Jump to content
Dogomania

Tito buldożek klaud


klaud

Recommended Posts

[quote name='Mada&Teodor']Czkawką, to nie ma co sie martwić :)
To przechodzi z wiekiem. Tedzik tez miał czkawki tak do 5 miesiąca życia, potem już mu sie nie zdarzyło :)[/quote]

Uspokoiłas mnie troche bo myslałam ze to maoze miec tez zwiazek z tymi wadami.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 403
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='klaud']Sytuacja wygląda tak, że Titek jest z nami dopiero ok 1,5 miesiaca i zdarzyły mu sie te ulania kilka razy. Poczatkowo nie traktowałam tego poważnie bo myslałam że takie rzeczy zdarzają sie szczeniakom jednak gdy poczytałam o tych wadach to zapaliła mi sie lampka. Na chwile obecną nie umiem powiedziec dokładni ile mijalo czasu od zjedzenia do ulania ale napewno bylo to w czesci przypadkow ponad godzine a moze dwie po jedzeniu w momencie gdy sie bawił. Jedzonko było juz wtedy prawie strawione. Jednak byłuy sytuacje gdy podczas jedzenia takich psich ciasteczek czy innych twardych smierdzuchow poprostu zaczał odcharchiwac i sie ulało od razu - tak jakby sie przydławił. Nie widziałam raczej zeby zwymiotował kiedyś żólcią czy sliną. Co do kaszlu to czasem tak sobie odchrzaka jak bryka i nie wiem czy to właśnie kaszel.
Od tej chwili bede dokładnie rejestrować takie przypadki i na bieząco relacjonowac.[/quote]


Z twoich opisów wynikałoby, że Tito ma problem z przerostem podniebienia. Jednak żeby to stwierdzić trzeba zrobić usg (tudziesz endoskopię pod narkozą). Jakby co zawsze to można skrócić. Jeśli okazałoby się że to nie podniebienie można zrobić rtg z kontrastem i zobaczyć czy to nie problem z przewodm pokarmowym.

ps. nie słuchaj ludzi którzy mówią że tego podniebienia się nie wycina bo to normalna sprawa u buldożków. Wieloletnie chodzenie z takim podniebieniem może doprowadzić do poważnych konsekwencji.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chefrenek']Z twoich opisów wynikałoby, że Tito ma problem z przerostem podniebienia. Jednak żeby to stwierdzić trzeba zrobić usg (tudziesz endoskopię pod narkozą). Jakby co zawsze to można skrócić. Jeśli okazałoby się że to nie podniebienie można zrobić rtg z kontrastem i zobaczyć czy to nie problem z przewodm pokarmowym.

ps. nie słuchaj ludzi którzy mówią że tego podniebienia się nie wycina bo to normalna sprawa u buldożków. Wieloletnie chodzenie z takim podniebieniem może doprowadzić do poważnych konsekwencji.[/quote]

Rany! To mi teraz cisnienie skoczyło! On jest taki mały:-( :-( :-(
Jesli masz jakichs naprawde godnych polecenia wetów to podaj mi prosze namiary. Z takimi sprawami to juz nie pojde do pierwszego leprzego ale musze usłyszec zgodne opinie od całego zespołu wetów!:placz: :placz: :placz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='KarolaBox']Klaud, z czkawką to jak pisała Magda-spokojnie ;) Każde małe szczenie ma bardzo często czkawkę. Najlepiej pomasować brzuszek :) Przechodzi momentalnie ;) Tosia chyba też miała tak do 5 miesiąca.[/quote]

