Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Witam!
Mam 16-letniego owczarka kaukaskiego. W wakacje zdiagnozowano u niego raka prostaty, nie mógł samodzielnie oddawać moczu, ponieważ prostata była już tak duża. Pani weterynarz dawała mu miesiąc życia. Zaczęliśmy podawać mu wodę jonizowaną i wszystko wróciło do normy. Rok temu jego syn uciekł, a Basza jako odpowiedzialny rodzic postanowił pognać mu na ratunek. Wrócił wykończony, ale jakoś się wygrzebał, od tego czasu ma problem z tylnymi łapami (prawdopodobnie został lekko potrącony przez samochód) :( Niestety jakiś miesiąc temu, w czasie odwilży niefortunnie poślizgną się, i upadł do kałuży, a nie mógł wstać, ponieważ leżał pod samochodem (tym hakiem holowniczym, przy tylnych kołach). Leżał tam ok. godziny (my byliśmy w domu, a pies mieszka na podwórku). Dostał zapalenia pęcherza (aktualnie leczone) i stan jego tylnych nóg pogorszył się. Na początku jeszcze wstawał, teraz już nawet nie da rady sam się podnieść. My podnosimy mu tyłek i wtedy on już może chodzić, tylko trzeba jakiś czas go podtrzymywać zanim dobrze rozruszają mu się nogi. Teraz Basza głównie przebywa w domu (ze względu na pęcherz). Ma świetny apetyt i mokry nos. Myślicie, że jest jakaś rada na te stawy? Bo to jest taki wspaniały pies, nie wyobrażam sobie, żeby miał już od nas odejść :placz: Zaczęłam myśleć, że może w najgorszym przypadku, kupić mu wózek inwalidzki... Bardzo proszę o wszelkie rady i pomoc!
Pozdrawiam

Posted

raczej nie stawy a kregosłup mu szwankuje.,byc może jedno i drugie.zamaist na maxa drogiego wózka potzrebny bedzie lekarz weterynarii który da odpowiednie leki na tę"przypadłosc"

Posted

Jak byliśmy w wakacje u weterynarza, Pani powiedziała, że ma zanik mięśni przez tego raka i dała tylko jakieś leki preciwzapalne na chyba 3 dni. No nic, jutro pewnie zadzwonimy i zobaczymy. Bo z tak dużym psem ciężko jechać 20 kilometrów, to dla niego duże przeżycie (tak mi się wydaje).

Posted

Jakąś godzinę po pierwszej tabletce było dużo lepiej, Basza dużo chodził i był ogólnie żywszy, a teraz w sumie nie widać za bardzo poprawy, nie chce mu się chodzić, i wczoraj miał biegunkę. Zostały dwie tabletki, więc pewnie je dokończymy i potem zobaczymy.

Posted

z takim schorzeniem pies powinien mieć zrobione prześwietlenie,pewnie ma zwyrodnienia i samo nie przejdzie,boli go i to cholernie...zapytaj o carprodyl jest to przeciwzapalny lek i przeciwbólowy ewentualnie ex-pain ale carprodyl wychodzi taniej po przeliczeniu,pies powinien dostawać już na stałe leki i do tego wspomagacze na stawy

Posted

ja nie napisałam że ze stawami jest problem tylko ogólnie,moja 14letnia suka rott miała tylko problem ze stawami a pies niestety kręgosłup i stawy,ja zaczęłam od prześwietlenia i skończyło się gdybanie co to może być,dostaje leki i tak zostanie do końca.dostawały ex-pain ale nie zdał egzaminu i przeszliśmy na carprodyl,jest ok ale są i gorsze dni,wtedy oszczędzamy na spacerach.Ja na prześwietlenie jechałam 90km w jedną stronę i to z trzema psami bo zależy mi na ich zdrowiu,bez pomocy konkretnego weta i badań samo nie przejdzie.

Posted

byc może ale prawdopodobnie inne leczenie powinno byc wdrożone....lekarz powinien ci o tym opowiedziec zapytaj go o zwapnienie w kregoslupie i nacisk na unerwienie itd.oczywiście,jak pisała kasia nero-rtg pewnie by sie przydało-choc rozumiem ze zapakowanie takiego kolosa do auta to problem(sama mam 80cio kgpsa z dysplazja)

Posted

PILNE!!! Nie wiem co robić! Baszy z dnia na dzień pogorszył się stan przednich łap. Rozjeżdżają mu się. Jeszcze wczoraj było OK. Pies nie ma też apetytu, jedynie pije. Chyba panikuje ponieważ, nie wie o co chodzi z tymi łapami. Próbuje wstawać i piszczy. Nie wiem co się dzieje :(

Posted

byc może ma problemy z unerwienim wynikajace ze zwapnień w kręgosłupie odcinka piersiowego,te z kolei naciskajac na te nerwy powoduja to co sie dzieje.sama nic nie poradzisz-jeśli chcesz aby pies mógł się wysikać potzrebujecie 2 osób i 2 reczników-jedna podnosi an reczniku klatke piersiowa druga pod brzuchem,i tak maszerujemy

Posted

Ale on nie za bardzo chce chodzić. Nie wspomniałam o tym wcześniej, ale 2 tygodnie temu umarła jego można powiedzieć żona, i od tego momentu jakby nie chce mu się nic robić. Myślę, że nie chce mu się walczyc :(

Posted

Pani wet dała nam leki przeciwbólowe (przerzuty do kręgosłupa) ale nie zdążyliśmy podać nawet jednej tabletki, Basza odszedł. To tak strasznie boli, wychowywałam się razem z nim (też mam 16 lat), a teraz go zabrakło :( Wierzę, że już nie cierpi i biega sobie szczęśliwie gdzieś tam z Maszą...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...