Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Nie wiem co jest grane. Mój pies jest "inny" 0X ! Cały czas zwalczam u niego nawyk zabierania moich rzeczy. Najbardziej upodobał sobie skarpetki i majtki - wchodzi nawet to pralki żeby je zdobyć :o :o :o Długopisy, kartki, chusteczki... to tylko początek długiej listy tego, co kradnie.

Problem w tym że jak zabierze to nie chce oddać, chowa się w jakąś dziurę, pod stół, gdziekolwiek, gdzie trudno go dopaść. No i tam warczy jak tylko się zbliżam. Ostatnio wręcz nawet szczekał (ze skarpetą w pysku :roll: ) Oddawał jak mu pokazywałam jakiś smakołyk, choć teraz to czasem nawet szyneczka go nie przekonuje. Albo zje i leci znow ukraść żeby znowu coś dostać :evil: Próbowałam już: przekupywaniem, krzykiem, obrażaniem się, nie zwracaniem uwagi, zamykaniem w łazience, nawet dwa razy dostał klapsa :oops: Wiem że niektórych metod nie powinnam zastosować, ale po prostu puszczały mi nerwy.

Staram się go pilnować żeby nie miał okazji nic zabrać, ale nie sposób wszystko przewidzieć.

POMÓŻCIE!!! Ja juz nie mam siły :cry: Chyba go wyślę na Syberię, albo gdzieś...

Posted
Próbowałam już: przekupywaniem, krzykiem, obrażaniem się, nie zwracaniem uwagi, zamykaniem w łazience, nawet dwa razy dostał klapsa :oops:

Powinnas zdecydowac sie na jedna metode (np zamiane na cos lepszego) i konsekwentnie stosowac, bo jak widac - co chwila probujesz czegos nowego i pies nie wie o co chodzi (tylko tyle ze zabranie rzeczy rozpoczyna jedna z kilku mniej lub bardziej udanych zabaw ;-)).

Posted

Ok, Kayla, to na pewno. Ale co dalej? Kiedyś stosowaliśmy TYLKO zamianę na coś lepszego, ale on po prostu nie zakumał o co chodzi. Kradł bo myślał że coś dostanie. No i w pewnym sensie miał rację :-? Zawsze wtedy podsuwałam mu jego zabawkę i chwaliłam gdy się nią (łaskawie) zainteresował.

Posted
Ale co dalej? Kiedyś stosowaliśmy TYLKO zamianę na coś lepszego, ale on po prostu nie zakumał o co chodzi. Kradł bo myślał że coś dostanie. No i w pewnym sensie miał rację :-? .

Proponuje dalej robic jak z nauka innych komend, czyli - zamiana tylko na komende.

Jesli wydasz komende, to nagradzasz, a jak nie - to nie nagradzasz (ignorujesz). Pies zakuma, ze warto zabierac rzeczy tylko, jak padnie komenda. A potem - nie wydawac komendy ;-)

To jest punkt 6 tego zestawienia

Posted

Dość nietypowe sposoby :roll: Oczywiście twoja propozycja może być skuteczna ale ja jakoś sceptycznie na nią patrzę. A to dlatego że on zabiera kiedy i co chce :evil: Komenda? Owszem, ale zawsze musi być nagroda! To chyba ciężki (beznadziejny) przypadek.

Posted
To chyba ciężki (beznadziejny) przypadek.

Eeee tam, przesadzasz ;-) Ja też mam taki "przypadek" w domu. Od szczeniaka Atos uwielbiał nosić różne rzeczy a ja z konieczności musiałam go nauczyć je oddawać. Z konieczności bo w dużym pokoju stał okrągły stół. Jeśli pies wbiegł do dużego pokoju, to nie było szans, żeby go w pojedynkę złapać, jak on nie chciał ;-) No więc musieliśmy po dobroci - czyli zawsze wymiana na jakiś smakołyk. Owszem, przeszło to trochę w nawyk pt. "ukradnę coś a potem wymienię na Frolika". Ale wierz mi, są gorsze rzeczy niż wykupywanie skarpetek ;-) A fakt, że pies sam z siebie chętnie odda Ci skradzioną rzecz docenisz np. wtedy, gdy radośnie przyleci do Ciebie z bardzo cenną umową w pysku ;-))

