Azindius Posted January 27, 2008 Share Posted January 27, 2008 Witam, mam kilka problemów z moim 5 letnim sznaucerem miniaturką. No więc zaczynajmy... 1. Spacer - Gdy psiak wychodzi z kimkolwiek na smyczy (inaczej nie wychodzi mieszkam w bloku, czasem jeździ się na plaże, do lasu itp. żeby miał trochę luzu do pobiegania) bardzo ciągnie... To w prawo, to w lewo, wprzód... To on wybiera sobie drogę spaceru... Znaczy zawsze chodzi tam gdzie się nauczył tylko, że cały czas biega jako pierwszy i strasznie szarpie smycz... Wychodzi w takich szelkach żeby w obroży się czasem nie udusił od tego szarpania... Gdy byłem w większym mieście z pieskiem założoną miał obroże. Wkoło nie było żadnej trawy tylko same budynki lecz pies i tak zaczął ciągnąć przed siebie i po 10 minutach zaczął dziwnie hasać i się krztusić więc resztę czasu nosiłem go na rękach... Jak oduczyć psa takiego szarpania... Próbowałem smycz skrócić i wychodzić na spacery nie po to aby załatwić potrzeby fizjologiczne psiaka a aby go nauczyć wychodzić normalnie... Trzymałem smycz koło siebie bardzo krótko a pies szedł koło nogi... Po miesiącu szarpania w końcu zrozumiał o co chodzi i szedł już normalnie... Chodziłem z nim tak jakieś 3 miesiące ale jak tylko poczuję trochę luzu w smyczy od razu zaczyna ciągnąć wprzód... Co mam zrobić? 2. Czesanie Piesek jak był jeszcze mały czesany był specjalnym grzebieniem dla psów... Po jakimś czasie zaczął ten grzebień wplątywać się we włosy... Raz pociągnął tak, że wyrwał kłaczek włosów i pies bardzo pisnął... Zmieniłem z tego grzebienia na zwykłą szczotkę jaką używa człowiek ale pies do dziś warczy, szczeka, ucieka a czasem nawet potrafi ugryźć (nie mocno) gdy tylko zobaczy szczotkę lub grzebień... Jak go nauczyć, że czesanie może być przyjemne... Za każdym razem trzeba go trzymać albo przekupić smakołykami żeby dał się chwile poczesać... 3. Branie na ręce Otóż pies gdy próbuje się go wziąć na ręce warczy i ucieka... Czasem ugryzie nie mocno ale lekko ściśnie i ucieka... Potem przychodzi i zaczyna przepraszać ... Lizać i szturchać nosem żeby go pogłaskać ... Daje się podnieść tylko jednej osobie którą uważa za swojego głównego pana :)... 4. Agresja na inne psy przy spacerze Gdy wychodzi się z psem na spacer i zobaczy inne psy od razu zaczyna się rzucać do gryzienia... Do suk jest spokojny... Kiedyś gdy wyszedł na spacer dorosły pies rasy czau czau rzucił się na osobę która z nim wyszła... Nie chciał dopuścić psa do tej osoby... O dziwo pogonił tego czau czau po mocnym ugryzieniu tego psa w kark lecz wcześniej zaplątał się w smycz i ugryzł go tak, że miał zakładane trzy szwy na brzuchu... Zaznaczam, że mam sznaucera miniaturkę więc nie wiem jak on sobie dał radę i dziwie się, że miał tylko trzy szwy... No więc mniejsza o to... Jeszcze przed tym atakiem tego czau czau był bardzo spokojny... Teraz rzuca się na każdego psa wydaję mi się, że po to aby bronić osobę która z nim wychodzi... Jedynie jest spokojny z osobą którą uważa za pana i za osobę trzymającą w stadzie władzę... Wtedy raczej się nie martwi i chodzi spokojny... Kiedyś na plaży gdy nikogo nie było został spuszczony ze smyczy... Gdy już była pora na powrót i zapiąłem go w smycz zaczął dziwnie warczeć... Myślałem, że jeszcze chce chwilę zostać więc go spuściłem ze smyczy... Nagle wyrwał gdzieś na skarpę i wtedy zauważyłem, że dojrzał tam 2 dorosłe owczarki niemieckie... Gorąco mi się zrobiło i pobiegłem za nim... Gdy doszedłem na skarpę zobaczyłem, że bawi się z tymi dwoma psami i po prostu pod nimi sobie przechodzi :eviltong:... Zapiąłem go w smycz i wracałem gdy tamte zaczęły podchodzić zaczął się do nich rzucać jakby mnie bronił... Jak go tego oduczyć? 