Ulaa Posted September 21, 2007 Author Posted September 21, 2007 [quote name='dorixx']Przed chwilką własnie wróciliśmy , dzisiaj trafiliśmy na Panią Anię/zaliczyłam już chyba tam wszystkich oprócz tego pana :p/ więc koopka wydaję sie być ok, ale ponoć tasiemiec moze nie zawsze wyjść przy takim badaniu i dla pewności jak wyzdrowieje to ją jeszcze raz porządnie odrobaczymy. Zuzia jest nadal pokaszluje , tamten antybiotyk dzisiaj odstawiamy bo nie zadziałał i od jutra dajemy nowy, mam nadzieje ze bedzie skuteczny. Nastepna kontrola we czwartek. W tym tygodniu byliśmy już 4 razy i dzisiaj też maleńka dostała zastrzyk na uodpornienie .To coś za każdym razem jej dają w zastrzyku. Zuzia bardzo boi się jazdy samochodem, chowa sie pod siedzenie i bardzo slini, ale nic dziwnego bo jazda autkiem dotychczas kojarzy się jej przeważnie z wetem i zastrzykiem, no i czasami transportem świnek :lol: W każdym razie jest wesola, obgryza co sie da, buty, meble, i dużo szczekać zaczęła i cwaniara oprócz surowego mięsa nic innego nie chce jeść :shake:[/quote] :crazyeye: A ser biały? Albo jogurt? Tak nie może być, głupolek mały :mad: Niestety, ale jeśli tak dalej będzie, to trzeba będzie jej zastosować głodówkę - tzn ona sobie pewnie sama ją zafunduje w proteście, gdy będzie ZMUSZONA jeść to, co dostanie, albo nic. Na samym mięsie szybko jej się ząbki zniszczą. Jejku jak ona Was sobie owinęła wokół łapki :crazyeye: Tego się nie spodziewałam! :cool3: A jak ze spaniem? Zaakceptowała swoje łóżeczko? Quote
dorixx Posted September 21, 2007 Posted September 21, 2007 Może inaczej, my ją zaakceptowaliśmy w naszym łóżeczku ;) Jej łóżeczko służy w dzień . Teraz gotuję makaron i zastanawiam się z czym go wymieszać żeby zjadła i jej smakowało :roll: własnie pufe mi zgryzła :crazyeye:i bierze się za zasłone :lying::-o ps. czy w umowie było coś o odszkodowaniach z tytułu strat wyrządzonych przez dzieci z fundacji ?:eviltong: Ula, masz jakiś sposób żeby moja księżniczka tabletkę połknęła? bo jak nie to musz jej z wodą rozpuścic i strzykawką podać. Quote
Ada-jeje Posted September 21, 2007 Posted September 21, 2007 dorixx chyba sie dzis juz na odpowiedz Ulki nie doczekasz pojechala do Krakowa sprawdzic domek przedadopcyjny, ale mozesz rozgniesc tabletke i dolac ociupiny wody a potem w dwie osoby jedny trzyma druga rozdziawia pyszczek i wlewa zawartosc lyzeczki. Tak przynajmniej ja robilam jak mialam jeszcze sunie mini pudelka. Quote
bea_m Posted September 21, 2007 Posted September 21, 2007 no ja zawsze własną łapą kładę go gardła mojego psiny! ale on dyży jest i przełyka.... a i z jedzeniem zawsze łatwiej ... bo on zawsze głodny... i wszystko zje..... stół, krzesło,... listwe przypoddłogową :) Quote
Ulaa Posted September 22, 2007 Author Posted September 22, 2007 [quote name='dorixx']Może inaczej, my ją zaakceptowaliśmy w naszym łóżeczku ;)[/quote] :D:D:D [quote] Teraz gotuję makaron i zastanawiam się z czym go wymieszać żeby zjadła i jej smakowało :roll: [/quote][quote] własnie pufe mi zgryzła :crazyeye:i bierze się za zasłone :lying::-o [/quote]wymieszaj makaron z pufą albo zasłoną. Albo zbryzgaj makaronem pufy i zasłony. [quote] ps. czy w umowie było coś o odszkodowaniach z tytułu strat wyrządzonych przez dzieci z fundacji ?:eviltong: [/quote]No chyba żartujesz :evil_lol: Mamy umowę współprcy z firmami remontowymi i sklepami meblowymi oraz odzieżowymi :evil_lol: [quote] Ula, masz jakiś sposób żeby moja księżniczka tabletkę połknęła? bo jak nie to musz jej z wodą rozpuścic i strzykawką podać.[/quote] Roztrzaskaj na kawałki i zmieszaj z drobno krojonym surowym mięchem (niech już ma...) [quote name='Ada-jeje']dorixx chyba sie dzis juz na odpowiedz Ulki nie doczekasz pojechala do Krakowa sprawdzic domek przedadopcyjny, ale mozesz rozgniesc tabletke i dolac ociupiny wody a potem w dwie osoby jedny trzyma druga rozdziawia pyszczek i wlewa zawartosc lyzeczki. Tak przynajmniej ja robilam jak mialam jeszcze sunie mini pudelka.[/quote] To jest bardzo drstyczny sposób :-o Jeśli już rozpuszcza się w wodzie, to lepiej wlć do strzykawki i wpuścić w miejsce kącika fafla. Pies ma tak zbudowany pyszczek, że nie da rady wypluć wtedy. Albo tak jak pisze Bea wepchnąć tabletkę paluchem do gardła i pomasować, ale u małych piesków można uszkodzić coś, więc lepiej tak nie robić ;) Quote
