Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Mieszkał przez 8 lat z jedną Panią...podejrzewam że mogła go trochę rozpieścić i teraz Mały myśli że mu wszystko wolno. Ja nie miałam wcześniej do czynienia z jamnikami więc nie bardzo mogę coś tu poradzić. Zawsze w domu były psy ale żaden nigdy nie warczał na domowników.
Jeśli chodzi o spacery to wiem że z poprzednią Panią chodził 2 razy dziennie;rano i wieczorem ok.19, bo mówiła że wyprowadza go wcześniej żeby zdążyć na wiadomości o 19:30.
Może przyczyną tego że nie chce za bardzo wychodzić jest to że nie cierpi zimna. U nas jak było jeszcze ciepło nie było żadnego problemu, chodziliśmy kilka razy dziennie i nie chciał wracac do domu. Zrobiło się zimno, zaczęły sie problemy.
Znam to warczenie z ząbkami na wierzchu ale u nas było to najczęściej w sytuacji gdy siedział z kimś w łóżku. Raz sie zdarzyło że mąz przyniósł torby z zakupami i postawił na chwilę na podłodze, Tojfel siadł między tymi torbami i uznał je za swoje, trzeba było czekać aż mu sie znudzi żeby odzyskać zakupy, inaczej szczerzył ząbki :diabloti:

  • Replies 676
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Najbliżej chyba jest Karina. Właśnie o takim zachowaniu mówimy - cały świat i jego elementy należą do JWP Tojfla. U nas odpuścił nieco [I]agresję łóżkową, [/I]a inne zachowania opisałam wyżej, więc nie będę się powtarzać. Moim zdaniem Tojfelini czuje się bossem - i chodzi o to, [U]jak go wyprowadzić z błędu. [/U]
Dotąd takie zachowania znałam tylko z anegdot o jamnikach- rodzice znajomych mają takiego zbója...


Co do odczuwanej bolesności - nie wyglada mi na to: jwst ciekawski, bawi się, apetyt dopisuje, warczenie i agresja powtarzają się w [U]określonych opisanych wyżej sytuacjach[/U]. Wszystko. Wet oceni tak czy siak, nie mnie tu wyrokować.

Ignorujemy zachowania niepożądane, np. przestajemy się z nim bawić, kiedy zaczyna zbyt warczeć, choć sam prowokuje do zabawy - żąda wręcz, by się z nim bawić, bo przecież przyniósł ukochanego lewka (już ślepego :diabloti:). Krótka komenda: NIE! , kiedy zareagować trzeba, zaraz po niej komenda pozytywna: np. SIAD! - zwykle działa (chyba że przerywamy coś fajnego albo na coś fajnego nie pozwalamy).
Jest ideałem prze 90% czasu, te 10% - czort wie, co tam się w tym ryżym czerepie kotłuje... Obie strony jeszcze się siebie uczą.

A w ogóle Tojfel ma wszystko w nosie: zagrzebał się w kocyku i kima :p Wcześniej przyniósł lewka-ślepaczka...

Posted

Własnie chodzi o te 10%...My go bardzo polubiliśmy bo jest przylepka, sam wchodził na kolana i tak sobie spał, jest mądry, zabawny...ale od czasu do czasu pokazuje różki i to jest przykre. Człowiek chce dla niego jak najlepiej a on raz na jakiś czas "odwdzięcza się" nie wiedziec czemu.
Ostatnio na dogo natrafiłam na wątek rocznego spaniela, śliczny psiak, ale rodzina chce go oddać bo jest agresywny, warczy, zabiera zabawki dziecku itd. Mam nadzieję że znajdzie sie ktoś kto będzie wiedział jak tą agresję wyeliminować i w tym przypadku i w przypadku Tojfelina.
Trzeba zasięgnąć porady jakiegoś fachowca albo coś w necie poszukać o agresji.
Kiedyś Tojfel zawarczał na mnie i ja "obrażona" poszłam do drugiego pokoju, może to głupie ale faktem jest że sam po chwili przyszedł do mnie merdając ogonem, przeszło mu i chciał się "dogadać".

