wollygator Posted June 7, 2013 Posted June 7, 2013 (edited) [B]SZORTI OTRZYMAŁ KOLEJNĄ SZANSĘ! :) Adoptowany :) W domu z ogródkiem, przy miłości i pracy nowej właścicielki Szorti ma szansę na spokojne i bezpieczne życie! :)[/B] ------------------------------------------------------------------------------------------------------------ [I]Szorti łagodny piękniś pilnie szuka spokojnego nowego domu! Szorti to łagodny, przyjazny i radosny psiak - w znanych mu okolicach i przy znanych osobach. Bez problemów zostaje sam w mieszkaniu. Załatwia swoje potrzeby tylko na zewnątrz. Uwielbia zabawy piłką, patykiem czy sznurkiem. Jest łagodny w stosunku do ludzi, może mieszkać z dziećmi w wieku szkolnym (które np. nie będą go ciągnęły za ogon, nie będą wkładały palca w oko). Mieszkał z kotem, którego w pełni tolerował. Żyje w zgodzie z innymi psami. Szorti jest psiakiem średniej wielkości i ma około 4 lat. Szorti PILNIE szuka nowego domu, ponieważ do tej pory mieszkał w bloku w bardzo głośnej okolicy, przy szkole podstawowej, ruchliwej szosie i przy trasie rowerowej, i każdy spacer stresował go na tyle, że wymuszał powrót do "spokojnego" domu... i spacer się kończył. Przez dwa tygodnie pracy ze smakołykami, zdołaliśmy przyzwyczaić go do zabawy piłką na zewnątrz.... więc jeśli się chce, to można... Szorti może mieszkać w bloku, ale w spokojnej okolicy. Najlepiej gdyby miał możliwość wyjścia na ogródek. Jest psiakiem domowym, nie nadaje się do ciągłego mieszkania na zewnątrz. Szorti przebywa w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Koninie. Zdjęcia z awaryjnego DT. Szukamy także DT, do czasu znalezienia DS. [/I] [IMG]http://www.schronisko.konin.pl/images/psy/szorti/szorti1.jpg[/IMG] [IMG]http://www.schronisko.konin.pl/images/psy/szorti/szorti2.jpg[/IMG] [IMG]http://www.schronisko.konin.pl/images/psy/szorti/szorti3.jpg[/IMG] [IMG]http://www.schronisko.konin.pl/images/psy/szorti/szorti4.jpg[/IMG] [IMG]http://www.schronisko.konin.pl/images/psy/szorti/szorti5.jpg[/IMG] [IMG]http://www.schronisko.konin.pl/images/psy/szorti/szorti6.jpg[/IMG] Edited July 3, 2013 by wollygator Quote
wollygator Posted June 9, 2013 Author Posted June 9, 2013 [IMG]http://www.schronisko.konin.pl/images/psy/szorti/szorti7.jpg[/IMG] Quote
magdyska25 Posted June 11, 2013 Posted June 11, 2013 Psiak ma aktualne ogłoszenia? Jest śliczny, sprawdzony na wiele "rzeczy", więc myślę, że nie będzie problemu ze znalezieniem cierpliwych właścicieli. Quote
wollygator Posted June 11, 2013 Author Posted June 11, 2013 [URL="http://www.tablica.pl/oferta/szorti-lagodny-pieknis-pilnie-szuka-spokojnego-nowego-domu-ID31B6j.html#103475dda4"]http://www.tablica.pl/oferta/szorti-lagodny-pieknis-pilnie-szuka-spokojnego-nowego-domu[/URL] [URL="http://www.gumtree.pl/cp-psy-i-szczenieta/poznan/szorti-lagodny-pieknis-pilnie-szuka-spokojnego-nowego-domu-492207260"]http://www.gumtree.pl/cp-psy-i-szczenieta/poznan/szorti-lagodny-pieknis-pilnie-szuka-spokojnego-nowego-domu[/URL] [URL]http://www.lm.pl/ogloszenie/132/3610509/szorti_lagodny_pieknis_pilnie_szuka_spokojnego_nowego_domu[/URL] [URL="http://www.alegratka.pl/ogloszenie/szorti-lagodny-pieknis-pilnie-szuka-22375647.html?h=62f3031b644ae200"]http://www.alegratka.pl/ogloszenie/szorti-lagodny-pieknis-pilnie-szuka-nowego-domu[/URL] [URL="http://www.cafeanimal.pl/ogloszenia/oddam-zwierzaka-do-adopcji/psy/Szorti-lagodny-pieknis-pilnie-szuka-spokojnego-nowego-domu,88992"]http://www.cafeanimal.pl/ogloszenia/oddam-zwierzaka-do-adopcji/psy/Szorti-lagodny-pieknis-pilnie-szuka-spokojnego-nowego-domu[/URL] Quote
wollygator Posted June 16, 2013 Author Posted June 16, 2013 Szorti trafił do schroniska :( Dziś skontaktował się ze mną potencjalny domek dla Szortiego. Trzymajmy kciuki... Quote
magdyska25 Posted June 18, 2013 Posted June 18, 2013 jaki był powód oddania psa? to, że się bał? Quote
