Jump to content
Dogomania

Egzamin Zwiazkowy PT


Drache

Recommended Posts

Okazuje się, że nie ma co się wysilać, bo regulamin swoje, a egzamin swoje. [...]

Czy w tym wszystkim naprawdę chodzi tylko o dobrą frekwencję?

Mnie też smutno. Czy "wysilać się" warto naprawdę tylko po to, żeby zdać egzamin??? Nie po to, żeby pies był dobrze wyszkolony? I czy jeśli egzamin jest nie na poziomie, to nie potrafisz powiedzieć, czy pies jest dobrze wyszkolony, czy nie?

Ja nie chcę bronić tego egzaminu, bo dla mnie też byłoby wygodniej, jeśli egzaminy byłyby bardziej surowe. Ale to nie jest w zwyczaju - no i co z tego? Dlaczego Tobie szkodzi, że kilka psów, które powinny oblać - zdały? W jakim stopniu to Tobie przeszkadza? Jaki to ma wpływ na przygotowanie Twojego psa?

Gdyby zarzuty były, że inaczej były sędziowane jedne psy, a inaczej inne - to rozumiałabym tak wielkie rozgoryczenie. Ale tak się przejmować tylko dlatego, że egzamin był sędziowany na niskim poziomie moim zdaniem nie ma sensu.

Natomiast ma sens protestować, jeśli ludzie byli niegrzeczni - to jest nigdy niewybaczalne, moim zdaniem. Więc zamiast narzekać, że zdały jakieś inne psy, które chodziły na napiętych smyczach, skoncentrujcie się na tym, co naprawdę miało znaczenie DLA WAS I WASZYCH PSÓW. A jak zależy Wam na ostrzejszym sędziowaniu i chcecie sprawdzić, co Wasze psy tak naprawdę są warte, to jedźcie na zawody.

Ale chyba już to wszystko powiedziałam kilka razy na kilka różnych sposobów i wyraźnie do nikogo to nie przemawia, więc już dam Wam spokój. Jeśli rzeczywiście uważacie, że warto się zniechęcać do szkolenia z powodu poziomu sędziowania na jednym głupim egzaminie, to co mnie z tym walczyć.

Link to comment
Share on other sites

Flaire, przecież ksara napisała wyraźnie (i to kilkakrotnie), że inaczej były sędziowane psy po kursie ZK, a inaczej psy zdające eksternistycznie. Psy po kursie miały fory, przymykano oczy na błędy, które powinny skutkować dyskwalifikacją. A jeśli faktycznie tak było, to jest moim zdaniem ni mniej ni więcej tylko skandal!

Więc zupełnie Cię nie rozumiem, że się tak upierasz. Może ja napiszę to, co zrozumiałam z postu ksary, bardziej wyraźnie - przestrzegania regulaminu wymagano tylko od eksternów, psom po kursach nie obniżano punktów za ewidentne łamanie regulaminu, a eksternom tak. Ja w każdym razie tak rozumiem to, co napisała ksara.

Link to comment
Share on other sites

Flaire, przecież ksara napisała wyraźnie (i to kilkakrotnie), że inaczej były sędziowane psy po kursie ZK, a inaczej psy zdające eksternistycznie.
Gdzie??? Podaj cytat, bo sorry, ale ja tego nie wyczytałam w jej postach. Wyczytałam, że rzeczywiście były fory w stosunku do regulaminu, ale nie że były inne dla psów związkowych niż dla eksternistycznych. To samo wyczytałam w opisie pana Piotra w innym topiku. Piszę od samego początku, że jeżeli psy były sędziowane inaczej, to jest to autentyczny powód do żalu, ale nigdzie jak dotąd nikt nie pisał, że psy związkowe były sędziowane inaczej, tylko że wykazywały niższy poziom.
Link to comment
Share on other sites

Proszę bardzo, wszystkie poniższe cytaty z postów ksary:

Skoro grupa związkowa zdawała w sposób dowolny, a grupa eksternistyczna wg.regulaminu to o co w tym wszystkim chodzi ?
Ja natomiast uważam, że regulamin obowiązuje wszystkich
skoro jest regulamin to ma obowiązywać wszystkich bez wyjatku !!!!
dla tych co zdają egzamin nie ma prawa być podział na związkowych , którzy mają zapewniony egzamin w cenie kursu i eksternistów szykanowanych nie wiadomo z jakiego powodu
Z grupy związkowej te pary z których psy uciekły z placu podchodziły do egzaminu jeszcze raz

Rozumiem, że eksterniści takiego prawa nie mieli.