dorixx Posted September 22, 2007 Posted September 22, 2007 w każdym razie rano Zuzia połknęła tabletkę bez problemu, mam nadzieję ze wieczorem też połknie. A teraz zrobilam jej głodówkę, w miseczce był już rosołek nietknięty, pedigree a teraz jest serek wiejski i jakoś nawet powąchać nie chce, moze wieczorem zgłodnieje to ruszy.A firany i zasłony to musiałabym surowym mięsem i kośćmi zbryzgać :roll: ale co to za głodówka jak ja nie mam sumienia i co chwilę jej coś z lodówki przemycę i sama udaję że nie widzę :cool1:, nie potrafię być do konca konsekwentna :shake: Quote
Ada-jeje Posted September 22, 2007 Posted September 22, 2007 oj niedobrze, niedobrze dorixx bedziesz ty miala za swoje jak tak bedziesz postepowac. Quote
ewadr Posted September 22, 2007 Posted September 22, 2007 Małym puszystym luleczkom zawsze się ustępuje, przeciez po to istnieja na tym swiecie, zeby je rozpuszczac bez wyrzutów sumienia. Przy dzieciach zawsze jest obawa co nich wyrosnie, a z rozpie3szczonej kuleczki wyrosnie co najwyżej trochę wieksz rozpuszczona kuleczka:eviltong: a zreszta co o tym moze wiedziec mamuska amstafa albo bernenczyka.:evil_lol: Quote
Ada-jeje Posted September 22, 2007 Posted September 22, 2007 hej hej wypraszam sobie Ewciu, to jest moj pierwszy pies do kolan jeszcze nie powyzej kolan do tej pory tez mialam tyko rozpuszczone i rozkapryszone kuleczki. I kazde z tych zwierzakow ma swoje plusy i minusy. Plus bo zabierzesz wszedzie ze soba i nikt nic nie ma przeciwko takiej kulce, minus wiekszych psow prawie nigdy nie mozesz zabrac ze soba ale za to latwiej je zostawic same w domu. Quote
dorixx Posted September 22, 2007 Posted September 22, 2007 No własnie to jest tak jak Ewa pisze, Zuzia wystarczająco przez los została doświadczona i nieba najchętniej bym jej uchyliła gdybym mogła. Dlatego jak tylko ma w misce coś czego nie chce tknąc podaję jej coś innego zeby nie miec wyrzutów sumienia, że chodzi głodna. Przed chwilą łaskawie podziubała tego serka trochę ale tak całkiem szczęśliwa to będe dopiero jak w koncu całkiem wróci do zdrowia i ten cholerny kaszel ustąpi.To taka słodka i niewinna psinka, no może nie do końca niewinna :evil_lol: Quote
ewadr Posted September 23, 2007 Posted September 23, 2007 [quote name='dorixx']No własnie to jest tak jak Ewa pisze, Zuzia wystarczająco przez los została doświadczona i nieba najchętniej bym jej uchyliła gdybym mogła. Dlatego jak tylko ma w misce coś czego nie chce tknąc podaję jej coś innego zeby nie miec wyrzutów sumienia, że chodzi głodna. Przed chwilą łaskawie podziubała tego serka trochę ale tak całkiem szczęśliwa to będe dopiero jak w koncu całkiem wróci do zdrowia i ten cholerny kaszel ustąpi.To taka słodka i niewinna psinka, no może nie do końca niewinna :evil_lol:[/quote] Jak Shila ma złe dni i nie chce jesc, to ja na kolanach Shile gonię z kawałeczkiem mięska i podkładam do pyszczka i prosze znedz no zjedz maleńka. A ona zalezy czasem jednym zabkiem zabierze miesko a czasem ucieka jakbym ja otruc chciała. Ale ci sie nie robi dla ksieżniczki?:evil_lol: Quote
Ada-jeje Posted September 23, 2007 Posted September 23, 2007 W takim razie kazda z was potrzebuje po jeszcze jednej ksiezniczce i zajecia bedziecie mialy dosc, i juz zadnej z was nie wystarczy czasu do narzekania. Quote
