Zofija Posted May 22, 2013 Share Posted May 22, 2013 (edited) [CENTER][CENTER][SIZE=4][COLOR=#800080][FONT=Times New Roman][B]DZIĘKI DZIEWCZYNOM ZE STOWARZYSZENIA RATUJĄCEGO DOGI, ARES JEST W DRODZE DO HOTELIKU!!!!:multi: PROSIMY JEDNAK O WSPARCIE FINANSOWE!!! Każdy grosz się liczy! Podaję dane do przelewów: [/B][SIZE=2]:[/SIZE] [URL="http://www.fotosik.pl/"][B][IMG]http://images10.fotosik.pl/3010/6c8f65de11d065c7.jpg[/IMG][/B][/URL] w tytule przelewu : dla Aresa+ nick lub imię [/FONT][/COLOR][COLOR=#000080][FONT=Times New Roman]Dostaliśmy zgłoszenie dotyczące doga. Ares- bo tak się nazywa- ma prawie 6 lat.[/FONT][/COLOR][/SIZE] [SIZE=4][COLOR=#000080][FONT=Times New Roman]Jego właściciel jest niezrównoważony. Pies po [B]12 - 14 godzin jest sam w domu.[/B][/FONT][/COLOR][/SIZE] [SIZE=4][COLOR=#000080][FONT=Times New Roman]I tak od początku było. Dwa , góra, dziennie krótkie spacery.[/FONT][/COLOR][/SIZE] [SIZE=4][COLOR=#000080][FONT=Times New Roman]Ares wykazuje agresję do ludzi i innych psów.[/FONT][/COLOR][/SIZE] [SIZE=4][COLOR=#000080][FONT=Times New Roman]Natomiast w swojego Pan wpatrzony jest jak w obrazek, świata poza nim nie widzi. Wycierpi dla niego wszystko- jak to pies ma swojej naturze…. Kocha jego i tylko jego. Pan natomiast już go tak nie kocha..[/FONT][/COLOR][/SIZE] [SIZE=4][COLOR=#000080][FONT=Times New Roman]W zeszłym roku [B]chciał się go pozbyć bo psa nie tolerowała jego kobieta…[/B][/FONT][/COLOR][/SIZE] [SIZE=4][COLOR=#000080][FONT=Times New Roman]Potem sprawa się wyjaśniła . Pani po prostu odeszła.[/FONT][/COLOR][/SIZE] [SIZE=4][COLOR=#000080][FONT=Times New Roman]Następnie Pan udał się z [B]psem do weterynarza, żeby ten go uśpił – weterynarz odmówił.[/B][/FONT][/COLOR][/SIZE] [SIZE=4][COLOR=#000080][FONT=Times New Roman]Teraz stracił pracę nie ma na utrzymanie. Chyba idzie mieszkać do domu dla bezdomnych[/FONT][/COLOR][/SIZE] [SIZE=4][COLOR=#000080][FONT=Times New Roman]i tam go wziąć nie może. Alarmuje, ze musimy psa wziąć [B]bo on się go musi pozbyć.[/B][/FONT][/COLOR][/SIZE] [SIZE=4][COLOR=#000080][FONT=Times New Roman]Zresztą tak jak pisałam wyżej na pewno jest to człowiek zaburzony. Rok temu oddał go na miesiąc pod opiekę pseudo tresera, którego metodą było [B]bicie psa po nosie[/B]. [/FONT][/COLOR][/SIZE] [SIZE=4][COLOR=#000080][FONT=Times New Roman]Pies po tym miesiącu wrócił ze spuchniętym nosem i jest jeszcze bardziej agresywny. [/FONT][/COLOR][/SIZE] [SIZE=4][COLOR=#000080][FONT=Times New Roman]Moja znajoma weterynarz , która zna i psa i właściciela: o właścicielu nie napiszę jak się wyraziła-w każdym razie źle, a o psie- ze jest agresywny, ale jej zdanie agresja ta płynie ze strachu.[/FONT][/COLOR][/SIZE] [SIZE=4][COLOR=#000080][FONT=Times New Roman]Ma warunki całkowicie niestabilne. Nie jest i nigdy nie wyprowadzany na długie spacery (dwa krótkie dziennie to max). A to już 3 podejście do pozbycia się psa. Teraz generalnie musimy coś zrobić- ja go poinformuję, ze psa nie może porzucić bo oddamy sprawę do prokuratury. Ale generalnie. życie tego psa to gehenna i trzeba go stamtąd zabrać. My nie możemy go aktualnie umieścić w Hoteliku bo hamują nas finanse. [/FONT][/COLOR][/SIZE] [SIZE=4][COLOR=#000080][FONT=Times New Roman]Dlatego zakładam mu wątek szukam Hoteliku z behawiorystą. Specjalizującym się w dogach (myślałąm o Furciaczku) i zbieram pieniądze na umieszczenie go tam. [/FONT][/COLOR][/SIZE] [SIZE=4][COLOR=#000080][FONT=Times New Roman]BARDZO PROSZĘ O POMOC. [/FONT][/COLOR][/SIZE] [SIZE=4][COLOR=#000080][FONT=Times New Roman]Kto z Was zna Fundacje ratujące dogi???? Ares: [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images35.fotosik.pl/1917/34dff28134b0b98cmed.