Jump to content
Dogomania

Fruzia prosi o pomoc w dofinansowaniu domu tymczasowego i szuka domku stałego


patrycja100

Recommended Posts

zdjęcia z wizyty patrycji100 u Fruzi :)

[IMG]http://imageshack.us/a/img545/1264/vdna.jpg[/IMG]

[IMG]http://imageshack.us/a/img812/4938/xeb3.jpg[/IMG]

[IMG]http://imageshack.us/a/img196/5016/zcf3.jpg[/IMG]

[IMG]http://imageshack.us/a/img43/9083/8qs7.jpg[/IMG]

[IMG]http://imageshack.us/a/img10/9156/l6rm.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 529
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 4 weeks later...

[quote name='patrycja100']Fruzia to taki kochany śliczny psiak- jak to możliwe że NIGDY nikt jej nie chciał i nadal nie chce? Czemu jej się nie ułożyło życie? W fundacji rotacja, psiaki znajdują domy, przychodzą na ich miejsce nowe, a na ogłoszenia Fruzi nikt się nie zgłasza. Dlaczego?[/QUOTE]
A wiesz ilu psiakom się nie ułożyło życie..... Siedzą w schronach i tam odchodzą..... Fruzia - widać że jest szczęśliwa

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Pumka, Fruzia mieszka we Władysławowie pod Warszawą. Chciałabyś ją odwiedzić? Na spacery teraz nie wychodzi bo tam są łąki i jest tam bardzo niebezpieczna babeziosa. Ale jest wypuszczana- jednak na zmianę z innymi psami. Nadal jest dla niej poszukiwany domek- pomóżcie... Fruzia ma ogłoszenia, teraz jej zamówiłam nowy pakiecik. Koleżanka która obraca się w tym środowisku też jej szuka domu i oczywiście fundacja. Ją trzeba zobaczyć na żywo, by się w niej zakochać...
Fruzia miała miesiąc temu robione badania, wyszło że ma zapalenie, to od kamienia nazębnego który musi mieć usunięty. Ma tez jakieś problemy ze stawami nie wiem czy to reumatyzm, dostanie jakieś leki.
A domku jak nie było tak nie ma :( Oprócz Fruzi jest tam jeszcze kilka psiaków i każdy chce pobiegać więc jej czas kiedy jest poza kojcem jest siłą rzeczy ograniczony. Ale Kasia u której Fruzia mieszka jest bardzo fajną przyjazną zwierzętom osobą, jednak stały domek jest cały czas priorytetem.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 3 weeks later...

Dziękuję Wam że zaglądacie. Sharka- dzięki za wpłatę. Uzupełniłam pierwszy post, oczywiście październik jest już dawno opłacony. We wtorek Fruzia miała zabieg usunięcia kamienia nazębnego, przy okazji miała obcięte pazurki. Zabieg udało się zrobić z jedną krótką narkozą, także od razu po zabiegu Fruzia się dobrze czuła. Kasia u której mieszka Fruzia, mówi mi żebym się nie martwiła bo Fruzia ma się bardzo dobrze i jest zadowolona z życia. Jednak dom stały jak zawsze jest mile widziany.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Witajcie......Właśnie przed chwilą zadzwoniła Kasia z domu tymczasowego Fruzi, wiadomość ścięła mnie z nóg......Fruzia nie chciała od dwóch dni nic jeść więc Kasia zabrała ją do weterynarza, Fruzia miała wszelkie badania i pobraną krew....W piątek miała operację, miała dużego guza, ma usunietą śledzionę i kawałek trzustki, niestety to nowotwór złośliwy.....Na razie jest ok, ale jest strach że mogą być przeżuty... Fruzia była na Paluchu i nie mogła już być szczęśliwa, musiało ją jeszcze spotkać teraz to? czemu tyle psiaków choruje na nowotwory i czemu właśnie nasza Fruzia? Miesiąc temu miała pobraną krew i nic złego nie wyszło.....a teraz jak grom z jasnego nieba. Myślicie że jest szansa że pomimo że guz był bardzo duży, złośliwy i ze ma wyciętą śledzionę i kawałek trzustki - jest szansa że będzie wszystko ok? Teraz Fruzia czuje się na szczęście dobrze, ale ta diagnoza mnie przeraziła :( Jak ktoś by mógł wspomóc fundację której podopieczną jest Fruzia, dorzucić się do operacji to tutaj macie stronę: [url]www.przytulpsa.pl[/url]. Czy u psów stosuje się czasem chemioterapię jako leczenie uzupełniające lub profilaktyczne? Trzymajcie kciuki za Fruzię by było wszystko ok.

Link to comment
Share on other sites

Cisowianka, dzięki że zajrzałaś. Dopytałam bezpośrednio w klinice. Guz był niestety ogromny, prawdopodobnie ważył ponad kilogram i miałponad 20 cm :( To jakiś mięsak, nawet jakby Fruzię wcześniej zdiagnozowana i guz byłby wielkości paznokcia to i tak miałby niestety skłonność do przezutow, operacja wczesniej zrobiona pomogła by o tyle ze Fruzi by on nie ciązył, mogla go miec juz długo. Chemioterapię u psów się stosuje, narazie trzeba poczekac na zdjecie szwow 30 tego. Poki co nie mozna podac Fruzi takiego leczenia bo ma zle wyniki krwi spowodowane ta choroba, dostaje leki na lepsze wyniki. Pocieszające jest to że Fruzia czuje sie etraz dobrze, na trzy miesiące ma byc ok, a potem zobaczymy... Chcę się jutro wybrać do Fruzi.

Link to comment
Share on other sites

Cisowianka, niestety powiedzieli mi w klinicie ze ten typ jest niefajny i ze raczej wraca :( Ale przeciez nigdy nie wiadomo, martwi mnie że guz był tak duży, trzeba się cieszyć że można go było wyciąć. Może Fruzia z nim cały czas żyła i nic się nie działo więc nic nie będzie złego? taką musimy miec nadzieję

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...