Jump to content
Dogomania

O Tekli, Zupie, Rozi i może trochę o mnie ;-)


AleksandraAlicja

Recommended Posts

  • Replies 135
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 2 weeks later...

Melduję posłusznie, że właśnie wróciłyśmy z wyprawy Świąteczno-Noworocznej. Było bardzo fajnie, Tekla odsypia trudy. Była z nami w Bukowinie Tatrzańskiej, gdzie zdobyła absolutnie i całkowicie serca wszystkich znajomych :loveu: Mam mnóstwo zdjęć, ale w pracy normalnie mordownia (papierki, rozliczenia, remament...) i nie mam czasu na wrzuty. Może w następnym tygodniu dam radę... :shake:
Dziękuję za życzenia i życzę Wam, aby ten rok był lepszy od poprzedniego!!!

Link to comment
Share on other sites

Ponieważ właśnie ładują mi się zdjęcia do albumu, więc mam chwil parę na dokładniejszą opowieść o nas.
Zupa idzie na pierwszy ogień. Otóż wizyta w Olszynie obudziła we mnie głęboko skrywaną tęsknotę za tą Torbą jedną :loveu: To jest jednak mój pierwszy prywatny pies, przeżyłam z nią naprawdę dużo, ona zresztą ze mną jeszcze więcej :p Obecnie wiedzie naprawdę dobre życie, stąd moje wahanie- zabrać ją, czy nie? Czy mój egoizm nie jest tutaj czynnikiem decydującym? Sama nie wiem... A może jednak starość w nawet małym mieszkanku, codzienne spacerki, regularna dieta będą lepsze? A co z jej obecną wolnością, co z Cyganem i Teklą? Oj, dylemat jest...
Póki co na spacerkach okazało się, że Zupa zupełnie zapomniała, co Jaś umiał :mad: Czyli spacerek jest dla niej (niby oczywista oczywistość), a pańcia to se może iść w cholerę. Reakcja na cokolwiek- zawołanie, cmoknięcie, gwizdanie wynosi nie więcej niż 10% Ona nie ma czasu na oglądanie się, tutaj trzeba biegać i szaleć, wąchać, tropić... Po takim spacerze nic dziwnego, że stawy siadają :roll: Strasznie mnie kusi, by zabrać ją tutaj choćby przez to, że mogłabym ją znowu poszkolić. A Zupa uczniem jest genialnym.

Link to comment
Share on other sites

Za to Tekla... :loveu: Pojechaliśmy w sobotę do Bukowiny. Trochę mieliśmy pietra, bo gaździna nie wyraziła zgody na psa, ale postanowiliśmy zaryzykować. Grupa sylwestrowa- ponad 15 osób, głównie studenci, z czego znałam zaledwie 1/3. Pies został grzecznie zakwaterowany w pokoju z zakazem opuszczania pomieszczenia na własną łapę. Na szczęście własny koszyczek i szpargały państwa sprawiają domowe wrażenie, toteż obyło się bez sprzeciwów. Po śniadanku (jako że wyjechaliśmy o 3 w nocy, a na miejsce dotarliśmy po 8 rano) towarzystwo zgodnie wywędrowało na narty, my z Teklem na spacerek. Nie wiem, czy wspominałam, że Tekla nie ma zbyt dobrze opanowanej smyczy, a i dzikie tłumy to dla niej niecodzienność. Mimo to grzecznie, choć z pewną niepewnością zawędrowała na wyciąg, gdzie pożegnałyśmy wspomniany wcześniej "dziki tłum". My poszłyśmy na spacerek szczytem bombowych pagórków, co i rusz spotykając kuligi (zdjęcia: [URL="http://www.picasaweb.google.pl/AleksandraAlicja"]www.picasaweb.google.pl/AleksandraAlicja[/URL] - album: pracujące konie). Spacerek był boski, po 3 godzinach wróciłyśmy wymęczone i niewyspane i zaległyśmy na 2 godzinki. Towarzystwo w tym czasie nartowało. Po ich powrocie posiedzieliśmy w kuchni, zapoznaliśmy gaździnę, która na szczęście nie kazała nam się pakować :evil_lol:
[IMG]http://i206.photobucket.com/albums/bb274/AleksandraAlicja/DSC_0033.jpg?t=1199529604[/IMG]

