Aggie Posted March 13, 2007 Posted March 13, 2007 nie czytalam wszystkiego bo tak po ON kowatych wątkach latam :oops: co mu jest? i na ile ten tymczas? jak on do innych psów? Quote
makulka Posted March 13, 2007 Posted March 13, 2007 Małgosiu dostałaś mejla ,dzwoniłas do Pani zainteresowanej Pako? Quote
*Gajowa* Posted March 13, 2007 Posted March 13, 2007 MałGośka trzymam kciuki za Pako... i żałuję, że nie mogę go zabrać do siebie na wymuskanie :-( . Quote
makulka Posted March 15, 2007 Posted March 15, 2007 Własnie ktos ,,kupił,, Pako na allegro co mam napisac tej osobie bo nie mam jakos doswiadczenia w wystawianiu zwierząt. Quote
*Gajowa* Posted March 15, 2007 Posted March 15, 2007 Halo cioteczki... ktos "kupił" Pako co robić ????? Quote
MałGośka Posted March 16, 2007 Author Posted March 16, 2007 [quote name='makulka']Własnie ktos ,,kupił,, Pako na allegro co mam napisac tej osobie bo nie mam jakos doswiadczenia w wystawianiu zwierząt.[/quote] Faktycznie dostałam maila od osoby, która mogła go "wylicytować" (choć na Twojej aukcji brak takiej osoby?...) Zerknij może na nasze inne aukcje: [url=http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=3368652]o, tutaj masz przykładowe[/url], bo po tej Twojej odzew jest spory, jednak ilość.... jakby to delikatnie powiedzieć... kretyńskich maili jest porażająca :shake: Może warto zaznaczyć, że wzięcie udziału w aukcji czy samo wyrażenie takiej chęci nie jest jednoznaczne z zakupem psa. Na szczęście parę sensowniejszych zapytań też było, choć raczej z innych "źródeł" ;) - ale ważne, że odzew jest. Podsumowując - sądzę, że w przyszłym tygodniu będę wiedziała na czym "stoimy" i czy trzeba dalej akcję adopcyjną prowadzić, czy też spoczniemy na laurach, a Pako w ludzkich objęciach :razz: Quote
makulka Posted March 16, 2007 Posted March 16, 2007 No własnie powinnam przede wszytkim zrobić licytacje a nie kup teraz :angryy: i ten tekst umiescic że wzięcie udziału w aukcji czy samo wyrażenie takiej chęci nie jest jednoznaczne z zakupem psa.Ale to na przyszłosc bede wiedziec ,mam nadzieje ze sie poszczesci Pako ,na razie u Wikinga cisza a tak mi go szkoda:shake: Quote
Viktorija Posted March 16, 2007 Posted March 16, 2007 kasuję swój wpis, bo wszystko pokreciłam i źle zrozumiałam. nieważne, myślałam, że jest dla Pako dom, a jest pomoc finansowa w leczeniu. Poniżej cytuje go MaŁgośka, ale moze też go wykasuje, zeby w razie czego komuś nie robić nadziei... Przepraszam, ale miałam otwartych 7 wątków na dogo, odbierałam tel w sprawie psów i odpisywałm na maile i pw... To wynik tego wszystkiego... Quote
MałGośka Posted March 16, 2007 Author Posted March 16, 2007 [quote name='Viktorija']Dziewczyny. Zwróciła sie do mnie Pani, którą znam i wiem, ze każdy pies będzie u niej miał wszystko, co tylko moze mieć :) i kótra chce Pako. Chce pojechac do niego sama do Wielunia w sobotę, a mieszka pod W-wą. Ta Pani pomagała nam, jak zajmowaliśmy sie korabiewicami. Ręczę za nią calym sercem i całą sobą. Byłam kilka razy u niej w domu (z ogrodem) i wiem, zę psy maja u niej fantastyczne życie i warunki. Opiekę, miłosć itp. itd. Podobno pisała jakieś maile, ale nikt na nie nie odp. Nazwisko tej Pani zaczyna sie na "S". Pomóżcie jakos to załawtić, bo moze Pako już nie spedziłby nawet weekendu w schronisku....:loveu: Mam tylko nadzieję, ze nie pomyliłam wątków na dogo, bo wiem, ze miał to być onek z WIelunia o imieniu Pako :)[/quote] Pisała do mnie Ewa S. ale nie w sprawie adopcji a pomocy dla Pako, poza tym miałam parę innych maili - niestety nie kojarzę nazwisk... [B]Viktorija [/B]- problem w tym, że Pako w tej chwili czeka na swego człowieka. Nie pisałam tego wprost, bo nigdy nie ma przecież gwarancji jak się ułoży. Umówiliśmy się na weekend właśnie, a pan też ma jechać z odległego od Wielunia miasta. Może uda mi się z nim skontaktować i upewnić czy adopcja jest aktualna - dam wtedy znać. Jakbyś mogła - tak na wszelki wypadek - dać mi namiary na tę panią? Na maila: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] (najlepiej mail, i telefon - gdyby pan zrezygnował mogłabym od ręki do niej zadzwonić). Quote