5. Forma psa Mam rzadko w czasie roku szkolnego okazję wyjścia na spacer z psem aby swobodnie pobiegał... Zawsze wychodzi na smyczy na 10 minut aby zrobić co trzeba... Znaczy miesiąc wychodzi tak a miesiąc mam spokój więc pod wieczór wychodzi czasem nawet na 3 godziny lecz też nie na bieganie swobodne... Pies w domu cały czas śpi bo nie ma co robić gdy nikogo nie ma... Gdy przyjdę to bawię się z nim od czasu do czasu piłkami i biega po domu... Lecz szybko się męczy... Chciałbym poprawić mu jakoś formę... Zna ktoś jakieś sposoby? Próbowałem z nim biegać... Ma wtedy niezłą frajdę ale ja wysiadam szybciej od niego... Myślałem nad opcją ja na rower i ze smyczą ale to raczej niebezpieczne i dla mnie i dla psa... Więc zna ktoś jakieś sposoby? :) Z góry dzięki za odpowiedź i pozdrawiam ! @edit Ahh... Jeszcze zapomniałem... Pies nie lubi kąpieli... Gdy już jednak jest w wannie jest spokój i grzecznie czeka aż się skończy go myć... Zawsze wyczuwa, że będzie kąpany i próbuje się schować za tapczan lub gdziekolwiek gdzie ciężko go będzie wyjąć... Dodatkowo na plaży jak jest w lato nigdy nie wchodzi do wody... Gdy go się wstawi od razu wypływa na brzeg... Jednak kiedyś w zimę gdy było jezioro zamarznięte poszedłem na kładkę aby rozwalić lód wkoło... Gdy kawałki już pływały nagle pies wskoczył do wody i zaczął pływać gdzie na dworze temperatura wynosiła coś koło -6,-7... Wyjąłem go od razu z wody aby nie zachorował i zabrałem go do domu... Pewnie by sobie tam pływał i pływał... To co z nim nie tak? Jest swego rodzaju morsem :D ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Azindius Posted January 28, 2008 Author Share Posted January 28, 2008 Jakby ktoś miał chociaż jedną radę dotyczącą czegoś co poprawi zachowanie psiaka z góry dziękuje :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted January 28, 2008 Share Posted January 28, 2008 problemy pojawiły się teraz czy od pięciu lat utrwalają? smycz [URL="http://www.dogs.gd.pl/kliker/praktyka/luzna_smycz.html"]http://www.dogs.gd.pl/kliker/praktyka/luzna_smycz.html[/URL] przeczytaj i wybierz sposób, jakiego chcesz użyć. 2.Pies skojażył czesanie =ból. Odwrażliwiaj, pokaż szczotkę/grzebień i daj nagrodę, jak jest ok i pies się tym nie stresuje, zbliż do sierści, ok nagroda, nie ok szukaj punktu odległosci gdzie szczotka nie budzi niepokoju i nagradzaj. Najleiej zrobić to jak pies będzie wytrymowany i nie będzie problemu kołtunów. Powolutku dojdziesz do dotykania sierści, jednego pociągnięcia szczotką, dwoch itd 3. widać pies nie czuje się pewnie na Twoich rękach, czegos się boi, wogóle sporo psów nie lubi brania na ręce bo objęcie to brak możliwości ucieczki. ciastko w ręke , usiądź na kanapie i naprowadź psa tak żeby Cię dotknął jedną łapką i daj nagrode itd tak aż dojdziesz do tego że pies stoi na Twoich kolanach. Później zbliżasz rękę =nagroda, drapanko co pies lubi itd. 4. Jeśli nie jest wykastrowany to warto to zrobić. Po za tym szkolenie pod okiem fachowca, po domowemu mozna psa uzależnic od zabawki i uwarunkować przywołanie. 5.Jak chcesz zadbać o kondycje psa jeżeli nie masz dla niego czasu? Spaer to nie tylko fizjologia to czas na zabawę z Tobą,bieganie (poprawisz swoją kondycje), aportowanie, naukę posłuszeństwa itd albo na zwykłej smyczy przywiązanej w pasie i ćwiczenie blisko Ciebie, bieganie obok, albo na lince treningowej zeby nie miał okazji odbiec i atakować psów. Pies codziennie musi mieć zapewniony ruch! i rozrwkę i szkolenie. do kąpieli też przyzwyczajaj, wchodź do łazienki, zachęcaj psa, nagradzaj, wstawiaj do pustej wanny i nagradzaj, puszczaj wode jak jest