darunia-puma Posted January 15, 2008 Posted January 15, 2008 wiesz może wyślij do rity sms i zapytaj moze są ale ja niestety nie wiem tego Quote
RITA & DIANA Posted January 15, 2008 Author Posted January 15, 2008 Lady pod dobra opieka troskliwego Artura dochodzi całkowicie do pełnej sprawności, ma apetyt i szaleje na spacerach, zdjęc niestety nie mam ale jutro sie umówimy na spacer to wieczorkiem wkleję świezutkie. Agusiu !!!bardzo Tobie dziękuje za troskę i ciepłe myśli, które wokół małej krązą niczym dobre anioły. Jeszcze troszke i bedziesz mogła tulić te małą istotę w swoich ciepłych ramionach, otaczać miłościa i opieką.Emanuje z Ciebie wielka siła, serce masz ogromne, niczym Sahara i Pacyfik razem wziete. Lady nie mogła lepiej trafić!!! Cierpliwości...juz blizej niz dalej Quote
agagumi Posted January 15, 2008 Posted January 15, 2008 Wiem, Ritunia, wiem, nie watpie naprawde, ze jest jej dobrze, ale juz chcialabympo prostu miec ją jak najblizej, zeby byla, zebym na nia patrzyla, mogla ją utulic, i juz.... Trzymam kciuki,zeby doszla do siebie po sterylce, jak najmocniej moge... Lady'sia-po prostu Quote
RITA & DIANA Posted January 15, 2008 Author Posted January 15, 2008 w piatek sciagamy szwy ,bedę dzwonic i juz sie umawiac w weekend...aby jak najszybciej Twoje ciepłe ramiona mogły ja utulic... Quote
agagumi Posted January 15, 2008 Posted January 15, 2008 Ojej, pewnie to niefortunnie zabrzmialo - ja WIEM(!!!) ze ona ma dobrze, bezpiecznie, cieplusio i pewnie, ale marze o tym zeby poczula ze ma SWOJ domek, zeby byla, zeby nie mogla sie doczekac spaceru, zeby wariowala z radosci na widok smyczki przed lasem...Leciala szybciutko do szafki po przysmaki....Zeby byla. . . Chyba to czekanie mi szkodzi, przeciez ja jej nawet nie znam:roll::roll::roll: Quote
agagumi Posted January 15, 2008 Posted January 15, 2008 HOOOOP malenka do domku!!!! Juz i to szybciutko!!!! Quote
RITA & DIANA Posted January 15, 2008 Author Posted January 15, 2008 w Lady mozna zakochac się natychmiast, to bardzo radosna i kontaktowa sunia, uwielbia pieszczoszki, głaskanie, tulenie, a na smaczki reaguje natychmiast, ja zdązyłam ja poznac i wiem , ze jej adaptacja w Waszym domu powinna byc niemal natychmiastowa Quote
agagumi Posted January 15, 2008 Posted January 15, 2008 Kochana, my zrobimy wszystko, zeby tak sie stalo, ale gdy bedzie potrzebowala czasu to go dostanie rowniez, wazne, najwazniejsze, zeby sie najpierw poczula megabezpicznie, a potem.... przyjdzie, wtuli dupaska na kolana i juz. I niech tak sie stanie, tesknie juz do niej, do tego zeby byla. I nie o to chodzi, by jakkolwiek probowac zadoscuczynic temu, ze nie ma z nami Balbutki...Bo JEJ nie bedzie mimo naszych lez, zalu, pretensji do losu, moich dolow i wspolnych wspomnien.... Ale JEST Lady, ktora sama zostac nie moze, nie powinna, bo niby w imie czego? Quote
RITA & DIANA Posted January 15, 2008 Author Posted January 15, 2008 Lady czeka wspaniałe życie przy Was kochani, a Balbusia bedzie zawsze w Waszych sercach, wiem co to znaczy stracic psa...wiem jak to boli...za każdym razem kochamy mocno, ale kazdego inaczej, a potem gdzies te nasze psie anioły pomagaja takim bidulom jak Lady czy moja Gajka... Quote
agagumi Posted January 16, 2008 Posted January 16, 2008 Co u dziewczynki slychac? Jak sie ma Malutka? PO raz pierwszy od daaaaaawien daaaaawna poganiam czas Quote
darunia-puma Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 agunia poganiaj aniołku poganiaj bo rozmawiałam z moją ritunią i już na pewno się spotkamy tak się cieszę będę mogła cię osobiście wyściskać i wycałować za złote serce dawno nie widziałam tak oddanej i dobrej osóbki chylę czoło przepraszam że tu wkleje ale chciałabym żebyś coś przeczytała co się stalo u mnie pod domem dziewczynki dziś znów się napłakałam - opowiem od początku po zakupach rano wróciłam do domu w południe jak już miałam wyjść z psami za dwór przyszła sąsiadka zna przeciwka i mówi:"daria nie wychodź teraz z psami bo przed naszą