karusiap Posted April 26, 2012 Author Posted April 26, 2012 Jejku,kpojechala...Kochana bardzo sie ciesze!!Nie wiem jak Ci dziekowac za to co dla niej zrobilas!!!!!!!Chyba sie nigdy nie odwdziecze:):):) mam nadzieje,ze szybko uda nam sie ja odwiedzic. A wiesz moze jak sie klimatyzuje?? Quote
grzanka.ch Posted April 26, 2012 Posted April 26, 2012 Dostałam smsa z nowego domku Florki, że Iskierka (czyli nowa kocia koleżanka Florki) bardzo warczy i syczy. Państwo się zaopatrzyli na tę okazję w jakieś feromony, rozmawiali też z kocim behawiorystą na temat dokocienia, więc w razie czego wiedzą co robić ;) Fajne jest też to,że jutro i w weekend cały czas ktoś będzie w domu, więc koty będą pod stałą obserwacją ;) Państwo obiecali, że będą mnie informować o tym, jak Florka znosi przeprowadzkę, więc jak tylko będę wiedzieć coś więcej, to napiszę :) Quote
karusiap Posted April 26, 2012 Author Posted April 26, 2012 Oby kociczki szybko sie zaprzyjaznily i zeby Florka byla juz do konca zycia szczesliwa:):):) Quote
grzanka.ch Posted April 27, 2012 Posted April 27, 2012 Wieści z nowego domu Florki: [QUOTE][COLOR=#333333][FONT=Arial]Iskierka niestety wkurzyła się jak nigdy dotąd. Na razie koteczki są odizolowane - zgodnie z sugestią Pani Weterynarz, która dobrze zna Iskierkę. Sugestia była chyba słuszna, bo Iskierka od razu, jak tylko poczuła "koleżankę kotkę", zaczęła warczeć i syczeć, obraziła się, gryzie nas i drapie, jeśli próbujemy ją udobruchać. Czyli całe nasze obawy związane z Iskierką się niestety sprawdziły :( [/FONT][/COLOR] [COLOR=#333333][FONT=Arial]Natomiast Florka, jak to Florka - przede wszystkim łasi się do nas i domaga się głaskania. Bawi się też swoją ulubioną zabawką - u nas jest trochę inaczej złożona, w kółeczko, z początku nie mogła się połapać: "jak to - popycham z prawej, powinno wrócić z lewej" :) - ale już wie, o co chodzi w kółku :) Natomiast i tak zmieniliśmy układ zabawki na bardziej znany Florce - tak Jej się lepiej zorientować...[/FONT][/COLOR] [COLOR=#333333][FONT=Arial]Florka jest dużo delikatniejsza i bardziej łagodna niż Iskierka - jeśli zamiast pogłaskać, niechcący połaskoczemy Jej brzuszek, delikatnie odpycha nas łapką. Przy Iskierce od razu mamy ząbki w ręce :) Zaczyna na mnie syczeć, jeśli probuję przestać ją głaskać albo wyjść z łazienki - przy Iskierce jest dokładnie odwrotnie. W dodatku Florka już wylądowała mi na kolanach... Iskierka pierwszy raz zgodziła się po pół roku... :) Tak że koteczki są CAŁKIEM inne :)[/FONT][/COLOR] [COLOR=#333333][FONT=Arial]My też mamy nadzieję, że koteczki w końcu się polubią. Na razie Iskierka jest strasznie wycofana, obrażona i schowana w najgłębszy kąt... Oby się polubiły...[/FONT][/COLOR][/QUOTE] Wygląda na to, że kciuki trzeba trzymać, ale bardziej za Iskierkę, żeby szybko się przekonała do Florki. Florka chyba dobrze sobie radzi w nowym domu :) Quote
karusiap Posted April 27, 2012 Author Posted April 27, 2012 Zawsze sie martwie,zeby zwierze rezydent nie uceirpial przy nowym zwierzaku. mam nadzieje,ze Panstwo wiedza ze musza teraz Iskierce pokazywac maksimum zainteresowania:) Ale cudnie,ze Florcia ma sie tak wspaniale:) Quote
grzanka.ch Posted April 27, 2012 Posted April 27, 2012 Państwo wcześniej rozmawiali o dokoceniu z weterynarzem i behawiorystą, więc myślę, że zostali poinstruowani, co mają robić. Ale wydaje mi się, że takie wrogie nastawienie Iskierki może się trzymać przez jakieś 2 tygodnie :( U mnie tak było, jak wzięłam pierwszego tymczasa, a Grzanka była przyzwyczajona, że jest jedynym kotem w domu... Quote
karusiap Posted May 23, 2012 Author Posted May 23, 2012 Asienko masz jakies wiesci od Foruni??? Quote
grzanka.ch Posted May 23, 2012 Posted May 23, 2012 Ostatnio dostałam maila, z którego wynika, że jest coraz lepiej: Koteczki na razie trochę walczą, trochę się - chyba - zaczynają bawić. Iskierka już odzyskała swoje terytorium, nie siedzi wiecznie w przedpokojualbo za łóżkiem, i dobrze, bo nam było strasznie smutno, że Iskierka tak to przeżywa.Mamy nadzieję, że koteczki wreszcie się zaakceptują. Mają od kilku dni takiechwile, że stają obok siebie i się obwąchują - parę razy zetknęły się noskami i nawetna siebie nie zawarczały.Jeszcze zdarzają się kłótnie przy jedzeniu, posykiwanie na siebie i krzywespojrzenia, ale generalnie już się tak bardzo nie zwalczają.:D Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.