Jump to content
Dogomania

Moja yorczka panicznie boi sę psów


wioletka155

Recommended Posts

Kochani, generalnie da się z tym problemem żyć, ale nieraz jest nie do opanowania:(
Moja sunia jak miala ok 2 lat zostala zlapana przez wiekszego psa ktory luzem latał za kark i po prostu potrząsnął nią troche-ale generalnie prócz strachu nic jej się nie stało, mała niegroźna (skonsultowana oczywiscie z wetem) ranka. Od tamej pory mała jak widziala tę sukę to uciekala n kilometr. Potem kiedys z moją mamą szła na spacer- mama nie wiedziala wtedy jeszcze jak ona reaguje na inne psy etc. Wtedy podbiegl jakis wiejski kundelek i znowu to samo , ale tym razem nie rzucila sie jej do szyi z zębami tylko objąl ja przednimo łapami i chcial ugryźć. Mama ją "wyrwala" -podniosla za szelki na ręce.
Tego typu incydenty byly NIESTETy dwa, o dwa za duzo, ale niestety nie zawsz emozna to kontrolowac w 100%. Od tego czasu mala spiernicza dalekkkoo od innych psiakow, nwet dwukrotnie mniejszego psiaka sasiadow. Ucieka przed szczeniakami itd. Czasami naprawde jest to ciezkie do opanowania, ona okropnie panikuje, uciek na nic nie ptrząc . Myslicie ze moga jakos sie tego w niej wyzbyc?
Czesto probuje powolnymi kroczkami z mniejszym i pewnym psiakiem ale ona ucieka, jęczy i jest jak opętana.. Nie slucha nas, lata po calym mieszkaniu, chowa sie MIMO ze maly jej nie goni.
Rozwazamy z mezem zakupic jeszcze jednego yorka tym razem chlopczyka, ale zastanawiamy sie jak mala sobie z tym poradzi.. co myslici?

Link to comment
Share on other sites

Po pierwsze - smycz. Pies zawsze powinien być pod kontrolą. Nie pozwalajcie na paniczne ucieczki. Spokój, spokój i jeszcze raz spokój. Nie pocieszać, nie karać. Opanowanie człowieka udziela się psu. Smycz plus pyszne smakołyki i na tej smyczy ćwiczymy skupienie i proste komendy najpierw w takiej odległości od psa, w której jeszcze nie pojawia się przerażenie. Nie zmuszać psa do kontaktu z innymi. Chronić ją przez psami - podbiegaczami
Suczka plus piesek w domu - z tym bym się wstrzymała póki suka trochę się nie uspokoi. Macie raczej wystarczające wyzwanie z małą do przepracowania ;)
Pies byłby kastrowany czy suczka sterylizowana?

Link to comment
Share on other sites

To 4 letna suczka. Jest po sterylizcji. Te incydenty mialy miejsce jeszcze przed steryzlizacja, ale zarowno wtedy jak i teraz po sterylizacji panicznie boi sie tak samo bardzo. ona chodzi tylko na smyczy a raczej na szelkach. Wystarczy ze uslyszy szczekanie psa i juz panikuje. wszystko ok w momencie, kiedy jest w domu i slyszy na zewnatrz, to nawet potrafi "odpowiedziec" na szczekanie, swoim szczekaniem. Natomiast na zewnatrz juz nie. jak wdzi psa w odleglosci nawet ok 50 m juz panikuje, chowa się za mną, zaczyna krecic się dookola mnie, chce uciekac na nic nie patrząc. Moja sasiadka ma pieska polowę mneijszego niz moja mała i ona jej tez się boi . Nie wiem czy mogę pozwalac na sytuacje kiedy moja i pies sasiadki latają luzem i tamta chce się bawić, a moja panicznie ucieka gdzie pieprz rośnie w momencie kiedy jestesmy np w ogrodku . Czy to zbyt duzy stres dla niej i nie mogę tak robic, czy z czasem ona się oswoi i zauwzy ze tamta nie jest zagrozeniem?
Oczuwiscie staramy sie ją chronic przed psami ktore podbiegają, ale nieraz staje się to tak niespodziwanie-jak wtedy , pies podbiegl od tylu i nawet nie zdazylam zareagowc.
W momencie kiedy pies sasiadki (1kg malenstwo) jest u niej na kolanach i moja jest u mnie na kolanach wąchają się i wtedy moja się nie boi, strach zaczyna się w momencie kiedy ją puszczam lub nawet trzymam na smyczy przy nodze a w poblizu jest tamta mala.
Ps- jesli pytasz o przyszlego czlonak rdziny to TAK, pies bylby kastrowany .

