Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 1.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='ursus']pIERWSZA WYSTAWA W SEZONIE I BEZ SKANDALU???????? TOŻ TO SKANDAL !!!!!!!! :lol:[/quote]

Niemożliwe!
Bez zastrzeżeń?! Chyba trzeba poczekać.
Zdrówko

Posted

[quote]Co do niejasności "kto z kim, kiedy i za ile", to raczej wina obsługi ringowej, niż sędziego. Zwróć uwagę, że prawie w każdym kraju sędziowanie różni się od naszego, polskiego. A nawet na wystawach w PL też występują różnice. Gospodarz ringu powinien skupić się również na tym, aby to było jasne i ustawiać psy przy numerkach (po to te numerki zostały wystawione, prawda?), a nie tylko wyczytywać numery startowe i rozdawać teczki z kartą oceny i dyplomem. No, ale te niedociągnięcia są do szybkiej poprawy, pod warunkiem, że nasze uwagi dotrą do O/Głogów. Jezeli jest ktoś z Głogowa, to może podejmie się przekazania?
Jednym słowem - sędziowanie było OK.[/quote]

Witam!

Tak się składa, że byłam gospodarzem ringu u w.w sędziego na zmiane z koleżanką.Zgadzam się z tym, że sędzia powinien ustawić na koniec psy przy odpowiednich tablicach, medale powinny chyba być rozdane jeszcze na ringu i nie musiałabym biegać za wystawcami.Ale tak szczerze nie miałam nic do gadania!!Koleżance się podobało,mi troche mniej :wink:
Pracowaliśmy w ringu tak jak życzył sobie tego sędzia.Żądał od nas tego aby zaraz po ocenie jednej klasy już następni stali na ringu.Musiałam z tempie ekspresowym dopilnować tłumacza,sekretarek,prawidłowo wypełnionych kart,wydania medali ,pucharów i jeszcze wywoływać kolejnych wystawców :evilbat:
Pomimo wszystko Eugeni Stasevic Kuplauskas to sędzia i człowiek wysokiej kultury.Nie szastał ocenami doskonałymi a wnioski CWC otrzymało tylko kilka psów.Również w klasie szczeniąt cześciej wpisywane były w karte oceny obiecujące.

Pozdrawiam

Posted

Podejrzewam, że sędzia był po prostu przyzwyczajony do dobrej obsługi ze strony sekretarza/gospodarza ringowego. A na dodatek miał sporo psów do oceny - 117!!! Gdyby tak Was nie poganiał, to prawdopodobnie sędziowanie trwałoby i trwałoby i rozpiska godzin sędziowania na nic by się zdała, prawda?
Jeszcze raz powtórzę, te niedociągnięcia zdarzają się na większości wystaw. A więc może na przyszłą wystawę w G. zatrudnić dodatkową osobę na ringu, gdzie ilość psów do oceny przekracza 117. Ja i tak dziwię się sędziemu, że to tak sprawnie szło i bez opóźnień. Generalnie sędziowanie p. Eugenia Kuplyauskasa podobało mi się i w baskach nie mam zastrzeżeń.
Moja koleżanka z Moskwy tez wyraża sie o nim b. dobrze. W Rosji jest on naprawdę cenionym "all rounderem" a poza tym klasa i kultura. Warto było przyjechać po jego ocenę. I warto było Go poznać.
Pzdr.

Posted

Zapomniałam dopisać, że w PL normą jest 70-80 psów na sędziego. A i wtedy zdarzają się makabryczne opóźnienia i nieraz wystawcy maja pretensje, że przez powolne sędziowanie nie zdążyli na BIS-a! Uważam, że takich sędziów nie należy więcej zatrudniać lub przydzielać im do oceny zdecydowanie mniejszą liczbę psów. W takich sytuacja neiktórzyorganizatorzy opóźniaja rozpoczęcie BIS-a, ale to z kolei denerwuje tych juz oczekujących. Bo katalog i informacje w nim zawarte powinny obowiązywać obie strony, prawda?

Nie wiem, jaki procent tych pokrzywdzonych składało protesty na wystawie lub choćby skargi na organizatorów i czy doczekało się choćby przeprosin. Może ktoś z tych osób odezwie się i coś nam skrobnie na ten temat?
P.S. Mnie taka sytuacja, że nie zdążyłam na BIS-a jeszcze się nie zdarzyła, a uczestniczę w psich wystawach od 1989 r. Ale może dlatego, że poprzednio miałam sznaucery olbrzymy czarne (a one prawie zawsze były oceniane na początku), a obecnie mam basenji i jeżeli sędziowanie idzie wg alfabetu - nie mam możliwości nie zdążyc na BIS-a, prawda?
Pzdr.

