skora Posted July 15, 2013 Posted July 15, 2013 Witam. To mój pierwszy wątek. :multi: Otóż mój pies jest posłuszny tylko mnie i członkom rodziny. Wszystko wychodzi z pod kontroli, kiedy muszę iść z psem do weterynarza. Kiedy obca osoba dotyka mojego psa, ten się kuli. Kiedy chce zaszczepić, mocno psa trzymam i czuję, jak wzrok pada na weterynarza to rozpoznaję ruchy ucieczki i agresji w lekarza. Była sytuacja, kiedy trzymając psa weterynarz wmasowywał maść na odrobaczenie. Weterynarz stał tyłem za psem, a on w pewnym momencie skoczył i ugryzł go w twarz. Od tej pory ja sama boję się chodzić do weterynarza, to koszmar, zawsze martwię się o jego zachowanie. :placz: Co zrobić i jak się zachować? Mój pies jest też agresywny do obcych, kiedy przychodzą do domu. Szczeka, choć nie gryzie, kiedy ta osoba nic nie zrobi. Jak nauczyć go przyjacielskości? :-( Quote
Czaki Posted July 15, 2013 Posted July 15, 2013 Ja bym umowila się z wetem na kilka wizyt gdzie nie będzie nic robił psu. Psu musi się skojarzyć ze to coś fajnego może jakieś smaczki, wet niech pokaże że jest fajny i nie trzeba się go aż tak bać :) A co do agresji podworkowej to natura psa ale jeśli nie chcesz żeby szczekal to goście = smakołyk który mu rzucają od dołu :) Quote
kropi124 Posted July 15, 2013 Posted July 15, 2013 Heh:) Przypomniała mi się sytuacja jak bylismy u weterynarza na kontroli z Kropcią i później nie chciała wyjść z gabinetu. Za każdym razem jak bylismy u pana doktora Kropka nie chciała wracać do domku. Nie bała się doktora bo ma super podejście do zwierząt. Najpierw z nimi pogada a później zaprosi ich na badania i zastrzyki :P Quote
WiedźmOla Posted July 20, 2013 Posted July 20, 2013 Jeny, czy nie powinno być oczywiste, że jeśli pies się boi, a jest konieczność pójścia do weta to pierwsza rzecz jaką powinno się zrobić to założyć kaganiec? Mój pies nie lubi obcych, wątpię żeby ugryzł weta, ale na wszelki wypadek zawsze ma kaganiec... A wizyta u weta powinna wyglądać tak: wchodzicie, pies najlepiej spuszczony ze smyczy (jeśli wiadomo, że nie będzie fruwał w panice po całym gabinecie), NIKT nie zwraca na niego uwagi, nawet osoba, która z nim przyszła. Pies podchodzi sobie gdzie chce, do kogo chce... stopniowo. A nie sru wet od razu psa od tyłu zachodzi... I to wszystko w kagańcu na wszelki wypadek!! Ja rozumiem, że czasami nie ma czasu i tak dalej, no ale... Quote
xxxx52 Posted July 20, 2013 Posted July 20, 2013 przeciez sa kagance ,albo weterynarz zawiazuje bandaz wokol pyszczka i jest wyszstko okey. Nie radzilabym go glaskac na sile jak sie boi.zylko cierpliwoscia spokojem ,lagodnymi ruchami z czasem pozbedzie sie pies lekow.musial byc bardzo bity stad ta nieufnosc i strach. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.