Jump to content
Dogomania

Rufus, kiedyś Tarzan - chart z łańcucha, uczy się żyć z człowiekiem i szuka domu


aisai

Recommended Posts

[quote name='salibinka'](...)
[U]Czy w schronisku, z którego pochodził Rufus usypia się psy z powodu tego, że są trudne?[/U]
(...)[/QUOTE]

[B]TAK! [/B]właśnie próbuję uratować z tego schroniska kolejnego psa na którego jest wyrok uśpienia! z dwoma się udało i w domu po jednym dniu są cud miód, a w schronisku chcieli je uśpić z powodu agresji, nie słuchając wolontariuszy którzy z tymi psami wychodzą i nie mają jakoś z nimi problemu!

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 130
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Rumi.'][B]TAK! [/B]właśnie próbuję uratować z tego schroniska kolejnego psa na którego jest wyrok uśpienia! z dwoma się udało i w domu po jednym dniu są cud miód, a w schronisku chcieli je uśpić z powodu agresji, nie słuchając wolontariuszy którzy z tymi psami wychodzą i nie mają jakoś z nimi problemu![/QUOTE]

Niby na jakiego psa jest wyrok? i jakie psy zostaly uspione ? w Naszym schronisku pracuje sie z psami i tylko w sporadycznych sytuacjach sie usypia kiedy pies jest agresywny do ludzi i innych zwierzat i nie rokuje na przyszłośc i od dawna i wystarczy zobaczyc na liste weteranow ,zyja w schronisku po 10 i wiecej lat ,niektóre sa dzikie , były agresywne ,wolontariusze pracuje z nimi od niedawna bo lata wcześniej nie było tylu wolantariuszy i nikt z nimi nie paracował ,a mimo to nikt ich nie uśpił. Sa też teraz zadrudnieni ludzie ,którzy znają sie na swoim fachu i z trudnymi psami pracują

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Foksia i Dżekuś']Niby na jakiego psa jest wyrok? i jakie psy zostaly uspione ? w Naszym schronisku pracuje sie z psami i tylko w sporadycznych sytuacjach sie usypia kiedy pies jest agresywny do ludzi i innych zwierzat i nie rokuje na przyszłośc i od dawna i wystarczy zobaczyc na liste weteranow ,zyja w schronisku po 10 i wiecej lat ,niektóre sa dzikie , były agresywne ,wolontariusze pracuje z nimi od niedawna bo lata wcześniej nie było tylu wolantariuszy i nikt z nimi nie paracował ,a mimo to nikt ich nie uśpił. Sa też teraz zadrudnieni ludzie ,którzy znają sie na swoim fachu i z trudnymi psami pracują[/QUOTE]


Z imienia? Proszę bardzo.... Pani wet mi powiedziała że dała wniosek na Ringo mixa amstaffa z powodu agresji... nikt z nim nie pracował jeśli chodzi o wspaniałych ludzi zatrudnionych do tego... wyszedł on ze mną i Marcinem pierwszy raz na spacer w schronisku, po pół roku(!) odkąd trafił do schroniska... nikt z nim nie chciał wyjść... okazał się super psem... lecz pracownicy oraz weci nie mieli podejścia do psa więc dali go na listę.... tutaj jego wątek... [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/229607-Ringo-znalazł-DT-i-transport-Teraz-zostało-spokojne-szukanie-DS[/URL]

Drugi pies... Max, mix bullterriera... pół roku temu był na liście... odratowaliśmy go i mimo trudności z kierownikiem trafił do dt, który miał być ds, w schronisku uważany za psa agresywnego... do wszystkiego... i terytorialnego... bzdury! wychodziłam z nim i było wszystko ok... w domu okazał się super psem, witającym wszystkich gości i zamieszkał z... psem! bez agresji... po pół roku sytuacja się mocno zmieniła i żona oddała bez wiedzy męża psa do schroniska, bo ona wyjeżdżała... na psa znowu był wniosek... bo podobno nikt do niego do boksu nie wchodzi, bo się boją... ja normalnie z nim wychodziłam, Marcin wszedł do boksu i mimo że pies go pierwszy raz na oczy widział cieszył się i chciał na spacer, chwilę miała go na spacerze p.Edwarda pies się położył na plecach i chciał być drapany(niby agresywny do ludzi)... na szczęście dobrze się wszystko skończyło i wrócił do tamtego dt, który będzie teraz jego ds... tutaj jego wątek [URL]http://www.bull-bazarek.eu/malopolskie-max-mix-bulterier-z-krakowskiego-schroniska-vt3761.htm[/URL]

