gonek Posted January 12, 2004 Share Posted January 12, 2004 Witam! Mam pytanko: Przygotowuje się jakoś psy do prób polowych? Od jednych słyszę, że nie, że to sprawdzenie instynktu psa i on sam będzie wiedział co ma robić, a od drugich że trzeba psa przygotować? Więc jak to jest? Jeśli trzeba przygotować to jak? Mam nadzieje że nie tak jak w wątku "wyżeł polujący" :lol: ? Jeśli pies nie zaliczy próby to co wtedy? Może powtarzać w nieskończoność czy jest jakiś limit? Znam dwa psy po próbach i dwa nie zdały więc to chyba nie takie proste :question: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Irga Posted January 13, 2004 Share Posted January 13, 2004 Nie trzeba przygotowywać w takim sensie jak do konkursów, czyli jak w wątku 'wyżeł polujący'. Ale też trudno oczekiwać od psa, który po raz pierwszy jest w polu, a z wodą zetknął się w wannie, żeby od razu wiedział o co chodzi. Jeśli dla Twojego psa wyjście w pole, kontakt ze zwierzyną i możliwość pływania nie są rzadkością, to pozostaje tylko zapoznać się z regulaminem i skonfrontować jego zachowanie na spacerze z tym, czego ów regulamin wymaga. I prawdopodobnie będzie robił dokładnie to, o co w nim chodzi. A jeśli nawet nie dokladnie, to dość łatwo będzie poszczególne konkurencje dopracować. Natomiast jeżeli kontakty ze zwierzyną i wodą są sporadyczne, to trzeba ich częstotliwość zwiększyć, żeby miał okazję stosowne instynkty w sobie obudzić i rozwinąć. Warto nauczyć wchodzenia do wody na rozkaz, bo często psy wchodzą chętnie, ale tylko jeśli się coś do niej wrzuci. A za rzucanie odejmowane są punkty, poza tym można rzucać tylko przedmioty tonące, a nie np. patyki, do czego najczęściej psy są przyzwyczajone. W przypadku wyżłów kontynetalnych uprawnienia hodowlane psom daje tylko dyplom I stopnia, więc warto jednak się nieco przyłożyć do nauki, żeby nie tracić punktów na głupich drobiazgach, jak na przykład powyższy przykład z wodą. W próbach można startować dowolną ilość razy, ale dopóki pies nie skończy dwóch lat - potem zostają już tylko konkursy i field trialsy. Z moich obserwacji wynika, że większość psów próby zdaje, jak nie za pierwszym, to za którymś tam kolejnym razem. Z kontynentalnymi płci męskiej jest ten problem, że muszą mieć dyplom I stopnia, bo II czy III to największy głąb w końcu wymęczy. Chyba, że masz sukę, wtedy stopień dyplomu jest dowolny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wyzel_pl Posted January 13, 2004 Share Posted January 13, 2004 dodac mozna tylko tyle ze regulaminy sa dostepne w necie :) A jesli chodzi o sprawdzanie instynktownych walorow, to faktem jest iż APORT jest instynktowny ale by ci pies oddal pilke a nie latal z nia po scianach to musisz mu to jakos wytlumaczyc... z całą reszta jest podobnie. ale to juz Irga opisała... Pozdrawiam aha... napisz wiecej o swoim psiaku... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Irga Posted January 13, 2004 Share Posted January 13, 2004 Ale chyba pomysł ze sprawdzaniem aportu na próbach upadł? Wyżle, masz jakąś wiedzę na ten temat? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wyzel_pl Posted January 13, 2004 Share Posted January 13, 2004 Wiem ze cos hehe kombinuja i ze jest jakias nowa propozycja, ale o aporcie nie slyszalem. Podalem go jako jasny przykład, nie zwiazany z probami :P moze troche niefortunnie :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Irga Posted January 13, 2004 Share Posted January 13, 2004 Ha, ale widzisz, ktoś już na taki pomysł wpadł i on był rozważany. 