Posted

Ja akurat jestem rownież zadowolona w przypadku moich psów, jeśli chodzi o wystawę Głogowską. Przyznac również muszę, ze w niedzielę "krążyły już legendy" na temat oceniania przez sędziego..... Moj pies CWC, NPwR i BOB, finalowa czwórka BOG plus świetny opis :lol: . Akurat w Samoyedach zaskoczona bylam lokatami suk (wiadomo: jeden woli ogórki, drugi ogrodnika córki :wink: ). I nie piszę tu bynajmniej o swojej suni, ponieważ tej lokaty się spodziewałam, kwestią tylko była ocena. Mam bowiem sunię odkupioną z kennela w wieku roku, u której okazało się po przywozie do Polski, że ma "uraz" do wystaw, a co za tym idzie: na dzien dzisiejszy nie jest to sunia do "walki o CWC". A sędzia z Rosji - pogromca, mimo jej problemów z prezencją na ringu, jako kolejny oceniający ja już w moich rękach ocenił ją jako sukę doskonałą o świetnym eksterierze, jaki on akurat u suk preferuje.

No i jak tu nie być zadowolonym :wink: :lol: .

pozdrawiam

Posted

Asiaczek,
W Kielcach była taka sytuacja na ringu corgi. Sędzia, Zygmunt Jakubowski, oceniał bardzo powoli, chyba najdłużej zeszły mu PONy, gdzie macał każdego psa, każdemu wystawcy tłumaczył swoje wybory. Tylko, że przez to kiedy jeszcze corgi dobrze nie weszły na ring, już się rozpoczynały finały. :-? Nasza rasa była oceniana niedokładnie: kiedy na ringu była suczka ze szczeniąt, odbywał się wybór NPwR, nie usłyszałam uzasadnienia oceny mojej suki, sędzia nawet jej nie dotknął. Corgi były oceniane przy zerowej publiczności, co naprawdę miłe nie jest. :-?
A welsh corgi, niestety, zawsze są na końcu. :(

Posted

[quote name='nice_girl']
A welsh corgi, niestety, zawsze są na końcu. :([/quote]

przynajmniej sie zawsze wyśpisz, ja zawsze gnam na złamany kark żeby być raniutko, bo alaskany...,tylko współczuje zawsze akitom;)
a potem zawsze musze czekac,czekac czekac na samoyedy.
albo sa oceniane na dwoch ringach i musze sie rozdwajac:(
taki los wystawcy;)
pozdrawiam iwona

Posted

Tak, tylko nie zawsze wiem, czy moja rasa jest na końcu. Jadąc na łódzką międzynarodówkę, nie wiedziałam, kiedy są sędziowane corgi. Uprzejmie panie ze związku nie raczyły mnie poinformować. Nieco drogę pomyliliśmy i aby zdążyć na 10( wkońcu była możliwość, że jak na złość corgi będą oceniane na początku) musieliśmy jechać naprawdę szybko. Gdy przyjechaliśmy , okazało się, że musimy czekać do 15. :(
A ja zawsze przyjeżdzam wcześniej na wystawę, ponieważ lubię tę atmosferę, można sobie wtedy spokojne znaleźć miejsce parkingowe i miejsce do rozłożenie się na wystawie i oczywiście spędzić czas na spotkaniach z dogomaniakami :wink:

Posted

[quote name='kingula'] co to znaczy ze ma "uraz do wystaw"? Z czego to wynika?[/quote]

Uraz do wystaw to na ogol brak obycia ringowego, często też brak wczesnej socjalizacji psa albo... wadliwa psychika.

Typowy uraz do wystaw to moze miec pies, na ktorego np. podczas silnego wiatru spadnie namiot ringowy, pies zostanie uderzony i sie przestraszy do tego (zwlaszcza mlody). Pozniej przy kazdym wejsciu na ring pies sie boi, ze sytuacja sie powtorzy. W ten sposob skonczyla kariere jeszcze zanim sie ona zaczela piekna suczka pomeranianka :-(

Ale przy suce wzietej z kennelu to raczej brak socjalizacji lub psychika. Zreszta dobrej suki w tym wieku raczej sie nie sprzedaje. No chyba, ze wypadki losowe np. choroba wlasciciela...

Posted

Nie tylko:)))moze zostawili sobie 2 , bo sie nie mogli zdecydowac, a jak juz sie zdecydowali to po co im 2 suki z tego samego skojarzenia?ja teraz mam 2 psy-nie wiem na ktorego sie mam zdecydowac:((((

Posted

Boniu mi nie chodzi o to czy ona jest zla czy nie, tylko z czego wynika jej uraz do wystaw?
Gdybym jechala po doroslego psa (niewazne czy w Polsce czy nie) to oprocz eksterieru "zbadalabym" tez jego psychike, w koncu to rownie wazne jesli nawet nie wazniejsze niz eksterier :roll:

Posted

[quote name='orsini']Nie tylko:)))moze zostawili sobie 2 , bo sie nie mogli zdecydowac, a jak juz sie zdecydowali to po co im 2 suki z tego samego skojarzenia?ja teraz mam 2 psy-nie wiem na ktorego sie mam zdecydowac:(((([/quote]

Albo chcieli sobie zostawic, bo byla ladna... ale niestety nie miala zbyt dobrej psychiki to w koncu z bolem serca sprzedali...