W końcu doszliśmy do tego, że kradzieże zdarzały się tylko, jak pies się nudził. Wtedy sprawdzał, który pokój jest otwarty i co takiego można z niego wynieść, na co na pewno ktoś zareaguje i będzie się chciał wymienić (i tym samym wreszcie się z psem pobawi). Z pokoju mojego brata wynosił jego bieliznę (tradycyjnie wrzucaną pod łóżko), z łazienki - szmatę do podłogi, z kuchni - torby plastikowe składowane za lodówką a z naszego pokoju dowolne papiery które akurat leżały na biurku. Teraz przeprowadziliśmy się i Atos dużo więcej czasu spędza na aktywnych spacerach w lesie. I nie pamiętam, żeby mi coś ukradł, aby dokonać wymiany.

Pozdrowienia

Posted

Tak się właśnie zastanawiałam czy on to robi z nudów żeby zwrócić na siebie uwagę :roll: . Ale staram się zapewniać mu rozrywkę, 4 spacery, bieganie, zabawa z piłką... Ale on po prostu nie przepuści okazji, niech tylko ktoś nie zamknie łazienki ... kosz z praniem juz jego, a tam to dopiero ma wybór :evil:

Dorotak, czyli minęło samowolnie? Nie wiem czy ja mogę na to liczyć. A może jak się przeprowadzimy (bo mamy to w planie) to też coś się zmieni... Ale w każdym razie takie historie jak twoja napawaja optymizmem :wink:

Pozdrawiam!

Posted
Tak się właśnie zastanawiałam czy on to robi z nudów żeby zwrócić na siebie uwagę

U nas to było ewidentnie z nudów. Na przykład jak przychodziła dziewczyna mojego brata to swoje buty - mimo moich kilkukrotnych próśb, żeby je chowała do szafki - zostawiała na podłodze. I Atos nigdy się nimi nie zainteresował aż do czasu kiedy ja nie przyszłam z pracy. Wtedy je zabierał i zaczynała się zabawa ;-) Czyli nie chodziło o buty i o to że on je lubi "zagryźć" - bo to robiłby zawsze jak ma do nich dostęp. Tylko o "rozruszanie" pani ;-) Zresztą zawsze na początku przychodził ze swoimi zabawkami. Dopiero jak się jego "zaproszenia" zignorowało zaczynał szukać czegoś do ukradzenia.

Ale staram się zapewniać mu rozrywkę, 4 spacery, bieganie, zabawa z piłką...

Tutaj problem polega na tym, że to pies ma być zmęczony, a nie Ty powinnaś sądzić, że on powinien być zmęczony ;-) Jeden pies po półgodzinnym spokojnym spacerku ma już dosyć aż do następnego dnia, a inny po dwugodzinnym aktywnym spacerze odpocznie pół godziny i już jest gotowy do nowych szaleństw...

Dorotak, czyli minęło samowolnie? Nie wiem czy ja mogę na to liczyć.

Ja wcale nie jestem pewna, czy to minęło ;-) Dzień jest już coraz krótszy - nasze wieczorne spacerki również. Więc podejrzewam, że kradzieże od czasu do czasu wrócą. To, co mogę Ci poradzić to:

a) Uniemożliwienie kradzenia rzeczy, których zdecydowanie nie chcesz, żeby kradł. Czyli pilnowanie zamykania drzwi do łazienki, zamykanie kosza na bieliznę, postawienie go wyżej itp. Zawsze uważałam, że nic tak jak pies, nie uczy porządku ;-)

b) Jeśli mimo to coś ukradnie, to wymieniania tej rzeczy na smakołyk albo zamiany na psią zabawkę razem z chwilą pobawienia się tą zabawką.

c) Zapewnienie intensywnych spacerów i dodatkowo porcji zabawy w domu. Na przykład szukanie ukrytej zabawki, uczenie sztuczek itp.

