Jump to content
Dogomania

lokalamuka

Members
  • Posts

    18
  • Joined

  • Last visited

lokalamuka's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Pani wet dała nam leki przeciwbólowe (przerzuty do kręgosłupa) ale nie zdążyliśmy podać nawet jednej tabletki, Basza odszedł. To tak strasznie boli, wychowywałam się razem z nim (też mam 16 lat), a teraz go zabrakło :( Wierzę, że już nie cierpi i biega sobie szczęśliwie gdzieś tam z Maszą...
  2. Ale on nie za bardzo chce chodzić. Nie wspomniałam o tym wcześniej, ale 2 tygodnie temu umarła jego można powiedzieć żona, i od tego momentu jakby nie chce mu się nic robić. Myślę, że nie chce mu się walczyc :(
  3. PILNE!!! Nie wiem co robić! Baszy z dnia na dzień pogorszył się stan przednich łap. Rozjeżdżają mu się. Jeszcze wczoraj było OK. Pies nie ma też apetytu, jedynie pije. Chyba panikuje ponieważ, nie wie o co chodzi z tymi łapami. Próbuje wstawać i piszczy. Nie wiem co się dzieje :(
  4. Dzięki bardzo za odpowiedzi! A myślicie, że jest jeszcze szansa na to, że znów będzie mógł sam wstawać?
  5. Jakąś godzinę po pierwszej tabletce było dużo lepiej, Basza dużo chodził i był ogólnie żywszy, a teraz w sumie nie widać za bardzo poprawy, nie chce mu się chodzić, i wczoraj miał biegunkę. Zostały dwie tabletki, więc pewnie je dokończymy i potem zobaczymy.
  6. Dostaliśmy tabletki cimalgex, na razie na 6 dni.
  7. Rzadko zdarza się jej gdzieś jeździć na wizyty domowe, bo ma bardzo dużo klientów, ale jutro planujemy zadzwonić, zobaczymy...
  8. Jak byliśmy w wakacje u weterynarza, Pani powiedziała, że ma zanik mięśni przez tego raka i dała tylko jakieś leki preciwzapalne na chyba 3 dni. No nic, jutro pewnie zadzwonimy i zobaczymy. Bo z tak dużym psem ciężko jechać 20 kilometrów, to dla niego duże przeżycie (tak mi się wydaje).
  9. Witam! Mam 16-letniego owczarka kaukaskiego. W wakacje zdiagnozowano u niego raka prostaty, nie mógł samodzielnie oddawać moczu, ponieważ prostata była już tak duża. Pani weterynarz dawała mu miesiąc życia. Zaczęliśmy podawać mu wodę jonizowaną i wszystko wróciło do normy. Rok temu jego syn uciekł, a Basza jako odpowiedzialny rodzic postanowił pognać mu na ratunek. Wrócił wykończony, ale jakoś się wygrzebał, od tego czasu ma problem z tylnymi łapami (prawdopodobnie został lekko potrącony przez samochód) :( Niestety jakiś miesiąc temu, w czasie odwilży niefortunnie poślizgną się, i upadł do kałuży, a nie mógł wstać, ponieważ leżał pod samochodem (tym hakiem holowniczym, przy tylnych kołach). Leżał tam ok. godziny (my byliśmy w domu, a pies mieszka na podwórku). Dostał zapalenia pęcherza (aktualnie leczone) i stan jego tylnych nóg pogorszył się. Na początku jeszcze wstawał, teraz już nawet nie da rady sam się podnieść. My podnosimy mu tyłek i wtedy on już może chodzić, tylko trzeba jakiś czas go podtrzymywać zanim dobrze rozruszają mu się nogi. Teraz Basza głównie przebywa w domu (ze względu na pęcherz). Ma świetny apetyt i mokry nos. Myślicie, że jest jakaś rada na te stawy? Bo to jest taki wspaniały pies, nie wyobrażam sobie, żeby miał już od nas odejść :placz: Zaczęłam myśleć, że może w najgorszym przypadku, kupić mu wózek inwalidzki... Bardzo proszę o wszelkie rady i pomoc! Pozdrawiam
  10. ok ;) A myślisz, że może to być zespół Wobblera (jakoś tak) ? Czy to raczej u młodszych psów?
  11. Bez zmian.... Jutro zamierzam iść do weterynarza i jakoś się umówić... Oby jakoś pomógł.
  12. Gdzieś na tym forum przeczytałam, że dobrze działa na takie coś Opokan. Ale myślałam, że nie można dawać zwierzętom ludzkich preparatów...
×
×
  • Create New...