Posted

wszystko jest mozliwe Izis:))))
ale ja w dalszym ciagu mam 2 psy i jak sie kiedys zdecyduje to drugi bedzie na sprzedaz,ale nie z powodu zlej psychiki:)))nie umiem wybrac ze szczeniakow:(((a ja wiem, czy wszystkie zeby wyrosna, czy wzrost bedzie OK itp:((((

Posted

[quote name='Asiaczek']Zapomniałam dopisać, że w PL normą jest 70-80 psów na sędziego. [/quote]


Nas w Świerklańcu na wystawie pasterskich spotkało nas coś takiego że owczarki szetlandzkie PSY były sedziowane przez jednego sedziegoo(mloda,energiczna sędzina Judith Papp) -ktora miala ogolnie psow 39, natomiast suki o.sz. były oceniane na ringu obok przez sedziego-starszego pana Daniela Stanko z tym wyjatkiem że on mial aż 99 psów!!!!!!
Żeby było smieszniej o.sz. na ringu p.Judith Papp szły jako pierwsze a na ringu D.Stanko jako OSTATNIE!!!! Dodatkowo były konkurencje na najlepszy ruch,szate itd w rasie....no i na nasze nieszczescie dostalismy nominacje na najlepszy ruch...aleee musielismy czekac az zostana ocenione suki na ringu sasiednim!! Wszystkie psy ktore dostaly te nominacje poprostu pojechaly do domu...sedziowanie skonczylo sie chyba o godz 18 (nie pamietam już dokladnie...w kazdym razie moja kolezanka mieszkajaca w Katowicach byla w domu o 21 chyba) Na dodatek na ringu jeszcze jednym...podczas gdy ci dwaj sedziowie mieli tyle pieskow to nasza polska sędzina miala ich tylko 15......

To już taki raczej skandal nie sędziowski ale "organizatorski"...jak uważacie?? :wink:

Posted

Kingula mój post bardziej odnosił sie do IZZIS.
Co do urazu wystawowego , hmm moja pierwsza chowka na wystawie w Poznaniu, była w takim szoku ,zaczeła cała sie trząść, ogon na dole ( hala,głośno,ogólne zamieszanie), zciagnełam nawet weta i miałam zrezygnować z wystawy, ale mnie uspokoili weterynarze i zostaliśmy.
Wyjscie na ring polegało na tym że ja Czate przeciągłam na tyłku po całym ringu.
Była to dla mnie dobra szkoła, nastepne psiaki wystawiałam juz od klasy szczeniąt, a Czata bardzo dobrze sprawdzała sie na otwartej przestrzeni.
Pozdrawiam Arlena

Posted

oj, trochę spekulacji się narobiło :wink: .

Zatem wyjaśniam:
1. suczka ma jak najbardziej odpowiednią samojedzią psychikę (stwierdzone przez kilku hodowców i wystawcow nie tylko Samoyedów), doskonale socjalizuje się innymi psami i ludźmi tak na własnym, jak i na obcym terenie.
2. była wystawiana jeszcze w Rumunii i ma niezłe wyniki stamtąd, dlatego też nie uwazam aby to byla kwestia psychiki, a jedynie jakieś złe doświadczenie związane z wystawianiem
3. sunia podczas ćwiczenia wystawia się na "spokojnym" terenie świetnie, problem pojawia się w momencie hali, ścisku i halasu..., zobaczymy jak będzie "na trawach" :wink:
4. sytuacja nie jest tak calkiem patowa, ponieważ co wystawę jest lepiej, w Glogowie (czwarta jej wystawa po zmianie właściciela) wpadła w panikę dopiero po sprawdzeniu zębów i biegu od i do sędziego. Co patrząc na jej "poznański występ" jest kolejnym krokiem naprzód.
5. Jednakze biorąc pod uwagę sposób linienia psow z włosem włoskim/angielskim + cieczka znowu mam przerwę ok 3 miesięczną w wystawianiu..... i to nie nastraja zbut optymistycznie, skoro jej prezentacja poprawia sie w miarę wystawiania.