'Psy myśliwskie' chyba o tym zapodały. I zdaje się, że pomysł z aportem pochodził z Łodzi, więc myślałam, że wiesz coś więcej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gonek Posted January 13, 2004 Author Share Posted January 13, 2004 Wielkie dzięki - rozjaśniło mi się:-) Jak było cieplej to chodziliśmy w takie "zazwierzynione" miejsca. Pies wtedy dostawał świra i węszył węszył i węszył i nawet chyba parę razy wystawiał zwierzynkę ;-) tzn stawał w miejscu nieruchomo, więc jakiś instynkt pewnie ma :wink: , niestety nie chciał wchodzić do wody :( Nie zmuszałam go, więc pływanie jeszcze ma przed sobą. Teraz nie chodzimy w takie miejsca - panci się nie chce bo pogoda nia taka i szybko ciemno itd. Ale nadrobimy :-) Aportowanie teraz ćwiczymy - narazie pies najczęściej biegnie po aport, bierze, wraca do mnie i mnie wymija:-) Ale czasem uda się że przyniesie:-) Takze nad tym musimy popracowac jeszcze duzo:-) Teraz glownie skupiam sie na solidnym nauczeniu przychodzenia, bo pare razy juz zdazylo sie ze pies zwial-wprawdzie nie mi, no ale zwiał :( . Jest coraz lepiej:-) Mam psa (weimar)- w tej chwili ma 10 i pół miesiąca. Jest przemily przylep, bardzo zywiolowy, lubiacy sie uczyc i straszny lakomczuch. A i strasznie ode mnie uzalezniony:-( (czyt. placze nawet jak jestem w lazience). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wyzel_pl Posted January 13, 2004 Share Posted January 13, 2004 Poradze tylko iz najwazniejsze jest by wode zrobil, nie bał sie strzału i wracal na gwizdek jak go wolasz do siebie, reszte trzenba wychodzic w polu... milego gwizdania :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wyzel_pl Posted January 13, 2004 Share Posted January 13, 2004 Irga: tak slyszalem, ale z PZŁ w łodzi i tu ja nic nie wiem hehe Oni tam zawsze cos wymysla :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Irga Posted January 13, 2004 Share Posted January 13, 2004 A, no chyba, że z PZŁ...Ale na 99,999% to nie przeszło, i jest prawie tak jak dawniej, tylko wiatr jest jeden, a nie podzielony na górny i dolny, i trochę współczynniki pozmieniali. Nadal za wodę jest wysoki, więc jak tylko się zrobi cieplej na wiosnę, to należy braki w dziedzinie pływackiej nadrobić. A na stójkę trzeba chuchać, dmuchać i ją utrwalać. Jak wystawi, to go trzeba bardzo chwalić i starać się, żeby poczekał, dopóki do niego nie dojdziesz. A jak się uda, to na linkę go i dopiero po chwili pozwolić wypłoszyć. A jeśli wypłoszy bez wystawiania, albo bardzo krótko wystawi, to go trzeba na chwilę przywarować w miejscu, z którego wypłoszył. Na próbach może pogonić zwierzynę, i punktów za to nie odejmują, ale bardzo dobre wrażenie zrobicie, jeśli uda się jednak nie pogonić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gonek Posted January 13, 2004 Author Share Posted January 13, 2004 Hmm to on ma dziwnie. Bo jak cos wywacha/zobaczy, staje nieruchomo (czasem dosc dlugo czasem na chwilke) i po jakims czasie poprostu odchodzi. Tak robilam ze za wystawianie podchodzilam i chwalilam - czasem nie reagowal jak podchodzilam, dalej stal nieruchomo wpatrzony w cos, wtedy odczekalam i moooocno pochwalilam - ale nigdy zadnego wypłaszania nie było. Moze nic nigdy tak naprawde nie wystawil i dlatego odchodzil? Jak ma wygladac wyplaszanie? Tez powinien tak sam z siebie to robic? Własnie czytam "Wyżły" Pana Dembinioka, więc jak skończę może nie będę taka zielona :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Fiorka Posted January 14, 2004 Share Posted January 14, 2004 a wiecie moze jak jest z suka hodowlana tzn musi miec dyplomI,II lub III zeby suka byla hodowlana ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Irga Posted January 14, 2004 Share Posted January 14, 2004 Dyplom z prób, dowolnego stopnia obowiązuje suki od 2002 roku. Jeśli Twoja urodziła się wcześniej, to nie musi mieć. Gonek, to ten Twój pies jakiś indywidualista jest. Normalnie wypłaszanie to jest to, co one robią same z siebie i zwykle aż nazbyt chętnie. Może tam faktycznie nic nie ma, ale powinien przynajmniej sprawdzić. Czy się kiedykolwiek się zdarzyło, że coś mu wyfrunęło sprzed nosa? Bo może tego mu potrzeba, coby skojarzył, że to co on czuje, ma jakąś fizyczną postać? A lektura Dembinioka to bardzo dobry pomysł jest, my też się na nim wykształciliśmy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gonek