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images49.fotosik.pl/1907/51612f6d40984045med.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images40.fotosik.pl/2055/c5c8ccbcd7330337med.jpg[/IMG][/URL][/FONT][/COLOR][/SIZE][/CENTER] [/CENTER] Edited July 24, 2013 by Zofija Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nilsson Posted May 22, 2013 Share Posted May 22, 2013 Jest piękny,szkoda ,ze na takiego głupa trafił:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tu_ania_tu Posted May 22, 2013 Share Posted May 22, 2013 (edited) nie wiem co mam powiedzieć.... agresywny 6 letni dog to przypadek nieadopcyjny. Prawdopodobnie trafi do nas lada moment (a dokładniej właśnie do furciaczka) 14 miesięczny problemowy, ale z takim młodzikiem to jeszcze jest szansa by coś wypracować i za rok zacząć szukać mu domu i po kolejnym roku taki dom znaleźć. 6 latek nawyki ma mocno zakorzenione, za rok będzie 7 letnim psem bez szans na adopcje. W jakim mieście jest? Edited May 22, 2013 by tu_ania_tu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tu_ania_tu Posted May 22, 2013 Share Posted May 22, 2013 Jasna cholera z durnym dziadem. Pogadam jutro z fur co o tym myśli... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tu_ania_tu Posted May 23, 2013 Share Posted May 23, 2013 na molosach jest watek Aresa [URL]http://www.pupileo.pl/showthread.php?t=28168[/URL] i nie jest tam przedstawiany jako potwór, ale to opis który powstał na podstawie opowieści właściciela. Pies jest w Cieszynie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zofija Posted May 23, 2013 Author Share Posted May 23, 2013 Pies jest w Cieszynie - facet chciał go uśpić z powodu agresji. Nie jest chory psychicznie, ale zaburzony, nieodpowiedzialny i na pewno jego opis jest nieadekwatny. Ja napisałam na podstawie tego co wiem od wolontariuszy, weta, a takze osób, które go znają prywatnie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zofija Posted May 23, 2013 Author Share Posted May 23, 2013 On nie ma na jedzenie dla niego. Jeździ tam z jedzeniem Pani Jola. Co w takim razie zrobić? Być u tego idioty nie może. Takie życie to nie życie. Zresztą on coś w końcu z nim zrobi. A skoro nieadopcyjny to co mam zrobić podpowiedźcie -nie znam się na dogach Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zofija Posted May 23, 2013 Author Share Posted May 23, 2013 wolontariuszka mówi, ze jest strasznie chudy i, ze jej zdaniem agresja ma podłoże lękowe Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joaaa Posted May 23, 2013 Share Posted May 23, 2013 No nic dziwnego, skoro był trenowany biciem po nosie. Biedny psiak. Trzymam kciuki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tu_ania_tu Posted May 23, 2013 Share Posted May 23, 2013 [quote name='Zofija']Pies jest w Cieszynie - facet chciał go uśpić z powodu agresji. Nie jest chory psychicznie, ale zaburzony, nieodpowiedzialny i na pewno jego opis jest nieadekwatny. Ja napisałam na podstawie tego co wiem od wolontariuszy, weta, a takze osób, które go znają prywatnie[/QUOTE] napisałam maila Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tu_ania_tu Posted May 23, 2013 Share Posted May 23, 2013 dziewczyny z Bielska Białej mogą w sobotę popołudniu przyjechać, by zobaczyć kto to jest ten Ares. Będzie możliwość by go zobaczyły, wzięły na smycz, przeszły się z nim bez właściciela? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_Dunaj_ Posted May 23, 2013 Share Posted May 23, 2013 Biedne psisko, a agresja może wynikac ze zwykłej niestabilności w życiu, własciciel raz psa kocha, a raz wylewa na niego swoje frustracje, lęk, niedozywienie, niewybieganie całokształt Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted May 23, 2013 Share Posted May 23, 2013 Ładny psiak... ale ciężko będzie o odpowiedzialny dom,bez zwierząt i nie bojący się ew. wyskoków z warczeniem... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zofija Posted May 24, 2013 Author Share Posted May 24, 2013 [quote name='_Dunaj_']Biedne psisko, a agresja może wynikac ze zwykłej niestabilności w życiu, własciciel raz psa kocha, a raz wylewa na niego swoje frustracje, lęk, niedozywienie, niewybieganie całokształt[/QUOTE] ja tez tak myslę. Pan ma na papierosy a na jedzenie do psa nie ma Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zofija Posted May 24, 2013 Author Share Posted May 24, 2013 [quote name='tu_ania_tu']dziewczyny z Bielska Białej mogą w sobotę popołudniu przyjechać, by zobaczyć kto to jest ten Ares. Będzie możliwość by go zobaczyły, wzięły na smycz, przeszły się z nim bez właściciela?[/QUOTE] podaj mi ich telefon i podaj im mój mam dzisiaj młyn w pracy do nocy. Mój telefon: 508-063-271 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tu_ania_tu Posted May 24, 2013 Share Posted May 24, 2013 wyśle ci telefon do Agnieszki, zadzwoń do niej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zofija Posted May 25, 2013 Author Share Posted May 25, 2013 [quote name='tu_ania_tu']wyśle ci telefon do Agnieszki, zadzwoń do niej[/QUOTE] juz rozmawiałam:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tu_ania_tu Posted May 25, 2013 Share Posted May 25, 2013 dziewczyny były dzisiaj u Aresa. Nie wykazywał ani odrobiny agresji, zachowywał się ok, często wręcz niczym szczeniak. Jest nieogarnięty, więc na pewno nie może pojechać do hotelu w którym będzie karmiony i w boksie ciągle trzymany. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_Dunaj_ Posted May 25, 2013 Share Posted May 25, 2013 Tak jak myślałam, że to raczej nie agresja, ale brak wychowania i kmulacja róznych zdarzeń Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tu_ania_tu Posted May 25, 2013 Share Posted May 25, 2013 nie wiem tylko jak się miała ta agresja objawiać, jak ją wolontariusze zaobserwowali? Pies jest bardzo przywiązany do właściciela, jak tylko się zorientował że idzie z obcą osobą a właściciel stoi w miejscu to natychmiast zawracał do pana. Widać ze gość soie z nim nie radzi, nie był nawet w stanie dobrze mu kufy przytrzymać (chyba dziewczyny zęby chciały zobaczyć) bo pies się wyrywał. Pewnie u weta robi rozpierduchę. Ares jest bardzo chudy, brudny i na bardzo długie pazury. Pan go kocha na swój sposób. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zofija Posted May 26, 2013 Author Share Posted May 26, 2013 U weta robi rozpierduchę. Tak go zrelacjonowała Pani Jola. Może ona się go sama na starcie bała i pies wyczuł jej lęk? Kocha go na swój sposób- tak jak wielu rodziców swe dzieci.