No zawsze jeszcze mogę zrobic testy behawioralne, no tak tylko gdzie to w Polsce można zrobic, bo nie mam pojęcia :roll:

aha, a jeśli chodzi o sprzedawanie Samoyedów w wieku nieszczenięcym, to jest takich parę w Europie i nie są to psy "gorsze" :wink: . Powodów odsprzedaży "podrośniętych" psów jest naprawdę wiele... W Finlandii jest taka suczka angielska, która na wystawch zajmuje odleglejsze lokaty, a jest matką kilku świetnych psów. Za naszą poludniową granicą również mamy pięknego i utytułowanego reproduktora, który już "odrośnięty" zmienił właściciela. Wystarczy poszperać po stronach hodowlanych...

pozdrawiam

Posted

[quote name='orsini']wszystko jest mozliwe Izis:))))
ale ja w dalszym ciagu mam 2 psy i jak sie kiedys zdecyduje to drugi bedzie na sprzedaz,ale nie z powodu zlej psychiki:)))nie umiem wybrac ze szczeniakow:(((a ja wiem, czy wszystkie zeby wyrosna, czy wzrost bedzie OK itp:(((([/quote]

Rozumiem Cie... ale zdaje sie, ze Ty te psy masz w domu. A wyobraz sobie, ze taki pies mieszka do roku czasu w kojcu a potem nagle zmienia wlasciciela. I nowy wlasciciel takiego dzikuska ciagnie na wystawe.

Poza tym jesli sie zdecydujesz w koncu, ktory lepszy to tego sobie zostawisz... a co za tym idzie logicznie rzecz biorac ten, ktorego sprzedasz bedzie gorszy... chociaz moze i lepszy od innych w swojej rasie...

Posted

[quote name='bonia']Co do urazu wystawowego , hmm moja pierwsza chowka na wystawie w Poznaniu, była w takim szoku ,zaczeła cała sie trząść, ogon na dole ( hala,głośno,ogólne zamieszanie), zciagnełam nawet weta i miałam zrezygnować z wystawy, ale mnie uspokoili weterynarze i zostaliśmy.
Wyjscie na ring polegało na tym że ja Czate przeciągłam na tyłku po całym ringu.
Była to dla mnie dobra szkoła, nastepne psiaki wystawiałam juz od klasy szczeniąt, a Czata bardzo dobrze sprawdzała sie na otwartej przestrzeni.
Pozdrawiam Arlena[/quote]

Sama widzisz, ze doroslego psa ciezko jest nagle zabrac na wystawe, jesli wczesniej go do tego nie przyzwyczajamy... Ale to nie jest uraz wystawowy tylko brak obycia ringowego. Urazem byloby cos traumatycznego co go spotkalo na tej wystawie tak jak ta sliczna pomerkę :-(

Posted

[quote name='nice_girl']Asiaczek,
W Kielcach była taka sytuacja na ringu corgi. Sędzia, Zygmunt Jakubowski, oceniał bardzo powoli, chyba najdłużej zeszły mu PONy, gdzie macał każdego psa, każdemu wystawcy tłumaczył swoje wybory. Tylko, że przez to kiedy jeszcze corgi dobrze nie weszły na ring, już się rozpoczynały finały. :-? Nasza rasa była oceniana niedokładnie: kiedy na ringu była suczka ze szczeniąt, odbywał się wybór NPwR, nie usłyszałam uzasadnienia oceny mojej suki, sędzia nawet jej nie dotknął. Corgi były oceniane przy zerowej publiczności, co naprawdę miłe nie jest. :-?
A welsh corgi, niestety, zawsze są na końcu. :([/quote]
No to miałaś najprawdziwszego pecha. Szkoda.
A piszesz o Kielcach letnich czy jesiennych?
Pzdr.

Posted

Co do różnego typu urazów, to znam charcika włoskiego, który boi się wystaw w hali, a drugi natomiast boi się sędziów mężczyzn. Właścicielom tych psiaków nie pozostaje nic innego, jak cierpliwość, opanowanie i - jezeli nadal chcą prezentowac psiaka na wystawach - wybieranie takich, które psom najbardziej odpowiadają.

Jeden z moich basków np. w lecie ub.r. miał uraz lewego oka (do oka wpadło mu źdźbło trawy). Nie dał sobie jego usunąc normalna drogą, a więc pojechaliśmy do wet. A tam (pomimo lekkego zgłuszacza) zapamiętał sobie na długo ( do tej pory mam z tym problemy), że KOBIETA podchodząca od frontu i chcąca coś tam zrobić przy jego twarzy to WRÓG. A przecież sędziowie bardzo często sami oglądają psom zęby. Jakie mam wyjście? Z miłym uśmiechem mówię, że sama pokażę uzębienie mojego psa. To działa. Ale zanim skojarzyłam sobie i rozpoznałam ten problem, miałam sporo kłopotów i - co oczywiste - zupełnie nie wiedziałam, co się stało z tym tak opanowanym psem... Teraz już jestem o całe lata świetlne mądrzejsza, oczywiście "w tym temacie".
Pzdr.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...