Trzeci pies... Śmiały, właśnie trafił na listę... kierownik powiedział że dał mu pół roku... a pies nie znalazł domu... i że nie jest to miejsce do trzymania takich psów... a schroniskowa behawiorystka go broniła bo jest na jej sektorze, mówiła mi że to super pies, bardzo słuchający się właściciela... P.Krzysztof wolontariusz w ciągu 15min spaceru zdobył zaufanie Śmiałego, podeszłam do nich a pies leży, a on go głaszcze m.in. po głowie, która jest czułym punktem tego psa... próbujemy znaleźć mu dom właśnie... aby nie spotkał go wyrok...

Mam kolejne przykłady podawać? Myślę że nie trzeba... Głośno się nie mówi o tym... Opinie psy te mają straszną w schronisku najczęściej, oczywiście wszystko to są plotki... Najczęściej są to cudowne psy które po prostu musza zaufać...


A jeśli chodzi o ludzi którzy pracują z tymi psami.... To oni mają jeszcze gorszą opinię w tym schronisku ;) Taki Marcin... słyszałam wszelkie opinie na jego temat... Wraz z tym że nie wie co robi... a to on zaczął wychodzić ze stodołą oraz Frugo i Robsoną... on wyprowadził Ringo na prostą... A w schronisku osoby które wgl nie wiedzą co mówią uważają że nie ma kontroli nad psami z którymi wychodzi... Hahaha a jest to jedna z niewielu osób w schronisku która potrafi całkowicie kontrolować psa z którym wychodzi!

Edited by Rumi.
Link to comment
Share on other sites

Rumi jakie psy zostały uspione ? Na razie piszesz o psach ,które miały wyroki ,czy zostały od razu uspione czy dostały szanse ? Jak widac maja szansę .Sa to psy raz agresywnych i jak by u nas usypiano to już nie jeden by został uśpiony ale tak jak napisałm wyżej są to sytuacje sporadyczne, jak pies nie rokuje ,ale zawsze dostają szanse ,nikt od razu psa nie usypia.
Chodzę do schroniska od 7 lat , co prawda nie zajmuje sie psami ras agresywnych tylko przeważnie staruszkami ale plotek na temat psów , wolontariuszy czy pielęgniarzy jak to wyżej napisałaś nie słyszałam. No ale ja plotkami sie w schronisku nie zajmuje tylko szukam domu dla psów.
Tarzan w schronisku nie był agresywny z tego co pisała dziewczyna ,która go znała , rokował z tego co wy piszecie i co został uśpiony?

Link to comment
Share on other sites

Tak miały wyroki, a ja się przypadkiem dowiedziałam o tym, gdybym się nie dowiedziała przypadkiem przyszłabym do schroniska pewnego dnia i nie zastała po prostu psa w boksie...
Z psów którym się nie udało pomóc bo nie wiedziałyśmy nic był Olo
[*]... kundelek uśpiony ponad pół roku temu... z którym wychodziła wolontariuszka, pewnego dnia przyszłyśmy do schroniska i po prostu go już nie było... z powodu agresji uśpiony... gdzie wolontariuszka niezbyt doświadczona z nim wychodziła bez problemu, jedyne co trzeba było przy wejściu do boksu rzucić mu smakołyk bo się wypychał i trochę nakręcał na smycz...

Co do Tarzana proszę nie wydawać od razu opinii, myślę że najpierw trzeba by było porozmawiać z osobą która się nim zajmowała przez ten czas... myślę że wiedziała co robi.

Link to comment
Share on other sites

To istotne dla mnie pytanie. Dziękuję za odpowiedź i linki (poczytam). Na pozostałe - dot. bezpośrednio Rufusa - też bym chciała ją uzyskać. Czy kontakt podany w ogłoszeniach to kontakt do osoby decydującej w jego sprawie?

Edited by salibinka
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...