bramą leży zabity pies...."słabo mi się zrobiło wyszłam do okna a tam....? Mojej Shilluni córka (wspomne że Shille wziełam ze strasznej patologii gdzie bili ją młotkiem i była tam jeszcze jedna suczka w tym domu Saba-córka Shilli) słabo mi się zrobiło zbiegłam z pierwszego piętra aby sprawdzić co się stało ale już było za późno...ona nie żyła wróciłam do domu zapłakana przytuliłam shille i wziełam telefon do ręki zadzwoniłam do byłej właścicielki Shilli rozmowa wyglądała tak:"Ewka pod moim blokiem leży Sabcia ona nie żyje przyjdź po nią nie wiem co się stało,a ona na to że nie może bo obiad gotuje ",no myślałam że mnie szlak trafi ,jacy to są ludzie nie ważne było co się stało jak kiedy gdzie ? w tym momencie nie wytrzymałam :" Ewka jeśli w tej chwili się nie zainteresujesz i nie przyjdziesz po nią dzwonię po straż miejską i podaje im twoje namiary adres nazwisko jeśli ty nie masz serca to ja na pewno też nie będę miała"wystarczy ze shille wykonczyli psychicznie i od roku ja staram sie ja wyprowadzic na prosta a nie jest to łatwe...Na mój krzyk stwierdziła że przyjdzie...po chwili ....przyszła na podwórko wzieła Sabunie jak jakąś szmatę od podłogi za obroże zarzuciła na plecy i tylko powiedziała sama do siebie:"K....się zesrała pewnie z bólu...."powiedźcie mi jacy to ludzie ....?to jakis koszmar to było w południe a ja nadal chodzę jak ścięta....wiem że za kilka dni będzie znowu jakiś pies i znowu bedzie sie błąkał po dzielnicy aż wpadnie pod samochód prawdopodobnie jak malutka Sabcia miała 1,5 roku i całe życie przed sobą....jakbym nie zabrała stamtąd shilli ona też by tak skończyła Quote
agagumi Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 OJ biedna, biedna psina, biedna Ty w tej calej sytuacji. Nie moge nic wiecej napisac, bo cisna mi sie wciaz takie bluzgi, ze az mi od nich w glowie ciasno!!!!!!! Chyba kazdy z nas ma takie obrazy w sercu, ktore zostana na zawse i zawsze beda drzazga... O JEZU JAKA JESTEM WK>>>>>>!!!! Czlowiek sie martwi zeby jedzonko smakowalo, zeby spacerki urozmaicac, zeby siersciuch sie nie nudzil a taka >>>>>>> po prostu ma w d>>>>> NIE WIERZE:shake: Quote
agagumi Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 A jak mnie wkurza ta cholerna bezsilnosc, ten zal na nasze prawo - taki K T O S bedzie sobie bral psy, one beda mialy pieklo za zycia, a jemu NIC absolutnie NIC nie bedzie uprzykrzalo codziennosci!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:angryy: Quote
RITA & DIANA Posted January 17, 2008 Author Posted January 17, 2008 Daria! Aga! kochane z WAS DZIEWCZYNY!!! a bezsilność i mnie wykańcza!!!!!!!!!!!!! a takich wypadków niestety nie unikniemy, ludzie dzielą się na tych co kochają zwierzęta i na tych co sprawiają im bólm i cierpienie. Jest tego drugiegio tak wiele, ze czasem i we mnie narasta niechec do ludzi...wstydzę się ... ale mam takie motto , które każdego dnia daje mi siłę "[B]Ratując jednego psa nie zmienimy całego świata , ale świat zmieni się dla tego jednego psa". [/B]Nie ocalę ich wszystkich, nie zawsze nadejdzie pomoc, ale nawet jedno psie zycie to tak wiele...To motto mozna interpretowac nawet tak[B] 'Ratując jednego zwierzaka... itd".[/B] [B]A Lady[/B] jutro będzie miała sciągane szwy!!! oczywiście bedzie relacja z lecznicy...i zdjęcia... Quote
agagumi Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 Ritunia, wiesz kochana, ze u mnie motto takie samo... nie mozna sie skupiac na sobie, bo to nie o nas chodzi - my sobie poradzimy, a te psie smutki zostaja same.... Ladysia moja malenka - juz jutro szwy, czekamy na nia bardzo!Tak sie pojawila, w takim momencie a rozgoscila sie w nas nieswiadomie na dobre! A ja sie ciesze, bo mam ferie od 28. i sobie z nia bede i bede i bede! I innymi naszymi serduchami - jak ja to kocham, wiem, ze to takie niemodne, ale mi to wlasnie daje radosc...A mi troche smutno, bo Korasek gdy rano Maciek go zabieral do rodzicow,zeby nie byl sam w domku caly sie tak w sobie skulil, schowal za moimi