Pozdrowienia i powodzenia ;-)

Posted

Cockerek, uwazam, ze niestety wychowanie pieska szwankuje.

Raz, drugi zostalo zignorowane kradzenie rzeczy i pies uwaza ze ma prawo tak postepowac.

Moja suczka na szczescie nie miala nawet za szczeniectwa pedow do wykradania przedmiotow.

Oczywiscie zdarzylo sie kilka drobniutkich incydentow jak wybiegniecie z kapciem do ogrodu.

W nagrode drugi ladowal z wielkim hukiem na jej zadku :oops: :lol: .

Trzy takie lekcje wystarczyly aby kapcie przestaly byc interesujace. :lol:

Kiedys wykradla skarpetke z suszarki, wiec ja poswiecilam i posmarowalam jakims piekacym paskudztwem. Gdy psice solidnie palilo w pychol podsunelam druga.

Nie chciala :lol: .

Ale skarpetki lubi. Dostaje wiec do memlania przeznaczone do wyrzucenia.

Gdy zdejmuje pranie siedzi czasem i czeka w nadzieji, ze jakas okaze sie dziurawa i zostanie jej przez pancie ofiarowana :lol:

Wyzywa sie tylko na niej, innych nawet niechcacy porzuconych na podlodze nie ruszy. :D

Posted

Evelina, czyli twój piesek częstuje się tylko tym co pancia sama mu da, ale sam niczego nie ruszy. Oj, ty to masz dobrze. Ale wiem że zachowanie Toffika to moja wina bo w którymś momencie miał za dużo pozwolone i taki z tego rezultat :roll: Podsuwałam swojemu pod nos lakier do paznokci - działało przez 2 dni. Potem się denerwował jeszcze bardziej i warczał. A może zastosować jakąś przynętę? Może coś takiego ja zrobiłaś ty? Tylko jakiego paskudztwa użyć żeby skutecznie zniechęcić, ale też zeby mu się nic nie stało?

Ja wiem że to mogą byc trochę kontrowersyjne sposoby, ale naprawdę nie przychodzi mi już nic innego do głowy. :-?

Posted

Czesc ja mam suczke 8 miesiecy labrador wazy 80 funtow ale to nie to chodzi mialem z tym sam problem ciagle zabierala zeczy ale nie dlugo muszisz go najpierw nauczyc komendy oddaj jak pusci cukierek czy twuj pies zbiera smieci z ulicy jak tak to ta komenda sie mu takze przyda zwlaszcza jesli zlapie szklo albo cos podobnego nacz go tej komendy zeby wedzial ze ma dana rzecz wypuscic to po pierwsze po 2 problem w tym ze twuj pies cie olewa nie pisze tou o dominacji ale on lapie dany przedmiot i mysli ze jest jego piszesz ze warczy to typowe u mnie nie mmam takiego problemu z warczeniem czy uciekaniem z rzecza bo pies ma sie slchac i dawanie ciateczek i innych smakolykow tylko wzmacnia to bo wie ze jak zlapie i odda za cwile to cukierek pies nie ma prawa warczec na nikogo jak mu mieszasz w misce reka to tez warczy czy pokazuje zeby ? naisz cos wiecej bo widze ze twuj pies sie nie slucha i moze byc znudzony nie wybiegany i moze nosic rzeczy bo to pies ale jak ma oddac to koniez nie ma zmiluj sie albo zeby bo jak mu odpscisz to zacznie cie cagac na smyczy spac na kanapie i warczej jak mu zaslaniasz telewizor rada po 1 je 2 raz dzienie przed karmiwniem komenda i on dobrze rozumie nie zrobi za 1 razem odkaldasz miske i za 5 minut po godzienie bedzie siadal gwarancja moja jesli chodzi o przedmioty po prostu wez go w domu na krtka smych i pusc luzem jak ukradnei i zacznie uciekac komenada oddaj jak nie zadziala nadepnij na likne albo pociagnj go tak ze mu zabawka z pyska wyleci i tak pare razy nie pozwol mu sie chowac wyciagnij go za smycz i poaz kto zadzi nie pisze o byciu ale niech nie mysli ze jest nie dostepny i nakrzycz na niego surowa poluz na plecach musi wiedziec kto jest kto bo jesli ty zaczniesz swojego psa traktowac jak czlowieka to on zacznie traktowac cie jak psa papapai powodzenia

