lokalamuka Posted February 6, 2013 Posted February 6, 2013 Witam! Mam 16-letniego owczarka kaukaskiego. W wakacje zdiagnozowano u niego raka prostaty, nie mógł samodzielnie oddawać moczu, ponieważ prostata była już tak duża. Pani weterynarz dawała mu miesiąc życia. Zaczęliśmy podawać mu wodę jonizowaną i wszystko wróciło do normy. Rok temu jego syn uciekł, a Basza jako odpowiedzialny rodzic postanowił pognać mu na ratunek. Wrócił wykończony, ale jakoś się wygrzebał, od tego czasu ma problem z tylnymi łapami (prawdopodobnie został lekko potrącony przez samochód) :( Niestety jakiś miesiąc temu, w czasie odwilży niefortunnie poślizgną się, i upadł do kałuży, a nie mógł wstać, ponieważ leżał pod samochodem (tym hakiem holowniczym, przy tylnych kołach). Leżał tam ok. godziny (my byliśmy w domu, a pies mieszka na podwórku). Dostał zapalenia pęcherza (aktualnie leczone) i stan jego tylnych nóg pogorszył się. Na początku jeszcze wstawał, teraz już nawet nie da rady sam się podnieść. My podnosimy mu tyłek i wtedy on już może chodzić, tylko trzeba jakiś czas go podtrzymywać zanim dobrze rozruszają mu się nogi. Teraz Basza głównie przebywa w domu (ze względu na pęcherz). Ma świetny apetyt i mokry nos. Myślicie, że jest jakaś rada na te stawy? Bo to jest taki wspaniały pies, nie wyobrażam sobie, żeby miał już od nas odejść :placz: Zaczęłam myśleć, że może w najgorszym przypadku, kupić mu wózek inwalidzki... Bardzo proszę o wszelkie rady i pomoc! Pozdrawiam Quote
gryf80 Posted February 6, 2013 Posted February 6, 2013 raczej nie stawy a kregosłup mu szwankuje.,byc może jedno i drugie.zamaist na maxa drogiego wózka potzrebny bedzie lekarz weterynarii który da odpowiednie leki na tę"przypadłosc" Quote
lokalamuka Posted February 6, 2013 Author Posted February 6, 2013 Jak byliśmy w wakacje u weterynarza, Pani powiedziała, że ma zanik mięśni przez tego raka i dała tylko jakieś leki preciwzapalne na chyba 3 dni. No nic, jutro pewnie zadzwonimy i zobaczymy. Bo z tak dużym psem ciężko jechać 20 kilometrów, to dla niego duże przeżycie (tak mi się wydaje). Quote
lokalamuka Posted February 6, 2013 Author Posted February 6, 2013 Rzadko zdarza się jej gdzieś jeździć na wizyty domowe, bo ma bardzo dużo klientów, ale jutro planujemy zadzwonić, zobaczymy... Quote
lokalamuka Posted February 7, 2013 Author Posted February 7, 2013 Dostaliśmy tabletki cimalgex, na razie na 6 dni. Quote
gryf80 Posted February 7, 2013 Posted February 7, 2013 ok.po kilku dniach(3-4)powinnas zobaczyc lekka poprawe.napisz jak tam po tych kilku dniach Quote
lokalamuka Posted February 11, 2013 Author Posted February 11, 2013 Jakąś godzinę po pierwszej tabletce było dużo lepiej, Basza dużo chodził i był ogólnie żywszy, a teraz w sumie nie widać za bardzo poprawy, nie chce mu się chodzić, i wczoraj miał biegunkę. Zostały dwie tabletki, więc pewnie je dokończymy i potem zobaczymy. Quote
kasia nero 1 Posted February 11, 2013 Posted February 11, 2013 z takim schorzeniem pies powinien mieć zrobione prześwietlenie,pewnie ma zwyrodnienia i samo nie przejdzie,boli go i to cholernie...zapytaj o carprodyl jest to przeciwzapalny lek i przeciwbólowy ewentualnie ex-pain ale carprodyl wychodzi taniej po przeliczeniu,pies powinien dostawać już na stałe leki i do tego wspomagacze na stawy Quote