ewadr Posted September 23, 2007 Posted September 23, 2007 [quote name='Ada-jeje']W takim razie kazda z was potrzebuje po jeszcze jednej ksiezniczce i zajecia bedziecie mialy dosc, i juz zadnej z was nie wystarczy czasu do narzekania.[/quote] Ja chetnie, shih-tzi w kazdej ilość, moge nawet zostac zbieraczka tej rasy:lol: Quote
Ulaa Posted September 24, 2007 Author Posted September 24, 2007 [quote name='Ada-jeje']hej hej wypraszam sobie Ewciu, to jest moj pierwszy pies do kolan jeszcze nie powyzej kolan do tej pory tez mialam tyko rozpuszczone i rozkapryszone kuleczki. I kazde z tych zwierzakow ma swoje plusy i minusy. Plus bo zabierzesz wszedzie ze soba i nikt nic nie ma przeciwko takiej kulce, minus wiekszych psow prawie nigdy nie mozesz zabrac ze soba ale za to latwiej je zostawic same w domu.[/quote] Czy nie można, to trzebaby spytac Abry, która całą Polskę już zjeździła pociągai i autobusami, studiowała ze mną - mieszkając w 4 osobwym pokoju w akademiku, chodząc na wyklady, ćwiczenia oraz imprezy i koncerty :evil_lol: Duże nie znaczy gorsze :obrazic: [quote name='ewadr']Jak Shila ma złe dni i nie chce jesc, to ja na kolanach Shile gonię z kawałeczkiem mięska i podkładam do pyszczka i prosze znedz no zjedz maleńka. A ona zalezy czasem jednym zabkiem zabierze miesko a czasem ucieka jakbym ja otruc chciała. Ale ci sie nie robi dla ksieżniczki?:evil_lol:[/quote] Może nie podkładasz jedzenia z tej strony co trzeba :evil_lol: Quote
ewadr Posted September 24, 2007 Posted September 24, 2007 Może nie podkładasz jedzenia z tej strony co trzeba :evil_lol:[/quote] Zawsze po stranie spineczki :eviltong: Quote
Ulaa Posted September 24, 2007 Author Posted September 24, 2007 Dorixx jak będziesz to wejdź na ogólny wątek chrzanowski na str. 61 post #305 - proszę potwierdź info na adresówkę dla Zuzi. Quote
dorixx Posted October 5, 2007 Posted October 5, 2007 Witam to ja Zuzia :-) Jak widać na zdjęciach uwielbiam wcinać świńskie uszka, uwielbiam też spac, najlepiej w łóżku. A jeśli już zasnę na podłodze reszta domu musi na mnie uważać , ponieważ jestem w kolorze paneli i łatwo mnie nadepnąć :-) [URL="http://picasaweb.google.com/canooe/05102007?authkey=MuI8rztoAto"]icasaweb.google.com/canooe/05102007?authkey=MuI8rztoAto[/URL] Quote
Ada-jeje Posted October 5, 2007 Posted October 5, 2007 dorixx a ty sie tak tymi pieknymi fotkami to nie popisuj bo mi zal ze ja nie mam czasu dla swoich biednych stworzen, i jeszcze jedno Zuzia juz wcale nie jest taka malutka biala kuleczka to juz jest duza kula. Quote
dorixx Posted October 5, 2007 Posted October 5, 2007 Dzisiaj dowiedziałam się, że Zuzia może już kaszleć do końca życia :-(, to może być przewlekły kaszel po kontakcie z Szirką, która jak teraz twierdzą weterynarze przebyła nosówkę :-( Zuzię nosówka ominęła ale wystarczył kontakt z Szirką i chyba jej krtań nie będzie już nigdy zdrowa :-( czasem będzie lepiej czasem gorzej, może to zależeć od pogody. Jest jeszcze ostatnia deska ratunku , przez pare dni podajemy jej czystą penicylinę, potem tydzień przerwy i odrobaczenie i zobaczymy. Jeśli to nie da efektu tzn , że Zuzia już tak będzie pokaszliwać i małe szanse że to przejdzie powiedział dzisiaj Pan weterynarz. Da się z tym żyć ale Zuzia już będzie bardziej wrażliwa na wszelkie wirusy i nalezy na nią szczególnie uważać. jestem zła na wszystko, na cały świat, co ona takiego zrobiła że jeszcze to choróbsko ją dopadło :-(? Mam nadzieje , że wszystko się jakoś ułoży i zdarzy się cud.To kochana sunia i nie zasłużyła sobie na takie życie, musi być zdrowa! A tak pozatym jest wesoła, rozrabia ma apetyt, wykopuje ziemię z kwiatków, zjada dywany i buty i cieszy sie życiem ;-)i bardzo ją kochamy pomimo strat materialnych ;) Ula sorki, że się nie odzywałam, ale pomiedzy pracą i weterynarzem i szkołą nie mam na nic czasu.Nie chcecie za bardzo karmy zrobię więc po wypłacie jakis przelew to kupicie co bedziecie chciały, tak chyba będzie najlepiej. pozdr. Dorota Quote