Posted January 17, 2004 Author Share Posted January 17, 2004 No wlasnie nigdy nic nie widzialam zeby wyfrunelo czy wybieglo. :roll: Jak byl calkiem malutki to zaczajal sie na golebie - takie dziubiace cos na placyku - i tak samo stawal nieruchomo, lapka w gore, caly wyciagniety, nochal do przodu - postal postal i odchodzil. Tak jakby sie w nie wwachiwal ;-)Nigdy nie pogonil. No chyba ze jadly cos fajnego wtedy sie dolaczal i rozganial - ale golebie go nie interesowaly, tylko to co jadly:-) Moze faktycznie indywidualista. No nic, zobaczymy jak bedzie dalej :D Faktycznie - książka bardzo ciekawa i hmm "przyjazna" :fadein: pozdr... :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga1215 Posted January 17, 2004 Share Posted January 17, 2004 He he a Weki wystawił kota na dachu sąsiadów!!! :P (to górny wiatr? :wink: ) A jak poszłam z nim pierwszy raz nad rzekę to skoczył bez rozbiegu z brzegu na środek! :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wyzel_pl Posted January 17, 2004 Share Posted January 17, 2004 Trzeba przyznac ze książka E.Dembinioka jest bardzo dobra do nauki i wiedzy jak i co z wyzlem robic. Gonek: czyli instynkt twoj pies ma Trzeba tylko podszlifowac diament :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wyzel_pl Posted January 17, 2004 Share Posted January 17, 2004 Jeszcze polecam ksiazke Pana Gierzyńskiego Szkolenie Psów myśliwskich nie jest to latwo dostepne bo ostatnio wydana w 1975 roku Wiec poszukaj u znajomych lub antykwariatach.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Fiorka Posted January 18, 2004 Share Posted January 18, 2004 wiecie widzialam przepiekna mieszanke boxera z labradorem naprawde piekny pies cudo tylko strasznie wysoki nie pasyje wzrostem do zadnej z tych ras raczej do rodesiana. :-? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gonek Posted February 4, 2004 Author Share Posted February 4, 2004 Z tymi książkami o wyżłach to faktycznie bieda.... Nie ma nic. A "Wyżły" p. Dembinioka faktycznie ok, przeczytałam tylko teraz jak wprowadzić w życie :o hehe Mój diabeł teraz się tak rozbrykał że chyba zejdę zanim go wychowam na porządnego wyżła-obywatela :wink: Raz kochany pies, grzeczny przylepek i w ogóle a raz diaboł w psa wstępuje... chyba taki wiek :lol: :fadein: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gonek Posted May 4, 2004 Author Share Posted May 4, 2004 A my po próbach - na żywioł - czyli bez przygotowania no i mamy dyplom, ale III stopnia:-) Pies nie był szkolony - jedyne to przed próbami pojezdzilismy troche nad wode, poza tym byly spacerki w lesie, na wiosce, "w terenie" Na próbach było 20 psów i tylko 4 dostały dyplom I stopnia w tym 3 psy w rękach myśliwych (szkolone co nieco, jeden z tego co mówił właściciel po pełnym szkoleniu - 3 miejsce). 3 nie zdały. Jedna perełka weimarka - podejrzewam nie szkolona i zajęła 2 miejsce i dypl. I st Więc z tego wyciągnęłam wniosek że jednak nie ma co liczyc że nasz pies będzie geniuszem (szczególnie gdy ma kilka atrakcyjnych suk pod nosem i jest zniecierpliwiony, potem znudzony i w końcu wkurzony (czekanie)) - jeśli liczymy na dyplom I stopnia to na próby trzeba psa podszkolić. I nie jest to tak całkiem sprawdzenie instynktu, bo jednak od psa się czegoś konkretnego wymaga i to w ograniczonym czasie - mój np. się rozkręcił na koniec próby w polu ;-). sama forma imprezy bardzo fajna:-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agacia Posted May 5, 2004 Share Posted May 5, 2004 Gratulujemy 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tongue Posted April 12, 2005 Share Posted April 12, 2005 A czy ktoś wybiera się na próby w 2005 roku? Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gośku. Posted April 14, 2005 Share Posted April 14, 2005 Onek, gratuluje :D Kiedy beda nowe fotki na Twojej stronie..? Ozik jest sliczny :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.