Jump to content
Dogomania

Rustie

Members
  • Posts

    8
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Kraków

Rustie's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. +/- 4 lata temu zgarniałam je z tego samego parkingu. Następnego dnia z Rybnej odebrała je właścicielka - mieszkają w pobliżu, umieją otwierać furtkę. Rozumiem, że raz się może zdarzyć, ale wychodzi na to, że ucieczki są notoryczne :/ Gdyby ktoś się na nie jeszcze natknął - mimo rozmiaru to łagodne cielaczki, niestety głupiutkie i włażą pod koła samochodów, więc dobrze je zabrać od razu lub dzwonić do schroniska.
  2. Info od Sylwki: Jest tragicznie. Nie ma na razie sensu załatwiać łodzi. Nawet by dostać się samochodem w okolice wody potrzebna przepustka (to już załatwione). Pływają tylko strażacy na amfibiach, teraz popłynie z nimi wolontariuszka, nie wiadomo czy zgodzą sie zabrać zwierzęta na poklad. Wyławiane psy i koty są wywożone na 2 "wyspy", czyli kawałki suchego gruntu otoczone głeboką wodą. Strażacy zawożą im tam jedzenie które znika w zastraszajacym tempie. Choć tyle, bo na razie wolontariusze mają związane ręce :( Trochę zwierząt w domach tymczasowych. Na razie potzrebujących schronienia nie ma, pojawiąsi ejak woda zacznie opadać. Bedzie lokal, klatki są, [B]przydadzą się następne[/B]! [B]Potrzebna karma w kazdej ilości! I to przez najbliższe tygodnie![/B] Błagaja o nią również ludzie których zalalo! Nie mają czym nakarmić własnych zwierząt! Na granicy wody sucha karma porozstawiana w krzakach, przemykające burki korzystają. [B]Potrzebne pieniądze na leczenie w najblizszym czasie[/B]! Wielu wetów zaangażowanych, w tym inspektorat, ale leki kosztują. Panuje potworny upał, zwierzęta na wyspach odwodnione. [SIZE=1]I pełno martwych pływajacych zwierząt, głównie gospodarskich, które zaczną się zaraz rozkładac, dziś/jutro służby zaczną wyławiać zwłoki.[/SIZE]
  3. [quote name='Jaaga']Rozmawiałam z Luzia&Funia i nie maja łodzi. Gdyby udało sie uratować jakieś koty, bo na razie bez łodzi nie ma zadnego zabranego zwierzaka, to bardzo prosiłabym kogoś, kto tam jedzie o zabranie ich do Krakowa. Z Krakowa je odbierzemy. Mam tez prośbe do osób z Krakowa, które wybierają się do Tarnobrzegu. Mam duzo ciuszków dziecięcych, mama tez dołoży swoje. Opłata za paczki wyjdzie tyle, co paliwo. Możemy dowieźć je do Krakowa. Czy ktos może je odebrac i przekazać na miejsce? Pocztą szłyby dłużej. Mój tel. 660124623.[/QUOTE] Sylwia dotarła z krakowskim transportem. Po niektóre psy zgłaszają się własciciele, z kotami rzeczywiście problem. Wysłałam Twój numer Sylwce, nie wiem kiedy będzie wracać (ma tam rodzinę, moze im też potrzebna pomoc).
  4. Po konsultacjach ze specjalistami - ponton odpada - za mały, za lekki, a woda za głęboka, zwłaszcza że osoby które nim popłyną nie mają doświadczenia w takich akcjach. Nie możemy zapominać o bezpieczeństwie wolontariuszy. Jedyna szansa to wypożyczenie amfibii, podobno negocjacje na miejscu w trakcie. Na pewno kapoki by sie przydały...
  5. Figa nie żyje, nie zdążyliśmy :( Pulpet, jej syn, nie widziany od kilku dni :( Dziękuję wszystkim za gotowość pomocy, żałuje, ze się nie udało :( Przeklejam z miau: [quote name='"krakusik8"']Niestety za późno....udało się znaleźć miejsce ( nawet 2) na czas leczenia i chyba DS na zaś , dzisiaj mąż miał biedę zabrać do leczenia i niestety sunia wybrała spokój z dala od tego świata. Prawdopodobnie była to nosówka ( to wiadomość od rodziny właściciela psa) Pozostał żal, że gdyby nie nasze dylematy moralne kilka miesięcy temu pies by żył. ( Bromba, Rustie i Babcia wiedzą o co chodzi - [SIZE=1]więcej nie mogę napisać bo internet dociera już wszędzie)[/SIZE]. A to ostatnie zdjęcie Figi sprzed 2 dni (wtedy ja zobaczyliśmy po kilku miesiącach i wtedy podjęliśmy decyzję iż w sobotę najpóźniej musi trafić do lekarza nawet wbrew woli właściciela)- zrobione z okna więc nie widać żeber, ale po karku widać jaka była zabiedzona przez tą zimę. [IMG]http://images41.fotosik.pl/269/b99096d612e132ddm.jpg[/IMG][/quote]
  6. Uzupełniam: wielkość średnia (docelowo niecałe 20 kg, teraz pewnie z 10 :( ) Ludzi kocha, do psów nie agresywna. Koty, króliki goni. z siusianiem i samotnością - nie wiem, ona nie była nigdy w domu. Wpuszczana na chwilę do domku letniskowego grzeczna jak aniołek, ale na wszelki wypadek proponuję dużą psią klatkę. Transport ze wsi do Krakowa, czy innego miejsca w regionie zapewniony, po drodze kierowca wstąpi z nią na kroplówkę. znikam z netu, tel: 694 44 85 49
  7. U alkoholika. Będzie kradziona. Dzieci własne po śmierci matki też głodził, jak dorosły - pouciekały.
  8. Figa - kilkuletni mix gończego, kochająca ludzi i dzieci. Jest psem gospodarskim - ale nie ma zapewnionego schronienia, nie jest karmiona ani leczona. Tak wyglądała w czasach świetności: [URL]http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=55745&start=608[/URL] Teraz to skóra i kości :( Jest chora - po pierwsze wycieńczona z niedożywienia (mogły siąść nerki), poza tym przyplątała się infekcja (zaśliniona, zasmarkana, chyba nadżerki). W tym stanie pociągnie parę tygodni. U mnie naście kotów i brak możliwości izolacji, u rodziny i znajomych przepełnienie, rodzice - ostatnia deska ratunku, są w trakcie totalnego remontu :( Potrzebuje DT, który zajmie się postawieniem jej na nogi. Jest dla niej dom stały - dobry, ale bez dostępu do sensownego weta. Mógłby ją przejąć po wyleczeniu, albo w trakcie, jeśli nie będzie wymagała już kontroli lekarskich, tylko podawania leków. Jest dla niej: 200 zł na badania + sponsor na sterylkę. Resztę postaram się dozbierać bazarkami. Duży psi kennel + spory zapas dobrej karmy suchej i mokrej (w ilości takiej, że i dla pozostałych podopiecznych starczy - to się chyba łapówka nazywa) + frontline. Mogę wymienić suńkę na kota/koty :( Błagam, ja "w kotach robię" i nawet nie wiem, gdzie szukać pomocy :( kontakt: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] tel. Ela 694 44 85 49, Kamila 604 13 22 13
×
×
  • Create New...