Dzieki za podpowiedz to bardzo pocieszające że to nie jest nic groznego

Link to comment
Share on other sites

Tak w ogole to wczoraj własnie wychodzac z Titkiem na spacer postanowiłam ze wejde po drodze do weta ktory jest niedaleko i zapytam o te dreczace mnie sprawy. Wg niego wyglądało to tak ze co do oczu to stwierdzil jednak zapalenie i przepisał krople (w formie oleistej). Natomiast co do moich obaw o nuzyce to potwierdzil ze siersc moze na to wskazywac ale nie wyglada to na tyle strasznie zeby juz drastycznie działac. Powiedział ze zamiast od razu wprowadzac leczenie warto najpierw sprobowac podniesc odpornosc i tez przepisał taki własnie preparat. Mamy zobaczyc czy po tym sytuacja bedzie sie poprawiac a jesli nie to dopiero najlepiej zdecydowac sie na badania i leczenie. Co do wymiotow to powiedzial ze gdyby to byla jakas wada to byłoby to czesciej i bardziej charakterystyczne i moze Titek dostaje poprostu zbyt duze porcje jedzenia ale to bede caly czas obserwowac.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='klaud']Tak w ogole to wczoraj własnie wychodzac z Titkiem na spacer postanowiłam ze wejde po drodze do weta ktory jest niedaleko i zapytam o te dreczace mnie sprawy. Wg niego wyglądało to tak ze co do oczu to stwierdzil jednak zapalenie i przepisał krople (w formie oleistej). Natomiast co do moich obaw o nuzyce to potwierdzil ze siersc moze na to wskazywac ale nie wyglada to na tyle strasznie zeby juz drastycznie działac. Powiedział ze zamiast od razu wprowadzac leczenie warto najpierw sprobowac podniesc odpornosc i tez przepisał taki własnie preparat. Mamy zobaczyc czy po tym sytuacja bedzie sie poprawiac a jesli nie to dopiero najlepiej zdecydowac sie na badania i leczenie. Co do wymiotow to powiedzial ze gdyby to byla jakas wada to byłoby to czesciej i bardziej charakterystyczne i moze Titek dostaje poprostu zbyt duze porcje jedzenia ale to bede caly czas obserwowac.[/quote]

To super wieści :multi: :multi: :multi:
Bardzo sie ciesze. A jak jego pierwsze spacerki? Chetnie chodzi po dworzu ?

Link to comment
Share on other sites

Miejmy nadzieje ze ten wet wiedział co mowi i rzczywiscie wszystko bedzie w porzadku. Troszke sie uspokoiłam ale bede czujna;)
Titek w ogole nie chce nic robic na spacerach!:placz: Leci do domu zeby sie załatwic a ja boje sie jescze go przetrzymywac bardzo dlugo w ta pogode na dworzu. Narazie chodzi blisko nog i czuje sie dosyc niepewnie, widac ze nie wie dlaczego w ogole wychodzimy. Jak wychodzimy z domu to biegnie szybko na dwor i widac ze chce wyjsc ale po jakims czasie zaczyna juz ciagnac do domu. Przekonal sie chociaz do zabawy z malymi pieskami i zaczyna powoli brykac przy nich. smiesznie to wyglada:lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='klaud']
Titek w ogole nie chce nic robic na spacerach!:placz: Leci do domu zeby sie załatwic a ja boje sie jescze go przetrzymywac bardzo dlugo w ta pogode na dworzu. [/quote]

No niestety, to wymaga czasu i cierpliwości, a faktycznie pogoda temu nie sprzyja. Ale napewno szybko się chłopak nauczy :multi: :multi: :multi:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mada&Teodor']No niestety, to wymaga czasu i cierpliwości, a faktycznie pogoda temu nie sprzyja. Ale napewno szybko się chłopak nauczy :multi: :multi: :multi:[/quote]

Pogoda zupełnie nie sprzyja:shake: Tyle czasu było ładnie i ciepło a tu nagle taka zmiana własnie jak zaczelismy wychodzic. Zanim ja sie ubiore i ubiore jego to mija tyle czasu ze juz po wszystkim. W lato wystarczyłoby zalozyc klapki, psa pod pache i juz. Czekam z niecierpliwoscią na pierwsze siuski i kupki i cały czas nosze w kieszeni nagrody do jedzenia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='klaud']Pogoda zupełnie nie sprzyja:shake: Tyle czasu było ładnie i ciepło a tu nagle taka zmiana własnie jak zaczelismy wychodzic. Zanim ja sie ubiore i ubiore jego to mija tyle czasu ze juz po wszystkim. W lato wystarczyłoby zalozyc klapki, psa pod pache i juz. Czekam z niecierpliwoscią na pierwsze siuski i kupki i cały czas nosze w kieszeni nagrody do jedzenia.[/quote]


Ja sie ubierałam z Teodorem pod pachą. Troche było niewygodnie tak ubierać się jedną reką, ale zawsze jakoś sie udało zdazyc na czas i maly zalatwial sie na dworku :)

Link to comment
Share on other sites

U mnie to chba to nie zda egazminu bo Titek wyrywa sie i walczy ze mna przy swoim ubieraniu a i moje buty wyrywa. Poza tym on juz wazy prawie 6 kilo i coraz ciezej go nosic;)
Dzis rano wyskoczyłam z wyrka i ubrałam sie błyskawicznie. Dopadłam Titka i ubrałam zaspanego a potem pod pache i na dwór ale chociaz wyciagniety z lozka i snu i wiem ze go cisneło po całej nocy to nie puscil nawet kropli:placz: Dopiero w domu!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='klaud']U mnie to chba to nie zda egazminu bo Titek wyrywa sie i walczy ze mna przy swoim ubieraniu a i moje buty wyrywa. Poza tym on juz wazy prawie 6 kilo i coraz ciezej go nosic;)
Dzis rano wyskoczyłam z wyrka i ubrałam sie błyskawicznie. Dopadłam Titka i ubrałam zaspanego a potem pod pache i na dwór ale chociaz wyciagniety z lozka i snu i wiem ze go cisneło po całej nocy to nie puscil nawet kropli:placz: Dopiero w domu![/quote]