Pisząc o dowolności oznaczało to :

- prowadzenie psa na krótkiej, napiętej smyczy

- trzymanie smyczy w ręce

- chodzenie bez smyczy było wspomagane trzymaniem za łańcuszek

- jesli aportem była piłeczka to przez cały czas była w kieszeni

- nagradzanie psa smakołykami ( trochę ich wypadło)

- powtarzanie komend

- bieganie za psem

- wyrównywanie do psa

- skracanie odległości

Wcześniej była mowa, że ta dowolność dotyczyła tylko psów po kursie, a eksternistów nie.

Chyba wystarczy?

Link to comment
Share on other sites

BeataG,chyba jesteś nie całkeim w topiku... Bo

Skoro grupa związkowa zdawała w sposób dowolny, a grupa eksternistyczna wg.regulaminu to o co w tym wszystkim chodzi ?

Tu akurat chodziło o to, że grupa związkowa zdawała z aportem dowolnym, a grupa eksternistyczna - z wymaganym przez regulamin koziołkiem. Ale to nie było dlatego, że sędzia pozwolił grupie związkowej na zdawanie z aportem dowolnym, a grupie eksternistycznej tego zabronił, tylko dlatego, że grupa eksternistyczna była przygotowana do zdawania regulaminowego z koziołkiem i tak zdecydowali się zdawać. Gdyby ktoś z nich zechciał zdawać z piłeczką, to na pewno byłoby to dozwolone i jak dotąd, nikt nie twierdzi inaczej.

Ja natomiast uważam, że regulamin obowiązuje wszystkich

Jak wyżej, to jest żal, że regulamin nie był stosowany, a nie, że był stosowany inaczej dla jednych, jak dla drugich.

skoro jest regulamin to ma obowiązywać wszystkich bez wyjatku !!!!
jak wyżej.
dla tych co zdają egzamin nie ma prawa być podział na związkowych , którzy mają zapewniony egzamin w cenie kursu i eksternistów szykanowanych nie wiadomo z jakiego powodu
Tu nie chodziło o sędziowanie, tylko o to, jak byli traktowani - niegrzecznie i o to mają prawo mieć żal.
Z grupy związkowej te pary z których psy uciekły z placu podchodziły do egzaminu jeszcze raz

Rozumiem, że eksterniści takiego prawa nie mieli.

Ale skąd? Bo to nie jest nigdzie napisane... Ja np. rozumiem, że z grupy eksternistycznej nikt nie uciekł.
Pisząc o dowolności oznaczało to :

- prowadzenie psa na krótkiej, napiętej smyczy

- trzymanie smyczy w ręce

- chodzenie bez smyczy było wspomagane trzymaniem za łańcuszek

- jesli aportem była piłeczka to przez cały czas była w kieszeni

- nagradzanie psa smakołykami ( trochę ich wypadło)

- powtarzanie komend

- bieganie za psem

- wyrównywanie do psa

- skracanie odległości

Jak wyżej. To nie było dozwalane u związkowców , a nie u eksternistów, tylko było(by) dozwalane u wszystkich. Tyle że eksterniści byli na wyższym poziomie, więc tak się nie zachowywali.

Problem z tym wszystkim jest właśnie ten, że nikt nie napisał jednoznacznie, że psy związkowe były sędziowane według innych zasad, niż psy eksternistyczne, tylko że poziom sędziowania ogólnie był bardzo kiepski i niezgodny z regulaminem. Z tego niektóre osoby, tak jak Ty, wyciągnęły wniosek, że zasady były inne dla związkowców i eksternistów. ALE TO NIGDZIE NIE BYŁO NAPISANE i nawet pan Piotr w swoim liście tego nie twierdzi.

Link to comment
Share on other sites

A pan Piotr napisał mniej więcej to samo, tylko w sposób bardziej zawoalowany. Sorry, Flaire, to nie jest przytyk tylko stwierdzenie faktu - komuś, kto mieszkał w Polsce w latach 70. i 80., bardzo łatwo jest aluzje pana Piotra zrozumieć. Przecież tam cały czas jest mowa o grupie A i grupie B i o różnym traktowaniu tych grup.

Link to comment
Share on other sites

A pan Piotr napisał mniej więcej to samo, tylko w sposób bardziej zawoalowany. Sorry, Flaire, to nie jest przytyk tylko stwierdzenie faktu - komuś, kto mieszkał w Polsce w latach 70. i 80., bardzo łatwo jest aluzje pana Piotra zrozumieć. Przecież tam cały czas jest mowa o grupie A i grupie B i o różnym traktowaniu tych grup.

