Jump to content
Dogomania

Czym Karmicie Swoje Yorki?


iWoNai

Którą z wymiennionych karm polecicie ?  

76 members have voted

  1. 1. Którą z wymiennionych karm polecicie ?



Recommended Posts

  • Replies 1.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='owczarnia']Oczywiście, że nie ma znaczenia, mój nie jest w żadnym razie miniaturowy, a rzepki mu wyskakują. Od roku bierze leki na to. Waży 2,8 kilograma.[/quote]
a ile on juz ma lat? jemu bola te stawy, czy co? skad wiesz, ze go trza leczyc, robiliscie jakies badania
P.S. ja czytam wielu forumow o jorkach, w roznych jezykach, obcuje z wielu ludzmi, ktorzy maja jorki, ale tylko tu u was uslyszalam o tych stawach:-o to nie gniewajcie sie na mnie, naprawde, to dla mnie nowina, chociaz sama ksiazke o jorkach moglabym napisac, bo bardzo duzo wiem:cool1:

Link to comment
Share on other sites

Nie, no to bardzo miło że tak czytasz tych wielu forumów w różnych językach, szkoda tylko że z polskim tak słabo :roll:.

Nie, no skąd, przecież my jesteśmy debile, po co robić badania :evil_lol:? A JAK MYŚLISZ? Skąd bym wzięła leki, co, kupiłam w drogerii?!? TAK, ROBILIŚMY BADANIA, pies jest pod stałą kontrolą weterynarza, to chyba oczywiste?!? Ma cztery lata.

I nie, jemu nie bolą te stawy, jemu wyskakują rzepki. Trzeci raz to piszę, naucz się może czytać najpierw zanim napiszesz tę książkę o yorkach... Albo lepiej jeszcze troszkę się dokształć, bo póki co, to raczej lepiej nie :diabloti:. Stawy to sztandarowa yorcza przypadłość, o wiele bardziej niż zęby (które notabene NIE psują się ot tak, same z siebie, tylko osadza się na nich kamień jeśli się ich NIE MYJE - yorki mają małe pyszczki, higiena jest utrudniona i stąd problemy). Jeśli tego nie wiesz i "nigdy o tym nie słyszałaś", to Twoja wiedza raczej nie może być zbyt rozległa, sorry.

Link to comment
Share on other sites

W temacie karmienia dodam tylko, do tego co tutaj zostalo powiedziane, ze od ponad roku Majke karmie TYLKO gotowanym jedzeniem. Niczego nie bilansuje i raczej nie zastanawiam sie, czy jakiejs witaminy nie dostaje za duzo, czy innej za malo i czy dostarczam jej wszystkie mineraly i inne skladniki diety. Coz ... a czy przygotowujac sobie posilek, niczym naukowiec ze sterta ksiag i waga bilansujemy sobie jedzenie? :cool3:
Niewyobrazalnie silny jest marketing i loobing firm produkujacych karmy dla zwierzat i inne suplementy, na lekarzy weterynarii, oraz na nas samych ... Jakze chwytnie brzmi reklama "dieta calkowicie zbilansowana", po czym nastepuje dluga lista skladnikow, od ktorych nasz pies bedzie zawsze zdrowy, mlody, piekny i aktywny ... :evil_lol:
Kochani, nie dajmy sie zwariowac ...
Przeciwnicy karm beda nas natomiast straszyc, ze jest to zywnosc wysoko przetworzona, czesto pozyskiwana z padlych zwierzat, zupelnych odpadkow, smieci i pior. Prawde powiedziawszy, kto to wie co w tych pieknych opakowaniach siedzi :roll:

