Jump to content
Dogomania

sam w domu po pierwszym dniu w nim?


guciak

Recommended Posts

Witam! W poniedziałek jadę już po swojego psiaka, jednak jest pewien problem i będę musiała wychodzić codziennie na kilka godzin. Po psa jadę w poniedziałek, a ok 12 będę go odbierać od właścicielki i od razu po powrocie zawożę go do domu (wiadome). Nie mam klatki, ale myślę, że uda mi się zrobić jakoś prowizoryczny kojec dla małego. Doradźcie mi, co zrobić, by pies lepiej zniósł tą samotność? Boje się, że jeśli tak od razu go zostawię samego, to coś może się mu stać, lub że będzie się cofać z nauką sikania na dworze (bo dawałabym mu maty do tego kojca).
Jeszcze dodam, że wracać będę do domu codziennie ok 12-11, a wyjeżdżać ok 7. W domu cały czas ktoś jest i będzie zaglądać do małego, więc będzie miał ciągły dostęp do wszystkiego, nawet jak Np. wypije wodę czy zrobi kupke na mate, to mu się wymieni. Zostawię mu też konga, żeby mu dać gdy mnie nie będzie, tam samo pluszaka. Myślałam, żeby zostawić mu termos (czytałam, że to pomaga szczeniaka w pierwsze dni w ich nowym domku).
Nie mam możliwości pojechania w piątek, ponieważ mój kierowca wyjeżdża na trzy dni.
P.S. Wiem, że pewnie jestem nadopiekuńcza, ale to mój pierwszy pies, którym będę się opiekować sama, dlatego mam takiego stresa i chciałbym, żeby wszystko było bardzo dobrze :-).

Link to comment
Share on other sites

Guciak, z tego co przeczytałam z jakiegoś innego posta to Twój piesio będzie jeszcze prawdziwym maleństwem ( 5 tygodni?).
Najlepsze co możesz dla niego zrobić to nie rozczulać się nigdy przed wyjściem z domu ( może i to trudne, ale żadnego szczebiotania, tulenia, miziania i mówienia do psa od początku) i nie wariować po powrocie, oraz zdroworozsądkowo usunąć poza zasięg jego ząbków wszystko co chciałabyś zachować w stanie nienaruszonym a co mógłby zjeść.

Później po kwarantannie i wszystkich szczepieniach, długie spacery przed wyjście z domu, po spacerach żarcie.

edit: przyszło mi jeszcze do głowy, żeby na początku wydzielić mu mniejszą przestrzeń ( jeśli nie masz klatki to np. jeden pokój a nie całe mieszkanie)

Link to comment
Share on other sites

Chciałabym zrobić małemu kojec w moim pokoju, ale nie mam żadnych pomysłów jak to zrobić. Mój chłopak obiecał, że coś wymyśl, ale nie wiadomo, co z tego wyjdzie. Będzie cały czas u mnie w pokoju oczywiście. Już wszelkie kable pochowane i posprzątałam pokój tak, że nic nie będzie można znaleźć na podłodze ani w zasięgu psiaka :-) Wiem, żeby się nie rozczulać. A czy mogę go wyprowadzać jeśli mam własny ogródek bez żadnego innego psa? Żeby się trochę wybiegał na smyczy, załatwił jak mu się zachce? Dawać mu rano mniejszą porcję jedzenia, żeby nie zrobił koopki

Link to comment
Share on other sites

Wydaje mi się, że ograniczenie jedzenia w obawie przed "niespodzianką" to nie najlepsze wyjście. Piesek jest młody, powinien dostawać stosowną ilość jedzenia, w końcu rośnie i potrzebuj budulca. Jak psiak się oswoi z nowym otoczeniem to spróbuj zacząć naukę czystości. Jak sam załatwi się na dworze, to go oczywiście chwal. Ale wydaje mi się, że nie masz się co łudzić, że unikniesz załatwiania się w domu, zwłaszcza na samym początku. To jeszcze mały piesek, nie utrzyma swoich potrzeb kilku godzin. Znajomi mają 4 miesięcznego szwajcara i wychodzą z nim co 3/4h za potrzebą. Takie uroki szczeniaków :)

Co do nauki zostawania samemu, to mogę podać na swoim przykładzie jak nauczyliśmy tego Buddę. Adoptowaliśmy go akurat w majówkę, więc mieliśmy z lubym czas, żeby go oswoić i uczyć. Po 1 dniu zaczęliśmy od zamykania się w salonie na kilka, kilkanaście minut. Pies wiedział gdzie jesteśmy a my robiliśmy to kiedy był spokojny, ale czujny. Kiedy drzwi się otwierały był radość, głaski i pochwały. Po 2 dniach było pierwsze prawdziwe wyjście z domu. Na kilka minut. Powrót, głaski i znowu wyjście. Nauczyliśmy psa komendy "zostań" i z tego korzystaliśmy najczęściej. Czas wyjścia podczas majówki wydłużyliśmy maksymalnie do 3h. Pies nic nie zniszczył, nie zawyrabiał, był spokój. Teraz zostaje sam na czas naszej pracy czyli jakieś 10h i wciąż jest dobrze :) czasem nadgryzie wycieraczkę albo przesunie legowisko, ale to pikuś :) nadmienię jeszcze, że pies jest nauczony w domu spokojnego spędzania czasu bez zaczepek ludzi tzn. nigdy nie poświęcaliśmy psu 100% wolnego czasu, nawet na samym początku. Wydaje mi się, że to też ułatwiło całą sprawę.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...