[IMG]http://i206.photobucket.com/albums/bb274/AleksandraAlicja/DSC_0042.jpg?t=1199529644[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

(cholewka, strasznie duże zdjęcia wychodzą w tym photobuckiecie... :roll: )
W niedzielę zeszłego roku wybraliśmy się w prawdziwe góry. Wescie do Tatrzańskiego Parku Narodowego powitało nas tabliczką z przekreślonym psem :angryy: No ale trudno, postanowiliśmy zaryzykować. Na szczycie spotkaliśmy:
[IMG]http://i206.photobucket.com/albums/bb274/AleksandraAlicja/DSC_0164.jpg?t=1199529812[/IMG] (teraz z kolei za małe :roll: )
ciągnące sanie z małym panem. Nie wiem, czy tym psom ktoś zwrócił uwagę, że nie wolno im przebywać w Parku, bo nam tak. Na szczęście jestem osobą miłą, grzeczną i ujmującą wręcz w obejściu :evil_lol:, toteż skończyło się na ustnym upomnieniu i dobrej radzie natychmiastowej ewakuacji :multi: Swoją drogą w Karkonoszach od dawien dawna psy są tolerowane, o ile oczywiście usmyczone.

Link to comment
Share on other sites

Na tymże spacerku Tekla zawładnęła sercami tych, którzy do tej pory opierali się jej urokowi (cóż, jaki pan(i), taki kram :p ). Została okrzyknięta najgrzeczniejszym, najposłuszniejszym i najmądrzejszym psem świata, a to tylko dlatego, że zna parę sztuczek :eviltong: Cóż, plebs łatwo zadowolić :evil_lol: Dodatkowo wszystkich ujęło to, że z równą chęcią prezentowała sztuczki każdemu, kto miał cokolwiek jadalnego w ręce :roll: No, może nie udało mi się oduczyć ludzi od dokarmiania Tekli (która zresztą żebrze na potęgę), ale przynajmniej dali się przekonać, żeby PRZED smakołykiem zażyczyć sobie czegoś od psa.
I tak było przez cały czas: spacerki, popisówki i spać. Tekla spała naprawdę dużo- jednak obce miejsce, dużo ludzi, obce psy, spacery w tłoku robią swoje... Ten wypad całkowicie mnie przekonał co do tego, że psychika Tekli jest niemalże wzorcowa. Tzn. owszem, stresuje się, ale potrafi też się niesamowicie zaadoptować do tego stresu, poradzić sobie z nim w całkowicie akceptowalny sposób (ja też stres odsypiam). I jak do tej pory tylko fakt kąpieli wywołuje w niej takie nerwy, że przestaje nawet brać smakołyki :evil_lol:
W samego Sylwestra Tekla spała w pokoju przy włączonym telewizorze. W zeszłym roku zvnami puszczała fajerwerki, ale Święta z Cyganem spowodowały, że zaczęła się trochę denerwować na huki (ciekawostka: Cygan na spacerze strzałów nie słyszy :eviltong: ). Zniosła je bardzo dobrze, nawet gdy następnego dnia strzeliło koło nas i obie podskoczyłyśmy, to zaraz przekręciłam ten strzał w zabawę i następne już wrażenia nie robiły.
Ogólnie- dobrze jest mieć psa, który nie ma lęku przed strzałami!!!

Link to comment
Share on other sites

Podsumowując stwierdzam, że Tekla jest naprawdę całkiem nieźle wychowana. Jest grzeczna, posłuszna, bez problemu zostaje sama w obcym miejscu, lubi ludzi i inne psy, ładnie się skupia nawet w dużych rozproszeniach (choć jest to jeszcze do dopracowania). Ma świetne przywołanie, mimo że nie idealne (trzeba wyeliminować te 10% przypadków, gdzy reaguje po około 10 sekundach). Ładnie skupia się przy nodze, nawet przy mijaniu psa (cały czas na smakole)- ale to dopracuję na obozie klikerowym :p Oczywiście, jest dużo rzeczy jeszcze do zrobienia, np. muszę z nią poćwiczyć zostawanie w miejscu przy dużych rozproszeniach, większe zainteresowanie mną, gdy przychodzą znajomi, albo ktoś je. Ale wszystko po kolei ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...