KaSia&...... Posted June 8, 2004 Posted June 8, 2004 Moja znajoma jest posiadaczką ślicznego pieska jakim jest Terier Walijski :biggrina: . Piesek ma na imię Akim z Księżycowej Zagrody w domku mówią na niego Bej.Obecnie ma 11 tygodni i Julia (bo tak ma na imię moja przyjaciółka) postanowiłam wyjść z nim na spacerek do miasta (do tej pory nie było takiej potrzeby bo mieszka w domku jednorodzinnym na obrzeżach miasta). No i teraz problemik bo jaka smycz się nadaje dla takiego psiaka??? Quote
aga_ostaszewska Posted June 8, 2004 Posted June 8, 2004 Koniecznie trzeba zaczekac na opinie Flaire, bo w tej kwestii ufam jej niemal bezgranicznie! Ale ja mam welsh terrierke, teraz juz 10 miesieczna panienke. Mysle, ze na spacerki (zalezy od rodzaju) nalezaloby miec niemalze caly zestaw. Mysle, ze taka tasmowa (tzn. sciagana automatycznie) jest przydatna - przynajmniej na poczatku. Przyda sie tez taaaaaaka dluga linka, jaka jest uzywana na szkoleniach - chyba 10 m. No i podstawa: krotka smycz, zeby jak najszybciej mozna bylo nauczyc psiaka chodzic przy nodze. A taka zwykla posta, krotka smycz jst "najczulsza". Quote
KaSia&...... Posted June 9, 2004 Author Posted June 9, 2004 Dziękuje bardzo za odpowiedź :D Zaraz przekaże Julii Quote
asiunia Posted June 12, 2004 Posted June 12, 2004 Hej!! Myśle ze najlepsza byla by parciana :wink: Quote
jborowy Posted June 14, 2004 Posted June 14, 2004 KaSia&...... Wszystkie uwagi przytoczone wcześniej są jak najbardziej na miejscu. Ja jako tzw chłopek/roztropek radziłbym jeszcze pokombinować trochę w ten sposób aby kupić gotową obrożę i szeleczki a do tego w sklepie, nomen omen , budowlanym kupić trochę linek i zaczepów. Takie, niezwykle mocne linki kosztują około 1 PLN za metr a zaczepy są po ca 2 PLN. W ten sposób za naprawdę bardzo małe pieniądze można skompletować sobie cały zestaw smycz, od spacerowych po wyczynowe i do tego jeszcze w różnych kolorach. Quote
aga_ostaszewska Posted June 16, 2004 Posted June 16, 2004 w sklepie, nomen omen , budowlanym kupić trochę linek i zaczepów. Takie, niezwykle mocne linki kosztują około 1 PLN za metr a zaczepy są po ca 2 PLN. W ten sposób za naprawdę bardzo małe pieniądze można skompletować sobie cały zestaw smycz, od spacerowych po wyczynowe i do tego jeszcze w różnych kolorach. Szkoda, że wcześniej o tych linkach nie pomyślałam! To naprawde dobry pomysł za skromne pieniążki!!! Quote
Zeliika Posted June 16, 2004 Posted June 16, 2004 ... radziłbym jeszcze pokombinować trochę w ten sposób aby kupić gotową obrożę i szeleczki oj! z szeleczkami ostroznie! nie wiem jak w przypadku teriera, ale w duzych rasach stanowczo szelki dla szczeniaka sa zakazane! maja bardzo niekorzystny wplyw na stawy lokciowe pozdrawiam Zeliika Quote
coztego Posted June 16, 2004 Posted June 16, 2004 maja bardzo niekorzystny wplyw na stawy lokciowe A możesz wyjaśnić na czym ten wpływ polega? Quote
jborowy Posted June 16, 2004 Posted June 16, 2004 aga_ostaszewska - napisała:"Szkoda, że wcześniej o tych linkach nie pomyślałam! To naprawde dobry pomysł za skromne pieniążki!!! " No cóż od tego właśnie są juniorzy starsi, żeby śpieszyć z zawsze spóźnionymi radami i potem marudzić: a nie mówiłem!!! Quote
aga_ostaszewska Posted June 16, 2004 Posted June 16, 2004 aga_ostaszewska - napisała:"Szkoda, że wcześniej o tych linkach nie pomyślałam! To naprawde dobry pomysł za skromne pieniążki!!! "No cóż od tego właśnie są juniorzy starsi, żeby śpieszyć z zawsze spóźnionymi radami i potem marudzić: a nie mówiłem!!! I O TO CHODZI, I O TO CHODZI!!!! Quote