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tu_ania_tu Posted May 26, 2013 Share Posted May 26, 2013 (edited) no domyślam się właśnie że u weta jest akcja, skoro właściciel nawet w sytuacji bezstresowej nie jest w stanie psa przytrzymać. Ale zachowanie psa u weta to zachowanie w sytuacji ekstremalnej dla psa. Jutro będę wiedzieć czy furciaczek będzie mogła go wziąć. Teoretycznie pies moze zostać u pana do 10 czerwca, bo podobno 11 pan zaczyna pracę. W praktyce wolałabym zabrać go natychmiast. Ponieważ pan się już rok temu wycofał z adopcji, a był dom zainteresowany Aresem:shake:, będę na pewno potrzebowała pomocy na miejscu - nie wyślę nikogo z drugiego końca Polski po psa tak ługo jak nie będzie zrzeczenia i tak długo jak pies będzie w rękach tego pana, bo to za duże ryzyko będzie. Ktoś będzie musiał go zabrać i przetrzymać u siebie oczekując na przyjazd transpotu. Oczywiście świetnie by było by ktoś na miejscu podwiózł go trochę, ale to już drugorzędny temat w tej chwili Edited May 26, 2013 by tu_ania_tu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zofija Posted May 27, 2013 Author Share Posted May 27, 2013 [quote name='tu_ania_tu']no domyślam się właśnie że u weta jest akcja, skoro właściciel nawet w sytuacji bezstresowej nie jest w stanie psa przytrzymać. Ale zachowanie psa u weta to zachowanie w sytuacji ekstremalnej dla psa. Jutro będę wiedzieć czy furciaczek będzie mogła go wziąć. Teoretycznie pies moze zostać u pana do 10 czerwca, bo podobno 11 pan zaczyna pracę. W praktyce wolałabym zabrać go natychmiast. Ponieważ pan się już rok temu wycofał z adopcji, a był dom zainteresowany Aresem:shake:, będę na pewno potrzebowała pomocy na miejscu - nie wyślę nikogo z drugiego końca Polski po psa tak ługo jak nie będzie zrzeczenia i tak długo jak pies będzie w rękach tego pana, bo to za duże ryzyko będzie. Ktoś będzie musiał go zabrać i przetrzymać u siebie oczekując na przyjazd transpotu. Oczywiście świetnie by było by ktoś na miejscu podwiózł go trochę, ale to już drugorzędny temat w tej chwili[/QUOTE] Aniu, jeżeli będę mogła jakoś pomóc to pomogę. U Gosi mam piesa-kaukaza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agulla Posted May 27, 2013 Share Posted May 27, 2013 Rozmawiałam z "panciem" Aresika dzisiaj. 10 razy pytałam czy jest pewien a potem 100 razy uprzedziłam o kosztach wysłania transportu, rezerwacji hotelu i zaangażowaniu wielu osób. Tak na wszelki wypadek aby znów nie zmienił zdania. Pies jest bardzo związany z tym człowiekiem, moim zdaniem wynika to tylko i wyłącznie z tego, że facet jest jedynym stałym elementem w jego życiu ale on nie daje sobie zupełnie z nim rady, nie panuje nad nim. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zofija Posted May 27, 2013 Author Share Posted May 27, 2013 [quote name='Agulla']Rozmawiałam z "panciem" Aresika dzisiaj. 10 razy pytałam czy jest pewien a potem 100 razy uprzedziłam o kosztach wysłania transportu, rezerwacji hotelu i zaangażowaniu wielu osób. Tak na wszelki wypadek aby znów nie zmienił zdania. Pies jest bardzo związany z tym człowiekiem, moim zdaniem wynika to tylko i wyłącznie z tego, że facet jest jedynym stałym elementem w jego życiu ale on nie daje sobie zupełnie z nim rady, nie panuje nad nim.[/QUOTE] na pewno tak jest. Jeśli chodzi o perswazje. Ja mogę pomóc na miejsce. Umiem ludziom przemówić do rozumu-czasem;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.