Para psów koczująca na Nowohuckiej w Krakowie.

[Mona]

[h=5][SIZE=4][FONT=times new roman]Dzisiaj koło 12 przy wjeździe do Praktikera na Nowohuckiej(Kraków) zauważyłam koczującą razem nietypową parę - spory malamut(albo duży husky) i drugi,też dość duży ciemny,gładkowłosy pies.
Psy leżały dłuższy czas w tym samym miejscu,obstawiam że zostały tam wyrzucone albo komuś zwiały w Sylwestra... Niestety nie miałam czasu się im dokładniej przyglądać bo śpieszyłam się do klienta.Wracałam tamtędy przed chwilą ale w tym miejscu już ich nie było,mogły się przemieścić gdzieś dalej albo ktoś zadzwonił i zostały zabrane na Rybną.Może ktoś kojarzy komu takie psiaki mogły zginąć ???Jak będę w tamtych rejonie to będę się rozglądać czy znowu się nie pokazały.[/FONT][/SIZE][/h]

[Rustie]

+/- 4 lata temu zgarniałam je z tego samego parkingu. Następnego dnia z Rybnej odebrała je właścicielka - mieszkają w pobliżu, umieją otwierać furtkę.
Rozumiem, że raz się może zdarzyć, ale wychodzi na to, że ucieczki są notoryczne :/
Gdyby ktoś się na nie jeszcze natknął - mimo rozmiaru to łagodne cielaczki, niestety głupiutkie i włażą pod koła samochodów, więc dobrze je zabrać od razu lub dzwonić do schroniska.