Acia Posted August 28, 2007 Posted August 28, 2007 Prawdopodobnie trzmiel mi ukasił yorasa :placz: Wachał gagatek kwiatki i nagle zaczął sie tarzać i spod brzucha wypadł trzmiel. Noga nie puchnie, lizał ja a potem dotarł do domku. Nie wiem co robić , bo za godzinke mamy termin u fryzjera na który dość długo czekałam. Myślicie, że jeśli narazie nie ma zadnych objawów konieczna jest wizyta u weta, czy mozna jeszcze poczekać? Może mu wapno cos pomoze?? Quote
nane Posted August 28, 2007 Posted August 28, 2007 [quote name='Acia']Prawdopodobnie trzmiel mi ukasił yorasa :placz: Wachał gagatek kwiatki i nagle zaczął sie tarzać i spod brzucha wypadł trzmiel. Noga nie puchnie, lizał ja a potem dotarł do domku. Nie wiem co robić , bo za godzinke mamy termin u fryzjera na który dość długo czekałam. Myślicie, że jeśli narazie nie ma zadnych objawów konieczna jest wizyta u weta, czy mozna jeszcze poczekać? Może mu wapno cos pomoze??[/quote] [CENTER][FONT=Courier New][COLOR=Magenta]najlepiej podaj mu wapno dla małych dzieci w syropie pół łyżeczki powinno pomóc jeżeli nie ma żadnych objawów to można poczekać ;)[/COLOR][/FONT] [/CENTER] Quote
Acia Posted August 28, 2007 Author Posted August 28, 2007 DZieki. Ale czy możliwe jest, że gdyby go ukąsił , to łapka by nie spuchła??? Pewnie jestem przewrazliwiona ale Wy Yorczyce powinnyście zrozumieć ;) Quote
pysiulka86 Posted August 28, 2007 Posted August 28, 2007 Z moja Kiką bylo podobnie, owad wlecial do mieszkania niezauważony - jakas odmiana bąka i oczywiscie musiał znaleźć moje maleństwo. Kika zaczela piszczec, tarzać się, gdy ją wziełam siedział jej na łapce. Zadzwoniłam do weta i powiedział, ze jezeli łapka nie spuchnie to nie ma powodu do niepokoju,a piesek moze byc oszlolomiony. Jak sie przespala wszystko bylo ok. Pozdrawiam :) Quote
Burchardt Posted August 29, 2007 Posted August 29, 2007 To dobrze, że Waszym yorczkom nic się nie stało. Pamiętam , jak mojego Tupka pszczoła ukąsiła w środku pyszczka. Strasznie piszczał i wystraszył się do tego stopnia, że wszedł pod łóżko i nie chciał wyjść. Nie mogłam zobaczyć co się dzieje, czy puchnie. Na całe szczęście mój psiak nie jest uczulony na jad. Niestety nauczki z całego zdarzenia nie wyciągnąl, bo łapie pszczoły do tej pory. Ugryziony został już 5 razy, za każdym razem w pysk. Trochę się obawiam, żeby ugryzienie nie nastapiło zbyt głęboko / możliwość uduszenia /, ale z drugiej strony nic nie mogę na to poradzić. Mam nadzieję, że w końcu zmądrzeje i porzuci swoje zapędy myśliwskie. Pozdrawiamy. Kasia i Tupek Quote
nane Posted August 29, 2007 Posted August 29, 2007 [CENTER][FONT=Courier New][COLOR=Magenta]Swego czasu naszego Gucia w domu prawie , że co tydzień pszczoła gryzła ( w pobliżu była pasieka ) Stale gdzies wpadła między włosy , a chłopak ma ich burzę to sami wiecie :cool3: Zawsze dostawał wapno ewentualnie ćwiarteczkę tabletki typu "Zyrtec" badz Alertec i przechodziło [/COLOR][/FONT][/CENTER] Quote
Magda Posted August 29, 2007 Posted August 29, 2007 Miki miał szczęście, bo odganiałam od niego pszczołę i sama mnie dziabnęła:mad: Dobrze, że nie ma zapędów myśliwskich jak Tupek:evil_lol: Quote
Acia Posted August 31, 2007 Author Posted August 31, 2007 U nas na szczęscie tez nic sie nie stało ale ja sama jestem uczulona na te "gady", wiec sie wystraszyłam, że mi psina padnie. Quote
g@l@xy Posted September 4, 2007 Posted September 4, 2007 Fibi już też zdążyła poznać jak piecze żądełko, na szczęście oprócz użalania się nad sobą przez następną godzinę nic się nie działo Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.