wollygator Posted June 18, 2013 Author Posted June 18, 2013 tak z pobytu u mnie wydaje się że strach przed hałasem można z odrobiną chęci przełamać, zaufanie do osób z którymi mieszka nie przychodzi mu z trudem. ale ja (osoba bez szkoleń) nie potrafiłam sobie dać rady ze strachem przed obcymi ludźmi... przyzwyczajenie do domowników jest bezproblemowe, zawsze można komuś zwrócić uwagę żeby głaskał od spodu, żeby nagradzał za przychodzenie, za kontakt wzrokowy... wszystko w zachowaniu Szortiego jest do przeżycia, do czasu gdy na przeciwko nie idzie obcy Pan z laską, Pani z torbą, biegnie dziecko i krzyczy, słychać hałas zamykanych drzwi od samochodu, z bloku wyjdzie ktoś i idzie za Szortim... ...nawet w środku lasu spotkanie dwóch obcych Panów, ba nawet odgłos ich rozmowy, powoduje u Szortiego odruch ucieczki... Właścicielka może zbyt mało pracy wkładała w pracę z Szortim, ponieważ przez dwa tygodnie u nas, w nowym miejscu przy nowych osobach, przyzwyczaił się do zabawy piłką na dworze, do jedzenia na dworze (wcześniej nie było o tym mowy), do przybiegania do nas na zawołanie... ale gdy właścicielka usłyszała że ja jej nie pomogę w przezwyciężeniu lęku przed obcymi ludźmi ponieważ nie wiem jak to zrobić, Pani nie chciała się więcej "męczyć" na spacerach... małe sukcesy jej nie zadowoliły, gdy u niej w domu przez 8 miesięcy nie było żadnych sukcesów... Gdy Szorti trafi do osób, które zdają sobie sprawę, że pozostawienie psa samemu sobie w pokoju obok nie pomaga w socjalizacji, Szorti zapewne pozbędzie się bardzo wielu lęków... Quote
mroze Posted June 24, 2013 Posted June 24, 2013 (edited) Wollly, prawie jakbyś opisywała moją Astrę sprzed pół roku. Prawie całe swoje życie spędziła w schronisku na wsi, w którym zresztą była kochana i bardzo dobrze traktowana. A i tak była lękliwa, nie lubiła mężczyzn, atakowała samochody, a ja ją zabrałam w sam środek dużego miasta. W mieszkaniu zrywała się na 4 nóżki na odgłos tosta wyskakującego z tostera, uciekała, kiedy otwierałam szafkę (bo wiadomo, że szafka pieska chce zjeść ;), kiedy idąc zahaczyła przypadkiem o jakiś mebel, dostawała ataku paniki (wiadomo, niebezpieczny atak mebla na pieska). Albo szczekała albo próbowała uciekać na widok ludzi o kulach, z laską, torbami, wiadrem, faceta z brodą, dziecka w czerwonym kombinezownie, faceta z papierosem, z puszką albo butelką, nawet wysokich kobiet itd, itp. A najgorzej to już było, kiedy ktoś obcy na nią patrzył. Kiedyś poszłam na chwilę do łazienki, ona stanęła przy otwartych drzwiach od łazienki i się na coś zagapiła za oknem, tak że nie zauwazyła , kiedy wyszlam i stanęłam obok niej. Kiedy nagle mnie zobaczyła, tak niespodziewanie stojącą tuż tuż obok, zaczęła w panice tak uciekać, że każdą łapką próbowala biec w inną stronę i tak biegnąc w miejscu przewróciła się, dokładnie tam gdzie stała. Pierwsze moje spacery z nią były stresujące, bo wstawałam wcześnie rano zanim ludzie powychodzili na ulice (mieszkam w ruchliwej dzielnicy), a w dzień przemykałyśmy się mało zaludnionym chodnikami - żeby się przyzwyczaiła. Podczas spacerów caly czas do niej mówiłam, nie pozwalałam jej szczekać na ludzi, ani kłapać zębami ale za to pozwalałam się za mnie chować i prosiłam ludzi , żeby jej nie próbowali głaskać, ani patrzeć na nią, ani do niej mówić, nie pozwalałam do niej podchodzić , jeśli widziałam , że się boi. Miała wiedzieć, że ją obronię i odgonię zagrożenie, zatrzym każdą potencjalną groźbę "ataku". Ona sama miała zdecydować, czy chce podejść do kogoś czy nie. I cały czas do niej mówiłam na spacerach. Cały mój wysiłek skupiał się na tym, żeby nie pakować jej w sytuacje, w których mocno się bała i żeby jak najwięcej było takich momentów kiedy to ona decyduje, że zrobi coś nowego. I żeby wiedziała, że może mi ufać i że jestem jej gwarantem bezpieczeństwa. A teraz to już królewna na "dzielni", jest na swoim terenie , wie, że szafka nie zje, człowiek nie zje, jest ciekawa mijanych na spacerach ludzi, zwłaszcza tych z torbami (w torbie są przecież rożne fajne rzeczy), jeździ ze mną autobusami, pociągami i tramwajami, samochodem, zabieram ją