Maja przez ok. 1,5 roku jadla tylko karmy komercyjne. Royal i Eukanuba, byly nasza codziennoscia. Wazyla ok, byla aktywna, zdrowa, bez kamienia na zebach ... TYlko jakos tak malo chetnie podchodzila do miski ;)
Od wielu miesiecy je tylko jedzonko gotowane. Marchewka, ryz, kurczak, na treningach sam indyk, troche sproszkowanych witamin. Aktywnosc nadal utrzymuje sie na doskonalym poziomie, siersc blyszczy, kamieniania nie ma wcale. Je miekkie, mokre, zeby czyscimy jak nam sie przypomni :oops: Raz na dwa tygodnie dostaje surowa kosc cieleca do zabawy ;)
Co wiecej, ostatnie badania krwi sa rowniez doskonale :loveu:

Nie ma reguly ... nie dajmy sie zwariowac. To dobre dla psa, co mu sluzy, a nie to co naglosnione jest przez krzykliwy marketing i chwytne hasla reklamowe ;)

A i jeszcze jedno ... odkladanie sie kamienia na zebach, ma podloze genetyczne. To ph jamy gebowej niektorych yorkow, powoduje ta przypadlosc, ktora rzeczywiscie poteguje mokre jedzonko. Znane sa mi jednak przypadki yorkow konsumujacych TYLKO suche jedzenie (specjalistyczne dla psow z problemami z zebami), ktore i tak co pare miesiecy musza miec mechanicznie usuwany kamien.

Uffff ... to sie rozpisalam ...

[B]Vici i Jeannie[/B],

Problemy yorkow z rzepkami sa tak powszechne jak liczebnosc rasy. Oczywiscie wada przekazywana gentycznie i oczywiscie dlatego, ze hodowcy dopuszczaja do dalszej hodwoli chore i wadliwe psy. Do tej listy mozna dorzucic problemy yorkow z np. tchawica nie mowiac juz o calej gamie zaburzen psychicznych, znericowanych charakterkow i patologicznej strachliwosci.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Wind']Coz ... a czy przygotowujac sobie posilek, niczym naukowiec ze sterta ksiag i waga bilansujemy sobie jedzenie? :cool3:[/quote]
Wind - wiesz jak Cię lubię i szanuję, liczę się także z Twoim zdaniem. Ale tu muszę zaoponować: marketing marketingiem, oczywiście, jednakże - jak sama powiedziałaś - nie dajmy się zwariować ;).

Po pierwsze - trudno podejrzewać tak wielu weterynarzy i specjalistów od psiego żywienia o zniewolenie przez koncerny. Być może rzeczywiście część z nich współpracuje i reklamuje, ale przecież nie wszyscy. A na pewno i tak większość z tych "reklamujących" nie polecałaby czegoś, co byłoby dla psa niekorzystne.

Po drugie - pies to nie człowiek.

Po trzecie - my sobie może i nie bilansujemy posiłków, ale już na przykład naszym dzieciom? Szczególnie maluchom, oczywiście, ale starszym przecież też. Tak więc decydując się na psie żywienie samodzielne należy brać pod uwagę fazy wzrostu.

I na koniec - jak już pisałam, przygotowywanie żarełka dla psa samemu jest ok. Jeśli pies, tak jak Twoja Majka, dobrze się po nim czuje i wszystko jest w porządku - tym bardziej ok. Są jednak sytuacje - i wcale nie jest ich tak mało - kiedy piesek wymaga specjalnych diet, nie wystarcza zwykłe karmienie "bytowe". Alergie, wrażliwość przewodu pokarmowego, rozmaite schorzenia - i wówczas robi się trudniej. Grunt, żeby brać to wszystko pod rozwagę, no i nie mieszać (czyli raz suche, raz własne).



PS
Fuzlak Royala wsuwa aż mu się uszy trzęsą ;).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='owczarnia']Nie, no to bardzo miło że tak czytasz tych wielu forumów w różnych językach, szkoda tylko że z polskim tak słabo :roll:.

Nie, no skąd, przecież my jesteśmy debile, po co robić badania :evil_lol:? A JAK MYŚLISZ? Skąd bym wzięła leki, co, kupiłam w drogerii?!? TAK, ROBILIŚMY BADANIA, pies jest pod stałą kontrolą weterynarza, to chyba oczywiste?!? Ma cztery lata.