  • 2 weeks later...
Posted

zdjecia Diabełka z wczoraj
[IMG]http://img146.imageshack.us/img146/7987/img1139fu9.jpg[/IMG]

[IMG]http://img146.imageshack.us/img146/3281/img1220je2.jpg[/IMG]

Posted

śliczna mordeczka urządziła sobie dzisiaj wycieczkę krajoznawczą po mieszkaniu sąsiadów z piętra :diabloti:

Tata z Tojflem żegnali wychodzącego kolegę, szwagier sąsiadów w tym czasie chciał wejść do mieszkania: przywitał się z pieseczkiem (Tojfel jest przesłodki w takich razach ;) ), po czym zbagatelizował prośbę ojca, żeby z otwarciem drzwi poczekać, aż się dziecię Szatana zaciągnie do domu:razz:

Tojfel nie przegapił okazji: wpadł, spenetrował mieszkanie, porwał sąsiadowej wnuczce pluszaka i paradnym krokiem, z podniesionym ogonem i wypiętą klatą wrócił do domu :mad:Zamelinował się pod stołem i ogłosił, że zdobycz należy tylko do niego, a próby odebrania jej grożą trwałym kalectwem :diabloti:

To był jego drugi nalot na to mieszkanie, za pierwszym razem wyszedł o pustym pysku :roll:
źródła donoszą, że misiek pilnował wielopoziomowego garażu :cool3:

Ale siaaaraaa... że tak powiem :oops:


Objaśnienie do drugiego ze zdjęć zamieszczonych przez mariee: urodziny mamy, nakryty stół, zasunięte krzesło - by nie kusić Rudego :p (nie ma potem za bardzo ochotników, którzy by własnoręcznie ściągali go z upatrzonej pozycji na ziemię ;) ), dwie osoby siedzące obok - NIKT nie wie, jak mała wesz wskoczyła na to krzesło :shake:
Pod stołem jest taka dodatkowa listwa. Normalnie - cud :crazyeye: żadnego walnięcia łepetyną czy szkieletem - nic.
Komandos :razz:

Posted

Coś się dogo tentegotam :angryy: Posta mi wcięło :placz:

W zasadzie Tojfel został zmuszony do upomnienia się o swe niezbywalne prawo do pluszaka. Jego zabawki - świnka pacynka i lewek ślepaczek - czekają w domowym lazarecie, w zasadzie na OIOM-ie. Czekają na wszycie trzewii, zaszycie ran sarpanych. Oczu lewka niestety nie udało się uratować (dobrze, że ich nie zeżarł :shake:).

Sytuacja sama z siebie zabawna jest z perspektywy czasu i miejsca ;) ale rodzicom nie zazdroszczę: postawieni między zadowolonym z siebie psem zdobywcą, a charakterną (że tak to łagodnie ujmę:razz:) pięciolatką na granicy płaczu - hmm... woleli pertraktowac z jamnikiem w każdym razie :lol:

Niżej zamieszczę zdjęcia gołego faceta. Proszę odciągnąć istoty nieletnie od monitorów :diabloti:

Posted

[URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=9efb63d129d1c9a6"][IMG]http://images32.fotosik.pl/134/9efb63d129d1c9a6m.jpg[/IMG][/URL] - Może lepiej zwiać? Jeszcze bym zdążył...

[URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=cb3f5238be5016d5"][IMG]http://images25.fotosik.pl/153/cb3f5238be5016d5m.jpg[/IMG][/URL] - w sumie... darmowy masażyk... Zwiać zawsze jeszcze można :cool3:

[URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=2b5722dd12fbe6cf"][IMG]http://images24.fotosik.pl/154/2b5722dd12fbe6cfm.jpg[/IMG][/URL] Za uszkami, pod paszkami... Ty! Uważaj co pstrykasz :mad:

[URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=623a6cc6cdf42c57"][IMG]http://images26.fotosik.pl/154/623a6cc6cdf42c57m.jpg[/IMG][/URL] Gołego jamnika w krępującej sytuacji siezachciało fotografować? Czeeekaj, zaraz stąd wychodzę :diabloti::diabloti::diabloti:

Pierwsza kąpiel zwierzaka u nas. Wcześniej jakos nikt nie miał śmiałości :p
Zwracam uwagę na kolor wody przed i po :crazyeye:

I to by było na dziś wszystko: po tatę przyszedł Tojfel - znaczy czas spać ;) , a ja musze iść zabić kota, który gra na żaluzjach i jeszcze nie wie, co go czeka - wrrrr!!!

Posted

Spoko, [I]siem[/I] rozkręcam :razz: drugi tydzien siedzę w domu na L4 i zaczyna mnie szlag trafiać :p

Znalazłam takie cudo: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=105148&page=11[/URL] - sądząc po opisach, ci dwaj razem daliby czaduuuu :diabloti:

Czarny i rudy.
Dwie cholery.
W sumie ... czy sie znosi z 2. piętra jednego jamnika czy dwa :roll:
Kto by tam liczył, nie? :cool3:

Jak to mama przeczyta, to mi nogi z... znaczy - pogoni mnie ;)



.......
PS. Kocica żyje. Nie zamorduję [I]pierworodnej[/I] przecież :cool3:
Poza tym tylko ona potrafi spuścić manto burasowi :diabloti:

Posted

Jamnik dziś odwiedził weta.