w łazience i nagradzaj itd polecam tę stronę [URL="http://www.dogs.gd.pl/kliker/praktyka.html"]http://www.dogs.gd.pl/kliker/praktyka.html[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Azindius Posted January 28, 2008 Author Share Posted January 28, 2008 Dzięki za odpowiedź... Ze stawaniem na kolanach nie ma problemu... Często jak wracam do domu to sam wskakuje mi na ręce gdy siedzę. Problem w tym, że gdy siedzi mi na kolanach i chcę go podnieść i wstać to zaczyna warczeć i uciekać... Nic na siłę nie próbuje go podnosić bo to może się i dla mnie źle skończyć ^^... Będę próbował. Co do kąpieli... On dla ciastka wszędzie wlezie i zrobi co mu się każe... Jak już dostanie ciastko to wybiega z łazienki i nie ma zamiaru do niej wrócić jeżeli nie zobaczy kolejnego ciastka ^^ Także będę próbował... Co do czasu dla psa mam go owszem po godzinie 15 nawet 3 godziny (samego spaceru) w domu także mam dla niego bardzo dużo czasu :) ... Problem w tym, że mieszkam w mieście gdzie niestety jest bardzo dużo bezpańskich psów które ganiają po mieście... Miesiąc muszę sobie radzić tak a drugi miesiąc zawsze wyjeżdżamy np. na plażę, działkę czy na jakąś polanę czasem do lasu żeby się na biegał... Próbowałem z nim biegać wiele razy po osiedlu ale kończyło się zawsze tym, że 10 psów nas goniło a nie były nastawione przyjaźnie... Oczywiście jak tylko widzę, że psów jest mało albo wcale nie ma wychodzę z nim na spacery pobiegać... Problemy ... hmm... Z tego co pamiętam problem ze smyczą miał zawsze... Szczotka to wiadomo ... Od czasu kiedy tak go pociągnęło... Na ręka nie chce wchodzić jakiś rok... Ahh... wracając do rąk... Zapomniałem... Wydaje mi się, że pies ma lęk wysokości... Nie wiem czy psy mają ale wydaje mi się, że tak... Gdy wchodzi na jakąś wyższą wysokość rozkracza łapy, kładzie się i tylko wtedy jest okazja gdy nie warczy i da się siebie nieść ^^... Możliwe jest, że boi się przebywać na rękach, ponieważ boi się wysokości? Dzięki za odpowiedź :) ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted January 29, 2008 Share Posted January 29, 2008 jesteś pewien że psy bezpańskie a nie wypuszczane niech sobie pobiegają? Tak czy tak dzwoń na straż miejską - mają obowiązek je wyłapać bo stwarzają zagrożenie. Ewentualnie łap i odwoź do schronu/szuaj nowych domkow. Męcz więc psa w domu - jakieś sztuczki, aportowanie,szukanie itd niektóre psy nie lubią wysokości - jeśli nie lubi nie męcz go. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Azindius Posted January 29, 2008 Author Share Posted January 29, 2008 Są bezpańskie jak i puszczane luzem... Jest u nas tylko jeden pies puszczany luzem w kagańcu... I dziwię się... Nawet nie miałby jak się obronić gdy reszta by go zaatakowała... Ale znowu mógłby stwarzać zagrożenie dla innych bez kagańca... Tutaj biegają po owczarki niemieckie, husky po kundelki a nawet ratlerki... Co do straży... To jest śmiech... Jeden strażnik pojawia się raz do tygodnia i nigdy u nas... Powiadamiali byli o sytuacji telefonicznie czy po olewaniu już nawet się do nich szło... Do gminy były wysyłane skargi i dołączane zdj. gdzie pod klatką schodową stoi ok. 15 psów... Żadnej reakcji... Coś zrobimy, coś zrobimy i nic nie robią... Co do wyłapywania... Nie mam prawa zabrać psa który do kogoś należy... Była zwracana uwaga właścicielom psów ale albo słyszało się "Hahaha" albo "to też puść swojego psa niech pobiega"... Reszta psów to bezpańskie a one są nie przyzwyczajone do ludzi i czasem potrafią być niebezpieczne więc nie mam co się brać za ich łapanie... Zresztą w mieście nie ma schroniska to małe miasteczko a do najbliższego mam jakieś 40 minut drogi... Pies po spacerze cały czas biega w domu za piłkami i się z nim bawię... W domu szybko się męczy i pewnie jest to też spowodowane tym, że w domu jest ciepło... Mam nadzieję, że niedługo będzie spokój z psami i będzie można wyjść na normalny dłuuugi spacer. