Lov_Alaska Posted October 27, 2014 Share Posted October 27, 2014 Witam. Jestem nowy , więc z góry przepraszam jeżeli był taki temat lub zamieściłem w złym dziale. Ale do rzeczy. Mam psa Alaskana Malamuta. Ma on 9 miesięcy. Dziś zauważyłem u niego na brzuchu 3 kleszcze. Od razu je wykręciłem , spaliłem i wrzuciłem do WC. W miejscach gdzie były kleszcze są czerwone "koła". Bardzo się boję , ponieważ gdy miał on 10 tygodni wgryzło się to paskudztwo w ucho i miał on boleriozę lub babeszjoze(dokładnie nie pamiętam) , ale nie miał tych kół. Leżał pod kroplówką , wymiotował oraz miał biegunkę. Męka dla psa. Proszę o pomoc , dodam że mieszkam na wsi i weterynarz który go ostatnio leczył był o 70km od domu , a miejscowy "weterynarz" to nawet psa zaszczepić nie umie. Proszę o szybką odpowiedź i z góry dziękuję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rinuś Posted October 27, 2014 Share Posted October 27, 2014 Obserwuj psa, zwracaj uwagę czy nie robi się apatyczny, n jego mocz sie nie zabarwia na brunatny kolor. Najlepiej jakbyś pojechał zrobić wymaz z krwi... został kawałek kleszcza w środku czy po prostu jest podrażnione miejsce? Zakroplony pies jest?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lov_Alaska Posted October 27, 2014 Author Share Posted October 27, 2014 Na razie jest ok , co do moczu to nie zawsze się sprawdza , gdy był wcześniej chory jego mocz miał barwę żółtą. Tylko oczy zmieniły kolor (białko było pomarańczowe). Kleszcze były wyciągane całe (każdy miał 8 nóg oraz głowę) Był zakraplany ok. 4 mc temu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lov_Alaska Posted October 27, 2014 Author Share Posted October 27, 2014 Dodam , że teraz też ma zmienioną barwę białka , na taki rozlany pomarańczowy . Mam w domu dziecko (7lat) , pies z nim śpi i boję się , że on go zarazi. A z tego co wiem , może się to skończyć nawet śmiercą dla psa oraz człowieka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted October 27, 2014 Share Posted October 27, 2014 ani borelioza ani babeszioza nie są czagrożeniem w relacji pies-człowiek.człowieka może zarazic jakakolwiek odkleszczówka tylko kleszcz. tak jak pisała Rinuś-obserwuj psa,czy ma apetyt,czy nie jest smutny.jeśli kleszcze były maleńkie to moze nie zdążyły go niczym zarazić(nawet jeśłi były zarazone). objawy babesziozy występują nawet do 7 dni od wpicia się w skórę.także do 7 dni alert. obserwuj tez czy te rumienie po kleszczach nie powiększaja się z dnia na dzień.możesz mierzyć średnice linijką(objaw boreliozy,"tej lepszej"choroby nie śmiertelnej) preparaty p/kleszczom w kroplach na skórę działaja tylko przez miesiąc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lov_Alaska Posted October 27, 2014 Author Share Posted October 27, 2014 A czy może dojść do zarażenia podczas zabawy np. podczas zadrapania? Kleszcze były mniej więcej jak te przyforcie.pl/photos/0000/8582/DSCN8701_square_thumb.JPG tylko były jakie trochę płaskie i jasno brązowe. Będę go obserwał , ale ostatnio właśnie zauważyłem u niego spadek apetytu mimo wysiłku fizycznego (dziennie ok 1godz biegania) , zaraz zmierzę średnicę koła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dcz Posted October 27, 2014 Share Posted October 27, 2014 Psa trzeba zakraplać preparatem przeciwko kleszczom w odstępach miesięcznych a nawet trzy tygodniowych w miesiącach kiedy kleszcze intensywnie atakują. Można również nabyc obroże która ma dłuższe działanie nawet do ponad pół roku. nie istnieje środek w 100 % zabezpieczający przez babesziozą. W tej chwili należy obserwować psa, wymioty, apatia, niechęć do jedzenia i picia, niechętne chodzenie, pies poleguje wygląda na przybitego , ślinotok, pienista biegunka może być podejrzeniem zachorowania na babesziozę zażółcenie białek oczu oraz ciemnobrązowy mocz występuję już pod koniec choroby i wtedy trudno jest odratować psa. Najprościej jest pobrać krew do analizy i w laboratorium poszukają w rozmazie babeszii. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dcz Posted October 27, 2014 Share Posted October 27, 2014 Psa trzeba zakraplać preparatem przeciwko kleszczom w odstępach miesięcznych a nawet trzy tygodniowych w miesiącach kiedy kleszcze intensywnie atakują. Można również nabyc obroże która ma dłuższe działanie nawet do ponad pół roku. nie istnieje środek w 100 % zabezpieczający przez babesziozą. W tej chwili należy obserwować psa, wymioty, apatia, niechęć do jedzenia i picia, niechętne chodzenie, pies poleguje wygląda na przybitego , ślinotok, pienista biegunka może być podejrzeniem zachorowania na babesziozę zażółcenie białek oczu oraz ciemnobrązowy mocz występuję już pod koniec choroby i wtedy trudno jest odratować psa. Najprościej jest pobrać krew do analizy i w laboratorium poszukają w rozmazie babeszii. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted October 27, 2014 Share Posted October 27, 2014 jak ci pisałam-choroby odkleszczowe u ludzi czy u zwierzat moga byc przenoszone bezposrednio przez kleszcze to kleszcze ok 3-4 dniowe,czyli juz moga przeniesc chorobę.objawy śmiertelnej babesziozy prawdopodobnie by juz wystapiły,ale obserwuj nadal(jak pisałam wyżej nawet do tyg).możesz psu mierzyc w zadku temperature jeśli sie nie brzydzisz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rinuś Posted October 27, 2014 Share Posted October 27, 2014 Jak używasz kropli spot-on to one działają ok 3-4 tygodni, więc nie dziwię, się że pies złapał tyle kleszczy.... Choroba z psa na człowieka się nie przenosi, tylko kleszcz może przenieść chorobę wstrzykując ją w krwio-obieg. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lov_Alaska Posted October 27, 2014 Author Share Posted October 27, 2014 Chociaż mam pewność , że dziecko nie złapie tego. a co do oczu to ma żółtawe , biegunka i reszta jeszcze nie wystąpiła , ale wymioty.. po ostatnim kleszczu regularnie wymiotuje (ok. 2-3 razy w miesiącu) żółtą pianą. Dziś rano również wymiotował przed spacerem. Myślałem , że to normalne , bo weterynarz mówił że wymioty mogą wystąpić nawet po wyleczeniu. Temp przed chwilą mierzyłem elektronicznym ma 39 stopni. Trochę rozpalony jest. Jutro jadę z nim do weterynarza , wezmę wolne w pracy. Wszystkim dziękuję za pomoc. Po powrocie napiszę co i jak :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.