Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

To nie jest tak że nie ma sprawy, tak wiedziałam że Franek będzie na dworze z drugim psem, tylko zrozumiałam że teren już jest ogrodzony i że Franek będzie biegał. Mówił mi pan że się buduje i że psy będą tego terenu pilnować. Ale facet tam dwa razy dziennie jest .A psy ( jak się dowiedziałam) będa biegać jak będzie gotowe ogrodzenie i do tego czasu , nie puści ich przecież na nieogrodzonym terenie. Sprawa będzie dopuki psy będą na łańcuchu i nie będzie ogrodzenia.

  • Replies 8.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Jestem w szoku.... Przecież skoro Pan teraz nie ma warunków to po co tak trzeba był śpieszyć się z adopcją? W schronisku z tego co widziałam Franek był wolny! Miał stały kontakt z ludźmi, a tutaj póki co raczej mieć go nie będzie, skoro dom w budowie.
Dziewczyny, błagam... Trzeba znaleźć kogoś z tej okolicy niech ma oko na to wszystko.
Szkoda, że tak pośpiesznie Franek tam pojechał, bo jak widac na dzień dzisiejszy warunków lepszych niż te schroniskowe nie ma.

Posted

Kaa, proszę nie gniewaj się na mnie, ale mnie sie pytania i obawy mnożą.. Poza tym jestesmy chyba wszystkie zgodne, że co innego dom - dom, a co innego buda na budowie z łańcuchem i panem, który dwa razy dziennie dowiezie żarcie (albo nie dowiezie - bo nie masz gwarancji). A co ze spacerami, z kontaktem z człowiekiem?
I bardzo konkretne pytanie - czy w umowie adopcyjnej zamieszczono punkt o tym kiedy planowane jest zakończenie budowy i "uwolnienie" psów? Bo wiecie, kryzys jest, pan kredytu na urządzenie domu nie dostanie i one tam mogą LATAMI mieszkać same.

Decyzja należy do was i nie mogę się wtrącać, ale proszę was, zastanówcie się czy psa nie zabrać. Można zaangażować ludzi z Gorzowa, Poznania czy Wrocławia.

Posted

powiem wam tak, pan jest fajny , żarcie przynosi raz dziennie kasza z mięsem (ciepłe) a poza tym mają wiadro suchej karmy i ciepłe picie - wniosek - nie są zagłodzone ,
po drugie Pan zaraz po przywiezieniu Franka poszedł zakupić obrożę za 20 zł (widziałam cenę wewnątrz- a wzrok mam zaje...cie dobry - na swoje lata) mam nosa do ludzi - i facet jest bardzo komunikatywny ..
z tego co mówił zaraz jedzie po żone dzieci , teścia i teściową żeby przywitali się z frankiem.
więc wniosek mój taki albo mają mentalność trzymania psów na łańcuchu ( a jadąc tam nie widziała ani jednego psa wolo latającego , wszystkie miały max 2 metry łańcuch ) albo kochają a łańcuch jest tylko przejściowym wybrykiem

Posted

Według mnie łańcuch jest poprostu potrzebą chwili, wiele rozmaw[I]i[/I]ałam z tym panem i dużo mi o swoich psach opowiadał . Uważam że naprawdę psy kocha i zależy mu na nich,jeśli myślała bym inaczej NIGDY BYM TAM PSA NIE WYSŁAŁA. Zobowiązuje się do dopilnowania tego aby jak najszybciej było to ogrodzenie, a w razie jakichkolwiek problemów będę Wam pisać. Poszukam kogoś z okolic i poproszę o wizytę. Według mnie naprawdę oprócz tego łańcucha nie ma powodów do niepokoju. A jak na wiosnę będą wykańczać domek, to z pewnością Franek będzie miał toważystwo , im też zależy żeby jak najszybciej się przeprowadzić. Fakt mogli z zabraniem go poczekać aż będzie teren już ogrodzony, przynajmiej.

Posted

rozmawiałam z kaa - dzwoniła do pana i juz wszystko wyjaśniam ,bo kaa nie ma w tej chwili dostępu do netu. Pan powiedział ,że ogrodzenie będzie do 3 miesiecy , Pan rozumie ,że psy się muszą wybiegac i bardzo sie przejął ,obiecał,że będzie wychodzić na spacery z Frankiem ,bo lale - owczarka belgijskiego może spojonie spuszczac , zgadza się każde wizyty poadopcyjne i moża do niego w każdej chwili dzwonić , obiecuje zdjęcia Franka , myślę ,że będzie dobrze ,aż zrobi to ogrodzenie, bo facet jest fajny i dba o psy , sam mimówił jak na ratowali popzedniego psa i wydali na niego ponad 2000 zł ,ale psa się nie udało uratować . Więc czekamy na fotki a i tak trzeba poszukac kogoś z tamtych okolic ,co by to kontrolowała .bo nikt od nas nie będzie jeżdzić 400 kilometrów .