Link to comment
Share on other sites

Obawiam się że przy tak silnych emocjach i reakcjach nie obędzie się bez pomocy dobrego szkoleniowca... Prawdopodobnie suczce powinno się umiejętnie podnieść ogólną pewność siebie i stabilność emocjonalną, nauczyć większego zaufania do przewodnika panowania nad emocjami w różnych sytuacjach.
Nie narażalabym suczki na sytuacje, gdy obecność innego psa wprawia ją w przerażenie, bo pies uczy się określonych reakcji w danej sytuacji i zachowanie umacnia się.

Link to comment
Share on other sites

Wlaśnei rozważamy z męzem opcję pomocy fachowca, ponieważ po prostu nam jej szkoda.. Generalnie takie sytuacje sa w miarę rzadkie ale TYLKO dlatego, że sami staramy się cih unikac. Chodzimy na spacery tam, gdzie nie ma innych psów. Czasem zazdroszcze jak widze jak inne psiaki sie bawią z obcymi gdzies w parkach etc... Rozumiem ze generalnie JEDYNYM powodem tego zachowania byly te incydenty z tymi atakującymi psami tak ?
Powiedz jesli mozesz, czy w sytuacji kiedy jakis niegroźny piesek podbiega mrdając wesolutko ogonem powinnam wziąć ją na ręce, czy po prostu zostawić ja i jakos uspokajac?
PS- mam nawet spory problem u weterynarza, kiedy w poczekali jest inny pies ja musze z nią wyjśc bo ona mnie drapie, wspina sie i na siłe chce uciec, mimo ze nic zlego się jej tam nie dzieje.

Link to comment
Share on other sites

Prezentujesz niezbyt częste fajne podejście do problemu - chcesz pomóc psu,bo wiesz, że on z tym czuje się fatalnie :) I do tego masz na tyle wyobraźni i rozsądku, by unikać "zapalnych" sytuacji. :)
W przypadku wrażliwego, miękkiego psa nawet jeden taki incydent może mieć ogromne znaczenie. Ważna jest też psychika psa i emocje przewodnika, ogólny obraz życia ludzi z psiakiem.
Nie powinnaś narażać suczki na ZADEN kontakt z psem, w którym ona nie czuje się komfortowo, boi się. Inaczej nigdy nie uzna, że przy tobie jest bezpiecznie choćby nie wiem co. W miarę możliwości unikaj podbiegaczy jak tylko się da (wiem, że to niezła gimnastyka), w ostateczności lepiej wziąć ją na ręce (ale nie nerwowo!) niż pozwolić na to, by pies wprawił ją w przerażenie.
Stanowczym nakazaniem spokoju - bez cumciania i żałowania psa - też można wiele osiągnąć (to przydaje się gdy pies nie jest w stanie przyjmować nagród i współpracować), ale tego ktoś mądry musi nauczyć ;)

Link to comment
Share on other sites

No widzę , ze to niezłe wyzwanie, ale nigdy nie bagatelizowalam tego problemu , bo niejednokrotnie probuje się wczuc w jej stan. Ja sama np panicznie boję sie pająków i jakby ktoś narazil mnie na bezpośredni kontakt z pająkiem wpadlabym w panikę, bo przy obecnosci pajakow zachowuje sie tak samo jak ona w obecnosci innych psów-uciekam i wlze tam gdzie się da, by mnie nie dosięgnął:-)
Na razie-chcialabym jej pomoc TYLe na ile mogę w tej chwili i nie mam tu na mysli finansów, tylko raczej mało stabilnej pracy i ciaglego przemieszczania sie po Polsce-ciezko byloby rozpoczac wspolprace z fachowcem, a potem w polowie przerwac. Zamirzam podjąc taka probe w momencie, kiedy juz bedę wiedziala ze w miejscu X będę dlugo lub stale. Na obecna chwilę niewiele mogę, ale tyle ile mogę chcę oszczędzic jej stresu, w koncu ona tez czuje.:) dzieki za pomoc

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...