Jump to content
Dogomania

Podróbki psów???


Messer

Recommended Posts

[quote name='niedzwiadek:)']Nie czytam dokladnie waszych postow bo sie spiesze, ale w 100% zgadzam sie z zalozycielem watku. Jezeli sie cos pisze to o wszystkim i z kazdej strony, a nie o tym co sie uslyszy. Przez te glupie gazety, ktore pisza o czym chca jest mnostwo pokrzywdzonych i to zwykle przez to ze niebylo co do gazety wcisnac i ktos napisal to co uslyszal. Kazdy zawod ciagnie za soba jakas odpowedzialnosc, jezeli ktos pisze jakis artyul to niech pisze to tak zeby uwzglednic wszystkie aspekty. Gdybym nierozrozniala pseudo od rodowodowych hodowli to uwazalabym poprosstu na psiaki zagraniczne i poszla do Polskiej pseudohodowli... Ten artykul nikogo nie uswiadamia, napisany jest przez osobe nie interesujaca sie tematem i opisany jest pobierznie, nic nie wnosi nie ma roznicy miedzy tym artykulem, a milczeniem. Sprowadzacze psow zza granicy poprostu lepiej sie zamaskuja i beda mowili, ze psy sa Polskie, a ludzie jak kupowali z pseudo tak kupowac beda... to takie ostrzezenie dla sprzedawcow... Z drugiej strony skoro milosnikom zwierzat przez tyle lat nie udalo sie zrobic jakiejs grubszej afery (a przynajmniej takiej ktora wyszlaby poza grono osob uswiadomionych) to moze chociaz niedoinformowane gazety to zrobia...[/quote]

nie wiem czy mnie wzrok myli czy wszystko z nim w porządku, ale wydaje mi się, że tytuł artykulu był " weterynarze uważajcie na psy zza granicy". jeżeli coś przekręciłam, to proszę o łaskę i miłosierdzie. wyobraź sobie, że piszesz artykuł pod tytułem " w mieście X pan Y wyrąbał kilka drzew z lasu", więc piszesz o tym panu Y i jego zbrodni- bo taki był temat. a dlaczego nie piszesz o np nadmiernym wyrębie drzew np lasów amazońskich. przecież to ważne!
problem pseudohodowli w Polsce to osobny temat na obszerny artykuł.
i kolejna prośba do Messera żeby poprawił mnie, jeżeli sie mylę ( tutaj kompletnie bez ironii czy czegoś). obszerne artykuły są przeznaczane na tematy, które spotkają się z ogólnym zainteresowaniem przeciętnego czytelnika ( czy nie jest tak? ). póki co, przeciętnego czytelnika nie będzie temat pseudohodowli interesował, gdyż nie widzi on takiego problemu, bo nikt mu nawet nie wspominał o czymś takim jak rodowód, hodowla i pseudohodowla.
niedzwiadek, na niektore tematy w gazetach nie ma aż tyle miejsca, aby napisać wyczerpujący, obszerny esej. rzuć okiem w jakąś gazetę typu wyborcza czy dziennik. dla niektorych temat np wystepu pewnego znanego, niech będzie, spiewaka, został napisany na "odwal się", bo za mało, bo nie zostało napisane nic o jego wielkim talencie, o jego twórczości artystycznej itp itd. a ciebie nawet ten temat nie zainteresuje.
prawda jest taka, że dopóki nie rozdmucha się tematu pseudohodowli, artkuły na ten temat bedą zawsze w pewnym sensie dla nas "niepełne".
kolejna prawda: nigdy wszystkim się nie dogodzi :-) zawsze się znajdzie ktoś, komu nie będzie coś pasowało.
ja pozostaję nadal przy swoim zdaniu: dobrze, że w ogóle ten temat został poruszony. to może być dopiero początek. nie oczekujmy odrazu kokosów. na początku nigdy nie ma kokosów.