nogami...taki malenki sie zrobil, pewnie mysla, ze nie bedzie go widac. Niekiedy mysle, ze niedobrze, ze te moje lumpy wszystkie tak mocno do siebie przywiazuje, nie ma wtedy mowy o tabletkach na odrob. czy nawet obcinaniu pazurkow beze mnie, nio MUSZE je trzymac na rekach i juz... a gdy jade jak dzis na dwa dni to rozpacz w oczach, nawet Kostek, ta bida kocia znaleziona najnowsza nie da sobie zakroplic oczu. Czy ja im krzywdy przez to nie robie...Oj glupie ludzkie serce Riteczko, pisz jak najwiecej, tak czekam na kazda wiesc o malenkiej... Malenkiej, mimo, ze niby duza jest, takim drobiazgiem mi sie wydaje Quote
agagumi Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 i ciesze sie Darunia tez BARDZO na spotkanie, BARDZO BARDZO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Quote
agagumi Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 Dziewczynki, a ja myslicie, znajac Malenką, czy nie bedzie rozpaczy ze odejdzie ze swojego domku tymcz? Ja juz mysle, jak jej wypelnic te pierwsze dni... Quote
darunia-puma Posted January 18, 2008 Posted January 18, 2008 agusia duzo miłosci ciepla i przytulania na pewno jej w tym pomoze rozmawialam z arturem jak był wczoraj u nas na szkoleniu niedobrego setha i wypytywalam jeszcze o lady ona jest cudowna wspaniala i taka wdzieczna za dobro jej okazane gdyby nie ritunia to jej juz by pewnie nie bylo z nami na swiecie to ona jest jej wybawicielka i aniolem strozem a ja robie tylko za posłańca....choc powiem ci aguniu ze jest mi tak samo bliska i kochana malenka bedzie miala cudowny cieply domek z mnóstwem milosci a juz dzis sciagniecie szwow i jazda do domku do ciebie do was oj łezka mi sie teraz kreci bo mysle jak mogloby sie to skonczyc ....a ile jeszcze takich bid jak ladyusia umiera - z głodu cierpienia bólu tesknoty....oh to marne zycie na tym padole Quote
agagumi Posted January 19, 2008 Posted January 19, 2008 Czekamy i czekamy na ciebie dziewczynko. Nie znam cie, ale czekam jak na gleboki oddech Quote
darunia-puma Posted January 20, 2008 Posted January 20, 2008 malutka ma sciagniete szwy zostały jej tylko 2 bo rozlizała sobie jedno miejsce ale juz bodajze we wtorek beda sciagniete to ostatnia relacja od mojej myszki rituni kochanej wiec juz pomału szykujemy sie do spotkania a ja sie nie moge doczekac Quote
agagumi Posted January 20, 2008 Posted January 20, 2008 Ojejku, dobrze, ze teraz tyle roboty zwiazanej z koncem semestru i sesja, bo juz TAK BARDZO czekam na malenka, ze gdyby nie praca to pewnie bym juz stala pod domkiem tymcz.ladusi zeby ją pogonic:-))!!!!!! Nie moge sie doczekac!!!!!!!!! Niech juz bedzie w naszym domku, niech juz ją ukocham, marze o spacerze. I co ze pada i pada - eeeeeee tam!!! Quote
darunia-puma Posted January 20, 2008 Posted January 20, 2008 widze agunia ze u ciebie tez kiepska pogoda my z psiakami niestety musimy biegac tak samo duzo (około 3 godzin dziennie i to dlatego zeby mi psiaki sie nie roztyły bo shilla ma do tego predyspozycje) oj malutka lady ona jakby wiedziala to by tez nie mogla sie doczekac waszego spotkania Quote
agagumi Posted January 20, 2008 Posted January 20, 2008 Niestety, kochana, pogoda jak w listopadzie - za to dzis poczulam wiosne! SERIO!!! POjechalam przed praca do Dalinki i wzielam ją w erenik do lasu - a tam ani sniegu ani lodu ani chlapuchy!!!! I tak sobie pomyslalam ze jak juz Malenka bedzie to chwilka i juz wiosenka:multi: A pogoda jest u nas chyba zmeczony najbardziej Korasek - bo mu to gole brzusio moknie i marznie. Niskopodwoziowiec:eviltong: Quote
agagumi Posted January 20, 2008 Posted January 20, 2008 Ladusia, bąku mały, czekamy na ciebie, stoje juz na progu i wypatruje - bądź... Tak zebys sie pokrecila to tu to tm i tyle, miala usmiechniete pycho po prostu Quote
agagumi Posted January 20, 2008 Posted January 20, 2008 Chcialabym zeby juz tu lezala malutka kolo mnie.... Takie ma oczka kochane, od pierwszego zdjecia je nosze w sobie..... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.