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted January 29, 2008 Share Posted January 29, 2008 pan strażnik się nie przejął? Zadzwoń do nich i poproś o interencję, napisz pismo itd tak samo do gminy - na pismo powinni odpowiedziec. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Azindius Posted January 29, 2008 Author Share Posted January 29, 2008 Strażnik się nie przejął... Do gminy pisałem i dołączałem zdj. gdzie widać właśnie te 15 psów pod klatką... Na pismo odpowiedzieli, że podejmą odpowiednie kroki by rozwiązać problem. Wyślą straż miejską itp... Pismo napisali a nic nie robią... Będę ich męczyć aż im się wreszcie znudzi i coś zrobią... Tak być nie może... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sheyla Posted March 15, 2008 Share Posted March 15, 2008 Moja sunia też nie nawidzi kąpieli, i tak jak twój ies grzecznie siedzi gdy jest już w wannie. Nienawidzę gdy chowa się za tapczan, bo czsami wychodzi na to, że ja muszę się wczołgać po nią, staram się też ją przekupić, mówią "choć masz!" to od razu stoi przede mną. Na to nie ma rady wprawdzie, pies po prostu musi kojarzyć kąpiel z czymś miłym. Niedawno też zastanawiałam się co z tym zrobić. I zaplanowałam, że w wakacje rozłożę swój basen (jest spory, ale niezbyt głęboki) i gdy woda będzie już w miarę możliwości ciepła, ale nie za gorąca, wejdę do basenu razem z psem. Wezmę też piszczącą zabawkę, myślę, że to pomoże, bo pies zobaczy, że nie on jeden musi się kąpać, i będzie wodę kojarzył z czymś miłym. Czesanie. Pies pewnie nie lubi się czesać dlatego, że źle to sobie kojarzy. Mój pies też za tym nie przepada. Ostatnio wprowadziłam nowe, moje metody czesania (do tej pory czesałam psa rzadko, robiła to częściej moja mama, ale teraz koniec lenistwa). Na czym polegają? Zamiast szybko i energicznie czesać psa, biorę go i kładę na tapczan (chyba, że ona woli stać, ale po chwili i tak się kładzie na boku) i delikatnie ją czeszę, gdy natrafi się kołtun, łapię kilka skołtunionych włosów, tak żeby nie łapać za skórę, i kilkoma powolnymi ruchami roczesuję miejsce. Powoli, żeby pies nie kojarzył nic z bólem. Spacery. Mój pies również ciąga na smyczy. Też przyciągam moją sunię do nogi, ale jeszcze bardziej się denerwuję. Polecam chodzenie na jakieś boisko, najlepiej bez trawy (żeby pies przypadkiem się tam nie załatwiał, ja tak robię zanim pójdę na boisko, że pierw idę z psem na jakieś trawska, żeby zrobił to co trzeba). Na boisku najlepiej rzucać psu patyk, jeśli lubi je gryźć, lub mieć ze sobą piłkę, lub coś w tym stylu (dobrzy by było jeśli daleko rzucasz, wtedy pies się wyhasa). Moja druga propozycja, to to, żeby znaleźć jakieś spokojne miejsce na spacery, gdzie nie ma dużego zasięgu do ucieczki, ale spacer może być długi. Wtedy psa spuścisz ze smyczy. To jest korzystne, bo właściciel się zrelaksuje spokojnym spacerem, bez żadnego kurzu, i wielkiego hałasu, a i pies będzie zadowolony bo nie będzie żadnych huków, wylata się za wszystkie czasy, a później będzie spać. Tylko dobrze będzie jeśli pies będzie się słuchał i przyjdzie na zawołanie. Myślę, że Ci pomogłam.;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monita Posted March 17, 2008 Share Posted March 17, 2008 Ale problemy z tymi maluchami :crazyeye: Wydaje mi się, że wynikają one z popełnionych błędów, podczas wychowywania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.