Posted

Lukas, wielkie dzięki. Cały czas zmagamy się z tymi jego wybrykami :evil: Czytam twój post i tak sobie myślę że to chyba nie grzech nakrzyczeć zdrowo na psa w tej jednej właśnie sytuacji tak żeby zrozumiał że "pani nie lubi jak kradnę i jest zła".

Spodobał mi się ten pomysł z kładzeniem psa na grzbiet tak że ja jestem nad nim. Tak robią psy i wilki (a więc przodkowie) w naturalnych warunkach i dla nich jest to wyraźny i czytelny sygnał kto rządzi. Na pewno wypróbuję :P

Nigdy też wcześniej nie trzymałam go w domu na smyczy, trochę się obawiam że zacznie podgryzać smych ale zobaczymy może się mylę.

Może to jest dziwne, ale jak zabieram mu jego zabawkę albo mieszam ręką w misce w czasie jego jedzenia, to on się wycofuje i czeka aż mu oddam :roll: Wyganiałam go nawet z jego posłania jak spał i sama tam na chwilę wchodziłam od tak, żeby sprawdzić jego reakcję. Nic!

Komendę "puść" zna i zabawkę z reguły puszcza, ale zdobyczy za Boga nie puści :-?

On tylko zachowuje się agresywnie jak ma coś mojego :evil:

Jeszcze raz wielkie dzięki za radę, na pewno się przyda i na pewno wypróbujemy.

Pozdrawiam!

Posted

A w jakim twój psiunio jest wieku , ja proponuj wkładać ręke do pyska i wyciągać i nic nie dawać . Ja tak robiłam od szczeniaka i nic nie kradnie, czasem ciągnie za mną spodnie które właśnie ściągłam tylko on bardziej je przynosi i oddaj bo bałaganiara ze mnie :oops:

Posted
Evelina, czyli twój piesek częstuje się tylko tym co pancia sama mu da, ale sam niczego nie ruszy. Oj, ty to masz dobrze.
Po prostu nie wyobrażam sobie żeby mogło być inaczej. :o
Ale wiem że zachowanie Toffika to moja wina bo w którymś momencie miał za dużo pozwolone i taki z tego rezultat :roll:
Moj psiak jest pierwszym w naszym domu i mimo, ze wymarzony, wyczekiwany i nie wyobrażamy sobie zycia bez niego, jest członkiem stada i podlega jego prawom.

Skoro ja nie niszczę jego rzeczy jakim prawem ma on ruszać moje ? :wink:

A tak serio, ustanowienie praw i zakazów psa jeszcze przed jego pojawieniem się w domu bardzo ułatwia sprawę. Ustaliliśmy na początku na co psu pozwolimy a co będzie mu zabronione i każde odstępstwo było natychmiast korygowane.

Wiesz, nie tylko szczeniakowi się obrywało :oops: .

Jak złapał coś czego mu nie wolno w obecności innego członka rodziny, który nie zareagował obsztorc dostawała najpierw "rodzina" :evil: , potem pies.

Pilnowalismy nie tylko psa, ale i siebie wzajemnie. :wink:

Podsuwałam swojemu pod nos lakier do paznokci - działało przez 2 dni. Potem się denerwował jeszcze bardziej i warczał.
O tym nie za wiele pisze się na Dogo, ale postępując tak jak w przytoczonym przykładzie popełniasz podstawowy błąd, dajesz psu do zrozumienia, ze trzeba się ciebie obawiać, ze jesteś dla psa zagrożeniem.

Stąd warczenie. :(

Czytałam na francuskich stronach poświeconych psom i podpisuje się pod tym obiema rękoma, ze "pańska" ręka ma być synonimem bezpieczeństwa.

Nie powinna ona w żadnym przypadku kojarzyć się z czymś przykrym, nieprzyjemnym.