na spotkania towarzyskie oraz biegi uliczne, gdzie wokół są setki ludzi, głośna muzyka, krzycząca widownia z kołatkami itd. I ma się w tych wszystkich sytuacjach bardzo dobrze, chociaż nadal jest nieśmiałym pieskiem. Z drugiej strony ... to teraz najgrzeczniejszy i najbardziej bezproblemowy pies , jakiego w życiu miałam. Wolly, moje zdanie jest takie - w oparciu o to co piszesz -, że świetnie sobie radzisz z Szortim i jesteś na bardzo dobrej i właściwej drodze i przy Tobie będzie miał w końcu odwagę pokazać swój prawdziwy charakter i to jaki z niego fajny pies. Choć taka przemiana wymaga trochę czasu i cierpliwości Edited June 24, 2013 by mroze Quote
magdyska25 Posted June 25, 2013 Posted June 25, 2013 o ile dobrze zrozumiałam- Szorti trafił do schroniska... Quote
xxxx52 Posted June 25, 2013 Posted June 25, 2013 Pobyt w schronisku pogorszy tylko jego stan psychiczny.Czy nie macie Dt co wie jak sie z takoimi psami postepuje? wolligator -czemu nie wzielas na dt tego psa? Quote
mroze Posted June 26, 2013 Posted June 26, 2013 Musiałam nie doczytać. W takim razie straszna szkoda, że jest w schronisku. :( Fajny pies. Mam nadzieję, że będzie jeszcze miał szansę "wyjść na ludzi" . Quote
wollygator Posted June 26, 2013 Author Posted June 26, 2013 [quote name='xxxx52']Pobyt w schronisku pogorszy tylko jego stan psychiczny. Czy nie macie Dt co wie jak sie z takoimi psami postepuje? wolligator -czemu nie wzielas na dt tego psa?[/QUOTE] Gdybym miała taką możliwość, zapewne Szorti byłby u mnie do czasu znalezienia nowego domu. Jednak trzeba mierzyć siły na zamiary i na możliwości organizacyjne... Jeśli [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/8922-xxxx52"][B]xxxx52[/B][/URL] masz jakąś propozycję DT, który wie jak się z takimi psami postępuje, chętnie się o nim dowiem... Quote
xxxx52 Posted June 27, 2013 Posted June 27, 2013 ja nie moge go przejac po pierwsze juz mam u siebie od swiat dzikiego psa z poznanskiego,a po drugie mieszkam zagranice ,no to juz jest czerwona plachta na byka"jeszcze niektorzy powiedza ze go dam na loboratorium.HI HI (nauczylam sie z latami ,ze nie warto pomagac psom z dogomani,)strata dla psow Co moge doradzic to ,ze lilk_ a zna wspaniala osobe Magde ,u ktorej jest teraz pies w potrzebie ,napisz do niej moze poradzi.Magda jest wspanialym psim psychologiem.Szkoda ,ze to taki unikat Quote
wollygator Posted July 3, 2013 Author Posted July 3, 2013 Szorti otrzymał kolejną szansę... Zamieszkał w domu z ogródkiem. Właścicielka wychodzi z założenia, że jej praca i czas zdziałają cuda :) Trzymajmy kciuki! zdjęcie jeszcze z DT [IMG]http://www.schronisko.konin.pl/images/psy/szorti/szorti_mn.jpg[/IMG] Quote
magdyska25 Posted July 3, 2013 Posted July 3, 2013 w takim razie bardzo mocno trzymam kciuki za adopcję! zdjęć z nowego domu możemy się spodziewać?;) Quote
wollygator Posted July 3, 2013 Author Posted July 3, 2013 [quote name='magdyska25']zdjęć z nowego domu możemy się spodziewać?;)[/QUOTE] ...odwiedziny są w planach, więc zapewne można :) Quote
Karolcia_ko5 Posted July 21, 2013 Posted July 21, 2013 Zaznaczam sobie wątek, państwo przed adopcją dużo czasu spędzili z psiakiem i opowiadali o swoim poprzednim psie które też miał spore problemy.. Super ludzie. Quote
beataczl Posted August 18, 2013 Posted August 18, 2013 wszystko dobrze w nowym domku? zaklimatyzowal sie psiak czy sa jakies problemy Quote
Karolcia_ko5 Posted October 1, 2013 Posted October 1, 2013 Postaram się nie zapomnieć i zadzwonię do państwa jak ma się psiak ;) Quote
Karolcia_ko5 Posted October 4, 2013 Posted October 4, 2013 Jestem właśnie po telefonie, rozmawiałam z panem, Szorti jest wciąż nie ufny zwłaszcza do obcych, ale ma się dobrze i zaklimatyzował się w domu. Pan za bardzo nie mógł rozmawiać, jak mu się uda to po weekendzie wyślę jakieś zdjęcia. Quote
phase Posted October 4, 2013 Posted October 4, 2013 Najważniejsze że ma domcio i Pana który go kocha. :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.