Jump to content
Dogomania

to prawda?


Recommended Posts

w niektórych książkach pisze ze owczarek niemiecki ( samiec) uważaja swego pana tylko dorosłego czy to prawda? bo ja bardzo marze o owczarku i mam dostać na wiosne wtedy bede miała 14 lat. ( ja duzo wiem bo sie bardzo interesuje ) bo to ma byc mój pies i ja bede sie nim zajmować ale chodzi o to czy on bedzie mnie uwazac za jego pana ( alfe) a nie np. mojego tate?:-(

Link to comment
Share on other sites

psy wybieraja szefa same.niewiele tu mozna poradzic.jesli bedziesz nadawac sie na szefa to nim bedziesz niezaleznie od wieku choc rzeczywiscie z mlodymi osobami to roznie bywa-pies doskonale wie kto jest najbardziej decyzyjny w domu i raczej go nie da sie oszukac.:cool1: :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Przede wszytskim, ONek bedzie najszczesliwszy kiedy bedzie mogl cos robic ze swoim przewodnikiem i osoba ktora pracuje z ONkiem ma najwieksze szanse, ze bedzie dla psa najwiekszym autorytetem. Ja mialam 16 lat gdy pojawil sie Bols i od poczatku bylam niezaprzeczalnym szefem dla niego, chociaz wczesniej psy sie najbardziej sluchaly mojej mamy. Ale tylko ja go szkolilam, reszta rodziny zadko kiedy wydawala proste polecenie SIAD. Blad zrozumieli, gdy juz wlasciwie bylo za pozno. Nic nie przychodzi za darmo.

Link to comment
Share on other sites

Ja znam rodzinkę, gdzie szefem boksera jest (teraz już) 5-cio letnia dziewczynka. Szefem została właśnie dlatego, że tylko ona z całej rodziny się z nim bawiła i była konsekwentna w jego wychowywaniu - takie dziecko :-o . Tylko ta dziewczynka była w stanie przywołać psa gdy matka jej puściła go, żeby się pobawił. Bokser nie chciał wrócić na komendę matki, mimo, że wabiła go kiełbasą - dziecka posłuchał natychmiast, że wszyscy byli w szoku. :crazyeye: Tylko tej małej nie ciągnął na spacerach... Tak, że wiek nie ma roli w byciu szefem wśrod psów ;)

Link to comment
Share on other sites

po prostu nie licz tylko na to jako pewnik ze jak bedzie to tzw.twoj pies to pies tez tak bedzie uwazal.bo smutno moze byc.co nie znaczy ze nalezy czuc sie z gory zawiedzionym bo onek i tak bedzie kochal spedzac z toba czas.nawet jak nie bedziesz dla niego wyrocznia:evil_lol: .moja corka miala 4 lata jak latala z onkami i pracowala z nimi co bylo dosc zabawne.teraz ma 10 i tez jest ok.wykonuja jej polecenia,pracuja z nia na sladach,na posluszenstwie,biegaja na torze agility...ale nie uwazaja jej za "szefa".mimo ze jak je wolam to przychodza z ociaganiem i wracaja zaraz do niej.obiegaja ja,melduja sie i znowu do niej.tak wygladaja spacery.ja wiem ze one ja zapasaja jako dziecko.ale z boku to wyglada tak jakby to kasia byla najwazniejsza.onek o prawidlowych ,wzorcowych instynktach bedzie tak robil .pilnuje sie najslabszej owcy.zeby nei zgubila sie stadu.

Link to comment
Share on other sites

U mnie było tak, kupiłam sobie ON-ka suczke LADY jak miałam ok 17 lat chodziłam z nią na spacery, bawiłam się z nią, ale ona i tak słuchała mojego taty. :angryy: Troche mnie to denrwowało, ale to był mój pierwszy pies i niewiedziałam jak z nią postępować, więc zapisałam się z nią na szkolenie PT. Na nim nauczyłam się jak "rozmawiać z psem". Teraz LADY jest dorosła oczywiście nadal słucha taty, ale ja jestem dla niej najważniejsza:razz: i bardzo mnie słycha. Powodzenia, dużo pracuj ze swoim pieskiem:lol:

Link to comment
Share on other sites

Kaza była moim wymarzonym psiakiem i przybyła do mnie, jak miałam 13 lat. Rodzinka pomagała mi jak sie dało, ale jak szczniaczek wyrósł, wiekszosc obowiązków spadło na mnie - bo to nota bene ja chciałam psa i tu mają racje. Na moje szczescie co do szkolenia moi rodzice byli jednomyslni, choc nie mieli psów - takie duze bydle musi byc wyszkolone :razz: No ale ja sie głównie nia zajmuje, chodze na spacerki, bawie sie, cwicze, wymyslam nowe zadania, jezdze z nią wszedzie. I ona zna mój ton głosu i wie, czego od niej oczekuje, ja wiem jaki ona ma charakterek i nie mam problemów z przywództwem. Moim zdaniem to kwestia podejscia, a nie wieku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nanami'] Rodzinka pomagała mi jak sie dało, ale jak szczniaczek wyrósł, wiekszosc obowiązków spadło na mnie - bo to nota bene ja chciałam psa i tu mają racje.[/QUOTE]

U mnie było identycznie:lol: ja chciałam psa i ja się nim zajmuję:lol: co prawda wydaje mi się że siostry często bardziej sie słucha:oops: ale siostra ma zupełnie inny charakter niż ja i nie znosi sprzeciwu więc Szira chyba to wyczuwa:razz: rodzina czasami z psem wyjdzie, zaopiekuje się jak trzeba, ale to ja ją znam najlepiej, wiem jak zachowa się w danej sytuacji, jakie psy należy unikać a z jakimi może sie przywitać:lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...