Jak najbardziej były różnie traktowane, przecież już o tym pisałam!!!, ALE NIGDZIE NIE PISZE, ŻE BYłY RÓŻNIE SĘDZIWANE, że wymagania sędziego różniły się w stosunku do tych dwóch grup.

Ten egzamin miał dostatecznie dużo problemów, że nie trzeba dorabiać takich, których nie było, żeby mieć pretensje........

A teraz już naprawdę daję za wygraną, bo widzę, że każdy będzie wierzył w to, w co chce wierzyć. Tak niestety rodzą się plotki - ktoś coś opisuje w miarę dokładnie, tak jak to zrobił pan Piotr, a potem każdy z nas dorabia sobie do tego to, co mu pasuje.

A ja mam oceny do wystawienia na jutro, więc dobranoc.

Link to comment
Share on other sites

Tu akurat chodziło o to, że grupa związkowa zdawała z aportem dowolnym, a grupa eksternistyczna - z wymaganym przez regulamin koziołkiem.

Nigdzie nie jest napisane, że ta dowolność dotyczyła tylko aportu. Wręcz przeciwnie, ksara w pewnym momencie pisze, że nie o aport jej chodzi, tylko o cały egzamin. I szczegółowo wyjaśnia, na czym ta dowolność polega.

Pan Piotr pisze dokładnie to samo, tylko innym językiem - pełnym sugestii, niuansów i aluzji - ale o tym już pisałam wyżej. Pisałaś wielokrotnie, że łatwiej Ci czytać angielski niż polski i widocznie dlatego nie widzisz w tych postach tego, co ja. Jeszcze raz przepraszam, jeżeli poczułaś się urażona - nie mam zamiaru Cię obrażać. Tu zresztą wchodzi w grę nie tylko kwestia języka, ale również "przesiąknięcia" polskimi realiami epoki gierkowskiej.

Na swoje usprawiedliwienie dodam jeszcze, że wyrwałam mojego TŻ ze snu, żeby te posty przeczytał i on rozumie je tak samo, jak ja.

Link to comment
Share on other sites

A ja mam lepszy pomysł, niż nasze gdybanie, wyrywanie kogokolwiek ze snu, czy też dyskusje o niuansach. W końcu wróci tu ksera, która tam była obecna i będzie mogła nam odpowiedzieć bezpośrednio na proste pytanie:

ksera, czy grupa eksternistyczna była sędziowana inaczej, surowiej, od grupy związkowej? Czy wymagania sędziego były inne w stosunku do tych dwóch grup?

Odpowiedź na to pytanie zakończy definitywnie niewielką część tej dyskusji i może pozwoli się skoncentrować na tym, co istotne.

Link to comment
Share on other sites

Jak najbardziej były różnie traktowane, przecież już o tym pisałam!!!, ALE NIGDZIE NIE PISZE, ŻE BYłY RÓŻNIE SĘDZIWANE, że wymagania sędziego różniły się w stosunku do tych dwóch grup.

Wystarczy, że nie odjęto punktów za błędy i np. pies który szedł przy nodze bez smyczy bez "pomocy" dostał tyle samo punktów, co pies "wspomagany" ciągnięciem za łańcuszek. Jeśli tak było, to było to różne sędziowanie.

Link to comment
Share on other sites

Wystarczy, że nie odjęto punktów za błędy i np. pies który szedł przy nodze bez smyczy bez "pomocy" dostał tyle samo punktów, co pies "wspomagany" ciągnięciem za łańcuszek. Jeśli tak było, to było to różne sędziowanie.
No i tu się absolutnie niezgadzamy. Chodzi o różne sędziowanie DWÓCH GRUP. Czyli, jeśli w jednej grupie pies ciągnął i odjęto mu punkty, a w drugiej ciągnął i punktów nie odjęto, to było to różne sędziowanie.

Jedyny sposób, żeby stwierdzić, czy sędziowanie było różne, to porównać, jak było sędziowane TO SAMO ZACHOWANIE przez osobników w tych dwóch grupach.

To, co Ty opisujesz, to sędziowanie na niskim poziomie, ale nie na różnymch poziomach dla dwóch grup.

