poglądów. Nikt nie chce poznać amstaffa, dać mu szansę. [B]Prościej jest wziąć głęboki oddech, odwrócić głowę, stłumić odbiór słuchowy i przyspieszając, przejść obok klatki z...żywą, czującą, myślącą i skomlącą o łaskę, istotą. [/B]Taki los będzie czekał zapewne i Sabinę. [B]Jej nos przyklejony do prętów kiedyś przestanie wciągać zapach nadziei. Oczy stracą dawny blask, ból samotności zacznie trawić jej organizm, a ten, osłabiony rozpaczą czekania, podda się chorobom.[/B] Taki scenariusz, niczym z kalki nasączonej okrucieństwem obojętności zadziała i tym razem. [B]Kto uwierzy, że ta skrzywdzona czterołapka obala sobą złowróżbny mit o amstaffach?[/B] [B]Kto zechce sprawdzić prawdziwość obserwacji i bezpośrednich doświadczeń ludzi obcujących z biedaczką i przekonać się, iż jest ona uosobieniem łagodności wobec wszelkich żywych istot, tak ludzi jak i współtowarzyszy niedoli? Czy nie warto pochylić głowę w skrusze i odrzucić głupotę uprzedzeń? [/B]Sabinka pokazała oblicze zrównoważonego, ciepłego, oddanego psa, który trzyma się swego opiekuna. Pięknie chodzi na smyczy, uwielbia zabawy, na jakich stara się spożytkować czas, darowany jej przez człowieka. [B]Czy tak trudno podarować jej nieco więcej, więcej niż marne parę minut, gdy dostępuje zaszczytu opuszczenia ciasnego boksu? [/B]Nie pozwólcie zgasnąć tej urodziwej, wrażliwej i zapatrzonej w człowieka sunieczce. Jeszcze jest czas! [B]Każdy dzień odbiera jej wiarę w odmianę przeznaczenia, łut szczęścia, przebłysk empatii. Raczej wcześniej niż później Sabinka podda się, a wtedy zaszyje w czeluściach budy, by czekać na swój koniec i, kto wie, może nawet go przyspieszyć...[/B][/CENTER]


[LEFT][B]Osoby zainteresowane losem sunieczki proszone są o kontakt z Panią Natalią, dzwoniąc na numer 0 - 661-665-695 lub pisząc na adres mailowy [/B][EMAIL="[email protected]"][B][email protected][/B][/EMAIL][/LEFT]

Link to comment
Share on other sites

Sunia jest w schronisku od zeszłego czwartku i dopiero wczoraj przejechałam 2h pociągiem tylko po to, by wyprowadzić ją na spacer, bo nikt nie chciał tego zrobić...

Sunia jest na pewno domowa, ale czy niszczy lub załatwia się w domu? Nie wiem... gwarancji nie daję.

Sunia do wczoraj mieszkała z suczką, ale taką, którą znała... natomiast ona cieszy się do wszystkich psiaków, nawet Przecinek, który na nią nawarczał nie sprawił, że przestała machać ogonkiem i zapraszać go do zabawy...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kana'][URL="http://allegro.pl/show_item.php?item=556853392"]Nie odbieraj jej wiary w człowieka! ASTKA SABINA! (556853392) - Aukcje internetowe Allegro[/URL]

Przepraszam ze takie zwykle ale nie potrafie zrobić koloru tekstu.
Może ktoś podpowie ?[/quote]

Jak robisz allegro to w jak przejdziesz do wyświetlonego tekstu z HTML (te wszystkie krzaczki) to nad ramką jest takie coś jak "edytor tekstowy". Napiśnij to i tam można już wybierać kolorki i rozmiary itd.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...