Jump to content
Dogomania

[Fundacja AST] DRAMAT ALOHY - amstaffka z cukrzycą zbiera na leczenie


doddy

Recommended Posts

Aloha to ok. 6-letnia sunia w typie amstaffa. Została porzucona w centrum Łodzi. Prawdopodobnie z powodu choroby – sunia ma zaawansowana cukrzycę i nie widzi. Wolontariusze w schronisku, do którego trafiła sunia, bardzo przejęli się jej niesprawiedliwym losem i złym stanem zdrowia (sunia z powodu choroby waży jedynie 15 kg!). A jak wiadomo – nawet najlepsze schronisko nie jest dobrym miejscem dla chorego psa. Do tego chory, niewidomy, zachudzony pies ma naprawdę minimalne szanse na adopcję. Dlatego też zdecydowaliśmy się wziąć sunie pod opiekę fundacji. Było to możliwe róniez dzięki niesamowitej Ewie z Bydgoszczy, która zaoferowała dla Alohy dom tymczasowy.
Aloha na początku przyjechała do Warszawy, gdzie mamy dostęp do najlepszych specjalistów. Po ustaleniu leczenia, sunia pojedzie do domu tymczasowego do Bydgoszczy.
Bardzo prosimy was o wsparcie czarnej Aloszki. Badania, leki, insulina, odpowiednia karma wygenerują wysokie koszty. A na fundacyjnym koncie aktualnie nie dzieje się najlepiej. Ale mamy nadzieję że i tym razem odpowiecie na nasz apel o pomoc i wspólnymi siłami postaramy się pomóc suni.

AST Fundacja na Rzecz Zwierząt Niechcianych
79 1160 2202 0000 0000 8061 3463
w tytule przelewu prosimy o dopisanie DAROWINA ALOHA

Aloha_1.jpg

Aloha_3.jpg

Aloha_4b.jpg

Aloha_5.jpg

Link to comment
Share on other sites

Aloha ostatnie 2 dni spędziła w szpitalu w klinice. Aniołek była bardzo dzielna i z godnością poddawła się wszelkim zabiegom medycznym niezbędnym do ratowania jej życia.
Lekarze podjęli się pełnej diagnostyki jej zdrowia. Aloha miała pełne badanie serduszka, RTG klatki piersiowej, USG, badania krwi, moczu a także sporządzaną krzywą cukrzycową. Badania wykazały, że poza cukrzycą i zapaleniem pęcherza jest dobrze!
Na zapalenie pęcherza podajemy antybiotyk, zaś na cukrzycę karmę weterynaryjną z serii Diabetic, oraz insulinę.
Opieka nad Aloha nie jest trudna, wymaga jednak konsekwencji i punktualności ze strony człowieka (insulina oraz posiłki są podawane równo co 12h). Sunia jednak ma taki charakter, że cała opieka jest czystą przejmnością. Aloszka jest sunią domową, cichą, głównie wyleguje się na kanapie bądź w łóżku.

Kochani, apelujemy do Was o pomoc finansową na leczenie. W ciągu raptem 4 dni diagnostyki, opieka nad Aloszką kosztowała ponad 1000zł.
Bardzo prosimy was o wsparcie czarnej Aloszki. Badania, leki, insulina, odpowiednia karma wygenerują wysokie koszty. A na fundacyjnym koncie aktualnie nie dzieje się najlepiej. Ale mamy nadzieję że i tym razem odpowiecie na nasz apel o pomoc i wspólnymi siłami postaramy się pomóc suni.

AST Fundacja na Rzecz Zwierząt Niechcianych
79 1160 2202 0000 0000 8061 3463
w tytule przelewu prosimy o dopisanie DAROWINA ALOHA

DSC_0750.jpg

DSC_0759.jpg

DSC_0777.jpg

DSC_0784.jpg

DSC_0793.jpg

DSC_0801.jpg

DSC_0802.jpg

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

LIKO - SKAZANY NA SCHRONISKO - KONIN - CZEKA NA CUD

Wydarzenie na facebook-u: https://www.facebook.com/events/944932958879575/(ZBIERAMY NA DOBRY SPRZĘT)

Liko czeka na pomoc i czeka na dom.. 

Wydarzenie na dogomanii: http://www.dogomania.com/forum/topic/145853-liko-bullowaty-pod-opiek%C4%85-behawiorysty-czy-ma-szans%C4%99-wydosta%C4%87-si%C4%99-ze-schroniska/

 

Liko trafił do konińskiego Schroniska 11 stycznia 2014 roku, biegał po ulicy w skórzanym kagańcu. Piesek w stosunku do ludzi jest łagodny, ale niestety nienawidzi innych zwierząt. 

Nakręcony, niewybiegany, zmagający się z codzienną monotonią, hałasem, szczeniakiem psów LIKO zaczął się okaleczać, pogryzł swój własny ogon i niestety musiał zostać amputowany   :(

To pies, którego nie może wyprowadzać każdy, jeśli nawet znajdzie się taka silna osoba, jest z tym problem, Liko skupia się na psach, na tym aby się do nich dostać i ugryźć.. ciągnie, szarpie, kombinuje na wszystkie sposoby...
 

W swoim domu, bezpiecznym, sam, skupiony na człowieku na pewno będzie zachowywał się zupełnie inaczej!! Apelujemy o pomoc dla Liko w znalezieniu mu nowego domu. W chwili obecnej na adopcję nie ma szans. Pracuję pod czujnym okiem naszej wolontariuszki i zaprzyjaźnionej behawiorystki Marzeny, której dziękujemy z całego serca. Wciąż wierzę, że psiak wyjdzie na prostą. Szukamy dla niego nowego domu i odpowiedzialnych właścicieli. 

Przeszedł zabieg kastracji. Urodzony ok. 01.01.2013r. 

 

 

cf90d91899ed3f19gen.jpg

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...