Dlatego wychowanie psa polega na podsuwaniu mu np piekących smakołyków aby zniechęcić go do kradzenia żywności w kuchni, czy zjadania śmieci na spacerze, aleeeee "pułapka" nie powinna nosić zapachu właściciela, ani być podkładania w obecności psa.

Pan, pani nie maja z tym nic wspólnego !!!

Przy takim założeniu, pies w pewnym momencie zrozumie, ze jeśli pańcia mówi "nie rusz" to znaczy, ze chce uchronić go przed czymś nieprzyjemnym, a nie jak się potocznie sądzi wyegzekwować jakieś własne "widzimisię". Ach jaka jest mądra, juz raz się "sparzyłem" wiec lepiej jej słuchać.

Komenda zostala przeniesiona na wszystko co psiak moze wziasc do pyska, czyli jedzenie, ubrania itd. :lol:

Gdy uczyłam moją psicę komendy "nie rusz" brałam maleńki kawałek psiego smakołyku szczypcami, serio !!!, i smarowałam go orientalna straszliwie piekącą przyprawą Harissa.

Kazałam komuś z domowników "zagadać"psa i kładłam w salonie przysmaczek.

Piesek niebawem się zjawiał i zanim dosięgnął zdobyczy powtarzałam "nie ruszaj", "nie ruszaj". Oczywiście kąsek wylądował w pyszczku i zanim został połknięty zrobił swoje.

Potem było wielkie popijanie, ziajanie itd.

Ponowna próba, zakończyła się wypluciem. Ale mimo to piekło.

Za kolejnym razem pies skojarzył, że "nie ruszaj" jest na tyle poważnym ostrzeżeniem, że nie należy go lekceważyć.

Takie lekcje przechodziło moje psisko zanim jeszcze zaczęło wychodzić na spacerki.

Uniknęłam w ten sposób zżerania śmieci i innych paskudztw.

Dodam jeszcze, że czasem wlasciciela ponosi i ma wielką ochotę przejechać ręką po psim zadku.

Mądrzy radzą robić to choćby za pośrednictwem gazety, ścierki.

Nigdy goła ręką !!!

Uzasadnienie przytoczyłam wyżej. :D

Mam nadzieje, ze moj tekst choc odrobine Ci pomoze.

Pozdrawiam :D

Posted

Evelina, ogromnie tobie dziękuję i chylę czoła przed tobą :modla:

Podobne eksperymenty z podsuwaniem "jedzenia niespodzianki" robiłam jak Toffi był mały. Ale trochę bałam się dać coś bardziej ostrego od szczypty pieprzu. Kawałek bułeczki zjadł ze smakiem, nawet chyba nie poczuł :o W takim jednak razie na pewno podsunę mu coś nieprzyjemnie ostrego kilka razy żeby mu się odechciało i pewnie to samo będę musiała zrobić z ciuszkami, może jakies perfumiki... Czeka mnie kupa roboty i wytrwałości ale wiem że warto się poświęcić.

Raz jeszcze dziękuję i pozdrawiam! :P

Posted

Spodobał mi się ten pomysł z kładzeniem psa na grzbiet tak że ja jestem nad nim. Tak robią psy i wilki (a więc przodkowie) w naturalnych warunkach i dla nich jest to wyraźny i czytelny sygnał kto rządzi.

To jest nieprawda!

Psy ani wilki nikogo nie przewracaja, to ulegly pies sam, z wlasnej woli, sie przewraca, by pokazac uleglosc. Wilk przewraca drugiego wilka na grzbiet tylko wtedy gdy chce go zabic. Zastanow sie, czy chcesz to zrobic Twojemu psu!

Posted

Wiekszosc "sygnalow uspokajajacych" (czy jak przetlumaczyc "calming signals") wywodzi sie z relacji szczeniecia z matka (pisze o tym np Abrantes w "Dog language") W zachowaniach rytualnych nie ma przemocy (choc z boku wyglada to dosc strasznie).

Na temat tzw "alpha roll" mozna przeczytac tutaj

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...