Problem z cocker-spanielami.

[cockermanka]

Ja przede wszystkim nie pojmuję,jak można nie zbadać tej chorej łapy! Od czego są kagańce? Nie koniecznie trzeba psa zaraz pacyfikować lekami.
I nie rozumiem tego zastrzyku uspokajającego....
To są dwa dorosłe samce - i niestety będą się bić o przywództwo. Wasza rola, aby do takich konfrontacji nie dopuszczać.
Nie jestem fanką kastrowania każdego psa jak leci - ale w tym przypadku, to na pewno zmniejszy poziom hormonów i chęć do bitek...szczególnie,że to psy nierasowe..więc jajka im tak naprawdę na nic...

[amacariel]

Wszystkie przytoczone przez Ciebie sytuacje a także Twoja reakcja na rady dziewczyn są dla mnie zupełnie niezrozumiałe.
Posiadam dwa samce spaniela, starszego i młodszego.
Jeden z nich, ten bez rodowodu, od razu został wykastrowany bez słowa dyskusji. Po co prowokować sytuacje stresowe - dwa [I]dominujące[/I] samce na jednym terytorium?
Poza tym kwestia bolącej łapki - przecież ten pies juz dawno powinien być zbadany przez kompetentnego weterynarza. Nie masz pojęcia co się z nią dzieje, wszystko opierasz na "chyba" i "może".Tekst o tym że weterynarz przesądza sprawy behawioralne jest równie dobry, jak słowa mojej już byłej wetki o koniecznosci posiadania szczeniat dla zdrowia suki.


Pamiętaj ze wyprowadzka siostry nic nie zmieni. Utrwalacie w tej chwili negatywne zachowania u psów i ich stosunek do Was. i to już w nich pozostanie!