I nie, jemu nie bolą te stawy, jemu wyskakują rzepki. Trzeci raz to piszę, naucz się może czytać najpierw zanim napiszesz tę książkę o yorkach... Albo lepiej jeszcze troszkę się dokształć, bo póki co, to raczej lepiej nie :diabloti:. Stawy to sztandarowa yorcza przypadłość, o wiele bardziej niż zęby (które notabene NIE psują się ot tak, same z siebie, tylko osadza się na nich kamień jeśli się ich NIE MYJE - yorki mają małe pyszczki, higiena jest utrudniona i stąd problemy). Jeśli tego nie wiesz i "nigdy o tym nie słyszałaś", to Twoja wiedza raczej nie może być zbyt rozległa, sorry.[/quote]
no ty i wredna jestes:angryy: ja tylko ci powiedzialam, ze u nas na Litwie nikt nie mowi o chorych rzepkach i tyle. I w rosyjskich, w angielskich, ukrainskich forumach, tez nie spotkalamnic podobnego. Teraz bede wiedziala, a ty od razu napadasz czlowieka:angryy:
zycze ci interesowac sie nie tylko sprawami psow, ale tez poczytac takze i o stosunkach miedzyludzkich, o etykiecie:roll:

Link to comment
Share on other sites

Tak to już jest ,są zwolennicy i przeciwnicy suchych karm :lol: Ja myślę że tak jak jesteśmy odpowiedzialni za nasze dzieci i staramy się jak możemy aby miały to co uważamy dla nich za najlepsze -również dotyczy naszych psów .Skoro ktoś jest przekonany wyłącznie do suchych karm to ok jego sprawa tak samo i z karmieniem gotowanym jedzonkiem .Każdy z nas ma swoją receptę na zdrowego psa :cool3: I to się tylko naprawdę liczy gdy pies ma się dobrze .Mój Tiko do około 7 miesiąca jadł suchą karmę oraz surowe jarzyny i owoce .Teraz dostaje gotowany kurczak z jarzynami i ryżem raz dziennie ,w miseczce jest zawsze sucha karma -którą omija szerokim łukiem-chociaż są dni kiedy coś tam skubnie .Jak narazie problemów z zębami nie widzę ,ale to jeszcze młody pies więc pewnie nie mam się co cieszyć za wczasu .Moim zdaniem przetworzone jedzenie nie jest najlepsze ani dla ludzi ani dla zwierząt i to nie jest kwestia przekonania mnie przez weterynarza czy dobrego hodowcę -poprostu tak myślę i koniec:lol: Ja też jadam od czasu do czasu konserwy ale jadać tyko to -to nie dla mnie :shake: Nie jestem po niczyjej stronie bo przecież mój pies też był karmiony sztucznie do 7 miesiąca :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Witajcie. Jak tak czytalam te posty to gdzies doczytalam, ze jak sie gotuje psiakowi to zdarza sie, ze moga byc jakies problemy zoladkowe? Bo wlasnie zauwazylam, ze jak Megi jadla w wakacje sucha karme nie wymiotywala zólcia. A teraz? Zdarza sie od kiedy dostaje gotowe : kurczek, ryz i marchewka. Moze u niej sa jakies problemy? Myslalam ze to czasem z glodu, ale po suchym tak nie miala.. Z gory dzieki za odpowiedz.

Link to comment
Share on other sites

[B]owczarnio,[/B]

Hmmm ... nie wesze teorii spiskowej dziejow, ze weterynarze zle doradzaja ... Doradzaja pewnie dobrze, ale nie obce jest im spojrzenie biznesowe na prowadzone praktyki weterynaryjne ... Nie twierdze, ze karmy komercyjne sa beeee ... na pewno sa bardzo wygode w stosowaniu, w szczegolnosci w podrozy (chociaz u nas sprawdzaja sie wtedy Gerberki :cool3: ), na pewno "prawidlowo zbilansowana dieta" skutecznie lapie za serce i portfel troskliwego wlasciciela ale ...
Ale burek mojej Babci na domowym zarelku, czesto gesto wspieranym jadlem wprost z ludzkiego stolu w doskonalej kondycji przezyl 16 lat ...
A wracajac do dzieci, to tez jakos nie pamietam, aby moja mama mi cos tam bilansowala ... A zdrowa, aktywna jakos wyroslam ...
Po prostu w kazdym z tych przypadkow byl zdrowy rozsadek i umiar :-) Chyba to jest najwazniejsze, bo ilu mamy zwolennikow komercyjnej karmy, tylu tez przeciwnikow.