Posted

Teraz się wszystkim narażę, ale nie rozumiem o co to halo. Moim zdaniem lepiej jak pies będzie TYMCZASOWO na łańcuchu niż żeby miał być w schronisku. Biegał sobie luźno to prawda, ale nikt się nim nie interesował, a latka lecą. Ja uważam, że to dobra decyzja. Basia pisze, że facet jest pozytywny. Jego pies był w dobrym stanie. Trochę wiary w ludzi. Wiem, że tutaj często czytamy o zagłodzonych psach i wrośniętych obrożach, ale na litość boską nie twórzcie z każdego człowieka potwora!

Zgadzam się że trzeba tam za jakiś czas zadzwonić i się dowiedzieć jak sprawa wygląda. Ogrodzenie to podstawa. Ale Franek miał być stróżem posesji a nie kanapowcem i jest. Poczekajmy chwilkę na rozwój sytuacji, trzymając rękę na pulsie, ale nie płaczmy i osądzajmy. Zachowujecie się jakby na przywitanie pies dostał kijem przez plecy, a Basię wyrzucono z terenu.

Pomyślcie jeszcze tak... Skoro facet nie chciałby dbać o psa to szukałby go w Rudzie Śląskiej i deklarował połowę kasy za dojazd i za szczepienia itd.? Nie. Wziąłby jakiegoś szczeniaka od sąsiadów, albo z najbliższego schronu jakiegoś rocznego, albo dwu letniego psa.

Spokojnie...

Posted

Hmm...ok ogrodzenie będzie w porządku. Wszystko się pewnie ułoży, ale nie mów mi, że w schronie był samotny! Miał psy do towarzystwa a jak chciał się pogłaskać to przychodził do ludzi.

A teraz ma towarzystwo i zainteresowanie? Siedzi sam z drugim psem kilka metrów od niego. I jednak jakiś czas minie zanim państwo się wprowadzą.

Z mojej strony to chyba wszystko.

Posted

I tu jesteś w błędzie, ma swoją własną rodzinę która go kocha i będzie o niego dbać , nie znasz sprawy a zabierasz głos . Facet powiedział że nie po to brał kilkuletniego psa ze schroniska żeby o niego nie dbać i trzymać na łańcuchu ! Franek puki nie będzie ogrodzenia ma zapewnione spacery i (jak się już przyzwyczaji do miejsca) będzie spuszczany żeby sobie pobiegał, codziennie. Tak ma zainteresowanie , ta nagonka przypomina sąd. Pies trafił na naprawdę porządnego faceta , i zaiste powiadam wam nie znajduje w tym człowieku winy, ogrodzenie facet zrobi w pierwszej kolejności właśnie ze względu na zwierzęta. Będą zdjęcia jak już Franek biega to wkleję . A jak tylko obeschnie będzie z nim ludzi pod dostatkiem , facet tam będzie spędzał większość czasu ,bo będzie wykańczał mieszkanie. Jeszcze jakieś wątpliwośći ?

Dostałam dziś esmsa od tego pana ,, Z Franiem wszystko wporządku. Ucieszył się jak mnie zobaczył, dostałem nawet buziaka. Pozdrawiam.
Czy ktoś komu los psa jest obojętny zadawał by sobie tyle trudu ze wszystkim?

Posted

No cóż Wasza decyzja, ja nigdy w życiu nie wydałabym psiaka na łancuch nawet jeśli łańcuch miałoby być to rozwiązanie tymczasowe. Pan mógł z adopcją się wstrzymać i przyjać do siebie psiaka wtedy kiedy już wszystko było by gotowe.
Zresztą ja nie wydałabym psa w miejsce gdzie jeszcze nikt nie mieszka, może dlatego, że nie mam zaufania do ludzi, bo zbyt wiele razy zawiodłam się pięknych słowach i zapewnieniach.
Franek w schronisku biegał, bawił sę z innymi psami, w schronisku przcież jest też szereg ludzi 24 godziny na dobę - zawsze ktoś przejdzie chociaz w jego pobliżu. A tutaj totalne zadupie i Pan, który przyjeżdża dwa razy dziennie :roll:
Mam nadzieje, że jak najszybciej psiak zostatnie uwolniony z łańcucha i będzie naprawde szczęśliwy.