gryf80 Posted February 11, 2013 Posted February 11, 2013 dostał kasiu cimalgex to lek z tej samej grupy co wymieniłas.przypuszczam że u niego-psa-moga byc problemy nie tylko ze stawami ale także z kręgosłupem... Quote
kasia nero 1 Posted February 11, 2013 Posted February 11, 2013 ja nie napisałam że ze stawami jest problem tylko ogólnie,moja 14letnia suka rott miała tylko problem ze stawami a pies niestety kręgosłup i stawy,ja zaczęłam od prześwietlenia i skończyło się gdybanie co to może być,dostaje leki i tak zostanie do końca.dostawały ex-pain ale nie zdał egzaminu i przeszliśmy na carprodyl,jest ok ale są i gorsze dni,wtedy oszczędzamy na spacerach.Ja na prześwietlenie jechałam 90km w jedną stronę i to z trzema psami bo zależy mi na ich zdrowiu,bez pomocy konkretnego weta i badań samo nie przejdzie. Quote
lokalamuka Posted February 11, 2013 Author Posted February 11, 2013 Dzięki bardzo za odpowiedzi! A myślicie, że jest jeszcze szansa na to, że znów będzie mógł sam wstawać? Quote
gryf80 Posted February 12, 2013 Posted February 12, 2013 byc może ale prawdopodobnie inne leczenie powinno byc wdrożone....lekarz powinien ci o tym opowiedziec zapytaj go o zwapnienie w kregoslupie i nacisk na unerwienie itd.oczywiście,jak pisała kasia nero-rtg pewnie by sie przydało-choc rozumiem ze zapakowanie takiego kolosa do auta to problem(sama mam 80cio kgpsa z dysplazja) Quote
lokalamuka Posted February 18, 2013 Author Posted February 18, 2013 PILNE!!! Nie wiem co robić! Baszy z dnia na dzień pogorszył się stan przednich łap. Rozjeżdżają mu się. Jeszcze wczoraj było OK. Pies nie ma też apetytu, jedynie pije. Chyba panikuje ponieważ, nie wie o co chodzi z tymi łapami. Próbuje wstawać i piszczy. Nie wiem co się dzieje :( Quote
gryf80 Posted February 18, 2013 Posted February 18, 2013 byc może ma problemy z unerwienim wynikajace ze zwapnień w kręgosłupie odcinka piersiowego,te z kolei naciskajac na te nerwy powoduja to co sie dzieje.sama nic nie poradzisz-jeśli chcesz aby pies mógł się wysikać potzrebujecie 2 osób i 2 reczników-jedna podnosi an reczniku klatke piersiowa druga pod brzuchem,i tak maszerujemy Quote
lokalamuka Posted February 18, 2013 Author Posted February 18, 2013 Ale on nie za bardzo chce chodzić. Nie wspomniałam o tym wcześniej, ale 2 tygodnie temu umarła jego można powiedzieć żona, i od tego momentu jakby nie chce mu się nic robić. Myślę, że nie chce mu się walczyc :( Quote
gryf80 Posted February 18, 2013 Posted February 18, 2013 psy tak nie funkcjonuja jak ludzie.mysle ze jego nogi "mają problem",myślę tez że forum za bardzo nie pomoże tylko lek.wet. Quote
lokalamuka Posted February 18, 2013 Author Posted February 18, 2013 A czy mogę coś zrobić dzisiaj? Quote
gryf80 Posted February 18, 2013 Posted February 18, 2013 mi nic do głowy nie przychodzi,żeby coś zrobic domowymi sposobami,chyba tylko zapewnić psu spokój Quote
lokalamuka Posted February 20, 2013 Author Posted February 20, 2013 Pani wet dała nam leki przeciwbólowe (przerzuty do kręgosłupa) ale nie zdążyliśmy podać nawet jednej tabletki, Basza odszedł. To tak strasznie boli, wychowywałam się razem z nim (też mam 16 lat), a teraz go zabrakło :( Wierzę, że już nie cierpi i biega sobie szczęśliwie gdzieś tam z Maszą... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.