BTW bylam wyjatkowo zagorzalym zwolennikiem zarelka w granulkach ... az do momentu, gdy w internecie przeczytalam pare publikacji, pogawedzilam "od serca" z wetem i zaczelam szkolic psa, gdzie glownym motywatorem obok pilki, byl grillowany indyk ... Wtedy wszystko mi sie poprzestawialo ... :cool3:
Nie mniej, doskonale rozumiem tych ktorzy zwolennikami gotowanego jedzenia nie sa ... Najwazniejsze wybrac opcje dobra dla psa i dla wlasnego stylu zycia :-)

I cos do poczytania, chyba bardzo adekwatne do tego o czym mowimy ;)

[url]http://wiadomosci.onet.pl/1357925,242,1,kioskart.html[/url]


[B]owczarnio[/B], lada dzien wybywamyna Hel :cool3: Fakt, ze bedzie krotko, ale moze na maly spacer po plazy udaloby Ci sie dotrzec :cool3:

W.

Link to comment
Share on other sites

[B]Vici i Jeannie[/B]
:lol: :lol: :lol:


[B]Wind[/B]
Ależ przecież ja cały czas mówię, że najważniejsze to trzymać się jednego: jak własne to własne, jak suche to suche, grunt żeby nie mieszać ;). Absolutnie nie jestem przeciwniczką własnoręcznie przygotowywanego jedzonka! Co do bilansowania maluszkom, to chyba trudno żebyś pamiętała, bo mnie chodzi głównie o takie półroczne, roczne, dwuletnie dzieciaczki ;). Takie co to wiesz, zupki się im przeciera i tak dalej (btw, Gerberki dla dzieci są w pewnym sensie odpowiednikiem suchej karmy psiej, hehe, co nie znaczy że swojemu nie dawałam - pewnie, że dawałam, chociaż lepsze są Hippo chyba, w smaku przynajmniej).

Mów kiedy ten Hel, pewnie że postaramy się dotrzeć z Fuzlakiem :multi:!


Ogólnie zaś już jeszcze dopiszę, że z tym przetworzonym żarciem, o którym pisała Madziulka, to tak między Bogiem a prawdą - co dziś nie jest przetworzone?... Musielibyśmy mieć własne, samowystarczalne gospodarstwo, z pełnym inwentarzem, sadem i nie wiadomo czym jeszcze (no i ze sześć silnych dziewek kuchennych do pomocy :lol:), żeby móc powiedzieć, że jemy wszystko naturalne i nieprzetworzone. Oczywiście, są i będą zwolennicy i przeciwnicy, jak świat światem. Jednakowoż nie da się ukryć, że większa część świata jedzie na suchym, od wielu lat. Renomowane firmy produkujące karmy robią rozmaite badania zanim wypuszczą na rynek swoje produkty, podlegają ryorystycznym kontrolom - nie uwierzę, że w takich na przykład, Stanach, gdzie ludzie mają fioła na punkcie swoich pupili, jakaś firma mogłaby pchać do żarcia śmieci i nikt by o tym nie wiedział. To nie te czasy.