Posted

[B] nie ukrywam,że byłabym spokojniejsza gdyby ogrodzenie już było [/B], ale spokojnie ,chłop jest rozsądny i dba o psy, może faktycznie pospieszył się z adopcja ,ale myslę,że Franio będzie miał dobrze - oni tam zamieszkają i bedzie miał swojego człowieka - kiedy? mówił,że rozpoczynają budowę od wiosny, sądzę ,że zacznie od ogrodzenia terenu , kaa pewnie będzie w stałym kontakcie z panem i skoro wysłał esemesa to pewnie dlatego żebyśmy się nie zamartwiali. Jak zobaczę fotki ze zrobionym ogrodzeniem - to będę bardzo szczęśliwa . Bo nie ukrywam,że przez ostatnie 2 dni cięzko spałam. dobrze,że wychodzi na spacery , lala -owczarek ,bo tak ma na imie pewnie chodzi z nimi luzem-ona się cieszyła na faceta i absolutnie się go nie bała , napewno lepiej by było gdyby tam mieszkali . dużo opowiadał o swoich psach , wszystkie były ze schroniska ,franiowi podobała się koleżanka .

[B]myślę,że sprawa pilna to ogrodzenie [/B], ani ja ani kaa ani ktokolwiek nie zostawi sprawy tylko bedzie ją kontrolował . przeciez pan zezwolił na wizyty u niego , nie broni do niego dzwonic - jeżeli ktokolwiek chce to może z nim się skontaktować .

po telefonie kaa pewnie zabierze się za ogrodzenie jeszcze szybciej - nie jest to typ jakiegos gbura czy wiejskiego chłopka w gumniakach. Pies nie śmierdział i nie miał jakichkolwiek ran -a myślę ,że pan będzie odpowiedzialnym właścicielem .

Kaa pewnie bedziesz dzwoniła do jakiś czas do pana pytając się o franka ? czyż nie tak? byłabym ci wdzieczna

gdybym wiedziała o łańcuchu - zaklepałabym Frania do momentu aż bedzie ogrodzenie , to tyle

Posted

Mysia Franek nie był wydany na łańcuch. Rozmowa wyglądała tak że spytałam czy pies będzie biegał, pan powiedział że tak będzie i więcej o to nie pytałam . Okazało się że pies będzie biegał ale jak powstanie ogrodzenie ,a do tej pory może liczyć na spacery i będzie spuszczany. To było po prostu niedopowiedzenie. Ale dla mnie najważniejsze jest to, że trafił na naprawdę dobrego właściciela, któremu zależy na tym aby zwierzętom było dobrze.
Basia wiesz że będę w stałym kontakcie już panu zapowiedziałam że mu się będe naprzykrzać, uśmiał się i stwierdził że nie ma sprawy, a on też czasem mi będzie dawał znać co u Franka.

Posted

Cały dzień nie mogłam wejśc na dogo, jakieś kody mi wyskakiwały.

Kaa, nie mów proszę o sądzie, bo tu są tylko pytania i nie ma się co dziwić, skoro powstała taka sytuacja. Świetnie, że myślisz o wizycie poadopcyjnej. Szkoda, że nie można było zrobić przedadopcyjnej. Sądziłam, że to rutyna na dogo. Tymczasem pies pojechał w warunki, z których nikt z osób prowadzących adopcję nie zdawał sobie sprawy. Nawet ty, choć to z tobą pan rozmawiał.

Pan robi dobre wrażenie, piszecie i oby tak było. Dobrze, że psy są w dobrej kondycji. Nikt jednak nie powie mi, że to lepsze warunki od schroniskowych. To jest pusty dom. Franek jest uwiązany z obcym miejscu. Nie ma tam ludzi. Nie wiecie jak szybko pójdzie budowa, ani jak będzie wyglądała.
Wszyscy tu mają psy, więc chyba nie jest żadnym odkryciem stwierdzenie, że pies potrzebuje nie tylko pełnej miski, ale i bliskości człowieka. To dlatego psy w schroniskach cierpią, choć są zwykle najedzone. To jest tak oczywiste, że aż nie mogę uwierzyć, że nie zwraca się tu na to uwagi.

Mam nadzieję, że ta historia się dobrze skończy, ze względu na Franka. I że za trzy miesiące będzie mieszkał z ludźmi. Bo to nawet ważniejsze niż ten łańcuch - żeby nie był sam.

