marta1624 Posted March 25, 2015 Posted March 25, 2015 Moja po sterylce niestety przytyła- ale tu też moja wina, nie przypilnowałam porcji (przed sterylką nie było takiej potrzeby ;)). Zmniejszyła się również jej aktywność (c ma związek również z otyłością) Ale najważniejsze- zmienił jej się charakter, pogłębiły negatywne cechy, które musieliśmy eliminować. Do plusów zaliczam brak cieczek (więc wygoda właściciela) i dużo mniejsze ryzyko nowotworu sutka i ropomacicza. Jednak kolejnej suki na pewno sterylizować nie będę za wczasu, jeśli nie będzie takiej potrzeby ;) Quote
toyota Posted March 25, 2015 Posted March 25, 2015 Gdyby nie było możliwości sterylizacji, to w żadnym razie nie mogłabym mieć tylu psów. Musiałabym oddać te znalezione do schroniska, gdzie jest naprawdę duże przepełnienie i kiepskie warunki, pogryzienia i zagryzienia. Dla mnie sterylizacja to prawie cud- nadzieja na ograniczenie bezdomności i podłego życia psów w Polsce i na świecie. To moje jedno z największych marzeń. Aby psów było mniej i by nie cierpiały z braku podstawowej opieki, głodu, przy lichej budzie i z rąk zwyroli. Bo dziś każdy może mieć psa. Nieważne czy jest alkoholikiem, osobą nie radzącą sobie w życiu, nie lubiącą zwierząt. I to- co pół roku nowego, bo nikt tego nie kontroluje... Dziwne, że niektórzy tego nie dostrzegają jak ważna jest możliwość sterylizacji. Mam znajomych w wielu fundacjach, np. Fundacja Mikropsy, Fundacja Jamniki Niczyje, Fundacja Bono, Stowarzyszenie 4 Dogs... Wszystkie te fundacje sterylizują suki i kastrują psy. Fundacja Mikropsy wyadoptowuje swoich podoopiecznych wyłącznie na terenie Warszawy i utrzymuje kontakt z osobami, które adoptowały od nich psy. Są organizowane spotkania i jakoś dziwnym trafem nikt nigdy nie miał poważnych następstw sterylizacji u suki czy kastracji u psa ? Zapewne te skutki uboczne, które przytoczyłyście mogą się zdarzyć- nie kwestionuję tego. Podobnie jak sięgamy po jakikolwiek lek, mamy do przeczytania długą listę skutków ubocznych z możliwym zgonem włącznie ;). 1 Quote
Wilczocha Posted March 26, 2015 Posted March 26, 2015 Ja bym chciała wysterylizować Szanti nie ze względu na wygodę czy modę tylko dla jej i mojego bezpieczeństwa. U nas biega dużo psów luzem i z przerażeniem czekam na jej pierwszą cieczkę. Będę bała się spacerów. Będę bała się tego, że nie dam rady odpędzić się od psów. Na pewno będę musiała poszukać jakiegoś dobrego badyla by móc jakoś się odpędzać. Ale jak przeczytałam tyle minusów to teraz już sama nie wiem. Quote
Brezyl Posted March 26, 2015 Posted March 26, 2015 Toyota, w Twoim przypadku, czy w przypadku psów wydawanych ze schroniska jest to wybór mniejszego zła. Ale mając pojedyńcze zwierzę w domu, należy się już poważnie zastanowić. Ja zrobiłam psu kastrację chemiczną,szukałam danych o przeciwskazaniach, nic w poważnych publikacjach nie mogłam znależć, skończyło się na rozlegulowaniu gospodarki hormonalnej, niedoczynności tarczycy, która z kolei zaatakowała serce. Mało mi pies nie zszedł, a diagnostyka była bardzo problemowa. Dopiero jak pies miał duże problemy, krwawienia wewnętrzne, problemy z utrzymaniem równowagi, pewne rzeczy zaczeły wychodzić w wynikach. Wcześniej weci nie chcieli wierzyć, ze to problemy z tarczycą i szukali w zupełnie innych kierunkach: układ trawienny, padaczka, choroby odkleszczowe. ł Quote
Guest Olimpijka Posted March 26, 2015 Posted March 26, 2015 Ja bym chciała wysterylizować Szanti nie ze względu na wygodę czy modę tylko dla jej i mojego bezpieczeństwa. U nas biega dużo psów luzem i z przerażeniem czekam na jej pierwszą cieczkę. Będę bała się spacerów. Będę bała się tego, że nie dam rady odpędzić się od psów. Na pewno będę musiała poszukać jakiegoś dobrego badyla by móc jakoś się odpędzać. Ale jak przeczytałam tyle minusów to teraz już sama nie wiem. U nas to samo, cieczka Sayi to był koszmar! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.