Link to comment
Share on other sites

Doroto,
masz rację, ale nie do końca. Oczywiście, dobrze, że w ogóle się mówi. Ale jak się mówi? Wyobraź sobie, że ukazał się tekst, gdzie lekarze przestrzegają przed śmiertelnie groźnym narkotykiem sprowadzanym z Czech i Słowacji, sprzedawanym na dyskotekach. W tekście nie byłoby słowa o tym, że INNE narkotyki, których o wiele więcej się w tych dyskotekatch sprzedaje się równie, a może nawet i groźniejsze. Wkurzałoby to, prawda? Budziłoby pewne podejrzenia, nie tyle o stronniczość, ile pewną naiwność dzienniarza?
I oto własnie chodzi...
A że sprawa nielegalnych hodowoli dojrzała do ujawnienia...od dawna dojrzała. Spróbuję zainteresować nią znajomych, pracujących jeszcze w zawodzie dziennikarzy, tak żeby powstał materiał w gazecie ogólnopolskiej (nie w jej dodatku regionalnym) lub takimż tygodniku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Messer']Doroto,
masz rację, ale nie do końca. Oczywiście, dobrze, że w ogóle się mówi. Ale jak się mówi? Wyobraź sobie, że ukazał się tekst, gdzie lekarze przestrzegają przed śmiertelnie groźnym narkotykiem sprowadzanym z Czech i Słowacji, sprzedawanym na dyskotekach. W tekście nie byłoby słowa o tym, że INNE narkotyki, których o wiele więcej się w tych dyskotekatch sprzedaje się równie, a może nawet i groźniejsze. Wkurzałoby to, prawda? Budziłoby pewne podejrzenia, nie tyle o stronniczość, ile pewną naiwność dzienniarza?
I oto własnie chodzi...
A że sprawa nielegalnych hodowoli dojrzała do ujawnienia...od dawna dojrzała. Spróbuję zainteresować nią znajomych, pracujących jeszcze w zawodzie dziennikarzy, tak żeby powstał materiał w gazecie ogólnopolskiej (nie w jej dodatku regionalnym) lub takimż tygodniku.[/quote]

Messer, dobrze wiesz, że narkotyki to temat budzący większe zainteresowanie niż "jakieś" zwierzęta z pseudohodowli. poza tym jeżeli narkotyk z Czech i Słowacji jest śmiertelnie groźny, to chyba groźniejszych juz nie będzie. tak na marginesie, mnie jako "przeciętnego" czytelnika temat narkotyków nie zainteresowałby w ogóle ;-) więc mnie, jako pojedynczą jednostkę czytającą nie wkurzyłoby to. i nie budziłoby to we mnie żadnych podejrzeń. a przede wszystkim nie wpadłabym na pomysł, że informację dziennikarzowi podesłał jakiś diler, który rozprowadza swój towar w dyskotekach :evil_lol: może jestem naiwna albo głupia :evil_lol:
gdyby artykuł był zatytułowany np "Śmiertelnie groźne narkotyki zza południewej granicy" to nie oczekiwałabym rozprawki na temat wszystkich narkotyków, które są dostępne w pubach itp.
wzięłam do ręki teraz gazętę (trochę już przeterminowaną ;-) ) był w niej artykuł pt "Łódzkie szpitale nie zdążą przed 2012". dziennikarz napisał o tym, że łódzkie szpitale nie mają takich środków finansowych, żeby spełnić normy wymagane przez Ministerstwo Zdrowia dot. modernizacji. a dlaczego nie zostało napisane nic na temat np dolnośląskich szpitali? bo tematem artykułu są ŁÓDZKIE szpitale...tak samo jest z tymi narkotykami. albo wracając do tematu- tak samo jest z tymi psami zza południowej granicy.

Link to comment
Share on other sites

Hm... wiem coś o tym, dlatego ja zawsze wiedzialam o tym, i dlatego moja mama wyłacznie kupiła mi yorka z RODOWODEM , dlatgo ze bez sa `mieszancami` i czasami iewiadomo co z nich wyrosnie. Ale to juz nie o tym mowa.
Chcialam wam dacc przyklad takich rzeczy ale niestety w tym momencie nie ma tego w ofertach. kiedys patrzylam bo szukalam yorka na allegro to własnie byly tam :
SPRZEDAM YORKI BEZ RODOWODU W TAKIEJ I TAKIEJ CENIE. MOJ TELEFON : *********.
Ocywiscie aukcja nie zawierala zdjecia ani informacji o szczeniakach i ich rodzicach...
.
Mysle ze tak nie powinno byc.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...