Posted

Nie znam Franka,ale jest mi bardzo smutno jak czytam co się stało. Zgadzam się, że psu potrzebny jest kochający go człowiek tak samo jak pełna miska.A dla dla wielu ludzi pies na tę pełną miskę musi zarobić jako stróż Zyję już wystarczająco długo i wiem też, że nie zawsze obietnice są dotrzymywane, czasami życie koryguje plany a czasami dla świętego spokoju ludzie coś obiecują a na drugi dzień juz o tym nie pamietają. Myślę, że teraz przyszła kolej na wyciągnięcie wniosków, żeby na przyszłość dokładnie dopytać. Nie znam tu nikogo, nowego pana Franka też i nie osądzam, a błędów nie popełniają Ci co nic nie robią. Ale pomimo, że staracie się uspokić takich jak ja to jest mi smutno z powodu tego łańcucha i pustego domu.Poczekam więc na lepsze wieści.Pozdrawiam

Posted

Ja już naprawdę nie mam siły się wszystkim tłumaczyć, ani siebie ani tego biednego faceta który chce jak najlepiej dla tych zwierząt . Franek właśnie trafił na kochającego człowieka , na kogoś kto zadba żeby miał dobre jedzenie, będzie go zabierał na spacery , i spędzał z nim czas, kwestia jest tylko tego ogrodzenia które przecież będzie w najbliższym czasie zrobione. Pisałam już kilka razy ,że jak się tylko trochę ociepli , codziennie będzie z nim jego pan(prawie po całych dniach) i jego syn który będzie się z nim bawił . Więc jeśli będzie miał na codzień własną rodzinę będzie biegał swobodnie, będzie zadbany i nakarmiony to co mu jeszcze będzie brakować? a jeszcze jeśli będzie chciał jeżdzić autem będzie robił wypady rodzinne za miasto ,tą sunię która tam jest zabierają na wycieczki. Jeśli tak wygląda według Was życie nieszczęśliwego psa to jak wygląda szczęśliwego ???

Posted

[quote name='Asta17']Hmm...ok ogrodzenie będzie w porządku. Wszystko się pewnie ułoży, ale nie mów mi, że w schronie był samotny! Miał psy do towarzystwa a jak chciał się pogłaskać to przychodził do ludzi.

A teraz ma towarzystwo i zainteresowanie? Siedzi sam z drugim psem kilka metrów od niego. I jednak jakiś czas minie zanim państwo się wprowadzą.

Z mojej strony to chyba wszystko.[/quote]

W ramach sprostowania. Nie napisałam, że Franek był samotny, tylko ze nikt nie kwapił się do adoptowania go, w tym sensie nie było zainteresowania. Franka pan wziął m.in. dlatego żeby jego suka miała towarzystwo gdy ich tam nie ma. Skąd wiesz że kilka metrów od siebie są? Na zdjęciach stoją obok siebie. Byłaś tam? Gadałaś z facetem? On tam ma przyjeżdżać codziennie karmić psy i wyprowadzać. To są dwa psy na jednego faceta plus jego rodzina, a nie 300 psów na kilku ludzi jak w schronisku.

Na prawdę ja wiem, że nasze schronisko jest dobrym schroniskiem, które leczy i stara się o każdego psa. Ale jest przepełnienie i to że ktoś go pogłaskał akurat jak przechodził obok to nie wszystko. Wiele starszych psów jest pogryzionych, chorują, stawy wysiadają, wiele ma tu wątki, gdy już ich szanse na adopcje są bardzo małe bo są psimi kalekami. I wtedy jest problem, bo leczyć Frania nie jest tak łatwo, a i zapewnić mu idealne warunki w schronie.

Nie róbcie z igły widły. Poczekajcie. Facet ma wysterylizowane zwierzęta, zadbane, więc widać, że się stara.
Nie chcę się wdawać w kłótnie, ale nadal będę twierdzić, że wyciągacie pochopne wnioski i nie patrzycie obiektywnie.

Posted

No cóż przynajmniej temat był na górze cały czas.


Basia ile jesteśmy ci winni?
I dziekuje ci że pojechałaś:loveu:



Przypominam, że Malta ma szanse na dom i potrzebny transport, jak w tytule.

Posted

o to mnie zaskoczyłaś, myślałam, że będzie więcej. Na gaz jeździsz?:cool3:

Numer konta chyba mam, kiedyś mi wysyłałaś na Kaczorka, zaraz poszukam, jak nie znajde to sie upomne;)

Posted

[quote name='Pianka']o to mnie zaskoczyłaś, myślałam, że będzie więcej. Na gaz jeździsz?:cool3:

Numer konta chyba mam, kiedyś mi wysyłałaś na Kaczorka, zaraz poszukam, jak nie znajde to sie upomne;)[/quote]

powiedzmy,że 10 zł upuściłam :razz: ale to daj na nastepny transport ,jezdże na benzynie ,moje auto mało pali, a poza tym inne jest spalanie na autostradzie inne w mieście,

Posted

[quote name='Basia i Barni']oj święte słowa Pianko , mam wolne allegro do jednego psiaka z bazarku ,któremu zrobić ?[/quote]
dziękuje:loveu:
To moze Kapralowi? jest na 4 stronie

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...