sylwia751 Posted February 8, 2004 Share Posted February 8, 2004 Igor sam rozwiązał bo omija szerokim łukiem taki wyciągnięta łapki do głaskania.No ale Diuna leci do każdego(pierwsze spacery wyglądały tak: psica leciała do wszystkich się witać i po powrocie do domu odrazu się załatwiała bo na dworzu na takie rzeczy nie miała czasu 8) ) niepowiem żeby mi się to szczególnie podobało i zawsze próbuje ją zawołać do mnie(coraz częściej się sucha :D ).Kiedyś gdy zwracałam uwagę żeby nie głaskać a szczególnie żeby nie brać na ręce :evil: nasłuchałam się komentarzy w stylu "wielka dama yorka se kupiła , albo przecież ci go nie zjem..."więc teraz sobie odpuszczam i poprostu wołam psy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tygrysek-kr Posted February 8, 2004 Share Posted February 8, 2004 "wielka dama yorka se kupiła , albo przecież ci go nie zjem..." Yhhh :evil: nie rozumiem takich ludzi przecież to nie zabawka i chyba normalne że się nie chce by każdy obcy go dotykał. Tymbardziej że to bardzo delikatne pieski a ludzie różne choroby mają. Takich nie wyrozumiałych ludzi to bym :boom: :baddevil: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiek Posted February 8, 2004 Author Share Posted February 8, 2004 Teraz mamy 2 tygodnie kwarantanny ale wcześniej, gdy odprowadzałam córę do szkoły to Axelek wędrował u mnie pod kurtką. Wiadomo, że są to niezwykle ciekawskie psiaki i nie zawsze zgadzał się na schowanie łebka. :-? No i się zaczynało głaskanie przymilanie itp. Nie powiem żeby mi się to podobało :cry: , przecież nie każdy ma czyściutkie rączki. Z drugiej strony, nie chciałabym również słyszeć komentaży typu: wielka paniusia zadziera nosa itp, więc mam dylemat. A może macie jakieś sposoby aby yoreczki chociaż nie lizały wszystkich co się tylko zbliżą? :-? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wind Posted February 8, 2004 Share Posted February 8, 2004 No coz ... u nas jest podobnie. Kazdy chce mojego psa poglaskac, przytulic i poszczebiotac mu do uszka. Z uwagi na to, ze od poczatku chcialam aby pies byl dobrze zsocjalizowany, zawsze pozwalalam na takie kontakty. Jednak Majka jest bardzo niesmiala w kontaktach z obcymi, nie podbiega nigdy do obcych, nie lize, nie lasi sie ... oczywiscie nie szczeka tez na innych ;) Natomiast dosyc dokladnie wybiera sobie osoby, ktore obdarowuje sympatia. Jest niewiele osob, ktore wywoluja u niej atak psiego szalu zadowolonia ... i niech tak pozostanie ;) pozdrawiam, Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wind Posted February 8, 2004 Share Posted February 8, 2004 Gosiek, Mam nadzieje, ze po kwarantannie, gdy zrobi sie juz znacznie cieplej uda nam sie umowic na jakis spacerek :D pozdrawiam, Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiek Posted February 8, 2004 Author Share Posted February 8, 2004 Z uwagi na to, ze od poczatku chcialam aby pies byl dobrze zsocjalizowany, zawsze pozwalalam na takie kontakty. Jednak Majka jest bardzo niesmiala w kontaktach z obcymi, nie podbiega nigdy do obcych, nie lize, nie lasi sie ... oczywiscie nie szczeka tez na innych pozdrawiam, No cóż. Mój psiak prawie non stop przebywa wśród ludzi więc nie ma problemu z socjalizacją. Często ktoś nas odwiedza no i przychodzi mój braciszek ze swoją yoreczką. Bardzo bym chciała, żeby Axel był mniej ufny ale może to przyjdzie z wiekiem?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiek Posted February 8, 2004 Author Share Posted February 8, 2004 Gosiek, Mam nadzieje, ze po kwarantannie, gdy zrobi sie juz znacznie cieplej uda nam sie umowic na jakis spacerek :D pozdrawiam, Nie ma sprawy :lol: :lol: Tylko gdzie, skoro mieszkamy na dwóch końcach Wawy? Może POLA MOKOTOWSKIE? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wind Posted February 8, 2004 Share Posted February 8, 2004 Gosiek, Majka jest nieufna z natury ;) Wiec pewnie jesli Twoj psiak z natury kocha caly swiat to tak mu zostanie :-) I dobrze! Tak sobie mysle, ze kazde zachowanie psa jest dobre, aby tylko nie bylo agresywne i jazgotliwe ;) Pola Mokotowskie - czemu nie :-) Dojedziemy na pewno, a nawet inne yorki sciagniemy ;) pozdrawiam, Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiek Posted February 8, 2004 Author Share Posted February 8, 2004 Jak tak dalej pójdzie, to mój psiak nie będzie należał do tych jazgotliwych :lol: Prawdę powiedziawszy to po rękach nie liże wszystkich, tylko tych których widzi po raz kolejny. No to może tak wstępnie MARZEC? Powinno być już cieplej :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wind Posted February 8, 2004 Share Posted February 8, 2004 Marzec bedzie jak najbardziej ok :-) Wybierzemy jakis cieplutki dzien i damy wybiegac sie naszym yorkom :-) pozdrawiam, Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiek Posted February 8, 2004 Author Share Posted February 8, 2004 W takim razie zaczynam od jutra uczyć Axla chodzenia na smyczce. Może zdążymy :D Właśnie sobie skubaniec śpi u mnie na kolanach :wink: i nie wie co go czeka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sarah_S Posted February 8, 2004 Share Posted February 8, 2004 Odnośnie przymilania się ludzi do yorczków ( a nie odwrotnie ): Moja sunia leci do wszystkich, ale tylko do momentu, gdy osoba nie zwraca na nią uwagi, gdy widzi wyciągnięte ręce od razu uchodzi z niej cała odwaga. Miałyśmy ostatnio w bibliotece (zabieram ją wszędzie tam gdzie tylko mogę) jakaś paniusia się do niej "dossała", zaczęła psa czochrać po łebku mierzwiąc starannie zrobionego kucyka, nie pomogły delikatne uwagi, że pies tego nie lubi, Silver wlazła mi prawie na kark (bo trzymałam ją na rękach), żeby być jak najdalej. Niestety pani pozostała głuch na prośby, a ja musiałam szybko zmykać. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiek Posted February 9, 2004 Author Share Posted February 9, 2004 Sarah_S Ulżyło mi, że nie tylko mnie wkurza jak ktoś nie zwracając uwagi na miny bądź aluzje właściciela "maltretuje" psa swoimi "pieszczotami" :wink: Ja również (gdy Axel akurat nie ma kwarantanny), chodzę z niw wszędzie i muszę powiedzieć, że nawet panie w sklepie mięsnym nie mają nic przeciwko takiemu słodziutkiemu stworzonku :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sarah_S Posted February 9, 2004 Share Posted February 9, 2004 Gosiek, :) my również zaliczyłyśmy niemal wszystkie branże sklepów :) i nikt nie ma nic przeciwko. Jednak miałam jedną nieprzyjemną sytuację; mianowicie chciałam pojechać z psem PKS-em do znajomego, który od razu stwierdził, że kierowca jest nie w porządku (z wyglądu:)) i rzeczywiście. Nie chciał nas wpuścić do autobusu, potem zażądał dokumentu stwierdzającego szczepienie przeciwko wściekliźnie (na co oczywiscie nie byłam przygotowana), a na koniec z gniewną miną wpuścił nas w końcu stwierdzając, że mamy uściść z tyłu, żebu ludzie się nie bali... :x Tak sobie myślę, że ten pan po prostu nie wiedział co to yorczek :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiek Posted February 10, 2004 Author Share Posted February 10, 2004 Nie chciał nas wpuścić do autobusu, potem zażądał dokumentu stwierdzającego szczepienie przeciwko wściekliźnie (na co oczywiscie nie byłam przygotowana), a na koniec z gniewną miną wpuścił nas w końcu stwierdzając, że mamy uściść z tyłu, żebu ludzie się nie bali... :x Tak sobie myślę, że ten pan po prostu nie wiedział co to yorczek :roll: Jak widać zdarzają się "miłośnicy" yoreczków. Musiałaś się nieźle wkurzyć :evil: Dobrze, że ja nie muszę nigdzie jeździć bo jak bym trafiła na takiego :milutkiego" kierowcę to znając siebie nie powstrzymałabym się przed zrównaniem go z ziemią :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