[B] Megula[/B] - osobiście kilka razy uległam "proszącemu" spojrzeniu psiura, dostał czy to kawałek gotowanego kurczaka akurat spożywanego na obiad, czy też twarogu albo żółtego sera - i zawsze tego żałowałam. Po suchej karmie robi idealne kupy, w ładnych odstępach czasowych, żadnych sensacji. A ile razy dostał coś "zwykłego", zawsze był problem. A to się załatwił w mieszkaniu, a to zwymiotował, a to kupa była brzydka i rzadka... Dlatego dawno zaniechałam już "dopieszczania", a rodzina widząc na własne oczy czym to się kończy, również dała sobie spokój i skończyły się wszelkie niespodzianki. Oczywiście, mamy nagródki, przysmaki czy ciasteczka - ale tylko te wypróbowane, i oczywiście tylko te przeznaczone specjalnie dla psów ;).

Link to comment
Share on other sites

Owczarnio a mozesz polecic jakies smakolyki dla malego yoreczka 4m-cznego?:) bo ja kupilam ostatnio ciasteczka eukanuby (tylko ze one maja witaminki i mozna max 3 dziennie) chociaz dziele je na male kawaleczki to i tak moja robi wiecej razy dziennie siusi i kupke,a za wszystko musi byc nagroda:))
dzieki za pomoc

Link to comment
Share on other sites

[quote name='owczarnia'][
Mów kiedy ten Hel, pewnie że postaramy się dotrzeć z Fuzlakiem :multi:!


[/QUOTE]

:multi: :multi: :multi: :loveu:

[B]owczarnio[/B], wybywamy w poniedzialek skoro swit. Ok poludnia zatrzymujemy sie na ok. 2 godz. na placu treningowym ZK (teren Zoo - Trojmiejski Park Krajobrazowy), aby spotkach sie z [B]zach i Gosia od Luki [/B]i troche potrenowac obedience.
Potem wybywamy do Jastarni i zakwaterujemy sie na prywatnych kwaterach przy ul. Ogrodowej. Jestesmy tam tylko do srody wieczor, ewentualnie czwartku rano. Niestety obowizaki wzywaja nas bardzo szybko do Warszawy, a ze nie wyobrazam sobie lata bez zamoczenia stop w Baltyku, to chocby na troszke, ale musze zobaczyc morze :cool3:
Dlatego tez, fajnie by bylo gdyby udalo Tobie/Wam dotrzec w poniedzialek (do Zoo, albo wprost do Jastarni) lub we wtorek :loveu: Rozumiem, ze pewnie masz fure obowiazkow w pracy, ale gdyby ... bylabym bardzo szczesliwa moc Cie poznac :-)

No dobra ... teraz lece na sesje i bede w nocy ... :razz:

W.

Link to comment
Share on other sites

:-( :-( :-(

tegoz sie spodziewalam :-(

Niestety weekendy zawsze mam pracujace. Przynajmniej te od wczesnej wiosny, az do poznej jesieni. Wyrwac gdziekolwiek moge sie tylko w tygodniu. :shake: Co wiecej, przyszly rok pod tym wzgledem wyglada nie lepiej niz ten ... wielka szkoda :-(

serdecznie pozdrawiam i lece na foto-plener :razz:

W.

Link to comment
Share on other sites

No szkoda :(... Kurcze, a już się ucieszyłam, no :( :(... Wszystkie weekendy pracujące, biedaku :buzi:...


[B]Aya[/B]
Musisz znaleźć coś, co maluchowi będzie pasować ;). Eukanuba oczywiście jest bardzo dobra, ale doskonałe są też nagródki firmy Trixie, Beaphar czy Gimborn. Każda z tych firm produkuje takie malutkie nagródeczki, specjalnie przeznaczone dla celów "motywacyjnych", które można dawać kilka razy dziennie bez problemu ;). Grunt to nie kupować żadnego z tych badziewi typu Pedigree Pal sprzedawanych w supermarketach - sraczka gwarantowana!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='owczarnia'] Eukanuba oczywiście jest bardzo dobra, ale doskonałe są też nagródki firmy Trixie, Beaphar czy Gimborn. Każda z tych firm produkuje takie malutkie nagródeczki, specjalnie przeznaczone dla celów "motywacyjnych", które można dawać kilka razy dziennie bez problemu ;). Grunt to nie kupować żadnego z tych badziewi typu Pedigree Pal sprzedawanych w supermarketach - sraczka gwarantowana![/quote]

No i mam problem. Owczarnio czy czytałaś skład nagródek (takie czekoladowe pastylki) polecanej przez Ciebie firmy Trixie.
Tam jest jak byk napisane, że jest użyte coś w stylu ziarna czy proszku kakoowego, który według mojej wiedzy jest szkodliwy bo to poprostu czekolada. Jak sądzisz co z tym fantem mam zrobić?

