MASZA-po długim czekaniu ,opuściła schronisko i POJECHAŁA DO WSPANIAŁEGO DOMU

[Romka]

No i pojechała :)

 

To był ostatni spacer Maszki i Czestera w schronisku:

 

 

 

 

...zaraz potem Masza pojechała do domu:

 

 

 

Troszkę była zaniepokojona,Czester zresztą też,kiedy zobaczył,że Masza zostaje.Ale kiedy ruszyli podróż przebiegła bardzo spokojnie i około 14 00 byli już na miejscu.

 

Zadzwoniłam zaraz do domku i dowiedziałam się ,że Maszka biega od domu do ogrodu i szaleje z radości. "Ma adhd" jak powiedzieli jej nowi opiekunowie :) Z rezydentem przywitanie wypadło bardzo dobrze,choć nasza dziwewuszka próbuję przejąć inicjatywę w domu.Jest bardzo posłuszna,macha non stop ogonem i widać,że jest szczęśliwa.

 Także Grzegorz,który zawiózł nam Maszkę do domu powiedział,że była bardzo szczęśliwa z tego,że jest wolna i biega luzem.

 

Dostałam już zdjęcia z domu Maszki:

 

[Romka]

i dalej:

 

 

 

 

A tak zwykle ,także w schronisku cieszyła się Masza:

 

 

 

Powodzenia kochanie,ty też nareszcie doczekałaś się domku...

[Romka]

Bardzo żal mi Czestera,który był zżyty z Maszą i ,która pokazała mu,że spacerki poza teren schroniska są fajne.To dzięki wsparciu Maszy ,Czester zaufał wolontariuszkom i razem wyszli na spacerek.Rozstanie z Maszą będzie dla Czestera bardzo trudne...zostaje bez jej wsparcia w schronisku

 

 

 

 

 

[Romka]

 

 

 

Zmieniam tytuł wątku

[Romka]

Szczęśliwa Masza;

 

 

Masza pilnuje domku i szczeka,aż echo niesie...a po pracy przychodzi się przytulać i chodzi za panią krok w krok

 

 

A tu poniżej wypoczynek po długim spacerze w lesie;

 

 

W lesie mieszka lis,którego Maszka usiłuje przegonić.Przypomnę,że Maszka ma własny las do dyspozycji :)

 

 

Maszka z braciszkiem: