miumiu Posted June 25, 2007 Share Posted June 25, 2007 Słuchajcie po różnych watkach jest trochę wiedzy o chorobach czy mozemy to zebrać, zwałaszcza, ze pojawiło się wśród nas kilku hodowców Poprawcie mnie jesli się mylę: generalnie chi to dość "zdrowa" rasa a przypadłości najpowazniejszą są charakterystyczne dla małych ras: -wypadanie rzepki -zapadanie tchawicy -problemy z zębami czy możemy to jakoś zebrać -objawy, jak sie ustrzec kupna szczeniaka z problemami w przyszłości itp np wypadanie rzepki, czy mozna jakoś u szczeniaka "wymacać"? A pierwsze objawy to co kulenie? Czym grozi nie leczone? a jak się objawia zapadająca tchawica, czy to choroba genetyczna czy mechaniczne uszkodzenie np. od szarpnięcią za obroże. I własnie da się uniknąć jakoś (szelki) a zabki, zgryzy to jeszcze wiadomo ale inne sprawy, czy jakaś profilaktyka moze pomóc w zachowaniu zębów dłużej a nie żeby latał szczerbaty 3 letni ciułał? Podzielcie się swoją wiedzą teoretyczną i z doświadczenia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cuciola Posted June 28, 2007 Share Posted June 28, 2007 odnosnie zebow..jesli ktos chce pieska lub suczke do hodowli to najlepiej jesli kupi juz 6 miesieczne szczenie bo wtedy dobrze mozna ocenic zgryz? (szkoda tylko ze chwile szczeniaczkowe nam mina) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miumiu Posted June 28, 2007 Author Share Posted June 28, 2007 i w Polsce szczeniaczki nam miną ;) jak do tej pory spotkałam się z jedną hodowlą, a właściwie dwoma (ale ściśle współpracującymi) gdzie chi o ile opuszczają w oógle dom to najwcześniej po 3 mcu, a najchętniej po wymianie zębówów. Nie mówię, z eto jedyne takie hodowle, choć z innymi się nie spotkałam a jestem właśnie na finiszu poszukiwać szczona. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neva Posted June 28, 2007 Share Posted June 28, 2007 Jakie to hodowle?/ Ja swoje szczeniaczki sprzedaje po ukonczeniu 10 tygodni/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Loona Posted June 28, 2007 Share Posted June 28, 2007 Ale można przecież zamówić sobie szczeniaczka, dać zadatek i poczekać do 6 miesiąca ;) Wtedy i wilk syty i owca cała ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miumiu Posted June 28, 2007 Author Share Posted June 28, 2007 nie wiem Loona, w Wawce lepsze hodowle mają sprzedane na 2 brzuchy do przodu no i hodowca "ryzykuje" że zostaje z zadatkiem ale też z 6cio miesięcznym petem nie twierdzę, że nikt by się nie zgodił na takie rozwiązanie ale obawiam się ze to byłaby mniejszość... ot się nam robi :) a do kogo nie pisałam, nie dzwoniłam to proszę 7 tygodni, zaszczepione, wytatułowane, hajda z hodowli :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kenduś Posted June 28, 2007 Share Posted June 28, 2007 Mondka odebrałam, kiedy miał 12 tygodni i uważam, że jest to świetny moment na przygarnięcie malucha. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miumiu Posted June 28, 2007 Author Share Posted June 28, 2007 ja Paco jak miał 9, wyglądał jak 7 nieszczęść :) juz zapomniałam, wyparłam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neva Posted June 28, 2007 Share Posted June 28, 2007 Szczeniaczki czi nie powinny opuszczać domu tak wczesnie. Moje pieski sa u nas do 10 tygodni i uwazam , ze to jest odpowiedni wiek. Trzymanie pieska do 5-6 miesiecy nie jest dobre , piesek przyzwyczaja sie do wlasciciela i pozniej teskni za domem. Moje maluszki jak mialy 7 tygodni [URL="http://www.dogomania.pl/forum/%5Bimg%5Dhttp://img409.imageshack.us/img409/8798/dwabialnakocykupr3.jpg%5B/img%5D"][IMG]http://img409.imageshack.us/img409/8798/dwabialnakocykupr3.jpg[/IMG][/URL] A tu Gabi ze szczeniakami w wieku 2 tygodni [URL="http://www.dogomania.pl/forum/%5Bimg%5Dhttp://img74.imageshack.us/img74/351/gabiiszczte2.jpg%5B/img%5D"][img]http://img74.imageshack.us/img74/351/gabiiszczte2.jpg[/img][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miumiu Posted June 28, 2007 Author Share Posted June 28, 2007 Newa, cudenka to po v-ce zw. świata nie? o znów ot robię ale jeszcze kilka mcy w hodowli prawidłowo socjalizującej a "hodofli" których nie mało nawet pod auspicjami ZK, gdzie np. pies nie wychodził na dwór przez np. 3 mce, nigdy albo przez...6:crazyeye: mój po przyjściu do domu robił siusiu na swoje posłanie, pod miski z jedzeniem :( kiedy kupowałam lat temu huhu jamnika długowłosego, hodowlą tego bym nie nazwała, pani miała ładną sunię, championkę, już tu kiedyś o tym pisałam, pierwszy miot, cierpiała przy rozstaniu z każdym szczonkiem i to był jedyny miot tej suni (włascicielka psychicznie nie była w stanie udźwignać niepewności kolejnych rozstań). Mamy kontakt do tej pory, chociaż pies już nie żyje. Ale - szczenię siurało "na gazetki", było w pełni samodzielne i pachniało, po prostu pachniało -był lśniący i wypieszczony, ufny i otwarty. dostał kocyk pachnący gniazdem, zabawkę, wodę oligoceńską w buteleczce i zapas żarcia na tydzień ;) drugiego jamnika, szorstkowłosego, kupilismy z hodowli dużej, od sasa do lasa (rasy i duże i srednie i małe i ozdobne i pracujace), choć wszystkie prawie hodowlane suki i repy miały konkretne osiagnięcia wystawowe, szczeniak w ogóle nie byl zsocjalizowany. Pani od jamnika numer jeden np.: zanim wydała szczenięta, przewiozła je samochodem, stawiała na dywanie, na panelach, na żwirku, na trawce, na kocyku, na stole, na piasku itd. pies numer dwa znał kojec i to wsio pani od jamnika długiego pokazywała mu: male dzieci, ludzi, ludzi w mundurach, ptaszki, kotki, wielkie psy, małe psy itd. nigdy nie mieliśmy z nim kłopotów "wychowawczych" z tym szorstkim z duzej hodowli i owszem, pani hodowczyni wręczyła nam metrykę i nie zapytała o nic na zagajenie mojego taty czy spiszemy umowę i czy ma do nas jakieś pytania zrobiła wielkie oczy i powiedziała "jesteśmy dorośli" i "rozumiem, ze jak coś będzie z psem nie tak, to ja nie biore za to odpowiedzialności" stare dzieje, my totalnie nie w temacie, wiedzieliśmy tylko tyle (i tyle dobrze), że kupujemy "peta" Funt (zyje nadal pan 17 letni) ma tyłozgryz. mimo, że zostawiliśmy namiary nie kontaktowała sie nigdy, my raz próbowaliśmy, nie bardzo nawet kojarzyła kto, co i kiedy i była zdenerwowana, ze zawracamy głowę -zaprzestaliśmy kontaktów. a teraz mi laski tu napiszcie lepiej jak dbać o zęby chi, zeby posłużyły. Nie mówie o zgryzie tylko o zębach. My myjemy pastą raz w tygodniu od kiedy zacząc jakieś ewentualne zabiegi? zdejmowanie kamienia? czy jest jakaś profilaktyka jak u ludzi? druga sprawa -szelki w czasie tej infekcji, w szczycie objawów strasznie kasłał, ja już oczywiście sama zdiagnzowalam "zapadanie tchawicy" i mocno byłam przerażona - dobrze, że mam weta z głową na karku i "pukającego" się w ową głowę jak ja coś wymyślę co to mojemu psu lub kotom dolega. Szelki poparł ale zwrócił mi uwagę, że on (pies nie wet) nie przeszedl w pełni procesów kostnienia i mogę go prowadzać na szelkach o ile nie ciagnie i nie ciągnąć go nigdy na nich (jak coś to na rączki) i szelki powinny być "luźne" i co do tego mam watpliwości czy na pewno? luźne? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cuciola Posted June 29, 2007 Share Posted June 29, 2007 we Wloszech te lepsze hodowle (wiece ktore) sprzedaja pieski wlasnie z kompletym rozwinietym uzebieniem jesli piesek ma byc wystawowy. No ale wlasnie ja nie chcialabym zeby ktos inny cieszyl sie dziecinstwem mojego pieska,przeciez czas socjalizacji tez jest wazny! jakbym miala kupowac chilke to chyba poszlabym na ryzyko i kupilabym jeszcze z mleczakami.. to tak samo jak w labradorach: moznaby kupowac szczeniaka rocznego,z badaniami na dysplazje juz..no ale wiadomo..z tych samych powodow co powyzej kazdy kupuje szczeniaczka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miumiu Posted June 29, 2007 Author Share Posted June 29, 2007 słuchajcie ja drążę rozmiary mojego psa matka spora (ale jak najbardziej w suczej normie), ojciec malutki rodzina z tego co są dane -przodkowie mali dowiedziałam sie dziś że byc może go przekarmiłam w fazie wzrostu (karmiłam go RC dla odpowiedniego wieku i mięsem z warzywami - kurczak głównie i to tez ponoć źle bo "nasterydowany") to w ogóle możliwe? czy wzrost jest zaprogramowany genetycznie i nie ma znaczenia jak i czym sie karmi, czy mozna tak odkarmić stworzenie, ze większe rośnie? jest w granicy normy - wiem, ale jak stanie taki na ringu byk :oops: ja się cieszę, bo silny jest, wytrzymały i zdrowy, ale jak widzę wszystkie chłopaki a to 1,4 a to 1,7... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sibelius Posted August 15, 2009 Share Posted August 15, 2009 Jestem szczęśliwym posiadaczem 3 miesięcznej suczki chi z hodowli Kujawski Czar. Poza tym że ma świerzb w uszkach o czym dowiedziałem się dopiero wczoraj po wizycie u weta i się cały czas drapie to jeszcze sobie pokasłuje szczególnie po piciu. Myślałem że z tego tematu dowiem się czegoś o różnych przypadłościach tych piesków ale widze że niechętnie odpisujecie na zadane pytania. :mad: Jeśli ktoś zechciałby opowiedzieć o diagnostyce tych wszystkich przypadłości o których mowa w pierwszym poście to byłbym wdzięczny. No i jeszcze jedno, jaka karma jest najlepsza dla takiego kurdupelka? Jak narazie karmimy ją RC mini junior ale może są lepsze albo zdrowsze. Czym np różni się RC mini junior od RC chihuahua junior? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aysel Posted September 22, 2009 Share Posted September 22, 2009 sibelius, to kaszlanie lepiej sprawdzić u weta. Ale ja byłam u weta i to nic takiego. A od hodowcy dowiedziałam się że to normalne - chi to w pewnym sensie histerycy, no i jak nakrzyczysz jak wpierdziela okruszki spod stołu to zaczyna się duszenie. To wygląda jakby pies się dusił. Wtedy trzeba zasłonić nosek, tak jak do czkawki, żeby zatrzymać dosłownie na chwilę dopływ powietrza. Oczywiście nie dusimy psa, robimy tak tylko do chwili gdy przestanie 'kaszleć'. U mnie pomaga. No świeżb to świeżb - wszystko wg zaleceń weterynarza. Karma - hm to zależy od psa. Bo np. moja na RC była super, ale nie chciała go jeść. Zmieniliśmy na Acanę, na Acanie jakby lepiej. Przypadkowo kupiłam Orijen i tego wcina że uszy się trzęsą (ale nie daję tak na stałe, bo ktoś mi powiedział, że on niedobry jest na dluższą mete (prawda to?)). Ostatnio na krajowej w Łodzi kupiliśmy próbkę Fitmina, wcina jeszcze lepiej niż Orijena, ale o Fitminie nic nie wiem, nie daję jako stały, tylko jako smakołyk, więc niech się wypowie ktoś bardziej doświadczony. Ogólnie rzecz biorąc to wszystko trzeba po trochu wypróbować, bo każda Chi ma inne upodobania i inny organizm. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.