Link to comment
Share on other sites

Nie czytałam składu nagródek Trixie o smaku czekoladowym, z tej prostej przyczyny, że nigdy ich nie kupowałam :). Kupowałam jogurtowe, szynkowe, mleczne, bekonowe, z pastą do zębów - słowem różne, tylko czekoladowych nie. Jakoś nie było mi z czekoladowymi po drodze ;). Śmiem jednak twierdzić, że to coś bądź jego ilość musi wykluczać szkodliwość, Trixie to nie jest firma, która wyprodukowałaby coś tak ewidentnie bezsensownego. Są zresztą czekolady dla psów, zarówno tej właśnie, jak i innych firm, dobrych, renomowanych i upiornie drogich, takoż zawierające owo coś. Czyli coś w tym musi być, co jednakowoż nie jest czekoladą ;). Lub też występuje w ilości tak niewielkiej, że nie jest szkodliwe.

Link to comment
Share on other sites

A to różnie. Ostatnio w internecie, na Krakvet.pl, kupowałam karmę to i zapas nagródek kupiłam. Oni tani są bardzo, w dodatku powyżej 99 zł dowózka gratis.

Ale można je dostać i w rozmaitych sklepach zoologicznych, musisz popytać. Co do Eukanuby zaś jeszcze, to ja pamiętam, że kruszyłam je na kilka małych kawałków - one są dość spore - i nosiłam w kieszeni ze sobą jak uczyłam Fuzlaka siusiu robić na dworze ;). W ten sposób nie przekraczałam dziennej dawki trzech sztuk, a wręcz zostawałam na jednej (dla tak małego pieska to i tak dużo) :).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='owczarnia']A to różnie. Ostatnio w internecie, na Krakvet.pl, kupowałam karmę to i zapas nagródek kupiłam. Oni tani są bardzo, w dodatku powyżej 99 zł dowózka gratis.

Ale można je dostać i w rozmaitych sklepach zoologicznych, musisz popytać. Co do Eukanuby zaś jeszcze, to ja pamiętam, że kruszyłam je na kilka małych kawałków - one są dość spore - i nosiłam w kieszeni ze sobą jak uczyłam Fuzlaka siusiu robić na dworze ;). W ten sposób nie przekraczałam dziennej dawki trzech sztuk, a wręcz zostawałam na jednej (dla tak małego pieska to i tak dużo) :).[/quote]
owczarnio:crazyeye: :roll: przestan doradzac innym kiedy sama nic nie wiesz, czy kiedysz czytalac jakies artykuly naukowcow chociaz o jednym z pokarmow? widac ze nie...:angryy: jezeliby czytala, to nie twierdzila ze Eucanuba jest dobra, bo taka nie jest:shake: wlasnie od Eucanuby duzo psow choruja na raka...
Hill's tez jest bardzo zly... jest nie jeden rosyjski artykul na ten temat, ale ty pewnie po ruski nie ponimajesz:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Dla mnie Eukanuba i Royal canin sa najlepszymi pokarmami:)) i watpie zeby od nich pieski mialy raka Owczarnio:ja kupilam jej te ekanuby ciasteczka dla juniorow ale wlasnie one sa duze i ja je dzielilam na cztery polowki jedna;)) i to chyba za duzo:P:P A teraz kupilam jej takie mietowe kosteczki ciasteczka i bekonowe maja przyjsc jutro zobaczymy czy je polubi:))) A znasz cos na czyszczenie zabkow? procz denta rask i denta stix pedigree:)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...