Viktorija Posted March 16, 2007 Posted March 16, 2007 Matko, ale ze mnie debil... Przepraszam dziewczyny. Jak dobrze, że on chociaż czeka na kogoś... Ja w szale mailowym źle przeczytałam... Matko, przepraszam. to rzeczywiscie nie chodzi o dom, tylko pomoc. Wklejam kawałek maila: " czy mogłabyś pomóc i poprosić w moim imieniu że moje deklaracje odnośnie zapłaty za leczenie i wyżywienie są prawdziwe, jestem skłonna pojechać do Wielunia w sobotę ale czy będę miała z kim rozmawiać". Rany, tak to jest, jak sie robi 100 rzeczy na raz... Chyba zmienię tametgo posta, zeby nie robić zamieszania... Ta Pani ma na forum nicka Bulaj. Nazywa sie Ewa S. na pw zaraz tel podam Quote
*Gajowa* Posted March 16, 2007 Posted March 16, 2007 No to zaciskam kciuki za Pako w ten weekend... Quote
MałGośka Posted March 20, 2007 Author Posted March 20, 2007 [quote name='*Gajowa*']Czy Pako się udało ??????[/quote] A kciuki? Gdzie te kciuki?!? :mad: Nie lenić się, ani nie linieć! Fluidy słać! A jak będzie po - to napiszę. :razz: Quote
Aggie Posted March 20, 2007 Posted March 20, 2007 SOM KCIUKI!!!!!!! SETKI KCIUKÓW!!!!!:thumbs: :thumbs: :thumbs: :thumbs: :thumbs: :thumbs: :thumbs: :thumbs: :thumbs: :thumbs: :thumbs: :thumbs: :thumbs: :cool2: :cool2: :cool2: :cool2: Quote
beka Posted March 20, 2007 Posted March 20, 2007 Ja też trzymam, po cichutku cały czas mu kibicuję :) Quote
MałGośka Posted March 24, 2007 Author Posted March 24, 2007 [quote name='*Gajowa*']Czy mamy dalej trzymać ?[/quote] Trzymać! Ale już za nowe życie bez problemów :multi: Proszę, oto relacja, teraz już będziecie wiedziały czemu tak przeciągałam sprawę :oops: Wspaniały Pako potrzebował zaledwie paru tygodni by cały świat swą osobowością zauroczyć ;) Po kilkunastu dniach od opisania go w necie zostałam zasypana pytaniami, prośbami, a czasami wręcz żądaniami o jego adopcję :o Pierwszym odpowiednim człowiekiem dla naszego psiaka wydał mi się pewien pan ze Śląska, i to w jego ręce postanowiłam Pako oddać. W tym czasie zgłosiła się do mnie wspaniała rodzinka z Łodzi - bardzo już w Pako zakochana, ale psiak przecież miał jechać na Śląsk. Jak zwykle jednak, dopóki nasz podopieczny nie zaaklimatyzuje się w nowym domu - nie dowierzam losowi i wolę pozostawić sobie dodatkową "furtkę"... Poprosiłam więc panią Mirkę, by poczekali parę dni, aż wszystko będzie jasne. I... wykrakałam :> Potencjalny pan Pako nie dotarł do nas i musiałam z tej adopcji zrezygnować. Szkoda, że nie mogliście usłyszeć radości jaka w efekcie mego "krakania" zapanowała w Łodzi :D Pani Mirka odbierając mój telefon była przekonana, że chcę tylko poinformować o fakcie wyadoptowania Pako... a dzwoniłam by ustalić szczegóły adopcji :cool3: Mam dziwne wrażenie, że to wszystko nie było przypadkowe... :loveu: Dziś, z samego rana, p. Mirka z mężem, synem Tomkiem i psim domownikiem - 7 letnim Spajkiem, ruszyli do Wielunia, na spotkanie swego nowego przyjaciela :D Nasza wolontariuszka Madzia była przy ich spotkaniu: [quote name='"Madzia"']Pako pojechał do domku. Wzięli go wspaniali ludzie, naprawdę widać, że kochają psy. Pako usiadł zadowolony w aucie i pojechał :D[/quote] Pierwsze wieści ze wspólnych chwil - Pako czyściutki, choć może wciąż raczej pachnący "inaczej" ;) Grzeczny i... wpatrzony w swego nowego człowieka, za którego wyraźnie wybrał Tomka :loveu: Spajka zaciekawiony obwą****e, za to Spajk z lekka zdenerwowany nową sytuacją. W poniedziałek wizyta u rodzinnego weta. Cała rodzina wpatrzona w Pako. A Pako? Już wpatrzony w SWOICH ludzi... :loveu: Quote
Aggie Posted April 1, 2007 Posted April 1, 2007 no i takie zakończenie watków to ja lubię czytać...:loveu: :loveu: :loveu: dlaczego więcej takich domków nie ma.... tyle ONków czeka.. A PAkuś miał szczeście i chociaż to dobrze...:loveu: :loveu: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.