Ada-jeje Posted October 5, 2007 Posted October 5, 2007 Dorixx i my wierzymy ze twoja Zuzia sie jeszcze uodporni to przeciez jeszcze dziecko ktore ma wieksza szanse na wyleczenie niz stary pies, a od Ulki sie dzis dowiedzialam ze Shira juz calkiem zdrowa wiec i Zuzia musi byc zdrowa, glowa do gory i ne zalamuj sie. Quote
Ulaa Posted October 5, 2007 Author Posted October 5, 2007 [quote name='dorixx']Dzisiaj dowiedziałam się, że Zuzia może już kaszleć do końca życia :-(, to może być przewlekły kaszel po kontakcie z Szirką, która jak teraz twierdzą weterynarze przebyła nosówkę :-( Zuzię nosówka ominęła ale wystarczył kontakt z Szirką i chyba jej krtań nie będzie już nigdy zdrowa :-( czasem będzie lepiej czasem gorzej, może to zależeć od pogody. Jest jeszcze ostatnia deska ratunku , przez pare dni podajemy jej czystą penicylinę, potem tydzień przerwy i odrobaczenie i zobaczymy. Jeśli to nie da efektu tzn , że Zuzia już tak będzie pokaszliwać i małe szanse że to przejdzie powiedział dzisiaj Pan weterynarz. Da się z tym żyć ale Zuzia już będzie bardziej wrażliwa na wszelkie wirusy i nalezy na nią szczególnie uważać. jestem zła na wszystko, na cały świat, co ona takiego zrobiła że jeszcze to choróbsko ją dopadło :-(? Mam nadzieje , że wszystko się jakoś ułoży i zdarzy się cud.To kochana sunia i nie zasłużyła sobie na takie życie, musi być zdrowa! A tak pozatym jest wesoła, rozrabia ma apetyt, wykopuje ziemię z kwiatków, zjada dywany i buty i cieszy sie życiem ;-)i bardzo ją kochamy pomimo strat materialnych ;) Ula sorki, że się nie odzywałam, ale pomiedzy pracą i weterynarzem i szkołą nie mam na nic czasu.Nie chcecie za bardzo karmy zrobię więc po wypłacie jakis przelew to kupicie co bedziecie chciały, tak chyba będzie najlepiej. pozdr. Dorota[/quote] O rany to straszne co piszesz :crazyeye: Nie wierzę :-( Dziś dostałam smsa od Szirki (tzn pani Edyty), że jest już zdrowa. Na SGGW nie uważają, że to była nosówka. Kilkanaście dni temu dzwoniła pani Szirki i mówiła, że sunia została dokładnie zbadana i wykryto u niej końcówkę zapalenia płuc. Wg wetów było to ogólnie zapalenie ukł. oddechowego. Nosówkę raczej wykluczyli. Natomiast jeśli to była nosówka, to BARDZO źle dla Szirki :shake: i wkrótce (oby nie) okaże się, czy to była nosówka.... Poza tym jak czytam o tym rozpuszczonym potworze to też nie wierzę :diabloti: Przecież ja Wam wydałam grzeczniutką kochaną przytulankę :roll: Przyznać się, kto podmienił Zuzię? :mad: Karmę chcemy. Zawsze się przyda (tylko w miarę możliwości nie taka najtańsza, bo np Puffi z biedronki to nawet na nawóz się nie nadaje). Może puszeczki jakieś? :cool3: Mamy teraz tyle psów że szok... wielkich i żarłocznych :vamp: (proszę ponadrabiać wątki :cool3::p). Fajnie że sie odezwałaś. Już sama miałam Cię zmolestować :eviltong: Quote
bea_m Posted October 5, 2007 Posted October 5, 2007 Ula ja byłam wirualnym świadkiem adopcyjnym i stwierdzam że kruszynka była aniołkiem :loveu: A co do zdrowia! Czy nie czas zaczerpąć porady u innego weta? Nie mówie że ten jest zły ale zawsze coś może pominąc. Quote
Ulaa Posted October 5, 2007 Author Posted October 5, 2007 A fotki są cudne!!!!! :loveu: Jejku ona się nic nie zmiania, dalej taka kochana przytulanka :loveu: tylko większa. Widzę, że się socjalizuje w wesołym miasteczku :cool3: ale ma sunia ciekawe życie u Was. Fajnie, że ją tak bierzecie wszędzie :multi: Będzie mądrym pieskiem :loveu: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.