Link to comment
Share on other sites

Wystarczy, że nie odjęto punktów za błędy i np. pies który szedł przy nodze bez smyczy bez "pomocy" dostał tyle samo punktów, co pies "wspomagany" ciągnięciem za łańcuszek. Jeśli tak było, to było to różne sędziowanie.
NB, ja doskonale rozumiem, że taki niski poziom sędziowania spowodował, że dobrze wyszkolone psy eksternistyczne dostawały tyle samo punktów, co kiepsko wyszkolone psy związkowe. Ale jeśli było tak, jak piszesz, to było to spowodowane nie traktowaniem różnych grup różnie, tylko ogólnie niskim poziomem sędziowania, który zawsze krzywdzi lepszych osobników, bez względu na to, w któej grupie się znajdują.
Link to comment
Share on other sites

Faktycznie - tu masz rację. Tylko pewnie nie dowiemy się, jak to było z punktami karnymi w obu grupach, skoro grupa eksternistyczna była ogólnie lepiej przygotowana. To ja mam bardzo konkretne pytanie do ksary i pana Piotra (może tu zajrzy) - czy była taka sytuacja, że pies z grupy związkowej nie oberwał punktów karnych za ten sam błąd, za który pies z grupy eksternistycznej miał odjęte punkty?

Link to comment
Share on other sites

Sędziowanie było dla każdej grupy inne,eksterniści byli oceniani wg.regulaminu i czasami nawet zbyt surowo, a grupa związkowa przedstawiająca niski poziom wyszkolenia ( z małymi wyjatkami) była oceniana z wielką dobrodusznością.

Np. nasz pies, który świetnie sie pokazał we wszystkich ćwiczeniach , niestety po za aportem, nie dostał 4 tylko 3.Sędzia poodejmował mu punkty nie wiadomo dlaczego?

W ćwiczacej parze związkowej, pies który miał siedzieć, a drugi w tym samym czasie zdawał uciekł sobie i właściciel nie mógł go złapać, w tym czasie ten cwićzący już skończył i miał teraz on siedzieć, ale nie mógł bo nie było psa zdającego więc skończył, a za to jest 20 pkt po 10 za siad i po 10 za waruj.Podobna sytuacja była u nas tylko, że nie z powodu ucieczki psa tylko braku pary i ten pies zaliczył siad i waruj na placu w bliskiej odległości grupy "piknikowej".

Patrząc na to obiektywnie, to z grupy zwiazkowj na 20 psów powinno zdać może 5 psów, a reszta powinna otrzymać 2.

W Poznaniu dawno nie podchodziła do egzaminu tak wielka grupa eksternistów i osoba szkoląca grupę związkową własnie tym się tak bardzo zdenerwowała.Z reguły jak był egzamin to byli tylko sami kursanci i nikt nic nie komentował, a wszyscy się cieszyli, że zdali ( jesienią byłam zobaczyć jak wygląda egzamin i moje pojawienie się wywołało wielkie niezadowolenie u tego samego szkolącego i jego pomocników, a poziom był podobny).

Żeby postawić kropkę nad i ,to dodam jeszcze, że wprowadzono nas w błąd podając inną godzinę egzaminu. poinformowano nas w biurze oddziału (pani kierownik biura skontaktowała się z osobą szkolącą i poprosiła o informacje - ile kosztuje egzamin, jakie dokumenty trzeba zabrać i o której jest egzamin) że egzamin jest o 9.30 i że jest dużo psów to lepiej być trochę wcześniej, opłacić 50zł w biurze i zabrać ten dowód wpłaty na egzamni, innych dokumentów nie trzeba (potrzebny był rodowód, ale na to sami wpadliśmy zabierając ze sobą duzo innych dokumentów).

Ja przyjechałam o 8.30, pies sobie pospacerował, przeszliśmy jeszcze po placu dla przypomnienia i pies wrócił do samochodu.

Okazało się, że egzamin jest na 10, sędzia był chyba 10 po, a zaczęło się chyba 20 po dziesiątej.Na moje pytanie skąd ta godzina, padła bardzo niegrzeczna odpowiedź z ust p.szkolącego, że należało jego osobiście spytać o godzinę egzaminu, a nie w biurze oddziału.Bez słowa "dzień dobry", bez przedstawienia sędziego, tylko po kilku opryskliwych słowach pomocników - że zaczyna grupa związkowa i że mamy się z tego terenu przy placu wynieść zaczął się ten groteskowy egzamin.

Ja zdawałam ok 13 więc trochę godzin tam przesiedziałm, zresztą grupa eksternistów potrzebowała chyba tylko godziny na egzamin bo nam żaden pies nie uciekł i poszło to szybko i sprawnie.Zdawaliśmy na końcu, ale świadectwa dostaliśmy jako pierwsi, a grupa związkowa na coś czekała, nie mieliśmy ochoty siedzieć i czekać z nimi, ale ciekawe na co oni czekali????????

Może wreszcie odezwie się ktoś z tej grupy.

pozdrawiam

Ksara

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...