On jest jeszcze mały. Nie ma się co dziwić, że mu się takie wpadki zdarzają. Dopiero zaczął wychodzić na dwór, zaznajami się ze wszystkim. Nauczy się. Cierpliwości.:cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chefrenek']On jest jeszcze mały. Nie ma się co dziwić, że mu się takie wpadki zdarzają. Dopiero zaczął wychodzić na dwór, zaznajami się ze wszystkim. Nauczy się. Cierpliwości.:cool3:[/quote]

No jasne, bede cierpliwa tylko martwie sie ze moze ja popelniam bledy wychowawcze i bede ponosic kosekwencje. Rozumiem ze do tej pory toaleta byla w domu i trudno mu zrozumiec czego ja od niego chce na spacerku. Poczekam az sie przełamie. Poprostu czytałam tu na forum o doswiadzceniach innych osob i u niektorych to juz w tym wieku pieski zalatwialy sie na dworzu. Moze jednak byla to ciepla pora roku i sprawa była latwiejsza.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='klaud']No jasne, bede cierpliwa tylko martwie sie ze moze ja popelniam bledy wychowawcze i bede ponosic kosekwencje. Rozumiem ze do tej pory toaleta byla w domu i trudno mu zrozumiec czego ja od niego chce na spacerku. Poczekam az sie przełamie. Poprostu czytałam tu na forum o doswiadzceniach innych osob i u niektorych to juz w tym wieku pieski zalatwialy sie na dworzu. Moze jednak byla to ciepla pora roku i sprawa była latwiejsza.[/quote]

A czy on w domciu załatwai się na jakieśj gazecie albo ścierce?
Bo jesli tak to warto ją zabrac, ze soba na spacerek i wtedy maluszek powinnien bez problemu sie na niej zalatwic.
Warto spróbować - może zadziała ;)

Link to comment
Share on other sites

A nasz figo mimo ze ma 3 miesiace zalatwia sie tylko na polu.Wychodzimy z nim regularnie co 3-4 godz na 5 min.Weterynarz tak zasugerowal jednak kazal unikac miejsc gdzie chodza psy.Figo jest przed 3 szczepieniem i omijamy psy z daleka. Oczywiscie po nocy jak lecialem z nim z 2 pietra to nieraz mnie posikal lub cala klatke no ale coz-w domu tego nie zrobil.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cali']A nasz figo mimo ze ma 3 miesiace zalatwia sie tylko na polu.Wychodzimy z nim regularnie co 3-4 godz na 5 min.Weterynarz tak zasugerowal jednak kazal unikac miejsc gdzie chodza psy.Figo jest przed 3 szczepieniem i omijamy psy z daleka. Oczywiscie po nocy jak lecialem z nim z 2 pietra to nieraz mnie posikal lub cala klatke no ale coz-w domu tego nie zrobil.[/quote]

Hej, Tito jest juz po wszystkich szczepieniach i dopiero zaczelismy wychodzic. Ja do tego czasu panicznie balam sie choc na chwile postawic go na ziemi i moze dlatego jest to dla niego taki szok. Zawsze jak wychodzilismy to tylko rekach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mada&Teodor']A czy on w domciu załatwai się na jakieśj gazecie albo ścierce?
Bo jesli tak to warto ją zabrac, ze soba na spacerek i wtedy maluszek powinnien bez problemu sie na niej zalatwic.
Warto spróbować - może zadziała ;)[/quote]

Titek ma dwa miejsca w domu gdzie ma swoje scierki (bo gazet to u nas nigdy nie było;) ) niestety jak jest rozbrykany to czesto przytrafia mu sie siknąc byle gdzie. Ja niegdy na niego nie krzycze i nie karce tylko lapie go i niose na sciere. Jest to jednak dosyc trudne zeby go przylapac bo czesto poprostu przykuca gdzies z przyczajki. Z koopkami jest lepiej bo zawsze robi tylko w jednym z wyznaczonych miejsc. Zbrałam mu scierke na dwor ale to tez na niego nie działało. Bede jenak probowac dalej moze w koncu zalapie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...