Zanim wsiadł do samochodu, sprawdził dokładnie czy nie podłożono gdzieś ładunku wybuchowego. Obadał garaż. Obadał spód samochodu... :razz: Bezpieczeństwo to podstawa!
Po tej akcji zamiast pachnącego, wypucowanego na wysoki połysk jamnika, do weta dojechał warchlak z pręgami smaru na grzbiecie :p

Dziki dzik w gabinecie zachowywał się wzorcowo: parokrotnie sam wchodził na wagę (z 7,4 kg skoczył na 8,2), nie było problemów najmniejszych z osłuchaniem, cięciem pazurków, z przewróceniem go na plecy celem zbadania pustego woreczka po klejnotach, przyglądał się tylko, czemu ci duzi gmerają w czymś, czego nie ma :roll:. Wet poszedł na całość: nie założył kaganca, bo "pies robi bardzo dobre wrażenie" :cool3:
Zdążył jeszcze wyniuchać biedaka, który po kastracji dochodził do siebie w sąsiednim pomieszczeniu (niestety zabrakło czasu na rozpracowanie drzwi :diabloti:), po czym z diagnozą "zdrowy jak koń", opuścił gabinet.
Drogę powrotna spędził za/nad? tylną kanapą, pod szybą - pamiętacie modne kiedyś pieski z kiwającymi główkami? Niop, to Tojfel :razz:

Teraz odpoczywa, leżąc na kolanach mamy :p
Bycie grzecznym to wyczerpujace zadanie :diabloti:

Posted

Niop, dzisiaj całe 15? minut bawił się piszczącą gumową piłeczką :diabloti: Potem piłeczka odmówila współpracy - zdaniem jednych, wyzionęła ducha - zdaniem innych świadków.

Dokumentacja fotograficzna będzie jutro - trochę to skomplikowane: jamnik mieszka z rodzicami, ja piszę na forum z własnego M, zdjęcia stamtąd trzeba przesłać do mnie, są duże - długo błądzą w sieci...
Ach joo...

Na pożegnanie dzisiejszego dnia El Diablo zwinął skarpetę starszego z braci :razz:
Okazała się atrakcyjniejsza nawet od szczątków piłeczki :razz:

PS. Ojca męczę o tego czarnego szczeniaka - sesesese:razz:...

Posted

Sesja fotograficzna z piłeczką :razz: Miniaturki oczywiście do powiększenia.[URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=68b517794d9aefb5"][IMG]http://images33.fotosik.pl/136/68b517794d9aefb5m.jpg[/IMG][/URL]Wrrrrrrr.... wrrrr!!! [SIZE=3]WRRRRRRR!!![/SIZE]

[URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=6cf5cbf956e69d22"][IMG]http://images24.fotosik.pl/155/6cf5cbf956e69d22m.jpg[/IMG][/URL] [I]Ten wąsik, ach, ten wąsik![/I] :p

[URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=d78002b2414b1e59"][IMG]http://images23.fotosik.pl/154/d78002b2414b1e59m.jpg[/IMG][/URL] Ty, zobacz... dziuuury... :-o

[URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=fa8925d1d8786cc3"][IMG]http://images32.fotosik.pl/136/fa8925d1d8786cc3m.jpg[/IMG][/URL] Pazurecki po wetowym [I]manikiurze :razz:[/I]

[URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=04dbd56bc2acdffd"][IMG]http://images32.fotosik.pl/136/04dbd56bc2acdffdm.jpg[/IMG][/URL] Taki jestem śliczny i łągodny jako ta owiecka :cool3:

[URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=7c5bb10fa3b7d6eb"][IMG]http://images24.fotosik.pl/155/7c5bb10fa3b7d6ebm.jpg[/IMG][/URL] Łapki w rozmiarze XXL :diabloti:

[URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=1edb0e91b6eec080"][IMG]http://images30.fotosik.pl/155/1edb0e91b6eec080m.jpg[/IMG][/URL]Ostatni oddech piłeczki :roll:

Posted

Gdyby jamnika wpuścić na murawę, obawiam sie, że cały mecz rozegrałby sam ;)
Zawodnicy na piłkę mogliby tylko popatrzeć.
Z daleka :razz::diabloti:

Mariee słyszała "głosik" Tojfla :lol: (a był wtedy rozbiawiony :razz:).

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...