owczarnia Posted February 11, 2004 Share Posted February 11, 2004 Już kiedyś pisałam co myślę o takich nachalnych głaskaczach :evil:. Nie pozwalam głaskać psa nikomu i nie ma od tego wyjątku, bo ludzie są po prostu nienormalni, próbują ukradkiem wtykać psom do pyszczka różne "przysmaki" (na przykład słodycze, w tym czekoladę). Nieraz miałam sytuację, że chcieli brać psa na ręce i nie wiadomo co jeszcze. Poza tym Fuzlak - i coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że to cecha yorków jako takich - wcale nie jest chętny na żadne obce pieszczoty. Podbiec owszem, podbiegnie jeśli mu pozwolę, powącha, pomacha ogonkiem, ale od wyciągniętej do głaskania ręki się uchyla i już. I bardzo dobrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiek Posted February 11, 2004 Author Share Posted February 11, 2004 Poza tym Fuzlak - i coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że to cecha yorków jako takich - wcale nie jest chętny na żadne obce pieszczoty. Podbiec owszem, podbiegnie jeśli mu pozwolę, powącha, pomacha ogonkiem, ale od wyciągniętej do głaskania ręki się uchyla i już. I bardzo dobrze. owczarnio pocieszyłaś mnie co nieco. Mam nadzieję, że mój psiak pójdzie w ślady Fuzlaczka i będzie unikał "ręcznego" kontaktu z "głaskaczami" :lol: :lol: :lol: Byle tylko nie wyrósł z przytulania się do mnie :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sarah_S Posted February 11, 2004 Share Posted February 11, 2004 będzie unikał "ręcznego" kontaktu z "głaskaczami" Byle tylko nie wyrósł z przytulania się do mnie Tego samego życzyłabym sobie dla nas :) Narazie kiepsko idzie, bo psina jest zbyt zajęta poznawaniem świata i czasami chętnie biegnie do obcych rąk. Nie pozwalam głaskać psa nikomu i nie ma od tego wyjątku, bo ludzie są po prostu nienormalni, próbują ukradkiem wtykać psom do pyszczka różne "przysmaki" (na przykład słodycze, w tym czekoladę). nie, no to juz trochę przesada :o Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sarah_S Posted February 11, 2004 Share Posted February 11, 2004 Przesada ze strony ludzi oczywiście. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiek Posted February 12, 2004 Author Share Posted February 12, 2004 Niestety ludzie bywają nieobliczalni. Dwa tygodnie temu poszłam do warzywniaka i pewna pani (sprzedawca), wręcz własnoręcznie wyciągnęła mi psa spod płaszcza :evil: "Bo ona też ma yoreczka i tak strasznie kocha te pieski" Axelek potem był trzęsącą się kupką nieszczęścia - od tamtej pory nie odwiedzam owego sklepiku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
samanta Posted February 13, 2004 Share Posted February 13, 2004 To trochę dziewne bo moja Rapsodia wszystkie nowe osoby które widzi wita z radością. Może dlatego że jest jeszcze mała :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiek Posted February 13, 2004 Author Share Posted February 13, 2004 To trochę dziewne bo moja Rapsodia wszystkie nowe osoby które widzi wita z radością. Może dlatego że jest jeszcze mała :wink: Samanto, Rapsodia pewnie też by się trzęsła gdyby obca baba wyrwała ją z Twoich rąk :wink: Mój skubaniec też uwielbia się ze wszystkimi witać byle tylko był w pobliżu mnie i za moja aprobatą :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Himka Posted February 15, 2004 Share Posted February 15, 2004 Tak czytam i czytam i w sumie po części zgadzam się z wami, wg mnie bardzo miłe jest jak ktoś przechodzi obok mnie (jak ide z Mikuniem :D-maltańczykiem jakby ktoś niewiedział ) i mówi "jaki fajny piesek" itp i jak zapyta się grzecznie czy może pogłaskać to oczywiście pozwalam :D ale jak by to była zgraja jakiś dzieci to powiedziałabym że gryzie :D :wink: :lol: , tak mi to przyszło do głowy kiedy mój brat będąc na jakimś targu widział faceta z Yorkiem na rękach i też wokoło niego zaczeło się zbierać takich "głaskaczy" , ten gość wtedy powiedział że gryzie i się wszyscy odczepili :lol: :lol: :o A tak BTW (tak mi się teraz przypomniało) mimo że bardzo lubię te pieski to ja jeszcze nigdy nawet Yorka nie głaskałam :o :( :oops:, Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sarah_S Posted February 15, 2004 Share Posted February 15, 2004 a ja maltanczyka :) (nie glaskalam) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Himka Posted February 16, 2004 Share Posted February 16, 2004 No to może kiedyś jak się spotkamy to ty wygłaszczesz mojego a ja twojego pieska :lol: :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.