Zeliika Posted June 17, 2004 Posted June 17, 2004 @ coztego Niestety, nie moge wyjasnic dokladnie, gdzy nie mam wiedzy z zakresu weterynarii. Moja hodowczyni kategorycznie zabronila szelek u szczeniaka i psa mlodego. Wydaje mi sie, ze kazde obciazanie (a takze ucisk odksztalcajacy naturalne ustawienie) rozwijajacych sie stawow jest niekorzystne. Rasy duze z reguly sa zagrozone dysplazja, nie tylko stawow biodrowych ale i lokciowych (nie wiem tylko czy w przypadku lokciowych tez sie to nazywa dysplazja), tak jest w przypadku rodezjanow. Dlatego jak ognia unika sie wszelkich czynnikow mogacych dysplazje sprowokowac - latwiej zapobiegac niz leczyc. pozdrawiam Zeliika Quote
coztego Posted June 17, 2004 Posted June 17, 2004 Moja hodowczyni kategorycznie zabronila szelek u szczeniaka i psa mlodego. Wydaje mi sie, ze kazde obciazanie (a takze ucisk odksztalcajacy naturalne ustawienie) rozwijajacych sie stawow jest niekorzystne. Szkoda, że hodowczyni nie wyjaśniła dokładnie o co chodzi. Bo patrzę na te szelki i patrzę i nie mogę wypatrzeć żadnego "obciążenia, czy ucisku odkształcającego naturalne ustawienie" Może ktoś inny wie o co dokładnie chodzi? A może to zależy od rodzaju szelek? :roll: Kreska chodzi w szelkach, bo do obroży ma za mały łeb. I już trzech weterynarzy spotkanych na jej drodze życiowej pochwaliło pomysł z szelkami, że są lepsze niż obroża... :roll: Quote
Flaire Posted June 17, 2004 Posted June 17, 2004 Ja mam wrażenie, że tego typu zalecenia przez hodowców działają na zasadzie legend i anegdot, niestety. Jestem niemal że pewna, że nikt nigdy nie przeprowadzał żadnych badań na ten temat - po prostu ludzie wymyślili "na rozum", że obroża dalej od stawów, więc pewnie lepsza. A w rzeczywistości może okazać się kiedyś dokładnie na odwrót - już wiele przypadków w medycynie takich było, kiedy "na rozum" okazało się "na odwrót". Ale to tylko takie moje gdybanie - tak naprawdę, to nie mam pojęcia, jaki wpływ mogą mieć szelki na stawy, ale też nigdy nie słyszałam o żadnej korelacji pomiędzy noszeniem szelek a chorobami stawów. Quote
Zeliika Posted June 18, 2004 Posted June 18, 2004 Teraz nie jestem pewna, czy chodzilo o stawy lokciowe, czy o ustawienie lopatek. Nie wiem, moze jest to zabobon, a po prostu dmuchanie na zimne w przypadku psow duzych ras. Moze do mniejszych psow zalecenie sie nie stosuje. Poza zakazaniem szelek hodowczyni zalecila znoszenie psa na rekach po schodach i wnoszenie i wynoszenie z samochodu do 6 miesiaca zycia (ale to juz z mysla o uniknieciu dysplazji stawow biodrowych). Stosuje sie do tych wskazowek i mam nadzieje, ze pies uniknie klopotow, ale ja pewnie nie unikne dyskopatii :-? ostatnio cos mi chrupnelo w krzyzu. pozdrawiam Zeliika Quote
PATIszon Posted June 18, 2004 Posted June 18, 2004 To proste. Zle dopasowane szelki i niemilosiernie ciagnacy na nich szczeniak- to moze spowodowac uraz stawow lokciowych. Chyba ze zalozymy psu szorki, wtedy nie, bo to inna konstrukcja. Jesli natomiast zakladamy szelki i poiesek na nich grzecznie chodzi to nie widze powodu, dla ktorego mamy z nich rezygnowac. Quote
KaSia&...... Posted June 18, 2004 Author Posted June 18, 2004 Jak narazie to Bej przyzwyczaja się do obroży (i coś długo mu to idzie) nie zachwyca go myśl że będzie musiał chodzić na smyczy ale jest to nieuniknione. Teraz szybko rośnie i pilnie się uczy ( umie aportować i komende "siad' ) i zaczyna pokazywać terierkowy charakterek :evilbat: Quote
Zeliika Posted June 18, 2004 Posted June 18, 2004 Ani sie obejrzysz, jak sie przyzwyczai! To normalne, ze szczeniak buntuje sie na wszelkie proby ograniczenia mu swobody i ingerencji w przestrzen osobista. Ale i uczy sie bardzo szybko! pozdrawiam Zeliika Quote
KaSia&...... Posted June 22, 2004 Author Posted June 22, 2004 To prawda raptem kilka dni temu sie buntował a teraz to zaczna chodzić na smyczy :D Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.